Był sobie bank

14 marca, 2009

Gdzieś w centralnym, a może centralno-południowym regionie Meksyku był sobie bank typu unia kredytowa. Powstała owa unia, bo szefom organizacji etnicznej zachciało się polepszyć życie swoich ziomków. Od tego momentu ziomkowie mogli składać swoje ciężko zarobione pieniądze na bezpieczne konta, ubezpieczone przez rząd, brać pożyczki na samochody, domy, studia. Unia wspierała swoją macierzystą organizację etniczną i było fajnie przez 20 lat. Co jakiś czas wybierano nowe władze banku, albo zostawiano stare, dając im kredyt zaufania, bo unia się rozwijała. Jakoż po tych 20 latach coś dziwnego zaczęło się dziać; do rady dyrektorów weszło kilka osób bez stałego zatrudnienia, wszyscy członkowie owej rady poczęli sobie jeździć po świecie, udając, że się ciężko szkolą, dokształcają i podnoszą swoje kwalifikacje. W całej zaś radzie dwie, może trzy osoby miały pojęcie o bankowości. Reszta, to ludzie z bankowością kompletnie nie związani, a i prezes z bankowością, jako taką nie miał nic wspólnego, więc nawet gdyby pojechali na księżyc poszerzać swoją wiedzę, to i tak byłoby to bez sensu, bo siedzieliby na tych wykładach, jak na tureckim kazaniu. To tak, jakby analfabetę posłać na wykłady uniwersyteckie. W zamian więc za to, że nie mogli zaszczycać wykładów swoją osobą zwiedzali egzotyczne miejsca, albo szli do kasyna, jeśli kursy wypadły akurat w mieście z ruletkami. Niektórzy zabierali kogoś do pary, albo i dwóch par, najczęściej z rodziny, coś tam płacąc; samolot, albo hotel, ale to jeszcze bardziej odciągało ich od kursów, no bo jakże ominąć okazję sfotografowania się z rodziną pośród zabytkowych ruin, albo innego złomu. Zdarzył sie nawet jeden i to z rady nadzorczej, co wziął żonę i dziecko, a był przy tym bezczelny i w rozliczeniach podał, że musiał zatrudnić niańkę do dziecka, taki był zajęty wykładami. Płacił czekami, a czeki były na… nazwisko panieńskie jego żony. Taki Meksykaniec, a jaki sprytny… Z banku poczęły wyciekać informacje personalne. Ktoś się wkurzył na serio i pozwał bank do sądu. Pech chiał, że osobą tą był bliski krewny prezesa organizacji etnicznej, która unię założyła i sponsorowała. No i zaczęło się. Personalna nienawiść, złość, żądza zemsty itp. Unia rosła w siłę, bo przez lata nie wypłacała swoim członkom dywident, a procent na kontach oszczędnościowych był tak niski , że aż śmieszny. Aliści nadwyżka rosła i stawała się z dnia, na dzień coraz bardziej łakomym kąskiem dla pazernych dyrektorów. Pośród nich też zaczęły się dziać dziwne rzeczy, bo dyktatorsko nastawiony prezes jednych zwalniał, innych pozbawiał możliwości głosowania i w ogóle robił jakieś tajemnicze spotkania z zaufanymi sobie członkami rady, czego absolutnie zabraniały nadrzędne władze. Protokołów z tych spotkań nie było, a ogólnie członkom ciułającym pieniądze na bankową nadwyżkę wmawiano, że jest cacy. Co rusz ktoś tam z rady dostał a to sto tysięcy, a to 60 tysięcy, a to ktoś z tejże rady kupił domek i napisał, że w nim mieszka, choć nie mieszkał, i dostał bardzo obniżony procent; kręcili się wokół rady jacyś prawnicy, nie zawsze z licencją na region, w którym działała unia, ale doradzali – raz głupio, innym razem głupiej i kasowali spore pieniążki, boć byli wysoko kształceni.
Nadwyżka rosła sobie, jak smukła topola wyżej i wyżej, aż osiągnęła ponad 130 milionów pesos. W organizacji etnicznej nastąpiło trochę zmian. Wyrzucono dotychczasowego szefa, bo nic nie robił, a brał co roku około 80 tysięcy pesos, w dodatku kombinował z przetargami i wychodziło, że firma jego szwagra dostawała wszystkie kontrakty i nikt nie zwrócił uwagi, że to on analizował oferty. Jako szef organizacji niedochodowej nie zadbał nigdy o granty, które rząd meksykański dawał hojną ręką, no więc go w końcu wymienili na innego. Pech chciał, że na tego, którego krewny pozwał unię do sądu za wyciek danych personalnych. Gdyby nienawiść mogła kwitnąć – najbliższe hektary wokół owej unii bankowej pachniałyby świeżym kwieciem. Ale nie mogła zakwitnąć, więc zaczęło śmierdzieć. A nadwyżka rosła, bo dywidend nadal nie wypłacano, choć były przedmiotem pytań na wszystkich walnych zebraniach unii. Procent na kontach mizerny, więc mogła sobie ta podwyżka rosnąć zdrowo. Pewnego dnia, po jakimś tam spotkaniu przy kawie niecnej grupy dyrektorów postanowiono, że zlikwiduje się organizację etniczną, czyli sponsorującą poprzez zablokowanie składek członkowskich. Skieruje się tym samym całą nienawiść na szefów owej organizacji, bo łatwo będzie im zarzucić niegospodarność. Gawiedź, zwłaszcza meksykańska uwierzy, bo jakże inaczej. Widząc niebezpieczeństwo finansowe w ogólnie rozległym kryzysie bankowym meksykańskiej krainy, władze organizacji etnicznej postanowiły podwyższyć składki członkowskie. To była woda na młyn unii, której dyrektorzy natychmiast ogłosili, że to skandal. Tymczasem nikt nie wiedział, że już rok wcześniej były szef unii napisał pismo do organizacji etnicznej, że trzeba podnieść składki i to o jedną piątą wyżej, niż obecnie chciał zarząd organizacji etnicznej,  czili zamiast 20 pesos rocznie, były prezes zasugerował 2 pesos miesięcznie. Ładniej wygląda, ale zastrzegł ów były szef unii, że 40% tej składki będzie automatycznie przelane na jego firmę, która miała niby edukować zacofane społeczeństwo południowców poprzez nowo zakładane kroporacje medialne. I na to organizacja etniczna się nie zgodziła. Wojna trwała kilka miesięcy, aż pewnego dnia szef dyrektorów unii uzyskał dwie trzecie składu dyrektorskiego po swojej stronie. Błyskawicznie zmienili statut, pozbyli się sponsora w postaci organizacji etnicznej, której członkowie byli prawnymi i statutowymi właścicielami unii i już tylko oni – dyrektorzy pozostali, jako właściciele banku. Szybko zamienili nazwę unii na Bank Poyczkowo-Oszczędnościowy i obrali sobie …organizację etniczną za kolejny cel: wymienili jej zarząd na swoich i odtąd miliony dolarów przepływały z banku do organizacji etnicznej, a ta rozdawała je nowo-powstałym firmom, które po miesiącu się zamykały, by znowu odradzać się pod innymi nazwami i tak nadwyżka z niewypłaconych dywidend zmalała prawie do zera. I dopiero wtedy niedokształcone i bezmyślne społeczeństwo członków organizacji etnicznej składających ciężko zarobione pesos w dawnej unii zauważyło, że zniknęło ponad 130 milionów ichnich pieniędzy, ale było już za późno. W białych rękawiczkach dokonano skoku na kasę i w majestacie prawa wymanewrowano tysiące oszczędzających. A w Ameryce nie lepiej. Jakiś Madoff też wymanewrował tysiące inwestujących za jego pośrednictwem naiwniaków i to na 60 miliardów. To cóż tam jakieś 130 milionów, z jakiejś tam meksykańskiej unii kredytowej.
A na koniec trochę humoru, ale już nie tak czarnego i tylko za…stówkę:
Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu – sezon w pełni, ale leje, więc puchy. Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jedynego w miasteczku hoteliku przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój, rzuca na kontuar sto dolarów i idzie obejrzeć. Hotelarz chwyta banknot i natychmiast pędzi uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Dostawca łapie stówę i gna do hodowcy świń, aby oddać dlug. Hodowca w te pędy goni do dostawcy paszy, aby zapłacić za towar, a ten z ulgą bierze sto dolarów i z tryumfem spałaca prostytutkę, z której uslug korzystał na kredyt (kryzys). Prostytutka czym prędzej udaje się do hoteliku, gdzie na kredyt wynajmowała pokój do pracy i oddaje hotelarzowi stówę. W tym momencie Ruski schodzi z góry i oświadcza, że pokój mu się nie podoba. Hotelarz zwraca mu $100, Rosjanin wyjeżdża. Zarobku nie ma, ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość.
Niech żyją banki…zwłaszcza pożyczkowo-oszcędnościowe.

A w ogóle świat jest porąbany; o te 60 miliardów nawet mężczyźni płaczą w telewizji, o 130 milionów rozpacz w Meksyku, a tu za jedyną stówę śmiechu po pachy.

Komentarze do “Był sobie bank”

  1. Don Juan- 14 mar 2009 o 1:10 pm

    Cale szczescie ze takie rzeczy dzieja sie w centralnym Meksyku a nie u nas 🙂

  2. Jacek Bakowski- 14 mar 2009 o 1:16 pm

    Panie Sporek,
    Czytam sobie gazety amerykanskie, meksykanskie i inne – w kazdej z nich pisza ze ludzie mszcza sie za byle co, strzelaja do siebie bez powodu itp itd – jednym slowem jeden wielki gwalt.
    Musimy sie chyba zlozyc dla Waszmosci na kamizelke kuloodporna – bo Meksykany msciwe…
    Albo, po prostu, trzeba odebrac Meksykanom kalasznikowy – i wtedy bedzie nam wszystkim bezpieczniej.
    Jacek Bakowski
    p.s. A teraz cos z zycia – przed kilku laty rozmawialem z jednym z Meksykanow, ktory poza rzadzeniem w meksykanskiej unii mial dosc znana praktyke zawodowa. Manuel narzekal ze go za nic maja jako prezesa, ze tylko same klopoty i problemy – zapytalem wiec wprost – po co ci ten klopot? po co dales sie wybrac?? – odpowiedz byla prosta i szczera – „…bo tam sa pieniadze…”. Po pewnym czasie Manuel zostal odstrzelony – a teraz widac, ze po okresie rekonwalescencji, wraca ponownie na scene – dla udreki czy dla pieniedzy?!

  3. Marek- 14 mar 2009 o 5:46 pm

    Panie Januszu,

    Ale czemu sie dziwic atakowi tej unii? Moze ma Pan racje, ze za tym sa tam interesy prywatne co niektorych, ale tez tam w radzie tej unii wiecej jest przedstawicieli z przedmiesc niz z Zielonego Punkciku…

    Ten Zielony Punkcik nie jest juz chyba taki wazny jak dawniej, a tu wiekszosc skladek miala by byc im przekazana…? A przeciez przedmiescia potrzebuja tez poparcia… Zatem tez i popra unie w zmaganiach wojennych, co na zebraniach pewnych liderow ponoc juz deklarowali…

    A jak to sie dobrze rozegra podsycajac zwary w Zielonym Punkciku, to oni sami sie tam pokosza i zanim do ladu dojda, nie beda mieli ani wplywow w unii (jesli nie bedzie ona sprywatyzowana), ani poparcia ich programow spolecznych…

  4. Maria- 14 mar 2009 o 10:27 pm

    Panie Januszu,
    Strzal w dziesiatke, musial Pan byc dobry z PO. Nie umniejszajac Panom; Jackowi i Markowi. Wiem ze Pan Don Juan nie obawia sie, gdyz te rzeczy dzieja sie w Cancun.
    A tak na marginesie, co dzieje sie z Pania Baughartner och przepraszam – Pania Konarska? czyzby znow wyjechala na szkolenie? – Hawaje, Hong Kong, Irlandia? ( jakas nie douczona) a przeciez tyle tlumaczy i tlumaczy z angielskiego na nasze. Milczy jak zakleta czyzby braklo jej argumentow? Bez niej blog jest nudny. A to sie porobilo, Manuel zalozyl dyscypline w „banku” i meksysie nie maja nic do gadania.
    Oj Boze , Boze – otworz oczy temu narodowi!!!!!!!!! puki nie jest za pozno. Jezeli Madoff nic tego narodu nie nauczyl, to jak moze Kaminska i ta ” rada bez honoru” jak okreslila to P. Romanowska z Kuriera Plus – nie powiem wykwintna obserwatorka Zielonego Punkcika.
    Humor ze „stowka” – wspanialy.

  5. Sebastian- 15 mar 2009 o 5:34 pm

    WOW. Nie wiedzialem, ze Unia to rasistka i nie przyznawala sie do jednojajowego blizniaka tylko dlatego, ze byl z Meksyku. A moze jednak zaapelowac do czlonkow CPS aby zgodzili sie na podniesienie skladek do $20.00 i sume z tych drugich dziesieciu dolarow przeznaczyc na sprawdzenie finansowosci Unii? Bo cos mi sie wydaje, ze odwieczny krzyk na temat sprawozdan Centrum ma na celu odwrocenie uwagi od tego, na co ida pieniadze w Unii Kredytowej. A ze Unia ma miliony, nikt tego nie moze „ruszyc”, bo nikogo nie stac na wydawanie takich pieniedzy na adwokatow, na jakie moze pozwolic sobie Unia. A co z bogatego stolu bankowego spada Polonii? Nedzne ochlapy w postaci stypendiow na kwote $1.ooo.oo dla dziesieciu studentow. I za to jeszcze studenci musza tanczyc na dwoch lapkach bez wydawania glosu. Bo jezeli ktorys sie wychyli, to mu gotowi /dyrektorzy Unii/ do gardla skoczyc i w polowie zjedzony ochlap z wnetrznosciami wyrwac. Wow.Wow. Pozdrawiam

  6. Sebastian- 15 mar 2009 o 7:36 pm

    A teraz troche powazniej. Jak w tym calym galimatiasie w Unii ma sie etyka moralnosci? Przysiadla w kacie na zydlu i skowyczy. Nikt jej w bankowych salach nie slyszy,nikt jej nie poznaje, bo patrzac na zasiadajacych w radzie, nie przypuszczam aby ktokolwiek z nich spotkal na swj drodze ETYKE. A jezeli spotkal, to minal bez uwagi, bo nie ma pojecia co to takiego. Jak moze przeciwko Centrum wystepowac pani Sawczuk, ktora z tegoz Centrum latami pobierala wynagrodzenie? Ktrora zna potrzeby, wydatki, prace tej organizacji od podszewki? Ktora przez lata udawadniala na zebraniach, ze z Centrum nie ma mozliwosci wyprowadzenia pieniedzy? Bo jezeli takie byly, to ona musiala w tym maczac palce. Jest to przyklad calkowitego braku przyzwoitosci. A brak przyzwoitosci powinno sie rekompensowac sankcjami karnymi. Prosze zwrocic uwage, ze zasiadajacy w radzie Unii przez lata kreca sie jak, przepraszam za wyrazenie, g…. w przereblu. Wyskakuja, wracaja, snuja sie cieniem jak Zawisny. Przynajmniej w Centrum, jak juz jakis dyrektor z rady wylecial, a bylo ich mnostwo, to nie mial drogi powrotu. A w Uni od ponad 20 lat, jak w tyglu mieszaja sie te same nazwiska , jak z koszmarnego snu te same twarze strasza na plakatach. Gdyby zasiadajacym, ze zmiennym powodzeniem, w radzie dyr. Unii zalezalo na dobru Polonii, to w Centrum odbywalyby sie roznorakie koncerty, sale przy Kent i Java mialy by blask brylantu, a nie,jak specjalnie ta przy Java, z ktorej Unia tez korzysta, skromnej remizy strazackiej w Bieszczadach. Polscy studenci zapelnialiby korytarze Princeton, Yale i Harvardu, bo mlodziez mamy tylez genialna co uboga. Polskie dzienniki i tygodniki nie opluwalyby bez zastanowienia wszyskiego, jak leci, z wyjatkiem Unii, ktora straszy ich wycofaniem swojej reklamy. Ale, nawiasem mowiac, ci dziennikarze tez gdzies dla centa zostawili w kacie swoja dziennikarska moralnosc. Gdyby tylko ci zasiadajacy w radzie mieli zielone pojecie o tym, co to jest przyzwoitosc. Zwykla ludzka przyzwoitosc. O Etyce Moralnosci nie wspominam. Nie mam az tak wielkich wymagan.

  7. Jacek Bakowski- 15 mar 2009 o 8:42 pm

    Pozwalam sobie powtorzyc, dla przestrogi i informacji Meksykanow, to co napisalem pod przedostatnim blogiem – J.S. jest zbyt szybki dla mnie – i zanim przycisnalem „…enter..” zamiescil juz nastepna opowiastke, zmniejszajac poczytnosc poprzedniego blogu…
    …………………………..
    DRODZY PANSTWO!
    DZIS DUZYMI LITERAMI – AZEBY WSZYSCY ZAUWAZYLI:
    WSZYSTKO WSKAZUJE NA TO ZE SPRAWA SADOWA MEC.ANDRZEJA KAMINSKIEGO PRZECIWKO KURIEROWI PLUS ZOSTALA WYCOFANA – PO KILKU ROZMOWACH POMIEDZY ZAINTERESOWANYMI, STRONY DOSZLY DO WNIOSKU ZE LEPIEJ PRZEDYSKUTOWAC, SPROSTOWAC, WYJASNIC ROZBIEZNOSCI ANIZELI BIEGAC PO KORYTARZACH SADOWYCH.
    ZAOSZCZEDZONY CZAS I PIENIADZE STRONY BEDA MOGLY PRZEZNACZYC NA INNE ZBOZNE CELE.
    Mam nadzieje ze pozostali lityganci wezma to sobie do serca i zamiast stawac przed sadem siada przy stole – z checia wezme udzial w dyskusji miedzy pieniaczami, liczac na to ze uda sie znalezc jakies wyjscie z sytuacji ktore, dotychczas, byly ponoc bez wyjscia…
    Jacek Bakowski
    ………….
    Tym, ktorzy by chcieli powrocic do przedostatniego blogu, zwracam uwage na kilka komentarzy odnosnie bylej KONSERWY jak tez mozliwej przyszlej KONSERWY. Znacie? Znamy… No to posluchajcie…
    Jacek Bakowski
    p.s. brakuje nam wszystkim komentarzy p.Iwony K. – czyzby na ksiezycu byl problem z WiFi?!
    p.p.s.s. sprobujmy zalatwic kilka spraw przed 15 kwietnia – podobno Darth Vader bedzie zajety podatkami….

  8. Iwona Konarska- 16 mar 2009 o 10:23 am

    Panowie, to o kobietach mowilo sie kiedys ze sa plotkarami, ze mowia co im slina na jezyk przyniesie. Wy zas na tym blogu adorujecie sie nawzajem bardziej niz kolko rozancowe w parafii St. Kostki. Widocznie Wam tego potrzeba. I nie mozna Was za to winic. Jestescie tacy maluccy. Mialam okazje widziec fragmenty niedzielnego zebrania na youtube. Dlatego rozumiem Wasze wysilki. Jest Was raptem 3, probujecie robic za miliony, ale dzis to na marne. Na zebraniu czarno na bialym widac bylo i slychac bylo czego chca czlonkowie. Czlonkowie zaaprobowani przez jasnie pania Kaminska. Nikt inny przeciez nie zostal wpuszczony. Tam kazdy mowil za siebie. NIe jak na tym blogu jakis tam redaktorek pod 10 postaciami. I czy podoba Wam sie czy nie, to ludzie dali poparcie prezesowi Matyszczykowi, a nie Kaminskiej i jej bandzie. I takie sa fakty. I nie wazne ile jeszcze otworzycie kont z mniej czy bardziej wymyslonymi imionami to i tak Kaminska i cala rada CPS poniosla kleske. I nawet jesli utrzymaja sie przy wladzy to nadal sa przegranymi. Dlaczego ? Bo nie maja nic na swoja obrone. Niech Mleczko wreszcie pokaze swoje czeki, ktorymi placil za adwokata. Niech Jozwiak pokaze swoje czeki ze placi za wynajem pomieszczen w CPS miesiecznie z odpowiednia suma jak to robil usuniety program Home Attendant. Niech pokaza ile przynosila i przynosi dochodu Cafeteria. Niech pokaza zarobki Don Juana – woznego. Niech oni wytlumacza sie ze swoich podrozy. Was tak bardzo boli podrozowanie Unii. Czytaliscie formy 990 to powinniscie dojrzec jaka suma zostala wydana w 2005, 2006 i w 2007 na podroze. I te glupie pomysly,w ktorych sensu nie idzie znalezc. Nie podpisanie kontraktu,wprowadzenie ludzi w blad, zatajenie niepodpisania kontraktu, straszenie pracownikow i seniorow likwidacja programow, zorganizowanie marszu na Unie, oplucie wyzwiskami tamtej rady, pozamykanie programow, wyrzucenie ESL, podanie do sadu Kurier tylko po to by podpisac kontrakt, otworzyc programy i wycofac oskarzenia przeciwko Kurierowi. Kazdy kto ma choc torche oleju w glowie zauwazy w tej dzialalnosci glupote, nierozwage, bezczelnosc i pyche. Nas stac na innych przywodcow. Dlatego Panowie proponuje Wam byscie zamiast adorowac siebie nawzajem na tym blogu, poszli do kosciola i adorowali Najwyzszego.
    P.S.
    Komentarze Wasze zaczynaja byc poprostu hamskie. Wiem, ze tonacy lapie sie wszystkiego, ale mi to nieodpowiada. Dlatego zegnam Panow ,przekazujac wyrazy szacunku Panu Sporkowi.

  9. Tomek- 16 mar 2009 o 5:14 pm

    Forma 990 Centrum za 2007 ma pozycje:
    17. Wszystkie wydatki – $2,343,111
    39. Travel – $1,810
    40. Conferences, conventions, and meetings – $19,725.

    Part IX – PSC Cafeteria – income – $68,256

    a w 2006
    17. Wszystkie wydatki – $2,280,112
    39. Travel – $2,204
    40 . Conferencje,… – $6,446

    Part IX – PSC Cafeteria – income – $53,883

    http://www.guidestar.org

  10. Sebastian- 16 mar 2009 o 8:42 pm

    Widze, ze komus puszczaja nerwy. „Ale mi to nie odpowiada” – pani Iwona zaczyna Arie Egoisty: MI,MI,MI,MI. I to jest przyczyna nieporozumien. Jak nie ma argumentu, to pozostaje obrzucanie przeciwnika blotem, lub spiewanie Arii Egoisty. MIMIMI MIMIMIIIIIIIII. Po prawdzie Aria zawsze lepsza od wulgaryzmow. Pozdrawiam

  11. Sebastian- 16 mar 2009 o 8:44 pm

    P.S. Nie jestem redaktorkiem. Slowo harcerza.

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz