…kontra…?

11 lutego, 2009

No, to się porobiło. Tak, że ja już z tego nic nie rozumiem. Piątkowy sąd kapturowy zebrał śmietankę „przywódców” Polonii, wśród których jeden kontraktor, – nigdy nie słyszałem, aby coś zrobił; nielicencjonowany nauczyciel angielskiego, zwolniony z Centrum, – też nigdy nie słyszałem czym się wyróżnił w Polonii; „Polonia Leader and businessman” – czyli facet, którego zwolnili z Centrum potem z Komitetu Parady Pułaskiego, wreszcie z Fundacji Kulturalnej w Clark, taki „trochę Lepper”; było kilku prawników, paru biznesmanów i paru prezesów innych organizacji cierpiących na niedomiar tytułów i koniecznie jeszcze chcących działać w Unii Kredytowej. Po raz pierwszy widzę zjawisko niespotykane dotychczas: Fundacja Kościuszkowska wtrąca się poprzez osobę prezesa do spraw Centrum. Niebywałe. Chyba za mało roboty w Fundacji…(?) Dysponuję pełną listą “liderów” z piątkowego “nadzwyczajnego” spotkania. Można się ze…śmiać ze śmiechu.

Wróce jeszcze do ostatniej niedzieli:

Otóż opisane w poprzednim artykule koncertowe popołudnie w Konsulacie z polskimi, młodziutkimi talentami poprzedzone było zebraniem Oddziału Nowojorskiego Kongresu Polonii Amerykańskiej, w Centrum Polsko-Słowiańskim. Tej samej nocy, o 5-ej nad ranem pędziłem New Jersey Turnpike, na południe, by o godzinie 8:30 rozpocząć próbę z Susquehanna Symphony Orchestra w Aberdeen, w stanie Maryland. Specjalnie zeszli się tak wcześnie, aby móc tę próbę zrobić ze mną. Poprzestawiali swoje zajęcia, no…bo bywają sytuacje awaryjne, a tu chodzi o wielki koncert w Carnegie Hall. Na szczęście oni nie są działaczami. Są muzykami i…w przeciwieństwie do naszych “działaczy” mają ikrę. Dzień więc rozpoczął się cudownie; uwielbiam jazdę samochodem, a przed orkiestrą czuję się, jak w raju. Próba szła tak znakomicie, że odważyłem się ją skrócić, by mieć więcej czasu na powrót do Nowego Jorku. Żałuję, bo mogłem jeszcze pomachać batutą, (został mi do zrobienia Polonez, Kilara  z filmu “Pan Tadeusz”), a potem zjeść wspólny lunch z tymi cudownymi ludźmi, którzy ze wzruszeniem wspominają koncert w Katedrze i byli srodze zawiedzeni, że odjeżdżam. Ale też i nie żałuję, bo przynajmniej dowiedziałem się, jak to wśród Polonii jest.
Sala Centrum wypełniona była conajmniej dwiema setkami ludzi. Zgłupiałem, bo na zebraniach Kongresu zwykle bywało 25 – 30 osób. Okazało się, że większość to członkowie Centrum, którzy przyszli, poświęcając niedzielne popołudnie, aby być świadkami “dialogu” między Unią Kredytową i Centrum. W przeciwieństwie do “działaczy” dali radę i udowodnili, że ten problem ich obchodzi (też w przeciwieństwie do “działaczy”). Niestety, dialogu nie było. Jak wspomniałem w jednym z poprzednich artykułów zarówno prezes, jak i jego “najbliżsi” z Rady odmówili. Po piętnastu minutach, kiedy Janusz Jóźwiak oświadczył, że nie podejmuje się żadnej dyskusji o nieobecnych, ani też o ich (nieobecnych, czyli dyrektorów Unii Kredytowej) decyzjach, Członkowie wstali z miejsc i opuścili salę. Widziałem niektórych dyrektorów z Unii; Mleczkę, Myssurę, Bortnika, ale pod nieobecność reszty dyrektorów nie chcieli sie wypowiadać. Słusznie i elegancko. Ostało się trochę ponad trzydzieści osób. Frank Milewski, prezes Oddziału KPA poinformował, że Kongres zaprosił do tego dialogu Unię i Centrum, aby dać możliwość wymiany poglądów w obecności Członków, bez prawa wtrącania się i wyraził żal, że nie udało się tego zrobić. Panowie z Komisji Nadzorczej Centrum, którzy jednocześnie zasiadają w zarządzie Kongresu opowiedzieli w skrócie, ale i niezwykle obrazowo o czymś, co wydarzyło się w siedzibie Unii Kredytowej. O tym, jak dwóch prawników, Magda (dziwię się bardzo mec. Magdzie) i Zawisny (nie dziwię się wcale) zbłaźniło się kompletną nieznajomością Statutu i jak prezes Fundacji Kościuszkowskiej, Alex Storożyński wrzeszczał na nich, by podpisali, to co dostali do podpisania. Co Fundacja ma do Unii i Centrum, tego kompletnie nie rozumiem. Autorytet prezesa Fundacji Kościuszkowskiej zjechał w moich oczach w pobliże poziomu zera. Tu jednak uwaga: mój przyjaciel, Adam Bąk, który był przy tym zajściu zaprzeczył; mówi, że nie było wrzasków, nie było wymuszania. Jest moim przyjacielem od dziecka i to, co cenię w Nim najbardziej, to to, że nigdy mnie nie okłamał. Zawsze był raptus i gorąca głowa, ale walił prawdą między oczy i za to-śmy Go wszyscy kochali. Gdzie więc jest prawda? Czy jest nią to, co opowiedzieli dwaj starsi panowie, czy jest nią to, co mówi mój przyjaciel? Dyrektorzy Unii przegapili możliwość sprostowania publicznie, jeśli coś było ukolorowane.

Minęły dwa dni i co? I oto widzę na stronie Centrum Polsko-Słowiańskiego komunikat, w/g którego Zarząd Centrum zobowiązuje się podpisać ów feralny kontrakt, zwołać zebranie Członków w celu wyjaśnienia wszystkich wydatków za rok 2008. Zadzwoniłem do V-ce Prezesa Jóźwiaka z pytaniem, o co chodzi?

-Po prostu mamy dosyć i chcemy, aby Członkowie mieli szansę zadawać pytania.

-I co, starym zwyczajem dacie każdemu po dwie minuty, zielone światełka, czerwone światełka i po dyskusji?

-Nie. Po pierwsze u nas nigdy nie było  światełek, po drugie – to zebranie może trwać i dwanaście godzin, jeśli Członkowie bedą tego chcieli. My chcemy wszystko ujawnić i zakończyć sprawę.

Jeden z członków Komisji Nadzorczej złożył rezygnację, drugi przesłał do Centrum pismo, w którym oświadcza, że podpis złożony pod oświadczeniem w piątek, został na nim wymuszony i, że wycofuje ten podpis, jako obowiązujący właśnie ze względu na to, że złożył go pod presją. Tu jest jeszcze jedna dziwna rzecz, – otóż okazuje się, że ten dokument tworzony był przez ludzi w żaden sposób nie związanych ani z Radą Dyrektorów Banku, ani z Radą Dyrektorów Centrum. Ot, wzięto ich spośród liderów, tak o, do wykonania „czarnej roboty”. To jakaś paranoja. Ja rozumiem, że Bożena Kamińska przesadziła z tymi 80-cioma milionami, to była bezsensowan decyzja i narobiła sporo szkód na relacji Unia-Centrum. Ale w tym kontekście czegoś nie rozumiem: otóż na stronie Internetowej Unii jest

Komunikat w sprawie procesu
B. Kaminskiej przeciwko P-SFUK

„W odniesieniu do sprawy toczonej z powództwa Bożeny Kaminski przeciwko P-SFUK w Okręgowym Sądzie Stanów Zjednoczonych Okręgu Wschodniego Stanu Nowy Jork, sygn. akt 06 Civ 0688, P-SFUK oznajmia co następuje:

„Kredyt hipoteczny przyznany państwu Bożenie i Andrzejowi Kamińskim dnia 7 października 1996 r. przez Polsko-Słowiańską Federalną Unię Kredytową został udzielony i uzyskany zgodnie z zasadami polityki kredytowej, obowiązującymi w P-SFUK w dniu jego zatwierdzenia. Wydanie niniejszego orzeczenia nie oznacza uznania faktu popełnienia jakiegokolwiek wykroczenia. Unia Kredytowa szanuje i chroni poufność danych osobowych swoich Członków zgodnie z przepisami wewnętrznymi Unii oraz wymogami prawa.”

A to siurpryza. Ludzie, ja się chyba pogubiłem. Przecież w komunikacie z 31 stycznia czytamy, jak wół, że Kamińska nadal skarży Unię. Kto nas robi na szaro, kto chce manipulować naszymi mózgami, jak za starych, „dobrych” czasów komuny? To jest szyte tak grubymi nićmi, że aż samo się pruje.

A największą niespodzianką jest komunikat Unii Kredytowej zamieszczony kilkanaście godzin po tym, jak ukazał się komunikat Centrum. I w tym komunikacie czytamy o zupełnie innych warunkach narzuconych Centrum Polsko-Słowiańskiemu przez Unię Kredytową.

Czy to wszystko nie idzie w jakąś paranoję? Strona Internetowa Unii Kredytowej informuje również:

W efekcie spotkania powołano grupę roboczą, która będzie na bieżąco monitorować rozwój wydarzeń w Centrum. W skład tej grupy zostali powołani: Adam Bąk, Beata Jakubowska, Alex Storożyński, Małgorzata Wądołowski i Marek  Zawisny.

Ja bardzo przepraszam, ale gdzie w tym wszystkim są CZŁONKOWIE, dzięki kórym po pierwsze Unia odnosi sukcesy finansowe (bo napewno nie dzięki przejeżdżonym tysiącom dolarów na wątpliwej jakości udział w szkoleniach w dalekich krajach), po drugie CZŁONKOWIE i ich WALNE ZEBRANIE są najwyższą władzą obydwu organizacji. Czyżby tu też zaczęła działać prywatyzacja? Mojego przyjaciela Adama Bąka nie widziałem na żadnym zebraniu Cetrum, ani Unii przez dwadzieścia dwa lata, od kiedy jestem członkiem obu organizacji. Nigdy nie zasiadał w żadnej ze zwaśnionych rad dyrektorów. Ale może to właśnie czyni z niego najbardziej neutralnego człowieka w tym zespole? Jest jednym z najwybitniejszych biznesmenów polonijnych w Stanach, – finanse to jego specjalność. Nie wiem tylko, kiedy znajdzie na to czas. Z moich obserwacji wynika, że potrzebuje kogoś na pół etatu, żeby go podrapać po łysinie, bo on nie ma nawet na to czasu.

Pani Jakubowska została zwolniona z Centrum, podobno niesłusznie – myślę, że powinna przyjść na zebranie i wygarnąć całą prawdę i tylko prawdę na oczach i uszach Członków. Alex Storożyński przetrzymał ledwie jedną kadencję, na fotelu prezesa, dając się poznać, jako człowiek o kompletnym braku szacunku dla Członków; wszyscy pamiętamy, jak na walnym zebraniu publicznie przeczołgał starszego od siebie o kilkadziesiąt lat Franka Milewskiego pełniącego już wtedy funkcję Prezesa Oddziału Nowojorskiego KPA. To był nie tylko brak szacunku dla p. Milewskiego, to był policzek i brak szacunku dla Kongresu. A co ten pan Alex zrobił dla Polonii? Że zdobył zespołową nagrodę Pulitzera? To był zespół redakcyjny, a nie pan Storożyński. Byłoby dobrze, żeby zajął się Fundacją Kościuszkowską, skoro już powierzono mu tę funkcję. Chyba, że Fundacja, która straciła kupę forsy przez geniuszy z Wall Street będzie teraz szczodrze wspierana  przez Unię, bo prezesi już dawno przestali pytać Członków na co mogą wydawać pięniądze. A propos, na tejże stronie Internetowej dowiadujemy się, że Unia dała ostatnie, brakujące  -uwaga – 181 tysięcy dolarów na Columbię. Kamińskiej zarzucono, że nie spytała Członków, czy można podnieść składki. Czy nas ktoś pytał o zgodę na przekazanie łącznie prawie pół miliona na Columbię? Ej, panowie Prezesi, grajmy w otwarte karty. Idźmy dalej – Małgorzata Wądołowski? Na miłość boską, jest taka strona, która podaje informacje o zakupie domów, czy prezes Unii rozwiąże jakoś problem nieprawdziwych informacji podanych w celu uzyskania najniższego oprocentowania? Marek Zawisny,- przecież z Rady Dyrektorów usunął go nie kto inny, jak właśnie Storożyński. Już zapomniano magazyn Keczup, gdzie szły dziesiątki tysięcy naszych dolarów na ogłoszenia Unii, zapomniano Telewizję Antenna, gdzie, jako prezes pakował forsę na ogłoszenia, zapomniano kino w Domu Narodowym? Ludzie, co się tu dzieje? Ktoś kpi z nas w żywe oczy. Ja rozumiem pretensje do Centrum i rozumiem, że decyzja o zawieszeniu, (a nie „zamknięciu”) działalności była pochopna. Chciałbym się istotnie na publicznym zebraniu, przy Członkach dowiedzieć, jakie zasoby finansowe ma Centrum i czy ta decyzja mogła, dajmy na to poczekać. Czekam na ogłoszenie daty tego zebrania. I przyjdę z dużym notesem i dobrym sprzętem nagrywającym, bo chcę wiedzieć, jakie pretensje mają do Centrum Członkowie, a nie dyrektorzy Banku i jak się z tego tłumaczą „szamani” z Centrum, jak nazwał Radę Dyrektorów jeden z moich respondentów. Chcę też zobaczyć ilu z dyrektoprów Uni zjawi się na tym gremium. Ale musi martwić akcja przepisywania członków z Centrum do innych sponsorów, musi martwić stawianie się dyrektorów Banku ponad Członkow. Kiedy NCUA wprowadziło zarząd komisaryczny wtrącając się w „nasze” sprawy byliśmy oburzeni do szpiku kości. Dziś Unia postanowiła pełnić taką samą rolę w odniesieniu do Centrum. A wystarczyło usiąść do stołu odkładając personalne animozje. Najbardziej zastanawia fakt owej nagłej, głębokiej troski władz Unii o Centrum, a przecież w ubiegłym roku zamiast obiecanych ośmiu tysięcy na „Choinkę” dla dzieci, wyasygnowano zaledwie jeden tysiąc. Jak to się ma do „pół bańki” na Columbię? Jak to się ma do zwoływania spotkań na najwyższym szczeblu? Jak to się ma do czerdziestu tysięcy dolarów bonusa dla indywidualnego faceta z „wierchuszki”? Coś tu śmierdzi stęchłą rybą. Robi mi się niedobrze. Muszę skończyć.

Jeszcze tylko jedno pytanie: zwykle w styczniu ukazywał się komunikat Unii Kredytowej o powołaniu Komisji Nominacyjnej dla potrzeb zebrania sprawozdawczo-wyborczego, ogłaszano również możliwość zbierania podpisów pod petycją dla tych, którzy przed ową komisją nie mieli ochoty stawać, jak i tych, którzy stanęli, ale szanowna komisja stwierdziła, że się nie nadają. Przypomnę przypadek świetnego pianisty, Jacka Zganiacza: Dziewięć lat przepracował, jako tzw. „broker” w największej firmie inwestycyjnej na świecie – Merrill Lynch, idąc od stażysty do menadżera z dziesięcioma podwładnymi w swoim dziale. Szanowna komisja stwierdziła, że się nie nadaje. Gdy odchodził z firmy do…lotnictwa, bo zachciało mu się spełnić  marzenie życia i latać  boeningami, Merrill Lynch zapewniło go, że ma drzwi otwarte, gdyby zmienił zdanie. Na potwierdzenie swojego uznania dano mu dziewięcio-miesięczną odprawę. Siedział sobie całą ciążę w domu ćwicząc na fortepianie i pogłębiając kunszt pilotażu na lotnisku w Dunberry. Swego nie znacie…Był dobry, ale nie dla naszej Unii, nie dla jej komisji. A może dlatego, że jest moim przyjacielem? Tego samego dnia ja też stawałem przed tą samą komisją; widziano nas razem w „poczekalni”. Przypadek…? Za chwilę połowa lutego; ogłoszeń nie ma, o zebraniu ani słychu, ani widu. Czy dyrektorzy banku nie zaniedbują przypadkiem swoich obowiązków? A może trzeba zwołać spotkanie liderów i powołać „zespół roboczy”, który na bieżąco monitorowałby pracę Unii Kredytowej? Pogadam z przyjacielem…może zapisze się i do tego zespołu, jak ma za mało roboty?

No, i jeszcze jedno: w dzisiejszej prasie ukazały się dwa sprzeczne ze sobą ogłoszenia; całostronicowy komunikat Unii i półstronicowy komunikat Centrum. Nie wnikam już z czyich to pieniędzy, bo to drobne w porównaniu z…

Czyja koncepcja ratowania, czy też rozwiązania tego konfliktu zwycięży pokaże czas, choć myślę, że Członkowie powinni tu mieć najwięcej do powiedzenia. Bożena Kamińska powinna moim zdaniem podać  sie do dymisji bo, niestety gdzieś tam wszystko sprowadza się do jej osoby, jako zarzewia konfliktu. Zarówno Bank, jak i Centrum są zbyt drogimi dla Polonii instytucjami, aby osobiste animozje miały stać się przyczyną ich likwidacji, czy osłabienia. Uważam, z całą stanowczością, że prezes Matyszczyk również powinien oddać urząd, bo nie jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Był w Radzie już wtedy, gdy NCUA wykazała 6 tysięcy tzw. Bank Secrecy Violations, czyli nieraportowanych wypływów pieniędzy z Unii (transferów). Uważam, że jego osobisty konflikt z B. Kamińską przeważył w utrzymaniu trzeźwego spojrzenia na problem, chociażby z perspektywy Członków. Obecna kadencja pana Matyszczyka, to niesnaski wewnątrz Rady Dyrektorów, podział na „moich” i opozycję. To nie wróży niczego dobrego na przyszłość.

To by było na tyle.
 

Komentarze do “…kontra…?”

  1. marzena- 11 lut 2009 o 3:54 pm

    Bez komentarza ! Dziekuje Panie Januszu.

  2. Iwona Konarska- 11 lut 2009 o 5:15 pm

    Jeszcze troche a napisze Pan, ze to czlonkowie powinni decydowac o procentach jakie Unia oferuje.( glosuje za) Nie trzeba krecic ludziom w glowach i porownywac podniesienia skladek do wydawania pieniedzy przez organizacje. Musi Pan to rozumiec, ze kazdy z nas mialby inny pomysl. Po to wybiera sie rade dyrektorow, by ona podejmowala sluszne decyzje w naszym imieniu. My czlonkowie decydujemy o budzecie jaki rada dostaje ( czyli nasze 10 dolarow) i wybieramy rade. Co roku na zebraniach powinni nam przedstawic co zrobili, ile wydali itd. Niech Pan nie liczy, ze na forum zwolanym przez zarzad Centrum bedzie mozna sie dowiedziec czegokolwiek. Chyba nie bylo Pana na ostatnim zebraniu Centrum ? A tak wogole to narazie mamy problem z Centrum, a nie z Unia. Cala ta sytuacja jest niepowazna. To co Pan pisze o tych starszych panach z komisji nadzorczej Centrum rowniez. Pytanie moje jest kto naprawde wywarl na tych ludziach presje. Skoro cofaja swoje podpisy to wyglada, ze bardziej obawiaja sie Centrum. W tej sytuacji rada dyrektorow Centrum sama z siebie powinna zwolac to zebranie. Tym posunieciem udowodniliby, ze licza sie ze swoimi czlonkami.

  3. Jan Sporek- 11 lut 2009 o 6:53 pm

    Pani Iwono pisze Pani, jak członkini Rady Dyrektorów. My o pomarańczach, Pani o jabłkach. Nie jest Pani na bieżąco. Zebranie Centrum BĘDZIE.

  4. Andrzej Ponikwa- 11 lut 2009 o 7:46 pm

    Panie Januszu,
    Czytam czytam i za siwa glowe sie lapie. No wiec doczekalismy sie w Polonii PRL-u bis. Mamy zaklamane media, ktore sa przekupywane przez unie, mamy zapewne tez ubekow, ktorzy kiedys zainstalowali na najwazniejszym stanowiku w unii dr nauk politycznych, z doktoratem napisanym u polskiego szpiona i bylego marszalka Senatu Longina Pastusiaka. I mysle ze te dzisiejsze popluczyny po doktorze tez maja brudno za uszami. To wyjasnia dlaczego tak kurczowo trzymaja sie stanowisk w radzie dyrektorow i dlaczego nie zrezygnuja z pracy spolecznej.
    Teraz kilka slow gwoli uzupelnienia.
    Pan Alexander Storozynski nie tylko sponiewieral na slynnym zebraniu Unii Kredytowej szefa KPA Milewskiego, ale obrazal wszystkich zebanych i o ile pamietam to salwowal sie wyjsciem z zebania tylnymi drzwiami bo grozilo mu manto.
    Ma Pan racje, ze Storozynski zalapal sie na tego Pulitzera przez czysty przypadek. Caly zespol redakcyjny dostal Pulitzera. No to jakas jego mala czastke dostal Storozynski, ktoremu sie przytrafilo byc we wlasciwym miejscu o wlasciwym czasie. Potem Storozynski przeszedl do darmowej gazety I am New Yorker i to na stanowisko redaktora naczelnego. Zostal stamtad wyrucony za napisanie plagiatu (!). Informowal o tym kiedys nawet Nowy Dziennik. Potem na krotko pojawil sie w dzienniku „THE SUN”, ale i stamtad sie go szybko pozbyto. No i nagle pojawia sie pan Storozynski w zbankrutowanej Fundacji Kosciuszkowskiej. Biedny Kosciuszko w grobie sie przewraca.
    Pani Iwona Konarska, ktora nie chciala sie zdemaskowac i ni przyszła na spotkanie z Panem. Czy nie powinna dopisywac do swego nazwiska… wydawca polonijnego kwartalnika Sukces. Bo ten sukces to chyba doprowadzil do bankructwa wielu ludzi, ktorzy inwestowali inwestowali i inwestowali wbrew faktom i zdrowemu rozsadkowi. No i maja teraz co chcieli czyli pelny sukces.
    I jeszcze jedno uzupelnienie. Pan Lobrow wylecial:
    Z Fundacji Kulturalnej w Clark;
    Z Parady Pułaskiego;
    Z Centrum Polsko – Słowiańskiego;
    Z Komitetu Organizacyjnego Festiwalu w New Jersey;
    Ichyba takze z Polish Heartline;
    Od razu widac, ze pan Lobrow to prawdziwy z krwi i kosci dzialacz polonijny (byly taksowkarz) ktory z niejednego pieca polonijnego chleb jadal. I ja zupelnie nie rozumiem, dlaczego nigdzie go nie chca? Marnuje sie dzialacz z ogromnym doswiadczeniem i nienaganna sylwetka.
    Szkoda takich talentow. Do unii go!

    Andrzej Ponikwa

  5. Aleksander- 11 lut 2009 o 10:55 pm

    Szanowny Mecenasie Emisariuszu prawdy i kultury polskiej za oceanem.
    Pragne serdecznie podziekowac za aktualnosci z zycia Greenpointu .
    Zgadzam sie ,jedyna droga do pokoju to odejscie lub dymisja p K .
    A ocena pana Baka bardzo trafna .a jego zaslugi dla Poloni sa znaczne,gdyz dobra wodeczka zapewnil lepszy humor polowie Poloni a jego nalewek nie zabraklo na polonijnych stolach w czasie goracych rozmow o naszej swietlanej przeszlosci kiedy walczylismy za nasza i wasza wolnosc .

    Panie Januszu jestes dobrym kandydatem na prezesa Centrumi nalezy Ci sie to stanowisko i odpowiednia gaza ,poniewaz ma pan znaczne zaslugi w sprowadzaniu utaletowanej mlodziezy, ktorej zapewnia pan reklame szukanie sponsorw i znane sceny takie jak ;Carnegie Hall czy Lincoln Center.

    Nie ma ludzi bez wad ,ale jak sie marnuje talenty niektorych mlodych dzialaczy czy artystow ktorym brakuje pomocy ,gdyz nasi bojowcy ciagle strasza ze bez nich to na Grenponcie tylko zostana zgliszcza a tak to mamy najwieksza oczyszczalnie na calym wschodnim wybrzezu . Polonus ma bardzo dobrze na Grenpoincie czyta poezje Chabrowskiego i afery prawne w wydaniu panstwa Kaminskich spowodowaly ze mamy coraz wiecej studentow na prawie,

    „Polacy nie gesi i swoj jezyk maja”-I mysle ze wlacza sie nastepni i zaczna sie ukazywac komentrze wolne od uprzedzen i nacechowane dbaloscia o przyszlosc mlodego pokolnie ktore przestaje rozumiec starych Kolumbusow ktorzy w obawie ze straca strawe zrobia ostatni zajazd na Unie.

    Janusz Sporek na Prezesa Centrum.

  6. Krzysztof- 11 lut 2009 o 11:40 pm

    …moze warto dac szanse mlodym, zdolnym, o czystych rekach niz ciagle wytykac na lewo i prawo przerozne niegodziwosci tych co przyssali sie do dyrektorskich stolkow?

  7. Iwona Konarska- 12 lut 2009 o 9:19 am

    I oto chodzi by dopuscic ludzi mlodych i jak Pan Krzysztof sie wyrazil o czystych rekach. Do tego jest potrzebne walne zebranie a nie forum. Tymczasem Centrum oferuje forum, a nie zebranie na ktorym mozna bedzie podjac jakiekolwiek decyzje. Panie Januszu i te obietnice pana Jozwiaka. Podaruje Pan sobie. Przeciez przy tym czlowieku, Kaminska to aniol.

  8. Jan Sporek- 12 lut 2009 o 12:21 pm

    Pani Iwono,- najpierw słyszymy, że Centrum ma ujawnić finanse, potem, że Kamińska ma odejść, bo nie usiądziemy do rozmów. Centrum ogłasza zebranie w celu otwartej dyskusji o finansach i rozliczeniach, B. Kamińska zrezygnowała z funkcji CEO, ja postuluję, by podała się do dymisji i nagle: „Kamińska to anioł, nie chodzi o rozliczenia,…(w domyśle: Jóźwiak w takim razie diabeł…”). Czy można dojść w naszym środowisku do konkretnego dogadania się? Nie widzę takiej szansy. Pół roku temu krytykowano Franka Spulę, że odrzucił rezolucję o lustracji w Kongresie Polonii Amerykańskiej. Gdy teraz zwrócił się z pismem do IPN powstał nowy problem: „dlaczego dopiero teraz? I, że podobno takie pismo, „to żadna wartość w kwestii lustracji”. Nie znam się na tym, ale myślę, że to my mamy jakiś problem: musimy bezustannie kogoś bić. Wystarczy, że sprawuje jakąś funkcję. Podałem pani przykłady zaniedbań w Unii, a Pani się nawet nie zająknęła na ten temat. Gratuluję otwartości dyskusji. Może niech już Pani przestanie, – będzie zdrowiej. Dla Pani informacji: po raz trzeci sąd odracza sprawę Krystyny Myssury, bo Pani Sawczuk odmówiła przyjęcia przesyłki pocztowej, zatrzaskując drzwi przed doręczycielem. Ta sprawa nie będzie płacona z ubezpiecznia banku, – będzie płacona z naszych pieniędzy. Nie zastanawia to pani? Nie irytuje?

  9. kasandra- 12 lut 2009 o 1:17 pm

    Panie Januszu,
    No to wywolal Pan zle duchy. Na blogu zaczela sie jazda bez trzymanki. Ukatrupic niewygodnych-haslo w Polonii od zawsze aktualne. Obowiazuje takze na najblizsze dni. Igrzyska, lud chce igrzysk, najlepiej krwawych. Unia, Centrum, czlonkowie, te ich sprawy, przeciez to takie nudziarstwo.

    Janusz Sporek na Prezesa Centrum-nawoluje Aleksander. Odpowiem slowami poety K.W. ” Wywyzszac blizniego az ocknie sie zniewolony.” Aleksandrze, Janusz Sporek na Prezesa Unii Kredytowej. Jak zniewolic Go, zmusic do milczenia, to przynajmniej za godziwe pieniadze.

  10. Jacek Bakowski- 12 lut 2009 o 2:33 pm

    Do wszystkich czytelnikow blogu jak tez do tych ktorzy dotychczas zdobyli sie na napisanie jakichkolwiek komentarzy:
    Drodzy Panstwo!
    Jezeli chcemy zmian, to starym zwyczajem trzeba by kupic taczki azeby wywiezc tych ktorzy budza takie kontrowersje, tych ktorzy sami nie chca opuscic stanowisk.
    Poza tym potrzeba pospolitego ruszenia – nie takiego z kosami postawionymi na sztorc ale potrzeba, przedewszystkiem, glosow. Obecnosci na zebraniach CPS & PSFCU i glosow w wyborach.
    Jezeli na 50 (60? 70?) tysiecy czlonkow obydwu organizacji glosuje mniej niz dwa tysiace?! I do tego okazuje sie ze wybieramy takich za ktorych musimy sie wstydzic?!
    Chcecie Janusza Sporka na prezesa? TO GO WYBIERZCIE! Pokazcie ze ma Wasze poparcie!!
    Wszak to wlasnie J.S. pozwala nam, dzieki temu blogowi, na przedstawianie naszych opinii – nawet tak kontrowersyjnych jak opinie p.Iwony.
    Jest to szczegolnie wazne w sytuacji gdy Unia rzadzi mediami – a kto ma media ten ma wladze!
    Nasuwa sie tutaj jedna uwaga – poza nizej podpisanym i sponsorem tego miejsca, wszyscy inni wystepuja incognito – czyzby obawa przed wypowiadaniem wlasnych opinii?!
    Zachecajcie innych do czytania tego blogu! Namawiajcie ich do dzielenia sie pogladami – jedynie otwarta i odwazna dyskusja moze do czegos doprowadzic.
    Czytajac to co pisze J.S. podziwiam ze Janusz ma tyle checi i czasu azeby pisac. Z tego co pisze wyraznie widac ze jest wielce zaangazowany w to co sie dzieje.
    Jezeli teraz skojarzyc to z tym ze komisja kwalifikujaca potencjalnych kandydatow w wyborach do Rady Dyrektorow PSFCU uznala kiedys ze Janusz Sporek nie ma wystarczajacych kwalifikacji? Ale ma odwage i zdrowy rozsadek – ale to za malo (za duzo?!) azeby zostac dyrektorem Unii…
    O tym ze odwaga i zdrowy rozsadek szkodzi dyrektorom Unii swiadczy przypadek Krystyny Myssury – zostala wyrzucona z Rady glosami kliki p.Matyszczyka. Od tygodni sprawa jest w sadzie – sad nie moze wydac wyroku bo jedna z czlonkin Rady jest nieuchwytna… Zawodowy doreczacz (professional server) zlokalizowal te pania w Poughkeepsie – zatrzasnela mu drzwi przed nosem!
    Wielka szkoda dla Unii byloby wyeliminowanie Krystyny Myssury – zgodnie z opinia NCUA, wydana w tej sprawie 9 stycznia 2009, NCUA stwierdza, m.in.”…our view is the board of directors did not have permissible grounds for the board to declare your seat vacant…”.
    Dla zainteresowanych – jednym z zarzutow przeciwko K.Myssura bylo ze prosila o pokazanie raportow z zebran Executive Committee w ktorym uczestniczy tylko kilku wybrancow p.Matyszczyka. A przeciez czlonkowie rady dyrektorow maja prawo do tego by byc informowanymi o tym cosie dzieje w radzie – rowniez w naszym, czlonkow, interesie.
    Wyglada na to ze obecna Rada Dyrektorow, nie respektujac opinii NCUA, ponownie pcha unie w kierunku konfliktu z National Credit Union Administration.
    Przed laty, owczesna Rada, ktorej czlonkiem byl takze p.Matyszczyk, doprowadzila do slawnej „konserwy”. Azeby uratowac Unie, p.Matyszczyk zbieral wtedy datki od ludzi zainteresowanych przetrwaniem Unii – o ile pamietam, zaden z dawcow (a z pewnoscia nie nizej podpisany) nie otrzymali szczegolowego rozliczenia z donacji ktore zostaly wplacone na konto p.Matyszczyka.
    Pisemne prosby o rozliczenie, wyslane na adres p.Matyszczyka, zostaly pominiete milczeniem.
    Mam nadzieje ze tym razem, w przypadku gdyby znowu trzeba bylo bronic Unie przed NCUA, p.Matyszczyk nie bedzie ponownie zbieral pieniedzy – bo ode mnie nie dostanie… Nawet jezeli rozliczy sie z poprzednich ktore zlozyl na konto swojej firmy…

  11. Iwona Konarska- 12 lut 2009 o 2:55 pm

    To ze Pan interpretuje moje slowa wedle swojego widzimisie – tak irytuje mnie tak samo jak sprawy sadowe Unii. Ale to chyba nie Unia podala do sadu p.Mysuure tylko ona Unie. Jak sam Pan mowil kazdy ma prawo sie bronic – Unia tez. Ja niestety nie pracuje dla Fedex, Ups, czy jakiejkolwiek innej agencji, ktora podjela sie dostarczenia tych listow i nie wiem nic na ten temat. Ja nawet nie wiem, ze byly wysylane listy w sprawie p.Myssury. Pan za to nie powtarza plotek, ale opisuje Pan jakies dziwne historie z detalami znane tylko Panu. Kazda historia oczywiscie pokazuje negatywnie osoby zasiadajace w radzie Unii. Na dodatek jest Pan swiecie przekonany, ze Pana informacje sa prawdziwe i rzetelne. Informuje Pana, ze obecnie interesuje mnie tylko i wylacznie sprawa Centrum. Moim zdaniem tam dzieje sie bardzo zle i to w Centrum nalezy zrobic porzadki. Dzis jest wazniejsze ile pieniedzy Centrum wydalo na sprawy sadowe i konkretnie w jakie sprawy Centrum jest uwiklane. Trzeba powiedziec co oni zrobili i robia zle, ukarac winnych i znalezc ludzi, ktorzy beda w stanie poprowadzic ta organizacje ku lepszej przyszlosci.

  12. Jan Sporek- 12 lut 2009 o 3:18 pm

    Odwróciła Pani sytuację. To bardzo w Pani stylu. Nie Unia, a Krystyna Myssura się broni, bo została usunięta z Rady w brew przepisom. Proszę się zapoznać z opinią NCUA. Gdyby to Unia się broniła jestem pewien, że dyrektorzy nie trzaskaliby drzwiami przed doręczycielami. Unia odwleka sprawę i trudno tu pisać, że winę za to ponosi…Centrum. Po raz kolejny prawnik Unii wspiera się prawnikiem z Madison Ave. i walczy z opiną NCUA. A czemu nie może walczyć sam? Zna Pani odpowiedź…? Poproszę.

  13. Iwona Konarska- 12 lut 2009 o 4:07 pm

    Pan musi kochac kobiety. (Bron Boze- nie mysle o sobie) Tak dzielnie Pan walczy o nie obydwie. Gorzej z mezczyznami, choc moze to i dobrze. Czyz nie w takiej samej sytuacji jak p.M. znalazl sie pan Arkadiusz Tomaszewski, ktory zostal zawieszony przez rade Centrum. Jego tez Pan broni ? Czy on rowniez walczy o swoje prawa w sadzie ? A kto jest prawnikiem pani Myssura ? Moze powinien Pan ich jakos skontaktowac i Pan Tomaszewski powinien skorzystac z uslug prawnika p.M ?

  14. Jan Sporek- 12 lut 2009 o 4:45 pm

    Kocham kobiety, ale co ma ten piernik do tego wiatraka? Nie występowałem w obronie K. Myssury, tylko informuję o sprawie (Pani znowu czyta, co chce czytać).
    K. Myssura broni się sama, za swoje pieniądze; Unia ma dwóch adwokatów za pieniąde Członków i to było sedno mojego komentarza. Co do mężczyzn: „Kamińska to anioł przy Jóźwiaku” – to Pani słowa. Czy wystąpiłem w obronie J. Jóźwiaka? Nie. Ja nikogo nie mam zamiaru bronić. Chcę pisać o faktach. Pana Tomaszewskiego nie mam zamiaru bronić, bo nie odpowiada mi jego „samoobrona” w postaci fałszywych informacji na ulotkach. Czy mogłaby Pani choć raz ustosunkować się w jakiś bardziej prawidłowy sposób do moich wypowiedzi? Pytałem, czy wie Pani, dlaczego adwokat Unii posiłkuje się adwokatem z Madison Ave? Jak Pani coś wie, proszę napisać, jak nie – proszę przestać używać mojej strony do czczej pisaniny.

  15. Halina- 12 lut 2009 o 5:04 pm

    Panie Januszu- gratuluje, taktu, cierpliwosci i logiki.
    Posiada Pan naprawde wiele polonijnych wiadomosci i nie tylko. Prosze sie zdrowo trzymac i informowac nas na bierzaco „co w trawie piszczy”.
    Dziekuje.

    Pozdrawiam – H

  16. Andrzej Ponikwa- 12 lut 2009 o 5:11 pm

    Szanowna Pani Konarska,

    O ile wiadonmo to pan Tomaszewski nie pojawial sie na zebraniach „centrum” od pol roku i to bylo powodem zawieszenia go (a nawet nie wyrzucenia) z funkcji dyrektora. Jesli pani Myssura tez opuszczala zebrania unii to nalezaloby ja zawiesic (a nie usunac) z rady dyrektorow. Tymczasem nic niekomu nie wiadomo o opuszczaniu przez pania Myssure zebran. Gdyby tak bylo to unia glosno by o tym krzyczala.
    O nielegalnosci wyrzucenia p. Myssury z rady dyrektorow unii mozna przekonac sie czytajac dokument NCUA, ktory dokladnie omawia te sprawe. Mozna go znalezc na internecie. I wtedy wszystko staje sie jasne. Aby nie robic wstydu radzie dyrektorow unii kredytowej nie wyminiono nazwy instytucji i osoby, ktora ten dokument dotyczy. Ale to chodzi o nasza unie i konkretnie o pania Myssure!
    Chetni do zasiegniecia opinii prawnej wladz federalnych NCUA moga wejsc na strone internetowa:
    http://www.NCUA.gov
    nastepnie kliknac na „search” i wpisac w kwadracik haslo „removal director” a nastepnie otowrzyc pierwszy temat czyli „removal of director”. No i mamy jak byk opinie NCUA, ktora pan Matyszczyk i jego grupa lekcewazy i dalej procesuje sie z Krystyna Myssura. TO GROZI ZARZADEM KOMISARYCZNYM, bo lamane jest prawo i w dodatku rada dyrektorow wykazuje lekcewazenie w stosunku do jednoznacznych instrukcji przesylanych przez WLADZE FEDERALNE ( NCUA).
    Czy panowie dyrektorzy unii kompletnie poszaleli, czy tez moze chca specjalnie wprowadzic zarzad komisaryczny, ktory po wejsciu „zabetonuje” wszystkie dyrektorskie przekrety?

    Z powazaniem
    Andrzej Ponikwa

  17. Iwona Konarska- 12 lut 2009 o 5:11 pm

    W takim razie dziekujemy za informacje. A czy mozna zapytac skad Pan te informacje otrzymuje ? Panie Januszu przeciez to chyba Pan powiedzial, ze adwokat z Unii nie ma licencji na NY. Skoro sprawa jest w NY to chyba dlatego jest ich dwoch. Wcale nie uwazam ze tak duza instytucja jaka jest Unia robi cos zle zatrudniajac dwoch adwokatow. Nie mozna tych dwoch instytucji porownywac w ten sposob. Centrum do Unii to ziareneczko prawie niewidzialne. Na dodatek w Unii, ktos tam inwestuje te pieniadze, ktore wydaja. Przynajmniej z mojego konta poza 10 dolarami na Centrum nigdy nic nie zniknelo. W Centrum o zabezpieczeniu na tzw. czarna godzine, albo zapomniano, albo roztrwoniono co sie dalo. Dajmy spokoj z porownywaniem i oskarzaniem. Pan naprawde nie chcialby by zwolac WALNE ZEBRANIE ?

  18. Stanislaw- 12 lut 2009 o 5:17 pm

    Pani Kaminska musi zrezygnowac ze swojej dzialalnosi w Centrum Polsko Slowianskim. My czlonkowie, mamy prawo zaskarzyc te pania o wprowadzanie nas w blad i manipulowanie nami.

  19. Jan Sporek- 12 lut 2009 o 5:27 pm

    Nareszcie trafiła pani w sedno: „Centrum to ziareneczko prawie niewidzialne”. Logika wskazuje, gdzie w takim razie bardziej opłaca się zrobić przekręt. Dziękuję.
    Adwokaci – otóż proszę sobie wyobrazić, że zatrudniła Pani pomoc domową. Gdy przyszedł weekend „Pomoc” sprowadza sobie inną „Pomoc” do pomocy i żąda, żeby jej Pani zapłaciła. Cóż to dla Pani, przecież jest Pani bogata, jak…Unia Kredytowa. Dodatkowa różnica polega na tym, że Pani musiałby płacić z własnych pieniędzy; Unia płaci naszymi. Dotarło?
    Walne Zebranie? Najpierw chcę usłyszeć raporty finansowe i odpowiedzi na pytania. Jeśli będzie wpadka, pierwszy złożę wniosek o rozwiązanie Rady Dyrektorów i nowe wybory. Z całym szacunkiem, ale opinia „ekspertów” z piątkowego super spotkania w Unii nie jest dla mnie autorytatywna.

  20. Katarzyna Michotek- 12 lut 2009 o 5:32 pm

    Porozmawiajcie z Kaminska

    Mam wrazenie, ze gdyby Bozeny Kaminskiej nie bylo to trzeba by ja wymyslic, zeby pokryc wszystkie lajdactwa i przekrety unii. Przeciez ten proces o slynne 80 milionow byl skutkiem tego, ze pozyczke ktora zaciagnela w unii okrzyczano miano nielegalnej. I po wydaniu dziesiatkow tysiecy przez rade dyrektorow na opinie i ekspertyzy i drugie tyle z prywatnej kieszenie Kaminskich na obrone swego dobrego imienia udowodniono, ze pozyczka byla w pelni legalna. (patrz komunikat unii) Przy okazji zlamano tajemnice bankowa i wycignieto z unii rozliczenia podatkowe Kaminskich, ktore rozdawano na roznych forach polonijnych jako sensacje. (Otrzymalam taki dokument od p. Ludwika Wnekowicza). A byly tam roczne dochody, adresy zamieszkania i numery social security. Jedyne czego domagala sie Kaminska od unii to komunikatu w prasie polonijnej informujacego o tym, ze pozyczka jest legalna i ze wykradanie dokumentow bankowych z unii jest przestepstwem. Ale rada dyrektorow nie chciala z nia rozmawiac. Wiec gdy mijal termin rozpatrywania tego typu spraw przez sad (przedawnienie) to Kaminska wytoczyla proces, a jej adwokat prawdopodobnie wymyslil, ze to bogata instytucja, a przestepstwa powazne i oskarzyl unie o 80 milinow. Kaminska przez caly czas zapewniala, ze zrezygnuje z procesu jesli unia zamiesci informacje dotyczace legalnosci zaciagnietej przez nia pozyczki. Ciekawostka w tym jest fakt, ze o ile wszysktie podobno liczne procesy w ktore byla uwiklana unia otoczone byly tajemnica to akurat ten proces za sprawa polonijnego Pulicera ujrzal swiatlo dziennne dzieki publikacjom w polonijnych mediach.
    No i dzisiaj okazuje sie, ze unia zostala zmuszona przez sad do opublikowania informacji o legalnosci pozyczki zaciagnietej przez Kaminska. A przeciez wystarczylo spotkac sie z nia i porozmawiac. Lepiej jednak Kaminska wbijac w ziemie wydajac na absurdalny proces dziesiatki tysiecy dolarow povhodzacych z kieszeni czlonkowskich.

    Katarzyna Michotek

  21. Aleksander- 12 lut 2009 o 7:33 pm

    Jesli drodzy panstwo zaczyna brakowac pieniedzy z poczatku roku na dalsza dzialalnosc Centrum to wynika jednoznacznie ze wine ponosi dyrekcja Centrum a nie kto inny. Powody:
    1. Naduzycia finansowe przez czlonkow Centrum,
    2. Utrata pieniadzy otrzymanych z funduszu fedralnego, przez wine dyrekcji albo z braku funduszy w miescie.
    3. Zle investycjie.

    Na strone internetowej powiny byc co roczne, sprawdzane przez biuro kontroli reporty: Auditor’s Report, Financial Statements i OMB Audit Report (od pieniendzy Federalnych). Ktore opisuja ile pieniedzy pochodzi od donaciji, agencji rzadowych, ile jest dlugu, i ile zostalo wydane. Niestety nie moglem znalezc zadnego z tych reportow na stronie, co Centrum chowa?!?!?!

    A o forme 990, to jest forma podatkow ktora wszystkie charytatywne organizacje 501(C)3 musza wypelnic. I chociaz sa wypisani wszystcy pracownicy i dyrekcia ktorzy zarabiaja wiecej niz $100,000, bardzo rzadko i raczej NIGDY nie slyszalem zeby fundacja publikowala te informacie. Zarobki pracownikow sa tajne. Ale audited Financial Statements powiny byc publikowane albo dostepne do wgladu dla czlonkow.

  22. Tomek- 12 lut 2009 o 11:39 pm

    Panie Januszu, ciekawy i potrzebny blog polonijny, serdeczne gratulacje.

    Formy podatkowe 990 sa na internecie na stronach:
    http://www.guidestar.org

    Sa tam formy PS Centrum, Fundacji Kosciuszkowskiej, Parady Pulaskiego, PCF z Clark (2007 brakuje), Friends of Copiague, Centrali Szkol (formy 990 brakuja) i wielu innych.
    Sa tam przychody, wydatki, aktywa, pasywa i uposazenia wszystkich pracownikow i dyrektorow powyzej $50,000.

  23. Iwona Konarska- 13 lut 2009 o 3:40 pm

    Jestem ciekawa czy gdyby Unia dala Panu pieniadze na koncert w Carnegi Hall tez by Pan upatrywal sie dziury w calym. Nie odpowiedzial mi pan na pytanie ile spraw sadowych prowadzi Centrum. A tak wogole to mam nadzieje, ze tam sie pieniedzy nie wydaje na adwokata bo wszystkim znany dzialacz spoleczny i adwokat Ponikwa robi to za darmo. Z Pana tekstow wynika, ze tylko P.Kaminska jest osoba godna Pana zaufania. Wybrac sobie taki autorytet ? ! Niech Pan poslucha czlonkow co maja do powiedzenia o dyrekcji Centrum. Dlaczego dziennikarz Jozwiak nie wyjdzie na ulice i nie zapyta ludzi co mysla o dzialalnosci rady Centrum. A moze lepiej niech oni nie otwieraja tych programow, niech sprzedadza tak jak chca te budynki i niech znikna z Nowego Jorku na zawsze.

  24. Jan Sporek- 13 lut 2009 o 4:23 pm

    Wygląda na to, że Pani już nic nie pomoże. Klapy na oczach i – czytam tylko to, co chcę czytać, słyszę tylko to, co chcę słyszeć.
    A tak dla Pani informacji: otrzymałem z Unii $1500 na ostatni koncert w październiku, 2008. Czy ma mi to zmienić punkt widzenia? Przykro mi, – na prostytutkę się nie nadaję.

  25. Iwona Konarska- 13 lut 2009 o 4:35 pm

    Jesli chcial Pan 15000, a dostal Pan 1500 to rozumiem panskie rozczarowanie. Ciagle nic Pan nie pisze o sprawach sadowych Centrum.

  26. Jan Sporek- 13 lut 2009 o 9:47 pm

    Centrum ma jedną sprawę z Chabrowskim. Ja nie chcę już z Panią dyskutować. Pani ma zawężony i bardzo sprecyzowany tok myślenia: jak nie pałką, to kijem. Za $15 tysięcy też bym się nie sprzedał. Jeśli Pani chce walczyć z Kamińskimi, albo Jóźwiakiem,-droga wolna, ale niech Pani nie wkłada w moje usta słów, których nie wypowiedziałem, ani nie napisałem. Wgląda na to, że będę musiał ograniczyć Pani wypowiedzi tylko do tych, które coś wnoszą do problemu. Pomijając fakt, że jest Pani ciągle ANONIMEM. Ale przyrzekam, ukłonię się Pani przy najbliższej okazji, bo raczej wiem, kim Pani jest.

  27. aleksander- 13 lut 2009 o 10:42 pm

    Z uporem maniaka wszyscy bronia dobrego imienia Kaminskiej oprocz pani Iwony czy pana Janusza ktory juz pogodzil sie z jej dymisja i dla pisania ksiazek juz oddal by glowe Jozwiaka ,sprzedac budynki i wyslac ich na ksiezyc moze wpakowac jeszcze Chabrowskiego i z reklama pana Baka .’Polak moze wypic wiecej” niech szukaja skutkow ocieplenia na ksiezycu a moze po powrocie dostana wszyscy po nagrodzie Nobla .

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz