Uderz w stół a…nogi zaczną wierzgać

29 września, 2008

Mogłem się spodziewać, że ktoś odpowie, czy w ogóle zareaguje na artykuł „Kongres, czy Regres Polonii Amerykańskiej”. Nie spodziewałem się jednak, że odpowiedź będzie tak nieprawdopodobnie niepodobna do jakiejkolwiek odpowiedzi. Nie traktuję tego zatem, jako odpowiedź, a jedynie jako reakcję. I to reakcję prymi…Zresztą oceńcie Państwo sami. Poniżej list Stanley’a Trojaniaka, Dyrektora Krajowego KPA, New Jersey -wydział północny wysłany do ponad czterdziestu adresatów, tylko…nie do mnie:

      Szanowny Pan Janusz Sporek,
Cześć Janusz,
Kiedy przeczytałem to co napisałeś, to wiem  z kim przebywasz , co obgadujecie i do czego poprzez taką prymitywną propagandę chcielibyście dotrzeć, aż przykro że pod płaszczykiem pięknych słów ale niepotwierdzajacych prawdy rozbijacie Polonię.
Jakim prawem piszesz BREDNIE w sprawie gdzie byłeś NIE obecny?
Kto upoważił Cię do opisywania i oceniania ludzi na podstawie bajkoplotkarzy?
Czy nie zapytałeś się samego siebie(słyszałewm że uważasz się za osobę inteligentną), czy to normalne tak nieodpowiedzialnie postępować?.
Właśnie tu w USA mamy(…) takich psełdo Polaków jak Ty, którzy nic nie osiągneli, nic nie potrafią opróch snucia zamieszania, przypisują sobie prawo (chyba na podstawie wolności słowa którego nie rozumią) do nieodpowiedzialnych oszczerstw i udawając wzorowych katolików przechodzą z tym do porządku dziennego.
Wszystko co opisałeś to kłamswa, oszczerstwa, i gdybyś naprawdę chciał coś dla KPA czy spraw Ameryki i Polski zrobic to jest to możliwe, ale nie w Twoim wydaniu absurdów.
Szanowni Pańswo, e-mailowi adresaci Pana Janusza Sporka, chciałem przy całej odpowiedzialności Was poinformować że, nasz Prezes Pan Frank Spula jest osobą bardzo inteligentną, odpowiedzialną i bardzo dobrze pracującą na rzecz Polonii amerykańskiej.
Zbliża się nasza Konwencja i będa też wybory do KPA, dlatego rutynowo zdarzają się tacy nie odpowiedzialni ludzie którzy chcieli by aby nie tylko nasz KPA, ale i wiele „Polonusów”na tym ucierpiało, i obserwując wielokrotne milczenie stron drugich postanowiłem odpisać na takie brednie, na które wielu z nas nie reaguje i tym samem dajemy mandat szalencom do populistycznych poczynań.
Oświadczam iż KPA pod przewodnicwem Prezesa F. Spuly zrobił wiele postępów w różnych dziedzinach naszego życia po za granicami Polski, i życzyłbym sobie i całej Polonii aby takich ludzi szanować i wspierać w działalności społecznej.
Z szacunkiem pozdrawiam,
Stanley Trojaniak, dyrektor krajowy KPA, New Jersey- wydział północny.
Sent: Thursday, September 25, 2008 7:42 PM

Jest już 29 września, a ja nadal nie otrzymałem tego listu od Autora. Postanowiłem zatem ustosunkować się do tych inwektyw. Poniżej moja odpowiedź:

Szanowni Adresaci listu Stanley’a (szkoda, że już nie Stanisława), Trojaniaka zatytułowanego: „Szanowny Pan Janusz Sporek, Cześć Janusz,”
Są ludzie, którzy przy odrobinie krytyki ich postępowania  ukazują swoje prawdziwe oblicze, a przy tym brak argumentów na obronę swoich racji. Właśnie wtedy zaczynają nieczystą wojnę na krzyk i szkalujące inwektywy, stojąc jednocześnie jak najdalej od tematu, który stał się powodem „sporu” (?). Tylko oni rozumieją co oznacza „wolność słowa”, tylko oni są wzorowymi patriotami, katolikami i wszystkim, co najlepsze. Ktokolwiek ma inne zdanie jest marginesem. I tak „Stanley” (dlaczego, do licha taki wzorowy patriota zamienia piękne polskie imię na jakiś amerykański synonim?) zamiast ustosunkować się do treści mojego artykułu wrzeszczy na mnie w swoim „poufnym” liście, używając wszystkiego, tylko nie logiki. List ten jest zbiorem wyzwisk, obelg i impertynencji. Stanley wyraźnie klasyfikuje: pozorny katolicyzm, gdy ktoś upomni się o prawdę (w tym wypadku ja) i „prawdziwy” katolicyzm, gdy On, Stanley ubliża zamiast dyskutować. List mojego, skądinąd kolegi S. Trojaniaka, jest przede wszystkim wielkim oszustwem w stosunku do Adresatów. Dlaczego? Otóż informuję niniejszym:

1-Stanley (szkoda, że nie Stanisław) Trojaniak nie wysłał tego listu do mnie; otrzymałem go, jako mail z czterech adresów, na które zostały wysłane. Później nastąpiła lawina aż z siedemnastu innych, nie wymienionych w „zbiorówce” Stanley’a adresów. Znaczy to, że list został już nieźle rozpowszechniony w Internecie, ale ten, do którego jest adresowany -czyli ja- do dziś nie otrzymał go od Autora, czyli Stanley’a. Dziwne, – czyżby Stasiu chciał się popisać swoją reakcją na mój artykuł przed swoimi znajomymi, że pisze do mnie, ale pominąć mnie, jako głównego odbiorcę(?) Może dziwne, ale przede wszystkim nieuczciwe. I tak postępuje człowiek, który z łatwością o innych mówi, że „udawają” wzorowych katolików” (cóż za wzorowa polszczyzna…).

2-Mam wielką prośbę do wszystkich, którzy chcą polemizować, a do Stanley’a w pierwszym rzędzie: unikajmy epitetów w postaci „prymitywnej propagandy, bajkoplotkarzy, bredni, „psełdo” Polaków, szaleńców,” – przykłady tylko z tego krótkiego listu. Trzymajmy się faktów i przedmiotu merytorycznego.

3-Stanley napisał m. inn: „…takich „psełdo” Polaków jak Ty, którzy nic nie osiągnęli, nic nie potrafią…” Otóż chcę uświadomić Stanley’owi (szkoda, że nie Stanisławowi), że formułka ta jest niezwykle obraźliwa i powiedziałbym, wręcz prymitywna. Odsyłam do www.sporek.com link: Galeria i zobaczenia ile polskich koncertów, dla ilu polskich artystów „psełdo” Polak Sporek zrobił w USA. Nie mam ochoty z tym punktem polemizować, bo nie chcę się zniżać do tego poziomu. Jeśli słyszałeś, że uważam się za intelignetnego, to potwierdzam. Taki się urodziłem, wyssałem to z mlekiem Matki i nic na to nie poradzę. Inteligencję wypominasz mi już któryś raz z rzędu, czyżbyś miał jakiś kompleks…?

4-Artykuł napisałem nie na podstawie informacji od „bajkoplotkarzy”, a na podstawie wypowiedzi prawdziwych, których autentyczność można w każdej chwili sprawdzić.

  • 5-Chciałbym zwrócić uwagę na stopień znajomości i umiejętności pisania po polsku. To przerażające, że ktoś, kto tak pisze po polsku naucza mnie, „polskości” i to pełniący funkcję Dyrektora Krajowego Kongresu Polonii Amerykańskiej.

6-Wykaz błędów: „nie obecny” – nieobecny; „psełdo”, – pseudo; „nie rozumią” – nie rozumieją; „udawając” – udając, „chcieli by” – chcieliby; „po za” – poza; Pomijam błędy interpunkcyjne: przecinki itp. Tyle błędów, w tak krótkim tekście, to najzwyczajniej DWÓJA z języka polskiego. Pochodzę z maleńkiej bezkidzkiej wioski, władam świetnie gwarą góralską, śląską, do tego rosyjskim, angielskim i literackim polskim. Jestem tu dwadzieścia lat, ale nawet gdybym był dwieście nie pozwoliłbym sobie na zapomnienie, jak się pisze i jak się mówi po polsku.

7-Nie rozumiem dlaczego „inteligencja” Pana Spuli (nie Spuly) jest lepsza, a moja gorsza…? A może dlatego, że w Phoenix „inteligentnie” wykorzystał lukę prawną i zaoponował przeciwko lustracji? (za czym Ty również głosowałeś). A może właśnie dlatego, że wymanewrował niezależnego dziennikarza z zabrania głosu w Jemstown? A może dlatego, że zaprosił marszałka Senatu, Borusewicza, który w ostatnich dniach stał się osobą conajmniej kontrowersyjną w Polsce w związku z naciskami na Instytutu Pamięci Narodowej? A może wreszcie dlatego, że tuż przed konwencją KPA w Wirginii nie znalazł trzech kandydatów na kluczowe stanowiska w Kongresie: Finanse, Public Relation i Sekcja Członkowska? A może jest tak, że rozsądni ludzie nie chcą współpracować ze zbyt inteligentnym prezesem? Ja tylko pytam.

8-Może wreszcie w ogóle nie powinienem komentować tego paszkwila, skoro w pierwszym zdaniu Stanley (szkoda, że nie Stanisław)  pisze: „Kiedy przeczytałem to co napisałeś, to wiem  z kim przebywasz i co obgadujecie…” – Czyżby był jakiś obowiązek pytania Stasia z kim mamy przebywać? Ostatnio takie pretensje miał do mnie 21 lat temu Es-bek, który przez 6 godzin przesłuchiwał mnie na okoliczność „przebywania”, (czyli bycia członkiem) w Zarządzie Komitetu Miejskiego „Solidarności” w moim mieście. Przysięgam, że nie chcę takich sugestii tutaj, bo właśnie dlatego opuściłem moją OJCZYZNĘ, Drogi Stasiu. Poza wszystkim, nigdy nie skomentowałem i nie wypominałem Ci Twojej zażyłej znajomości ze skompromitowanym Ojcem Hejmo, której to zażyłości byłem osobiście świadkiem podczas wycieczki do Rzymu. Ty masz swoich znajomych, ja mam swoich. A na drugi raz pisz, Staszku do mnie.

I na koniec: czy jesteś w stanie zaprzeczyć, że Red. Michalkiewicz nie został zaakceptowany do wygłoszenia referatu?  Zatem czekam – i chyba Państwo Adresaci też – na odpowiedź. Pozwoliłem sobie wysłać moją odpowiedź Adresatom z listy Stanley’a, skoro ujawnił Ich adresy, bo Im najbardziej należy się mój komentarz do „listu…do mnie”.

 

Janusz Sporek,

Promotor polskiej kultury w USA – ponad 60 koncertów, w tym Carnegie Hall, Lincoln Center, Katedra Św. Patryka; Dyrygent i współzałożyciel Chóru Hejnał, Dyrygent, Dyrektor Artystyczny i założyciel międzynarodowej grupy wokalnej Esprit de Chorus, Dyrygent, Dyrektor Artystyczny  i założyciel Chóru Paderewski Festival Singers,-trzykrotnie występującego w Carnegie Hall – Dyrygent Generalny Siódmego Okręgu Związku Śpiewaków Polskich w Ameryce i Kanadzie, (przez 14 lat); Dyrygent Generalny ZŚPAiK (przez 3 lata), odznaczony Krzyżem Kawalerskim za kultywowanie kultury polskiej na obczyźnie, nauczyciel, wychowawca młodzieży itd, itp, -patrz: www.sporek.com – linki Biografia i Galeria. 

Wiecej grzechów nie pamiętam, albo nie chce mi się ich wymieniać, a tych wymienionych…serdecznie i ani trochę NIE żałuję.

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz