Co jest grane?

14 października, 2014

Nie wiem, w co chciał pograć ze mną, podający się za głównego organizatora uroczystości związanych ze 125 rocznicą powstania Zawiązku Śpiewaków Polskich, Bogdan Różewicz, ale wiem, że pograł piekielnie nie fair.

To właśnie on poskarżył mi się, że Unia Kredytowa przyznała zaledwie 500 dolarów na te uroczystości i zaznaczył: “Trzeba coś z tym skandalem zrobić”.

Odparłem, że “może najlepiej napisać list otwarty, niech się społeczeństwo dowie”. Bogdan (dotychczas niezmiennie zapewniający mnie o swoim dla mnie szacunku, respekcie i podziwie) podchwycił moją myśl i dodał: “Ty dobrze piszesz, to może napisz…”

Napisałem i wysłałem mu tekst. Odpisał tego samego dnia: “świetnie napisane, dziękuję”.

No, i list poszedł. Jakież było moje zdziwienie, gdy po dwóch tygodniach zadzwoniłem do Nowego Dziennika z pytaniem, czy kiedyś ten list opublikują, a mój rozmówca poinformował mnie, że “nie wydrukują, bo otrzymali trzy listy z żądaniem wstrzymania publikacji. Listy napisało troje “aktywistów” związku, w tym dyrygentka generalna i … Bogdan Rózewicz.

Okazało się że B. R zadzwonił też do innej gazety “zabraniając” publikacji mojego listu.

Pytanie pierwsze: Czy podana przez B. Różewicza kwota nie jest zgodna z prawdą i przestraszył się problemów ze strony Unii…?

Pytanie drugie: Dlaczego B. Różewicz napisał w mailu: “świetnie napisane, dziękuję” ?

Pytanie trzecie: Jeśli nie chciał, aby gazety to zamieszczały, dlaczego po prostu nie napisał mi tego? Mógł też zadzwonić. Nie, wolał wysłac mój list do zarządu i osiągnąć co…?

Pytanie czwarte: Czy wysłanie mojego listu do dyrygentki generalnej i do administracji miało postawić Różewicza w dobrym, a mnie w złym świetle?

“Złym światłem” się nie przejmuję; znam swoją wartość, jako dyrygent, jako muzyk i jako pedagog. Zwolnić mnie nie mogą, bo nie oni mnie zatrudniali.

Wniosek Pierwszy:

Nie mówcie mi o zjednoczeniu i pojednaniu Polonii, jeśli tego typu aktywiści działają tak, jak  wyżej wymienieni.

Argument, jaki podano gazetom, aby nie drukować był: “…bo spowoduje to rozdźwięk w Polonii”.

Jeśli myślą, że zyskali moją sympatię i chęć ścisłej współpracy, to są w cholernie grubym błędzie. To samo myślą Śpiewacy w moim chórze i w chórze w Filadelfii. Więc nie mówcie o działaniu jednoczącym.

Co do pozostałej treści listu, czyli kolorowej ulotki dyrektorów Unii pozostawiam ją, jako moje myśli o pracy Unii Kredytowej. Tu nie zmienia się nic.

Nauczki:

-Nie wierzyć ludziom, którzy za wszelką cenę chcą zaistnieć, bo prędzej, czy później wbiją nóż w plecy. Mogłem to przewidzieć widząc amatorszczyznę organizatorów uroczystości. A podobno ciąg dalszy tej amatroszczyzny dopiero nastąpi.

-Nie pomagać ludziom, którzy na to nie zasługują.

Komentarze do “Co jest grane?”

  1. Janek- 15 paź 2014 o 6:47 pm

    To typowo – takich mamy obecnych wielkich dzialaczy i dlatego Polonia ginie – ale napewno ten Pan wystawi piersi i odznacza go medalem zaslugi przez konsulat bo z tego wynika ze zrobil to w obronie Uniii –

  2. Zygi- 18 paź 2014 o 4:46 pm

    trzeba Unie zmieniac tak jak KPA. Wreszcie KPA ma profesionalnego Dyrektora do spraw z Polska. Szanowna P. Biniende – patriotka, profesionalizm, kultura, prostolinijnosc bez komuterstwa z gwiazda Dawida………..

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz