Kim jesteście?

9 maja, 2009

Przejrzałem mnóstwo dokumentów. Są u mnie. Apeluję do wszystkich, którzy chcą dotrzec do prawdy: przychodźcie – pokażę każdy z dokumentów, nawet zrobię kopie. Przeczytałem od deski, do deski wywiad z red. Józefem Dąbrowskim, który już w 1999 roku próbował dociekać, jak Chabrowski -nie Jóźwiak- gmatwał z Polish-American Media. Już wtedy chciał dotrzeć do statutu tej korporacji, ale nie dotarł. Szalenie ciekawa rozmowa. Mam dokumenty z posiedzenia „udziałowców”  – tak UDZIAŁOWCÓW, co jest kapitalnym dowodem na to, że była to prywatna korporacja, a nie część Centrum P-S.

Mam decyzję o usunięcu w 1999 roku czterech członków Rady Dyrektorów Centrum, bo pisali do gazet o nieprawidłowościach, a pod spodem dopisek: do zatwierdzenia przez …panią Kaję Sawczuk. Ciekawe, co? Jest niezwykle ciekawy artykuł red. Dąbrowskiego pt: „Prywatna gazeta Multiprezesa”, w którym m. inn. czytam, że prezes Chabrowski „stanowczo żądał rozprawienia się z Nowym Dziennikiem”, itd, itp.   

Poniżej komentarz niejakiego Wałęsy (dlaczego taki pseudonim…?) do artykułu, „Jak nie kijem, to pałką”, w którym zaprzecza samemu sobie, ale oczywiście chce wyjść na apostoła prawdy:                                  

Lech Walesa– 08 maja 2009 o 12:28 przed południem 

Co do J. Jozwiaka, to pan dyskutuje z wiatrakami. Broni go pan przed zarzutami, ze w czasie stanu wojennego wystepowal w telewizji w mundurze, ze niby okradl Centrum, pomimo tego, ze ja mu tych zarzutow nigdy nie stawialem. Czy nie lepiej dyskutowac ze mna niz sam z soba?
Pisze pan – “czekam na wasze dzialania”? Prosze szerzej, bo nie rozumiem.
Zali sie tez pan, ze pan tak bardzo sie stara a my ciagle krytykujemy. Panie Januszu – gdyby pan byl tak rzeczowy, racjonalny i madry, jak Azazul, ani jeden wlos nie spadlby panu z glowy.
Zagrozil pan juz drugi raz, ze zabierze swoje zabawki i zamknie blog.
A co zrobi wtedy p. Maria?

Jan Sporek– 08 maja 2009 o 10:24 po południu 

Panie Wałęsa, do trzech razy sztuka, właśnie podjąłem decyzję, o czym nieco dalej>

O czym z Panem dyskutować?

Pisze Pan:
“…ja mu tych zarzutow nigdy nie stawialem.”
Proszę przeczytać swoje wypowiedzi; jeśli to nie są zarzuty, to muszę się zastanowić, czy nie mam jakiegoś problemu z odczytywaniem polskich liter:
Napisał Pan 1 maja, 2009: “Fundusze nie szly BEZPOSREDNIO do niczyich kieszen, ale i tak ladowaly w telewizji, ktora byla prowadzona przez Jozwiaka. Ten sam czlowiek zasiadal w radzie dyr. CPS, przekazujacej telewizji te fundusze.”

To oczywisty zarzut. Jest Pan jednak w błędzie: pięniądze szły na opłatę satelity. Przestały być płacone w 2002 roku i do dziś ta kwota nie ukazuje się w żadnych papierach. Centrum P-S znajduje się przy 177 Kent Street, niech się Pan pofatyguje i popatrzy w dokumenty. W przeciwnym razie ta dyskusja istotnie nie ma sensu. To właśnie te działania, o które apeluję, a których pana mózg nie może pojąć. Wiecie Państwo wszystko najlepiej. Pani Konarska cytuje jakieś urywki. Widział Pan dokument z IPN? Przepisałem go w całości, łącznie z nazwiskiem osoby, która go podpisała, żeby nie było podejrzeń, że manipuluję. Pani Konarska manipuluje. Czekam na całościowy dokument przesłany pocztą, przecież Ona się nie ujawni.

Napisał Pan  5 maja 2009: “Po slusznym wyrzuceniu Chabrowskiego z Centrum w 2001 r., media zmienily nazwe z PAM na American East European US Polsat a krolem i wladca telewizji zostal Janusz Jozwiak.”

To również oczywisty zarzut, ale i tu też jest Pan w błędzie: Chabrowski „zabrał” ze swoim odejściem Polish-American Media, które zresztą nigdy nie były nawet współwłasnością Centrum, tak jak “Program dla chorych”, który pewnego dnia po prostu wyprowadził się z Centrum. Chabrowski był szefem korporacji PAM i od dnia, kiedy został usunięty z Rady Dyrektorów nie przestał być szefem tej korporacji. Pozostał mu jednak tylko miesięcznik „Głos”, bo nie miał zielonego pojęcia, jak prowadzić telewizję. Janusz Jóźwiak założył własną korporację. To chyba wolno każdemu. Panu też – trzeba było ruszyć głową, byłby Pan automatycznie „największym złodziejem i krętaczem” na Greenpoincie.

Napisał Pan 5 maja, 2009: „Jaka role odgrywala w American East European US Polsat zona p. Jozwiaka?”

Jest to rodzaj insynuacji; odpowiedzią może być: co ma piernik do wiatraka.?
Ale: ogdrywała taką samą rolę, jak każda żona, która jest współwłaścicielką korporacji. Nie spotkał Pan w USA żony będącej np. współwłaścicielką sklepu razem z mężem? To, w jakich stanach Pan się obraca,- czy aby Zjednoczonych? No, chyba, że…nieważkości.

Nie będę dokładał innego komentarza, poza tym, że chyba jednak czasem lepiej podyskutować z sobą, niż z Panem.
A swoją drogą to zastanawiające, kim Wy Państwo jesteście? Oburzeni o $5700, a zupełnie nie zwracają uwagi na STO TYSIĘCY wydane przez Unię na sprzęt telewizyjny, dla prywatnej korporacji. Sprzęt, który teraz leży, jako złom. Za owe $5700 Centrum dostawało reklamę w telewizji, czyli usługa wiązana. Unia Kredytowa każdego miesiąca wydaje  tysiące naszych dolarów na reklamy w gazetach i nikt nie zadaje pytań. Wałęsa, Majewski, Azazul, Konarska rozpaczają nad nieprawidłowościami w Centrum, ale jakoś „Pytania do Prezesa Matyszczyka” pozostawili bez dociekań. A tacy wrażliwi na nieprawości…
 

Drodzy Państwo, miałem wystarczająco dużo czasu, aby sporządzić spis adresów e-mailowych, z których wysyłaliście mi Wasze komentarze. Ja byłem odkryty przez cały czas. Waliliście, jak w bęben. Każdy kij ma dwa końce. A Internet, to taki niewdzięczny zwierz, który ma to do siebie, że zostawia strasznie dużo śladów….

Zwijam zabawki. To moja piaskownica. Zbudujcie sobie swoje. Użyczyłem jej Wam i tak za długo. Nie mogę pozwolić, aby Wasza nierzetelność mąciła w głowach Polonii. Będę pisał o faktach i opierał się na dokumentach. Dość plotek, insynuacji i wypocin intelektualnych. Ja mam dokumenty i kończę tę dyskusję. Jeśli będziecie mieć dokumenty „kontra”, użyjcie poczty, a ja je na pewno opublikuję. Mam dużo więcej ciekawych i pożytecznych rzeczy do zrobienia, niż dyskusje z pseudonimami. Zainteresowanych, np. Azazula, Majewskiego, Konarską, Wałęsę, Zbyszka z Bogdańca i innych rycerzy zapraszam do mojego piątkowego programu telewizyjnego. Podyskutujemy. Poszę tylko dać znać, w który piątek chcecie być emitowni. Dzień wcześniej nagramy program. Taka rozmowa na kolorowym ekranie będzie miała dużo szerszy zasięg. I będziecie mogli mówić, co chcecie, zapewniam.

Ale…założę się, że nikt się nie zgłosi. Takich właśnie mamy ludzi w Polonii. Dobrze, że tylko kilku.

Komentarze do “Kim jesteście?”

  1. Jan Sporek- 09 maj 2009 o 1:26 pm

    Szanowni Komentatorzy: na blogu, jak w życiu też powinny obowiązywać pewne zasady. Jeśli chce się zaprzeczyć, wystarczy zaprzeczyć. Używanie przy tym argumentów, że ktoś jest muzykiem i dlatego nie ma racji jest delikatnie mówiąc niegrzecznością. Traktuję Państwa, jak swoich gości. Chcę być traktowany, jak ktoś, kto udostępnia Wam forum – gospodarz, u którego niekoniecznie trzeba się załatwić do zlewu. Przytyki dotyczące mojej pracy nie są dla mnie miłe. Pracowałem 20 lat, aby polską sztukę sprowadzać do Nowego Jorku i po prostu sobie nie życzę, aby ktoś, pod pseudonimem w sposób prymitywny udowadniał mi, że właśnie dlatego, iż reprezentuję świat artystyczny – nie mam racji. Macie Państwo ogromne pole do popisu.
    Drugi powód, dla którego nie chcę już tego kontynuować to ten, że nie mam czasu na każdorazowe zaczepki. Pani Konarska np. chce, abym każdy dokument pokazał przed kamerą. Czy ta pani dobrze się czuje? Ileż to roboty przyjść do mnie i zobaczyć? Prosiłem o CAŁY dokument, z którego jedno zdanie ta pani zacytowała. Cisza.
    Proszę mi wybaczyć. Nie zgadzam się z taką formą dyskusji. Jestem otwarty. Znacie Państwo moje telefony i adres e-mailowy; zaprosiłem do spotkań w TV; zapraszam do siebie. Możemy zrobić wieczór dyskusji, ale przyjdźcie, przedstawcie się, pokażcie się i wymieńmy informacje. Czy cały świat musi wiedzieć, że nie możemy dojść do konstruktywnych porozumień? Ja tak absolutnie już nie chcę.
    Proszę więc nie pisać na blog, bo bez względu na to, czy komentarz będzie „za”, czy „przeciw” – będę go usuwał. Chcę jawności. Większość z maili, które wysłałem na adresy tych z Państwa, którzy próbowali mi w jakiś sposób ubliżyć, – wracało. Więc nawet tu się ukrywacie. Jaki to ma sens? W Anglii jest słynny Hyde Park i każdy może wejść na podium i powiedzieć, co chce. Nikt jednak nie przychodzi tam w masce. A Państwo w większości przywdzialiście maski i „jedziecie” równo. Nie bawi mnie to.
    Albo rzetelność, fakty, dokumenty, albo nic, bo wygląda na to, że cokolwiek napiszę, nawet jeśli poprę dokumentami – Państwo wiecie swoje i dużo lepiej. Naprawdę, macie ogromne pole do popisu. Piszcie do gazet, o ile wydrukują. Żałuję, ale możecie podziękować właśnie takim ludziom, jak Wałęsa, Konarska, czy owe Zbyszki, Maćki, i innej maści giermkowie.

  2. Julia- 11 maj 2009 o 2:44 pm

    Panie Januszu,
    Przede wszystkim- pozdrawiam serdecznie. Jak Pan widzi, nie komentuje juz Pana wypowiedzi ani wypowiedzi czytelnikow, bo czuje ze to wszystko bledne kolo…Nie wiem czy to sluszna decyzja zeby nie publikowac zadnych komentarzy, ale to Pańska decyzja i nalezy ja uszanowac.
    Pisze do Pana z konkretnym zapytaniem-nawet jesli nie opublikuje mego komentarza, prosilabym o odpowiedz na lamach blogu badz emailem,bo nie bardzo rozumiem jedna z Panskich wypowiedzi.. otoz w poprzednim bodajze wystapieniu w telewizji powiedzial Pan, ze powaznie Pan rozwaza kandydowanie na wakat w Radzie Dyrektorow. Ktora Rade Pan mial na mysli? Unii czy Centrum? Chyba tylko w Unii jest wolne miejsce po Pani Myssura, chyba ze w Centrum tez, czego nie jestem swiadoma.
    Z gory dziekuje za odpowiedz i zycze milego popoludnia.

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz