Plusy i minusy

15 kwietnia, 2013

Jedna z bliskich mi osób (znajomych) zakomunikowała mi, że bardzo jej się podoba inicjatywa pod nazwą “Europa Plus”. Zapytałem – dlaczego?

Odpowiedziała: No, Kwaśniewski tak ładnie siwieje i ciągle postawny…

Przerwałem jej. -Nie mów już nic więcej. Zamiast o Kwaśniewskim powiedz mi, co wiesz o tej formacji: cele, idee, zamiary…?

-No, żeby Polska była bardziej europejska, żeby lepiej reprezentować nasz kraj w Brukselii, no i takie tam, przecież sam wiesz.

Otóż nie wiem. Ona też nie wie. Bredzi za TVN-em, jak papuga. Pytam, czy widziała byłego prezydenta na inicjacyjnym spotkaniu. Oczywiście, widziała. I co, nie wkurza cię, że ten facet był naćpany, że bełkotał, jak popaprany?

-Oj, czepiasz się, każdemu może się zdarzyć.

-Przykro mi, ale nie mam ochoty na tę rozmowę. Wsiadłem do samochodu i odjechałem.

Na skrzyżowaniu Manhattan Avenue i Greenpoint Avenue o mało nie przeleciałem przez czerwone światła. Byłem w szoku.

Podstarzała, kończąca swoją karierę “kadra” postkomuchów wymyśliła “atak” na europselskie fotele. Ale jeśli ktoś chciałby mi na serio wmówić, że chodzi im o Polskę, to stuknę mu palcem w czoło. Bo ja widzę to tak:

Załóżmy, że takich durnych bab (przepraszam wszystkie kobiety świata), jak ta moja znajoma znajdzie się na tyle dużo, poparte jeszcze durnymi facetami i oddadzą swoje głosy na tę zgraję i ci faceci wygrają, to obrazki w Brukselii będą nastęujące:

Eleganckie pokoje hotelowe, mnóstwo wódy, i paplanina typu:

-No, tośmy się odkuli. Będziemy mieć wysokie pensyjki i emeryturki też. Zdrowie, chłopaki.

-Musimy trochę zwolnić – powie może jakiś służbista, – jutro od rana sesja.

-Aleś się odezwał, – zaśmieje się reszta.

-Zdrówko. Sesja,- zaśmieją się wszyscy. A co, obecność będą sprawdzać? Aleś ty głupi, kto cię tu wybrał? Jak tyś te wybory wygrał, chłopie? Napij się, a jutro śpimy do południa. Potem przejdziemy się po mieście, kupimy trochę ciuchów dla tych naszych kobiet, żeby nie myślały, żeśmy o nich zapomnieli i wieczorkiem spotkamy się znowu u Alusia.

-Pieniądze, kochany, pieniądze. Europy nie zmienisz. To jest już dawno poukładane. ale, jak się da wyrwać tę kasę, to wyrywajmy. A po co nas wybrali? Żebyśmy tu byli i koniec.

-No, to do dna, panowie. A w Polsce wszyscy niech myślą, że ciężko pracujemy. Wrócimy za dwa tygodnie, podpiszemy w piątek listę obecności w sejmie – przecież jesteśmy posłami na sejm Rzeczypospolitej i rozjeżdżamy się do domów. Kasa tu, kasa tam. I o to chodzi. Ten głupi narodek jeszcze żadnego posła nie zapytał co robi i za co bierze pieniądze. Ani w Brukselii, ani na Wiejskiej.

-No, to do dna – za wyborców, żeby byli zdrowi, głupieli systematycznie i za pięć lat znów nas wybrali. I niech jak najdłużej nienawidzą Kaczora, bo, k…wa, jak ten facet dorwie się do władzy, to chyba tylko azyl w Brukselii nas uratuje

-A na razie, zobacz, Gienuś, jak jest fajnie: baby daleko, policja i straż miejska też, obyczaje europejskie, tradycja nasza – do dna – kto nas tu skontroluje. A Gieniu, ile ty wódki przywiozłeś?

-Jakieś cztery, pięc butelek.

-No, to trochę wstyd, bo ja wziąłem dziesięć. A ty, Kaziu?

-Mam siedem.

-A Boguś?

-Też siedem.

-Ładnie, chłopaki. To mamy co pić. No, to strzemiennego.

-A co z tą sesją? – Gienuś znów staje się upierdliwy.

-Oj, Genio, jakiś ty namolny. A angielski znasz?

-No, nie.

-No to po co się pchasz na sesję?

-Ale są tłumacze i zaraz tłumaczą w słuchawkach.

-Jakiś ty głupi. Tobie ta wóda już całkiem zlasowała mózg, choć i tak imponujących rozmiarów on nie był. A jak już zrozumiesz z tych słuchawek, to co im powiesz? Że Polska chce być bardziej europejska? Albo te Tuskowe bzdety o integrrrracji?

-Stary, oni już nie mogą tego słuchać. Jak długo można kochać kogoś, kto im całą kadencję właził w tyłek? A co, może chcesz powiedzieć, że nie zgadzasz się na traktowanie Polski, jak piątego koła u wozu?

-No, to uważaj, chłopie, bo możesz się narazić na śmiechy. Widziałeś, jak obśmiali Orbana? I po co ci to? Masz pensję? -Masz, Masz hotel? -Masz. To siedź cicho, bo Europy nie zmienisz. Prędzej ona się sama rozwali, bo nic tak nie wali, jak liczby, cyfry i takie tam. Daj se spokój, Gieniu. Bierz, póki jest co brać. – No, to za zdrowie naszego “gieniusza”


Przywódca Europy Plus już na otwarcie przysporzył tej formacji potężnego minusa. Przyszedł nawalony, jak stodoła, pełen cynizmu, o błędnym spojrzeniu zamglonych oczu i na chwiejnych nogach. Podobno walnął jedną lufę – tak powiedział dziennikarzom. Słaby łeb ma ten przywódca. I znów zmęczony. Myślę, że powinien ponownie pojechać do Peru. Na trochę mu to pomogło. Byle nie leciał na FIlipiny. Stamtąd przecież przywiózł tę przewlekłą chorobę.

Oto Aleksander Wielki, Zmęczony:

Popis przed studentami, na Ukrainie – bardzo „zmęczony” prezydent Kwaśniewski – przy okazji… poliglota (powiedział dwa słowa po francusku):

http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=FOa_loRLUF8&NR=1

Znów „zmęczony” – inauguracja „Europa Plus”

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=T4pGDT-fPkI

Nic nie piłem, a rzygać mi się chce, jak widzę tę zamroczoną gębę. Zero szacunku dla Polaków, zero szacunku dla Polski. Forsa, forsa i jak najdłużej przy żłobie.

Narodzie, masz nowych kandydatów na europejskich mężów stanu. Głosuj na Olo, bo Kaczyński do niczego się nie nadaje. To jakiś popapraniec; – nie pije, nie pali, konta w banku nie ma, nie prowadzi samochodu, całe życie z matką i ciągle o tej Polsce i Polsce.

No, Narodku, zagłosuj za plusem i palikociarnią. To są właściwi faceci do tych właściwych miejsc………………….najlepiej we Wronkach.

I tyle.

1 Komentarz do “Plusy i minusy”

  1. Emila- 17 kwi 2013 o 2:14 pm

    Panie Januszu brawo – lepiej nie mogl Pan tego bajzlu przedstawic – a tak jak Pan wspomnial polkna kampanie i wybiora cos jak w naszej unii – tam tez mamy nowych kandydatow – co rok to lepsi startuja

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz