A media…?

30 kwietnia, 2013

A media nabrały wody w usta i milczą. Opisanie piątkowego zebrania i umieszczenie tego opisu na pierwszej stronie z zagadkowym tytułem: “Półtora miliona dolarów….?” nie jest żadną akcją w celu poprawienia sytuacji. Nie od dziś przekonujemy się, że media albo nie mają wyczucia, albo są tak uzależnione od pieniędzy, że nie stać ich na trzeźwą ocenę. Taki tytuł wyłącznie podbija sprzedaż, ale, czy pomaga? Pamiętamy te wszystkie artykuły gloryfikujące ciągle jeszcze obecną przewodniczącą. Pamiętamy ogromnych rozmiarów artykuły pałkownika, ale ja nie pamiętam, żeby ktoś podszedł do mnie, gdy byłem w radzie, czy do kolegów z tejże rady i poprosił o ocenę sytuacji. Pytano wszystkich, tylko nie tych, których pytać się powinno. Media polonijne mają na swoim sumieniu usunięcie T. Bortnika i innych dyrektorów, mają na sumieniu usunięcie dyrektora wykonawczego i mają na sumieniu obecną sytuację.

Leon Kokoszka, członek obecnej rady dyrektorów, chyba najmądrzejszy i najbardziej adekwatny człowiek w tej radzie, z ogromnym doświadczeniem wysłał prze Świętami Wielkiej Nocy list otwarty, w którym ocenia obecną sytuację. Wysłał do wszystkich polonijnych gazet. Z przeoczenia nie wysłał go do Polskiej Gazety.

Żadna z gazet tego listu nie zamieściła. List ten jest teraz wklejony pod artykułem “Zebranie informacyjne”, a wkleiła go Alka, za co Jej dziękuję. Czy gazety się zmówiły…? A na pewno zapomniały, że jest Internet i prędzej, czy poźniej…

Jak nasze, polonijne gazety wyjaśnią te sytuację? Cenzura? Stronniczość?, Tumiwisizm?

A może obawa, że “żelazna dama” z Unii Kredytowej (przepraszam śp. Margaret Thacher) nie przyzna funduszy na gazety, nie da ogłoszeń Unii?

Więc za te srebrniki postanowiły nasze gazety nie opublikować listu, który ponad miesiąc temu był krzykiem człowieka, który zna sytuację od wewnątrz. Trzy lata temu bohaterką na pierwszą stronę była obecna przewodnicząca i jej przyboczny posterunkowy. Posterunkowy pisał ponadto wiersze poniżające i obrażające wszystkich, którzy myśleli inaczej, niż oni. Dostało się i mnie kilka razy, ale ja już dawno stwierdziłem, że tym facetm przejmować się nie ma co, bo to po prostu nie ten poziom. Jeden z przyjaciół ciągle mi powtarza: nie zadawaj się ze służbą.

Kilkoro pracowników Unii Kredytowej wysłało do mnie e-mail z informacją, że przyboczny przewodniczącej wysłał do nich (wszystkich, więc skąd miał adresy…?) ohydny list na temat jednej z pań, która ośmieliła się na zebraniu informacyjnym zapytać “ile pani przewodnicząca wydała naszych pieniędzy na szkolenia”. Ten wredny, poniżej wszelkiego poziomu list pracownicy załączyli i muszę powiedzieć, że gdy go przeczytałem, to mi się po pierwsze zrobiło strasznie żal tej opisanej kobiety, po drugie stwierdziłem, że jeśli jest tak, że najpotężniejsze wpływy w naszej Unii ma człowiek tak piszący, to znaczy, że trzeba chyba likwidować konto i przenieść oszczędności gdzie indziej. A jeszcze z innej strony pomyślałem sobie, – jak to wszystko się dziwnie układa: jesteśmy karani za głupotę, czasem za dwulicowość i bardzo często za podłe działania z premedytacją.

Skąd ta myśl? Ta właśnie pani była jedną z największych orędowniczek usunięcia CEO i wszystkich pięciu dyrektorów. Jeszcze rok temu. Malo tego, prawiła mi morały, że nie mam rozeznania, że błądzę i dałem się kupić i stoję po złej stronie płotu. No i porobiło się.

Gazety nie pytają, jak przędzie Chicago, a przędzie bardzo źle, nie pytają ile wartościowych pożyczek nasze unijne przywództwo sprzedało i pozbawiło nas dochodów z tych pożyczek, nie pytają, dlaczego jeden dolar kosztuje w naszej Unii prawie 85 centów. Milicjant głośno wrzeszczy, że wygrał wszystkie sprawy, bez adwokatów, chełpi się, że wyrzucił dyrektora wykonawczego, ale gazety nie pytają go, jakie są i jakie będą skutki tych “brawurowych” decyzji. A skutki będą fatalne i mam nadzieję, że obecne dyrektorki zdają sobie sprawę z tego, jak daleko to wszystko zaszło. Unia nie zapłaci wyrzuconemu dyrektorowi. Zapłaci ubezpieczenie. I to też jest tłumaczenie, jakiego trzyma się grupa, która go wyrzuciła. Ale świadczy to tylko o ich wąskotorowych mózgach. Chyba każdy wie, co się dzieje, kiedy z naszej winy powodujemy wypadek samochodowy. Owszem nasze ubezpieczenie zapłaci poszkodowanemu, ale natychmiast podnosi nam stawkę, a kiedy wpadamy w recydywę wypadkową, to nie chce nas już żadna firma ubezpieczeniowa. A, niestety, nasza Unia pod tym względem jest recydywistką.

Mam nadzieję, że pozostającym w radzie paniom otworzą się oczy i już na pierwszym zebraniu dokonają potrzebnych działań. Przede wszsytkim desygnują Leona Kokoszkę do funkcji przewodniczącego. Jest tam definitywnie najbardziej predystynowanym czlowiekiem do tej funkcji.

Moje typy do głosowania są następujące:

Pachacz, Staszewski, Bąk.

Dwóm ostatnim zagroziłem niedawno, że wyrzucam ich z listy, ale przeprowadziłem rozeznanie i wiem, że na łuczajowskie zebranie byli zaproszeni przez komitet członkowski i nie poszli tam, żeby wspierać milicjanta. Zresztą p. Staszewski odciął się od tego w jednym z wystąpień na stronie Nowego Dziennika.

Wiem, że są ludzie, którzy optują za Markiem Wysockim, ale ja, osobiście nie będę go wspierał właśnie dlatego, że będąc z Łuczajem rok temu spowodował całe to zamieszanie, które w prostej linii doprowadziło do spraw sądowych, ogromnych wydatków i konsekwencji, które dopiero przyjdą. Byłem wtedy członkiem rady i wiem, jak potwornie skrzywdzono zarówno dra Bortnika, jak i pozostałych czterech dyrektorów i wreszcie dyrektora wykonawczego. ale przede wszystki Unię i Członków, którzy ciułają w niej swoje oszczędności. Tamtego wieczoru, kiedy dyr. Mielczarek pakował swoje rzeczy nie zapomnę nigdy, tak, jak nigdy nie zapomnę momentu, w którym ogłoszono, że dr. Bortnik i czwórka wyrzuconych dyrektorów zostają również pozbawieni praw członkowskich Unii Kredytowej. Wszyscy mieli konta w Unii, a chyba dwoje miało pożyczkę. Ten krok ówczesnej grupy opozycyjnej był komplatnie nieprzemyślany i śmierdział populizmem na odległość. Działania populistyczne, wymachiwanie szabelką nigdy nie przynoszą pozytywnych rezultatów. Kosztami tamtej, zeszłorocznej decyzji obciążyłbym tych którz sprowokowali cały ten splot wydarzeń i wszystkich dyrektorów, którzy głosowali za usunięciem dyrektora wykonawczego.

Przypomnę na koniec: w komentarzach do artykułu “Zebranie informacyjne”

jest list otwarty dyrektora Kokoszki, wklejony przez Alkę. Polecam bardzo. Tym bardziej, że żadna, polonijna gazeta go nie opublikowała.

A media…? A media niech się wezmą do poważnej roboty, bo niedługo może być tak, że to, co mieliśmy najcenniejszego, najwspanialszego, nad czym pracowały dwa pokolenia ludzi pójdzie pod licytacyjny młotek bukmacherów, którzy tylko czekają, żeby Unii Polsko-SŁowiańskiej powinęła się noga. I nie będzie już o czym pisać, nie będzie reklam, nie będzie pieniędzy, nie będzie Unii Polsko-Słowiańskiej.

Komentarze do “A media…?”

  1. Anna- 30 kwi 2013 o 6:13 pm

    Zwalil mnie Pan z nog. Jak moglismy do tego doprowadzic – ale widoczne jest – ze aby nie poparcie prasy, dyrektorow unii I innych cichych poplecznikow Luczaj by nigdy tego nie mogl dokonac – co to za potworne, msciwe towarzystwo – co oni osiagneli a obrzucaja blotem ludzi ktorzy swoja ciezka prace na imigracji zbobyli stanowiska wyksztalcenia –
    totalna zgroza –

  2. Wojtek- 30 kwi 2013 o 6:51 pm

    P.Baka tez popiera p. Posterunkowy . Mysle, p. Sporek, ze panski wybor nie jest najlepszy.

  3. Zdzislaw- 30 kwi 2013 o 8:02 pm

    Panie Januszu no chyba pan zartuje, pan Bak zostal zaproszony nie przez palkownika a przez komitet. No przedni zart. Zreszta mysle ze zacznie sie do sbeka dystansowac z prostej kalkulacji. W ostatnia sobote szybko „zebranie partyjne” opuscil jak zobaczyl „te tysieczne tlumy czlonkow komitetu” w liczbie 4+sbek razem 5. Chyba nie uwierzyl ze to elyta i kazdy dobry za tysiac.
    Ja glosuje za Markiem Wysockim i dziwie sie panu bo na piatkowym zebraniu pan byl. Pozdrawiam

  4. Jozef- 01 maj 2013 o 9:32 am

    P. Januszu – tak naprawde to tam nie ma na kogo glosowac – jak P. Bak wystepuje w Gwiazdce polarnej to wiadomo ze cos nie tak – a P. Staszewski czlonek kongresu polonii na Long Island to wlasnie ten odzial kongresu chcial koniecznie do swojego grona czlonkow dokoptac milicjana Luczaja nie wiem czy sie udalo – ale za tym strasznie wajczyla p. dyrektor unii – Gradzki – a Marek Wysocki byl w tej samej bandzie to raczej nie jest pozytywny atut – tez maci we lbach tych biednych ludzi

  5. Jan Sporek- 01 maj 2013 o 11:17 am

    Wiecie co, Kochani, – opadają mi ręce. Kogo by nie dotknąć – smród. W tych moich kandydaturach nadzieję daje mi tylko jeden aspekt: znam personalnie obydwóch, wymienionych przez Józefa kandydatów. Może nie będą jednak chcieli przechodzić na drugą stronę ulicy na mój widok i zachowają kręgosłupy.
    Martwi mnie, że żaden z kandydatów nie skorzystał dotychczas z oferty napisania czegoś od siebie na tym blogu. Ponawiam jeszcze raz moją propozycję: Kandydaci, oddaję Wam to forum bez kosztów. Macie dwa sposoby: wpisać jako komentarz, albo wysłać mi maila i ja wkleję Wasze wypowiedzi, jako osobny artykuł. Odwagi. No, chyba, że nie chcecie, żeby Wam ktoś za rok przypomniał co zdeklarowaliście tutaj.
    Do dzieła.
    J.Sporek

  6. Jan Sporek- 01 maj 2013 o 11:26 am

    I jeszcze jedno: wczoraj, o 11-ej rano było tu 348517 wizyt, a dzisiaj o 11 jest 349018 to znaczy, że w ciągu 24 godzin było tu 501 wejść. Kandydaci macie ogromne forum,, weźcie się do roboty. Do końca okresu wyborczego macie szanse być zauważeni przez kilka tysięcy ludzi. A pamiętajcie, że w wyborach bierze udział niespełna 5 tysięcy. Jestem pewien, że liczba, która jest dzisiaj zostanie powiększona przynajmniej o trzy tysiące. To daje Wam wygraną.
    JS

  7. marzena wojczulanis- 01 maj 2013 o 1:45 pm

    Panie Januszu,

    1. Pana Baka promuje luczaj, ludzie milicjanta roznosza jego wyborcze ulotki.
    2. Pana Wysockiego pan sam zablokowal po jego wypowiedzi w sprawie CPS, mowiac ze nie bedzie pan drukowal jego wypowiedzii.
    3. Jezeli chodzi o odwage pana Leona Kokoszke o informowaniu czlonkow o tym co die dzieje w Unii, to chyba pomylil pan dyrektorow. Ja wciaz mam nadzieje ze moje wyjscie publiczne do ludzi o tym o czym decyduje rada to precedens ktory spowoduje ze inni dyrektorzy tez beda uczciwie informowali czlonkow. Za moja wypowiedz oczekuje prawie sadu wojennego w radzie bo zostalo zwolane zebranie z tego powodu. Zobaczymy wtedy kto naprawde popiera moja agende informowania czlonkow a kto sie chowa I z tylnego siedzenia chce udawac bohatera. Zapraszam kazdego dyrektora na forum publiczne. Czas skonczyc z tym kamiennym kragiem milczenia. Ja w swojej kampanii obiecalal moim wyborcom ze nie zaloze „kaganca” I nie bede milczec jak reszta kiedy zapadaja decyzje decydujace o finansach naszej unii.

  8. Zdzislaw- 03 maj 2013 o 1:30 pm

    Pan Jozef przekazuje nam swoje madrosci – pisze „a Marek Wysocki byl w tej samej bandzie to raczej nie jest pozytywny atut – tez maci we lbach tych biednych ludzi”
    A MOZE TO PAN MACI W GLOWACH TYCH BIEDNYCH LUDZI? Juz samo okreslenie banda jest bardzo pejoratywne. A sam pan nawet pisze BYL. A moze trzeba bylo wspolpracowac z szerokim gremium aby w 2011 opracowac przyzwoity statut CPS ? Nie zadal pan sobie trudu aby przyjsc na zebranie czy zapoznac sie z wypowiedziami pana Marka chocby na przestrzeni ostatniego roku dostepnymi przeciez na internecie (http://nasznowyjork.org/co-si281-dzieje-w-psfuk.html , http://www.polskieradionyc.com/?p=7379) Po co – pan wie najlepiej . Jest to niestety smutne ale jakze typowe – chlapanie ozorem, bez podania faktow albo ich przeinaczanie.

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz