Biję na alarm!!!

15 marca, 2020

Od dawna mówi się, że Polonia nie ma tu żadnych wpływów, żadnego znaczenia w kwestii politycznej. Po tym, jak niektóre organizacje i niektórzy ludzie, organizacje i instytucje polonijne działali podczas kampanii wyborczej mec. Platty, w wyborach do senatu stanu Nowy Jork, nie mam żadnych wątpliwości,nie mamy szans na umocowanie Polonusa we władzach politycznych ani stanu, ani kraju. Może uda się to komuś, kto się tu urodził, ale nie komuś, kto wywodzi się z emigracyjnej Polonii skupionej wokół Metropolii nowojorskiej; zawiść, zazdrość, kompleksy. Ale, czy tylko o płaszczyznę polityczną chodzi? 

Nie spodziewajcie się, że będę pisał “ciepłymi” słówkami. Od 30 lat widzę degradację polonijnego środowiska na tle wypinających piersi do odznaczeń, za “wybitną działalność” dla Polonii, dyrektorów Unii i Centrum Polsko-Słowiańskiego. Apeluję i zwracam się do polonijnych organizacji, szczególnie właśnie tych dwóch: Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej i Centrum Polsko-Słowiańskiego;

Jeśli w swoich programach, planach i zamierzeniach nie ujmiecie poważnej opieki nad polonijną kulturą, edukacją, kościołami, jeśli nie uświadomicie sobie, że Polonijne organizacje walczą o przetrwanie, to będziecie musieli wziąć na swoje sumienie śmierć polonijnych kościołów, polonijnej kultury, polonijnego sportu. Pod koniec mojej kadencji, 2009-2012, na jednym z zebrań rady dyrektorów, w którym uczestniczyłem zaproponowałem sporządzenie listy najbardziej aktywnych organizacji polonijnych i przeznaczenie na ich działanie konkretnych kwot oraz przekazywanie ich każdego roku bez łaskawego czekania, aż prezesi, czy zarządy tych organizacji wystąpią z błaganiem o łaskawe dofinansowanie ich działalności, co ostatecznie kończy się nie łaskawym przyznaniem niewielkiej sumki i oczekiwaniem na wdzięczność. Niestety, bez skutku. Ówczesny prezes i jego świta tak byli zafascynowani usunięciem z rady pięciu dyrektorów i dyrektora wykonawczego, i tak byli skupieni, na ich nowym problemie, czyli, jak kopnąć w tyłek usłużnych wykonawców tego wrednego planu,- Wysockiego, Łuczaja i Welenca, że w ogóle nie podjęli tematu. Ja już się wtedy nie liczyłem, – z grupy Tomasza Bortnika,( którego częściowo obarczam winą za tamtą sytuację z wiosny, 2012), zostałem w radzie sam przeciwko dziesięciorgu bezkrytycznych sługusów Matyszczyka. Rada dyrektorów w tamtych czasach przypominała dwory królewskie średniowiecznej Europy, gdzie oprócz intryg nie istniały żadne inne problemy, a tym bardziej, żadne inicjatywy. Dla świętego spokoju realizowano stare stereotypy, ale za kulisami obmyślano, jak pozbyć się tego, jak wywindować tamtego i, jak zadowolić dyrektora wykonawczego, żeby był usatysfakcjonowany zarówno z kilkuset tysięcy dolarów pensji, jak i z sążnistych bonusów “na kupno karpia”. Mimo totalnej ignorancji ze strony Unii Kredytowej, ja swoje zrobiłem; wprawdzie nie jeżdżę maserati, nie mam kilku domów na Greenpoincie, nie dostawałem informacji, które domy idą pod młotek, żeby kupić je za grosze, nie mam wyremontowanego za unijne pieniądze domu w górach, ale zachowałem honor, uczciwość i pozostawiam za sobą ogromny dorobek, któremu nieprędko ktokolwiek będzie mógł dorównać. Unia, pod wodzą, od ponad 20 lat panującego Matyszczyka ignorowała wszystkie moje przedsięwzięcia, – bo byłem prywatnym biznesem. I to tłumaczenie jest totalnym kłamstwem.

Jeśli dyrektorzy Unii Kredytowej nie pojmą wreszcie, jaka jest ich misja oprócz siedzenia w wygodnych fotelach raz w miesiącu, żarcia na potęgę smacznych cateringów, albo przejeżdżania członkowskich pieniędzy na wątpliwej wartości sesje strategiczne i włóczenie się po drogich hotelach, latania samolotami, zamiast organizować te sesje, (jeśli już takie konieczne), w odległości możliwej do pokonania samochodem, to właśnie dyrektorzy naszej Unii będą musieli wziąć na siebie całą odpowiedzialność za degradację życia polonijnego w Metropolii. Zastanawia mnie pakowanie pieniędzy w Radio Rampa, które jest prywatną firmą (w trzech postaciach i wszystkie trzy otrzymują pieniądze z Unii). Swoista “tuba” Unii Kredytowej dotowana jest systematycznie i bez proszenia, a organizacje “none for profit”, mające konkretne osiągnięcia na niwie kultury i sportu muszą błagać o łaskawą pomoc, łaskawych dyrektorów. Słuchałem wywiadu z dyrektorem Chmielewskim, stojąc w kolejce do aksy, a potem odczekałem do końca w wygodnym fotelui. Ludzie, usłużna dziennikarka nie zadała ani jednego “trudnego” pytania. Chmielewski rozhuśtał się o sukcesach chicagowskich oddziałów, ale nie usłyszał pytania, skąd się biorą pieniądze na spłaty pożyczek w Wietrznym Mieście i czy naprawdę jest, aż tak dobrze? To jest dziennikarstwo w jedną stronę i wyłącznie za pieniądze. Górale mówią: Łojciec, chwolom nos. Kto? Wy mie, a jo wos.

Takich wywiadów nie da się po prostu słuchać A tymczasem Józef Pałka ma poważne problemy w kontynuowaniu fantastycznej pracy z polonijną młodzieżą, w większości działając społecznie; Janusz Młynek to samo, a obydwaj mają sukcesy na skalę amerykańską i światową. Polonijne chóry;-; zostało ich już tak niewiele, a sto lat temu działały bez Unii Kredytowej i było ich ponad trzysta, Gdy Unia powstawała, w nowojorskim Okręgu SIódmym chórów było prawie dwadzieścia, – dziś jest, uwaga… SZEŚĆ. Na 125-lecie istnienia Związku Śpiewaków Polskich w Ameryce (trzeciej, co do długowieczności polonijnej organizacji i pierwszej stricte kulturalnej chroniącej język i pieśń polską), dyrektorzy łaskawie dofinansowali koncert i bankiet “potężną” kwotą TRZECH TYSIĘCY ZŁOTYCH. Setną Rocznicę istnienia i działalności nowojorskiego, Siódmego Okręgu Śpiewaczego tzw. “Nasza Unia” “wsparła” kwotą… TYSIĄCA dolarów – sześć chórów w czterech stanach. Śpiewacy kultywujący polskość społecznie, bez wynagrodzeń, pokrywający koszty strojów, kopiowania nut, pracy dyrygenta, wynajęcia sal, etc. A tymczasem “Tuba” otrzymuje, co miesiąc pokaźne kwoty tylko po to, żeby być tubą. Śmiem twierdzić, że dopóki Unią rządzić będzie duet Matyszczyk-Chmielewski, Polonia nie ma szans na rozwój. Oni wolą przejeździć 800 tysięcy dolarów na “szkolenia”, niż przeznaczyć te pieniądze na działalność polonijnych organizacji. Wolą prowadzić Unię w politykę i wydawać ogromne pieniądze na budowanie swoich koneksji, kompletnie bez pożytku dla członków. Prowadzą absolutnie błędną politykę “nowych oddziałów” i czarują nas sukcesami Chicago. Ci dwaj panowie robią, co sobie zaplanowali, ale w radzie jest jeszcze dziesięciu dyrektorów, którzy obiecywali uczciwość. Obudźcie się panowie i panie. Zbyt poważne pełnicie funkcje i powinniście swoje działania i zachowanie dostosować do ważności tych funkcji.

Jeśli dyrektorzy Centrum Polsko-Słowiańskiego nie sprecyzują poważnego programu rozwoju i wspierania polonijnej kultury będą musieli tę samą winę za jej wymarcie przyjąć na siebie. Jak to się dzieje, że jeśli jakiś “prywatny działacz” nie zrobi wydarzenia kulturalnego, to tzw. Polsko-Słowiańskie Centrum Kultury zarasta pajęczyną? A, jeśli już ktoś wymyśli, jakąś imprezę, to musi zapłacić za wynajem, chyba, że nie sprzedaje biletów i pozwala widowni wejść za darmo, ale wtedy trzeba pokryć supera. Pytanie rodzi się, aż nadto bolesne? Jak mają egzystować chóry, teatry, kabarety, zespoły muzyczne, jeśli nawet z koncertu nie mogą mieć dochodów? Takie myślenie mogą reprezentować tylko ludzie, którym kultura jest kompletnie nieznana, albo kompletnie obojętna.

Muszę wspomnieć też ostatnie pociągnięcia Konsulatu Generalnego RP. Po popisach ostatniego konsula, Macieja Golubiewskiego w kwestii Pomnika Katyńskiego, jego następcy skompromitowali się totalnie odmawiając możliwości zrobienia koncertu moniuszkowskiego w zacnych komnatach polskiej placówki dyplomatycznej, w zamian oferując TYSIĄC dolarów na zrobienie tego koncertu “gdziekolwiek indziej”. “Spożytkowanie” owego tysiąca dolarów obłożyli tak durnymi warunkami, że śpiewacy woleli nie czekać na te pieniądze i zrobili koncert własnymi siłami. Tysiąc dolarów do dziś nie wpłynęło z polskiej placówki dyplomatycznej na konto polonijnej  organizacji kultywującej polskość na ziemi amerykańskiej. Dlaczego chóry musiały błagać o możliwość koncertu? Bo konsulat od wielu lat dostępny jest jedynie dla chóru Angelus, którego twórca, Antoni Chróścielewski, bez litości “wykradał” śpiewaków z różnych chórów próbując zbudować sobie glorię twórcy polonijnej kultury. W efekcie osłabił kilka chórów, które dziś mają z tego powodu problemy. Polska placówka dyplomatyczna wynagrodziła te nikczemne zagrywki udostępnieniem swoich komnat na wiele lat i nie dopuszczając tam innych chórów, ani też połączonych chórów naszego Okręgu: New York, New Jersey, Connecticut i Pennsylvania. Chórzyści muszą przyjeżdżać za własne pieniądze, własnymi środkami transportu, organizować poczęstunki po koncertach za własne pieniądze.

Jak to wszystko się ma do wielkopańskiego stylu rządzenia dyrektorów Unii Kredytowej? Jak to się ma do bezplanowego rządzenia dyrektorów Centrum i jak to w końcu się ma do kompletnie niezrozumiałej polityki kulturalnej Konsulatu?

Powtarzam, to, co napisałem na początku tego “Alarmu”:

Będziecie odpowiedzialni przed historią za lekceważenie wysiłków ofiarnych Polonusów, próbujących ze wszystkich sił utrzymać język, kulturę i wiarę.

Ja już nie muszę niczego udowadniać, mnie już nie musicie ignorować, lekceważyć, ani też pomagać. Swoje zrobiłem. Uznał to w swojej Proklamacji odczytanej ze sceny Carnegie Hall, Assemblyman, Joseph Lentol. 

Bez kokieterii, bez kozery, bez chwalenia się: długo będziecie czekać na kogoś, kto tak bardzo i tak bezinteresownie będzie kochał polską kulturę, muzykę, pieśń.

Ale pewnie nie będziecie mieć problemu z ignorowaniem polonijnych działaczy i bezczelnym zmuszaniem ich do czołgania się przed wami o byle jaki grosz, żeby utrzymać tu polskość.Pieniądze w Unii są polonijne, nie dyrektorskie. Centrum pobiera składki członkowskie, konsulat – to pieniądze polskiego podatnika i jest dla Polonii; nie dla innych nacji, nie dla jakiejś diaspory; to jest polska placówka na obcej ziemi.

Szczęść, Boże Polonio.

Komentarze do “Biję na alarm!!!”

  1. Edward- 15 mar 2020 o 9:02 am

    Widac, ze p. Janusz nie wytrzymuje nerwowo, ale tez pokazal, jak na dloni, jaka jest sytuacja:
    1-Degradacja ilosciowa polskich zespolow:, spiewactwo, teatr, kabaret.
    2-Wystarczy zapytać rodzicow, jak i dlaczego prosperują nieliczne zespoly dziecięce: wylacznie z pieniędzy rodzicow i społecznej pracy instruktorow.
    3-Polskie Szkoly Doksztalcajace otrzymuja kolosalne pieniądze ze składek członkowskich w Unii Kredytowej; czy pani Andraka poprosila kiedyś jakiegos fachowca o probe zbudowania międzyszkolnego choru dziecięco-mlodziezowego, albo polonijnej orkiestry międzyszkolnej? A wlasnie p. Sporek udowodnil, ze jest wybitnym fachowcem: dyrygowal w Carnegie nie tylko chorami, ale i orkiestrami. Przezycia z koncertow orkiestralno-choralnych w Katedrze Sw. Patryka nie mogą być porównywane z zadnymi imprezami organizowanymi przez polonijne istytucje, bo koncerty te staly na najwyższym, profesjonalnym poziomie.
    4-Istotnie, powinnismy sobie zadac pytanie, kto podtrzyma Kulture w Polonii, ale ta przez duże K, jeśli Janusz Sporek, na przykład zdecyduje wrocic do Polski, albo, po prostu powie, ze nie ma już ochoty. Najlepszym przykładem był koncert 15 listopada, – swiatowy poziom, ale tez zorganizowany po 10 latach przerwy, od słynnego koncertu z okazji 600 rocznicy Bitwy pod Grunwaldem, z polsko-jezycznym dziennikarzem prezentującym historie Bitwy i angielsko-jezyczna, sliczna, czarnoskora modelka, która przedstawiala to samo w j. angielskim? Czy przez 10 lat ktoś zrobil cos podobnego?
    5-Chyba nie chcemy polegac wyłącznie na „producentach” koncertow discopolo? (miedzy innymi za to wyleciał z TVP Jacek Kurski).
    6-Janusz Sporek jest kapitalnym przykładem, jak nie warto być dobrym, a przy tym wszechstronnym Polonusem: pracowal dla czterech rozglosni radiowych, pisal artykuly do wszystkich polonijnych gazet, miał znakomity program w Telewizji Jozwiaka, z Proklamacji p. Lentola widać wyraźnie: ponad 130 polskich koncertow, ponad 70 artystow i ta, jakich(!), a jednak nikt nie zaproponowal mu pisania na stale, a pioro ma najlepsze ze wszystkich tu piszących, albo stalych audycji radiowych (nie mowcie mi, ze Radio Rapa, to szczyt osiagniec medialnych, – kto tego slucha…?). Jak już N. Dziennik to zrobil, to po roku ukazywania się jego, znakomitych felietonow, dwóch Polonusow z Queensu „wymoglo” na bezkrytycznym panu Szlachcie i rownie bojącym się własnego cienia Latusie ze w końcu pozbyli się tego człowieka. A może był zagrozeniem, rywalem, przez niechcący…?
    Pamietam, ze ktoś kiedyś powiedział: dajcie Sporkowi sto tysięcy rocznie, to zrobi trzy polskie koncerty w Katedrze Sw. Patryka i co najmniej jeden w Carnegie. Nikt nie zareagowal. Znikniecie jego szkoły z mapy Greenpointu, to znikniecie prawie 30-letniej historii, a pamiętam, ze postulowal zrobienie dużego punktu nauczania muzyki w Centrum Polsko-Slowianskim, od strony Kent Street, gdzie kiedyś była Unia. I co? Te pomieszczenia do dziś gnija, pruchnieja i „nic nie robia”. A Unia mogla kosztem jednego wyjazdu dyrektorow do Polski zrobić polonijnym dzieciom i mlodziezy nieoceniona przysluge.
    Szczerze? Rzygac mi się chce, jak widze niektórych dyrektorow skladajacych raczki w kościele, a tak naprawdę dbających wyłącznie o swoje tzw. „społeczne” stolki „działaczy” polonijnych. Widzialem kiedyś na FB dyrektora Wojtkowskiego, jak mu przypinali medal za zasługi dla Polonii, bo się musial pochwalić. Tyle tylko, ze z moimi znajomymi zastanawialiśmy się, co tez ten pan zrobil i kto to w ogole jest. No, coz – jest członkiem rady dyrektorow PSFUK, – i już jest „wybitny”. Golodupce.
    Brawo, Panie Janusz

  2. Urszula- 15 mar 2020 o 1:29 pm

    Coś okropnego od lat nic się nie zmieniło, korupcja, korupcja , nie można dalej tego tolerować, może wystosować petycję do władz wyższych przecież musi być jakiś sposób na tych okropnych ludzi (Nie chce się brzydko wyrazac)

  3. stanley- 16 mar 2020 o 9:01 am

    Stanley Trojaniak • 776 • 678
    POPiS w Polsce nadal zywy, -jak wiecznie zywy lenin, ha, ha, ha. Glupawi politykierzy mysla, ze Polak to duren, i wszystko lyknie co oni zasieja, i ze wszystko zezre co podaja na polki w obcotowarowych hurtowniach. Tymczasem My-Narod Polski jestesmy samowystarczalni i swiadomi dziela zdrady i obludy tych gamoni, i musimy tych drani natychmiast pogonic do odpowiedniego zakola, gdzie spotka ich zasluzony the end. Jak to uczynic?,- odpowiedz prosta. Musimy uzyc ich odwiecznego 'kija’ ciemiezenia nas, i dobrze ich nim poczestowac. Nalezy myslec i obserwowac na trzezwo co antypolscy dranie POczyniaja, i co sPiSkuja. —Wybory sa ta odpowiedzia i nadzieja —. Zbudujmy prawdziwa -prawa wielka sile polityczna ludzi-Polakow oszukanych, obrabowanych z praw i majatkow, ale sprawiedliwych, zapracowanych, religijnych, i w sportowy sposob przygotowanych do objecia steru rzadu dla Wielkiej Polski. Te antypolskie oprychy sprzedaja nam obecnie strach w POstaci koronaswirusa, -a my musimy umiec nie lekac sie, i ukoronowac nasza Polske w nowoczesna mysl i czyn innowacji, ktora wprowadzi gigantyczny czyn w przyszlosc dla naszej Ojczyzny rzadzonej tylko przez nas-Polakow, a nie przez dzikie plemiona pustynnej satrapi ze zmijowego 'dobra’, z ktorego tylko 'zmije’ moga korzystac. — Niech zyje i zwycieza Wielka Polska i Jej wielcy synowie i corki z Bogiem i honorem oddani dla naszej Ojczyzny!!! —. Czy damy rade ?, – damy, -razem zwarci w solidarnosci mysli naszego wielkiego dziela jaki tworzmy razem.
    0 0 Odpowiedz 16.03.2020 13:58

  4. Tadeusz- 20 mar 2020 o 10:56 am

    Niestety P Sporek mavtu duzo racji
    Prywata Unii zdumiewa. Co do podkupywania artystow przez Angielus to zero racji
    A tak to naprawde czapka z glowy

  5. irena- 24 mar 2020 o 7:11 pm

    Oj jak bardzo trafne sa slowa Pana Janusza: „Jeśli w swoich programach, planach i zamierzeniach nie ujmiecie poważnej opieki nad polonijną kulturą, edukacją, kościołami, jeśli nie uświadomicie sobie, że Polonijne organizacje walczą o przetrwanie, to będziecie musieli wziąć na swoje sumienie śmierć polonijnych kościołów, polonijnej kultury, polonijnego sportu”. Pan Janusz jest wielkim patriota i ciezko pracuje dla Polonii. Rowniez trafnjest komentarz Pana Edwarda! Nie bede powtarzala tego co napisal Pan Edward ale z wszystkim sie zgadzam. Nie tylko Pan Janusz jest profesionalista ale jest wielkim patriota ciezko pracujacym ale rowniez tak bardzo skromnym czlowiekiem. Chapeau bas, Januszu! Irena Guillon (wychowana na Greenpoint a mieszkajaca w Kalifornii)

  6. irena- 24 mar 2020 o 7:14 pm

    Dziekuje za trafne komentarze Pana Edwarda. Janusz Sporek wiele zrobil i dalej robi dla Polonii. Jest wielkim artysta, polskim patriota, i bardzo skromnym czlowiekiem. Chapeau bas, Januszu! Irena Guillon (wychowana na Greenpoincie i mieszkajaca w Kalifornii)

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz