Miłość ci wszystko…wypaczy

18 października, 2010

„Misja specjalna” i program Wildsteina znikają z TVP 1. “Magazyn „Misja specjalna” i program „Bronisław Wildstein przedstawia” znikają z anteny TVP. Jako powód TVP podaje niezadowalające wyniki oglądalności. Ostatni odcinek „Misji specjalnej” ma zostać wyemitowany w nocy z wtorku na środę. Z kolei program Wildsteina po raz ostatni pojawi się na antenie w następną niedzielę, 24 października. – Oglądalność obu programów była niezadowalająca i w dodatku ciągle spadała. Producentów o decyzji zawiadomiono listownie w czwartek – poinformowało portal Wirtualnemedia.pl biuro prasowe TVP. „Misja specjalna” to magazyn śledczy pod redakcją Anity Gargas. Media wielokrotnie pisały o jej związkach z PiS i „Gazetą Polską”. Z kolei Bronisław Wildstein to prawicowy publicysta na stałe związany z „Rzeczpospolitą”. Był prezesem TVP od maja 2006 r. do lutego 2007 r.”

Tyle komunikat na wirtualnemedia.pl Najbardziej rozśmieszył mnie argument o niezadowalającej ogladalności. Najpierw było przesunięcie na noc (pewnie w trosce o podniesienie oglądalności). W najlepszych godzinach są programy “wojewódzkie” i inne “pije Kuba…z gwiazdami, albo na lodzie”.  Jeśli jednak argumenty podane w komunikacie są prawdziwe, to znaczy, że społeczeństwo polskie stoi nad przepaścią ogłupienia i upodlenia. Dało się zmanipulować starą, wypróbowana metodą proponowana przez równie stare, “mądre księgi”; Mówią one, że jeśli jest duży problem społeczny, mogący zagrozić władzy, to trzeba nim społeczeństwo zmęczyć i wówczas łatwiutko jest ten problem zamieść pod dywan. Jeśli zatem społeczeństwo zmęczyło się rewelacyjnym programem “Misja specjalna” i programami Wildsteina, w zamian preferując szkiełka kontaktowe i inne “wojewódzkie” programy, czy też programy sygnowane MO (czyt. Monika Olejnik), to znaczy, że już osiągnięto zamierzony cel. Antypisizm to ostatni krzyk mody. Kto z PiSem ten tłumok, mocher, szowinista, ksenofob, homofob i rasista. Wszyscy inni, to “elita”. Antypisizm jest warunkiem sine qua non, aby dostać się do “elity”. Miało być z miłością. Miało być z sukcesami. Jest dług, dla każdego dorosłego po 19 tysięcy złotych, a dla rodzących się już po…92 tysiące. I im większy ten dług będzie, tym większe odsetki, a więc kolejni, rodzący się obywatele Najjaśniejszej Rzeczpospolitej będą w podarku urodzinowym otrzymywać coraz bardziej imponujący rachunek za to, że zachciało im się przyjść na świat na “zielonej, spokojnej wyspie”, pośród “wzburzonego oceanu kryzysu”. Ale jak powiedział niedawno Donald T. liczy się “tu i teraz”, w podtekście: “w dupie mam przyszłe pokolenia, po nas choćby potop”. Ale tu i teraz jest takie, że należy społeczeństwo złapać za “mordę”, dziennikarzy, którym zachciewa się wolności słowa też. Przewiduję rychły koniec Rzeczpospolitej (spokojnie, o gazecie mówię), spotęgowaną nagonkę na Gazetę Polską. I nastanie pokój, spokój i zapowiadana miłość. Na początek głównie między rządem, a spolegliwymi mediami, ta najbardziej wypaczona. Potem wszystkim będzie się wydawało, że miłość rozciąga się na szerokie masy, ale szerokie masy będą miały oczy szeroko…zamknięte i powie “dość”. NIE dla VATu, NIE dla obcięcia dodatku prorodzinnego i NIE, dla wielu innych miłosnych zabiegów, szczególnie dla totalnego NIC w reformie służby zdrowia. Ten rząd nie zrobil nic. Od chwili, gdy nowy, prawicowy rząd Węgier wykopał lewaków na zbite łby i wprowadził podatek liniowy i w błyskawicznym tempie wprowadza jedną reformę po drugiej, Polska stala się jedynym (!) krajem w europejskiej “rodzinie”, który nie ma takowego podatku. A pamiętacie przedwyborcze obietnice na ten temat? To głosujcie nadal na PO-lskę pełną milości. W ciągu pół roku rząd węgierski wprowadzil dwa razy więcej reform, niż rząd Donalda T.w ciągu dwóch lat (a przeprowadził jakąś?)

Zmieniam temat: podobno w Nowym Jorku ma być Laskowik z Fedorowiczem (nie wiem czemu ten ostatni kojarzy mi się z…kiczem). Miałem sie wybrać, tym bardziej, że tydzień po nich sprowadzam Pietrzaka i chcialem porównać. Ale, jak zobaczyłem prymitywny skecz pana Zenka na temat Krzyża w ostatnim programie u Waldka Malickiego, zmieniłem zdanie. Nie idę na Laskowika. Skecz był tak prymitywny i żenujący, jak na możliwości tego znakomitego artysty, że ta jego POstępowość całkowicie mnie do niego zniechęciła. A jeszcze, żeby za to płacić? Wykluczone.
I zmieniam temat: Wypowiedź arcybiskupa warszawsko-praskiego, Henryka Hosera o tym że posłowie głosujący za invitro powinni być wykluczeni z kościola jest moim zdaniem jak najbardziej na miejscu. Osobiście nie mogę już słuchać opowieści matek, które tym sposobem urodziły dziecko, jak bardzo są szczęśliwe. One może tak, tylko, czy kiedykolwiek zadały pytanie “ile wolnych zarodków musiało zostać unicestwionych, aby ich dziecko przyszło na świat?”
Arcybiskup Hoser, to nie zwykły “czarny”, nie zwykły klecha,  ani nawet nie zwykły biskup, – to lekarz z pełnym wykształceniem medycznym, bo zanim wszedł do kapłaństwa ukończył medycynę. O, przepraszam, zapomniałem, że w Polsce już każdy poseł jest po medycynie i wie lepiej na czym ten eksperyment polega.

1 Komentarz do “Miłość ci wszystko…wypaczy”

  1. ed- 19 paź 2010 o 2:29 pm

    Wszyscy artyści /większość/ to prostytutki

    http://wgadowski.salon24.pl/240784,z-zycia-nagonki

    Fedorowicz chciał nas Polaków mieszkających w USA opodatkować , za to ,ze głosowaliśmy na Jarosława Kaczyńskiego
    Myślę ,ze powinniśmy się tym „artystom” odwzajemnić i nie wydawać dobrowolnie swoich pieniędzy na ich tzw. koncerty
    Oni plują na nas a my im za to płacimy ?
    Pora się zastanowić !

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz