Ale jaja…!

9 lipca, 2009

Poniżej zamieszczam materiał, jaki znalazłem na jednej z polonijnych stron internetowych. Materiał tez świadczy o niewyobrażalnym wręcz problemie wzajemnego oszukiwania się i o niebywałej nieuczciwości ludzi zasiadających  w radach dyrektorów polonijnych organizacji. Nie powinienem wlaściwie uogólniać, więc powiem wprost: chodzi o prezesa i część dyrektorów obecnej Rady Dyrektorów Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. Jestem ogromnie ciekaw sprawozdania Komisji Rewizyjnej naszego banku na Walnym Zebraniu w październiku i nie tylko w kontekście tego, co poniżej, ale również w kontekście horrendalnych wydatków na szkolenia i wyjazdów naszych dyrektorów na zlot unii kredytowych do Barcelony, w kontekście dotacji na Katedrę Języka Polskiego przy Uniwersytecie Columbia – przypomnę: status Unii Kredytowej mówi bardzo wyraźnie, że dotować można głównie wydarzenia i instytucje służące członkom unii kredytowej, jako części społeczeństwa -, również w kontekście zwolnienia Krystyny Myssury, jak też i „nominowania” nowych sponsorów, a nade wszysstko w kontekście wstrzymania przelewu składek członkowskich dla Centrum Polsko-Słowiańskiego w zderzeniu z faktem, że zarówno Copiaque, jak i Clark owe składki otrzymały i to w zwiększonych kwotach.

Przerażająca jest gra organizacji wymienianych w poniżej cytowanym tekście polegająca na zmienianiu poglądów, poczynań i powiązań. Pzypomnę: jeszcze dwa lata temu Patriotyczny Klub Dyskusyjny był zlokalizowany w Centrum P-S, a jego szef był członkiem Rady Dyrektorów tejże organizacji. Na koszt Centrum poleciał do Ameryki Południowej na spotkanie z Panem Kobylańskim. jakoś nie było wówczas sygnałów, że należy zmienić Radę Dyrektorów, lub jej członków. PKD organizował przy pomocy i w siedzibie Centrum spotkania z dziennikarzami i działaczami opozycyjnymi z Polski. Wszystko wyglądało całkiem dobrze. Po spotkaniu z premierem Tuskiem przewodniczący PKD publicznie zaprotestował przeciwko wręczeniu premierowi upominku (statuetka Empire State Building) oraz złożeniu deklaracji poparcia dla D. Tuska przez delegację Centrum. Miał do tego pełne prawo. Co więcej całkowicie się z nim zgadzałem w tej kwestii. Delegacja nie miała upoważnienia Członków. Czy musiał jednak rezygnować z udziału w Radzie Dyrektorów? No i właśnie. Z chwilą jego rezygnacji natychmiast rozpoczął walkę z Centrum, jako „wrzodem” na ciele Polonii. Nastąpił całkowity zwrot w kierunku Unii Kredytowej, jako instytucji, która pomogłaby zwalczyć obecnych dyrektorów CP-S. Apogeum nastąpiło 8 marca br. na zebraniu członków CP-S poprzedzonym sławetnym (zamkniętym) spotkaniem „Liderów” Polonii, miesiąc wcześniej, 6 lutego.

Teraz wygląda na to, że Patriotyczny Klub Dyskusyjny został wykolegowany przez radę Dyrektorów Unii, a ściśle chyba mówiąc przez jej prezesa. Śmiem wątpić w prawdziwość pełnego epitetów, ale bez konkretów opisu Rady Dyrektorów Centrum zamieszczonego w poniższym tekście. Cytuję ten tekst w całości, aby nie być posądzonym o manipulowanie opinią publiczną. Żal mi patriotów z Klubu Dyskusyjnego, ale chyba powinni być nieco bardziej przewidujący i wziąć pod uwagę, że gra na dwa fronty, zmienianie poglądów, przewracanie „kabotów” na drugą stronę nigdy nie kończy się sukcesem.

Ta interesująca lektura pokazuje kompletny brak szansy Polonii na wejście w „rynek” amerykański, czyli zbudowanie polonijnego lobby.
Zapraszam do tej ekscytującej lektury pozwalając sobie na komentarze pod niektórymi paragrafami (na czerwono):

„ZAMIENIŁ STRYJEK – SIEKIERKĘ NA KIJEK!”

 8 marca b.r. na zebraniu w CP-S Pan Krzysztof Matyszczyk w imieniu Unii Kredytowej zadeklarował definitywne rozwiązanie nabrzmiałego problemu jakim jest obecna sytuacja w CP-S. W oparciu o 1500 podpisów, z których około 90% zebrali członkowie Patriotycznego Klubu Dyskusyjnego, Unia Kredytowa wniosła sprawę do sądu o odwołanie obecnej Rady Dyrektorów CP-S (z p. Kamińską i p. J. Jóźwiakiem na czele) i zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zebrania, celem wyboru nowej Rady Dyrektorów. O powyższym fakcie powiadomiła mnie 8 kwietnia p. Marzena Wierzbowska (członek Rady Dyrektorów Unii Kredytowej) oraz o zainwestowaniu w procedury prawne z tym związane, 20 tys. dolarów. 

No, proszę, a na dotowanie polskich koncertów Unia może wydać najwyżej $1500, tak przynajmniej zawsze mi tłumaczy odmowę pokaźniejszego sponsorowania. Kto w takim razie daje prawo Radzie Dyrektorów na desygnowanie 20 tysięcy do walki z Cantrum Polsko-Słowiańskim? Łapczywa zgoda na to, zadeklarowana przez PKD stawia ten klub również na pozycji raczej „niszczycieli”, niźli walczących o dobro Polonii.

Wynajęci adwokaci ustalili, iż zgodnie z prawem stanowym Nowego Jorku, do usunięcia Rady Dyrektorów CP-S, potrzeba 10% podpisów ogółu członków, a nie jak zapisano w statucie CP-S – 20%.

A ile kosztowali „wynajęci” adwokaci…? To takimi sprawami nasza Unia ma się statutowo zajmować?

Pani M. Wierzbowska również poinformowała mnie, że p. Marek Zawisny, proponuje powołanie Tymczasowej Rady Dyrektorów CP-S, w celu przygotowania do zwołania Nadzwyczajnego Zebrania i wyborów w CP-S – twierdząc, że taki jest wymóg prawny. W skład Rady weszłoby 9 osób w tym 3 osoby z Patriotycznego Klubu Dyskusyjnego. Pani Wierzbowska nalegała, by jeszcze tego samego dnia (tj. 8 kwietnia) podać nasze kandydatury. Zaproponowała bym wszedł do tej Rady (H.P.) a oprócz mnie Arkadiusz Tomaszewski i Jan Welenc. Nie wyraziłem zgody na swój udział. Powiedziałem też, że takie decyzje wymagają namysłu i konsultacji. Pani Wierzbowska skonsultowawszy się z przedstawicielem Unii Kredytowej przyznała, że sprawa nie jest aż tak pilna i że sprawa ta może poczekać do piątku 10 kwietnia. Zebrani odnieśli wrażenie jakby p. Wierzbowska zaangażowana była w tym sporze, po drugiej stronie, mimo że jest ona członkiem naszego klubu. W każdym razie lojalność naszej klubowej koleżanki została nadwątlona z wynikającymi stąd oczywistymi konsekwencjami. W dniu 10 kwietnia miało miejsce spotkanie naszego Klubu, w tym również p. M. Wierzbowska (członek Patriotycznego Klubu). Pani Wierzbowska, przedstawiła pokrótce cel tego spotkania, którym było podjęcie decyzji w/s partycypacji naszego Klubu w Tymczasowej Radzie Dyrektorów CP-S. Pan Marek Zawisny przekazał za pośrednictwem p. Wierzbowskiej propozycje włączenia do Tymczasowej Rady Dyrektorów trzech przedstawicieli Klubu przy dziewięcioosobowym składzie Rady. akby nie patrzeć na sprawę 3 osobowa reprezentacja, stanowiąca 1/3 składu Rady byłaby pozbawiona jakiegokolwiek wpływu na podejmowane decyzje, które Klub z racji uczestnictwa w obradach, musiałby uwiarygodniać. Branie odpowiedzialności za decyzje w wypracowaniu których, Klub nie partycypuje na równych prawach, godziłoby w dobre imię i transparentność działalności. Wyznaczenie Klubowi roli petenta w rozgrywce o unormowanie spraw CP-S w interesie Polonii, w pewien sposób jest dla nas nie do przyjęcia. Okazało się bowiem że potrzebni bylibyśmy do czarnej roboty tj. akcji zbierania podpisów, natomiast do decydowania byliby inni. Nie godzimy się na instrumentalne a tym samym poniżające traktowanie członków naszego Klubu.  To wielce chwalebne stwierdzenie, ale w kontekście ostatnich zdań równie wielce niewiarygodne. A co tam robi Marek Zawisny i z jakiej racji? Uzdrowiciel, odnowiciel? Myślałem, ze swoje już zrobił… ? A co do Pani Wierzbowskiej: Jakież to dziwne – kiedy zbierałem podpisy pod moją petycją na członkostwo w Radzie Dyrektorów Unii, zbierała je również pani Wierzbowska; zdumiewała mnie wówczas nasza zgodność w bardzo negatywnej ocenie pracy Rady Dyrektorów. Skoro jednak weszła do niej natychmiast zmieniły się jej poglądy. Teraz znalazła pracę w Clark dzięki właśnie Radzie Dyrektorów…i wszystko jest w porządku. Choć, jak widać nie bardzo, bo zaufanie zostało nadwątlone postawą w stosunku do PKD.

W toku dalszych narad ustaliliśmy, że Klub nie może jednak pozwolić sobie na kompromitację w oczach Polonii. Bowiem Powołanie Tymczasowej Rady Dyrektorów przez zwołaną doraźnie grupę a nie przez przedstawicieli 50 tysięcy członków byłoby krokiem bezprawnym. Taka Rada która sama sobie ustala prawa, wyznacza cele i zadania, byłaby bardziej niebezpieczna niż dotychczasowe kierownictwo CP-S. W tej sprawie zdecydowaliśmy się przedstawić na piśmie warunki dalszego naszego uczestnictwa w uporządkowaniu spraw CP-S. Wystąpiliśmy z pismami do Przewodniczącego Rady Dyrektorów Unii Kredytowej (PSFUK), pana Krzysztofa Matyszczyka i Menadżera Unii Kredytowej pana Bogdana Chmielewskiego. Poniżej treść pisma (patrz załącznik 1) Ponieważ w określonym terminie nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na pisma wysłane listem poleconym zdecydowaliśmy się wziąć udział w spotkaniu z kandydatami do Tymczasowej Rady licząc że pójdą na pewne konieczne ustępstwa. I można powiedzieć iż 20 kwietnia (poniedziałek) udało się dokonać kilku satysfakcjonujących nas ustaleń.

Panowie, trochę cierpliwości; CP-S nie otrzymało od Unii Kredytowej odpowiedzi od listopada ubiegłego roku na ponad 20 pism. Nie gorączkujcie się.

Uzgodniliśmy:

1/ spotkanie z członkami Centrum Polsko-Słowiańskiego w Domu Narodowym (piątek 24 kwietnia, godz. 6 wieczorem). Miała to być szansa dla członków CP-S by określili kto powinien a kto nie – wejść do tej Tymczasowej Rady.

2/ Unia Kredytowa zadeklarowała ogłoszenie zebrania w nowojorskiej prasie.

 3/ wszyscy tymczasowo wybrani, zobowiążą się notarialnie poświadczonym podpisem, sprawować tę funkcję tylko przez czas niezbędny do wybrania zgodnie z wymaganym prawem, nowej Rady CP-S.

A wszystko poza plecami Członków, poza protokołem, poza statutem, czyli poza prawem. Pięknie.

Niestety już następnego dnia przedstawiciele Unii zmienili zdanie (odstąpili od zorganizowania spotkania z członkami CP-S). W związku z tym wszystkie 3 osoby z Klubu powiadomiły Unię o wycofaniu swych kandydatur. Napisaliśmy kolejne pismo, wysłane również listem poleconym (patrz załącznik 2) w którym wyraziliśmy również swój pogląd na te niewłaściwe posunięcia ze strony Unii Kredytowej.

No, cóż dobrze Wam tak. Poszliście nie pod ten adres, nie do tych ludzi, nie na tę stronę płotu. Możecie tylko mieć pretensje do siebie. Przecież pisałem w lutym, że pan Matyszczyk 6 lutego rano udzielił mi obietnicy i prawa wejścia na zebranie „liderów”, a tego samego dnia, wieczorem odwołał swojej słowa. Spodziewaliście się honorowej gry? Fantaści.

A przecież całym sercem chcieliśmy ją wspomagać w tym wielkim przedsięwzięciu, jakiego się Unia podjęła w dniu 8 marca na zebraniu w CP-S. 

Rany boskie, my naprawdę, jako Polonia możemy zorganizować „wielkie przedsięwzięcia”, ale nie muszą one mieć nic wspólnego z  wzajemnym niszczeniem się.

Tylko w legalny sposób należy walczyć z nielegalnością.

Jestem za i absolutnie nie przeciw.

Jesteśmy w 100 procentach zgodni z tym co zadeklarował Pan Matyszczyk, że należy uczynić CP-S miejscem służącym wreszcie tym wszystkim dla których ta instytucja została niegdyś powołana do życia. W chwili obecnej CP-S przypomina raczej cielsko wieloryba na plaży, zżeranego od środka przez robale.

Centrum działa, robi bokami, bo Unia nie daje składek, a Panowie bierzecie kij bejsbolowy i chcecie dobić wieloryba na piasku, w pełni patriotycznych uczuć.

Unia Kredytowa, prawdopodobnie z zamiarem zawłaszczenia CP-S, podjęła samodzielnie akcję zbierania podpisów pod petycjami, do których mamy zastrzeżenia. Dopisano tam również (wbrew ich woli) nazwiska A. Tomaszewskiego i dr J. Szałygi.

„Zawłaszczenia CP-S” – nareszcie otwieracie oczy…nie za późno?

Jesteśmy przeciwni zbieraniu podpisów pod 3 petycjami. Legalna droga sądowa jest w stanie szybciej, skuteczniej i równie zgodnie z prawem dokonać zmian personalnych w CP-S a tym samym uzdrowić całą sytuację w Centrum. Nadzwyczajne Walne Zebranie z pewnością wyniesie na te stanowiska ludzi nie zdyskredytowanych.

Święte słowa.

Apelujemy do wszystkich o rozwagę i nie pozbywanie się lekkomyślnie przez członków CP-S, swych praw członkowskich na rzecz nikogo innego, choćby tą osobą miał być nawet człowiek największych cnót i przymiotów.

Tak, rozwaga jest nam niezbędnie potrzebna. Szkoda, że daliście się wmanewrować. Pamiętam, że gdzieś w okolicach połowy kwietnia ktoś powiedział mi, że „prędzej, czy później Unia zrobi „Patriotów” na szaro używając ich do czarnej roboty. Prorok jaki, czy co?

Henryk Pawelec

Patriotyczny Klub Dyskusyjny

Nowy Jork, 05.10.2009

Załącznik 1

 Listy do obu Panów są jednakowej treści

Nowy Jork, 04/11/09

 Pan Krzysztof Matyszczyk

  Przewodniczący Rady Dyrektorów PSFUK

 100 Mc Guinness Blvd

 Brooklyn, NY 11222

Pan Bogdan Chmielewski

Dyrektor Wykonawczy PSFUK

 100 Mc Guinness Blvd

 Brooklyn, NY 11222

 Jak Panu wiadomo Patriotyczny Klub Dyskusyjny całym sercem zaangażował się w akcję zbierania podpisów na petycjach domagających się usunięcia Rady Dyrektorów Centrum Polsko-Słowiańskiego i zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zebrania, na którym wybrano by nową Radę Dyrektorów CP-S. Tego chcą wszyscy członkowie CP-S zmęczeni samowładztwem panującym we władzach Centrum.

Znowu epitety, ale konkretów za grosz, czyli urabianie opini społecznej. Czemu nie nazwał Pan zgody na Pański wyjazd do Ameryki Południowej „samowładztwem?

Uważamy, że Tymczasowa Rada Dyrektorów jest potrzebna do przygotowania wyborów. Ta Rada powinna być wybrana podczas Nadzwyczajnego Walnego Zebrania, gdzie członkowie zgodnie z zapewnieniem sformułowanym na petycjach, mogliby taką Radę powołać. Byłoby to również zgodne z obietnicą, którą złożył członkom CP-S na Forum 8 marca 2009 roku Pan Przewodniczący Rady Dyrektorów PSFUK. Po starannym przeanalizowaniu sprawy, nie wyrażamy zgody na powołanie Tymczasowej Rady Dyrektorów na innych zasadach aniżeli te określone powyżej. Nie będziemy uczestniczyć w zarządzie powołanym niezgodnie z prawem. Jest dla nas niezwykle ważne, by przede wszystkim nie zawieść zaufania członków CP-S, którzy chcieliby autentycznych zmian we władzach Centrum. Na przestrzeni lat było zbyt wiele zakulisowych rozstrzygnięć. Uważamy, że mnożenie petycji nie będzie dobrze odebrane przez członków CP-S, na których poparcie liczymy wszyscy. Nie chcemy narażać dobrego imienia naszego Klubu. Jak dotychczas Klub postrzegany jest pozytywnie i ta opinia wśród Rodaków jest dla nas najważniejsza. Mając czyste ręce zawsze jesteśmy w stanie znaleźć posłuch i poparcie Rodaków. Nie możemy w związku z tym nadużywać ich zaufania. Zawsze możecie Państwo na nas liczyć, jeśli wyznaczona nam rola będzie klarowna dla wszystkich.

Rozważcie Państwo ten problem jeszcze raz pod kątem dobra obu instytucji: CP-S i P-SFUK, tak od strony wiarygodności tych instytucji w oczach członków, jak i od strony planów rozszerzenia zakresu działań obu instytucji.

Z poważaniem

Arkadiusz Tomaszewski

Jan Welenc

Elżbieta Kulec

Resztki włosów stają mi dębem na łysej głowie, kiedy czytam tak wzniosłe wywody pisane przez ludzi, którzy najpierw godzą się na niecną grę z jakimiś „Tymczasowymi Radami Dyrektorów”, potem rozczarowani protestują. W którymś momencie zabrakło Wam rozeznania sytuacji, tak, jak niektórym z „Liderów”, zwłaszcza tym którzy sporadycznie włączają się w polonijne podwórko…

Załącznik 2

Nowy Jork, 04/27/09

Pan Krzysztof Matyszczyk

Przewodniczący Rady Dyrektorów PSFUK

100 Mc Guinness Blvd

Brooklyn, NY 11222

Pan Bogdan Chmielewski

Dyrektor Wykonawczy PSFUK

100 Mc Guinness Blvd

Brooklyn, NY 11222

Oświadczenie

My niżej podpisani oświadczamy, iż braliśmy udział w zebraniu informacyjnym dn. 04/20/09 w siedzibie PSFUK na Mc Guiness Blvd. pod przewodnictwem Pana Przewodniczącego Krzysztofa Matyszczyka. Celem zebrania było wytypowanie Tymczasowej Rady Dyrektorów CP-S, której zadaniem byłoby przygotowanie Walnego Zebrania członków CP-S i rozliczenie obecnej Rady Dyrektorów CP-S z dotychczasowej działalności. Na zebraniu udało się dojść do porozumienia w kwestii zwołania na dzień 04/24/09 w Domu Narodowym na Driggs Ave o godzinie 6PM zebrania informacyjnego dla członków CP-S, publikując wcześniej informację o spotkaniu w prasie. To proponowane przez nas spotkanie w Domu Narodowym miało na celu uzyskanie, bądź też nie uzyskanie akceptacji członków dla proponowanych 9 osób, które miałyby podjąć działania jako Tymczasowa Rada Dyrektorów na czas bardzo określony, wyłącznie do czasu zwołania Walnego Zebrania członków. Ponadto proponowaliśmy również, by wszyscy proponowani tymczasowi dyrektorzy złożyli notarialnie poświadczone podpisy, iż nie będą uzurpować sobie prawa do przedłużania swego uczestnictwa w Radzie po tym, jak doprowadzimy do zwołania Walnego Zebrania członków. Niestety ktoś zdecydował, iż nie podjęto działań zmierzających do zorganizowania spotkania z członkami w Domu Narodowym. Czujemy się w związku z tym zwolnieni od brania na swe barki odpowiedzialności za niepoinformowanie członków o tym, co w naszym wspólnym interesie próbowaliśmy wespół z PSFUK zrobić i nie wyrażamy obecnie zgody na nasze uczestnictwo w tej Radzie. Jako szeregowi członkowie zarówno PSFUK jak i CP-S chcielibyśmy widzieć Centrum w służbie Polonii zgodnie z wizją nieżyjącego już księdza Longina Tołczyka. Wydaje się nam, że najrozsądniejszym posunięciem na dzień dzisiejszy, byłoby zespolenie wszystkich skutecznych w działaniu ludzi dobrej woli. Chętnie widzielibyśmy przedstawicieli Unii Kredytowej działającej wespół z Forum Obrony Praw Polonii.

Muszę tu oświadczyć, że mam conajmniej dwa powody, aby uznać wiarygodność FOPP za zerową:

 

1- Sprawa Stasia Drzewieckiego, w której przez półtora roku na glównej stronie Forum widniał artykuł szkalujący mnie kompletnie bezpodstawnie o niezapłacenie młodemu artyście honorarium za koncert w Carnegie Hall. Prosiłem, błagałem: przyjdźcie, zobaczcie dokument potwierdzający odbiór pieniędzy przez ojca młodocianego pianisty, podpisany przez tegoż ojca. Niestety, „władcy” z Forum mieli swoje „pewne i twarde dowody”, że okradłem dzieciaka. Prezes tegoż Forum ośmielił się do mnie zadzwonić po…sześciu latach, by złożyć mi życzenia Bożonarodzeniowe (o ironio) i gdzieś, między wierszami przeprosić, że „trochę daliśmy ci niesłuszny wycisk, ale wiesz, takie rzeczy się zdarzają”. „Pocałuj mnie, prezesie tam, gdzie pana majstra można w dupę pocałować” – Kobuszewski-Gołas w skeczu o hydrauliku, Kabaret Dudek.

2-Zamieszczenie na Internecie zdjęcia Janusza Jóźwiaka za biurkiem prezentera Dziennika Telewizyjnego z plakietką PZPR. Prawdziwy film (a nie zdjęcie, do którego można dolepić i gołą babę), nie pokazuje jednak emblematu PZPR.

Z całą stanowczością stwierdzam, że Forum Ochrony Praw Polonii nie jest dla mnie wiarygodne. Wręcz odwrotnie, poznałem je od strony naciągania faktów.

Tylko i wyłącznie w zjednoczeniu się ludzi nie tylko tych mających na uwadze dobro Centrum, ale i ludzi mających doświadczenie z sal sądowych, można liczyć na bardzo realne w tym konkretnym przypadku zwycięstwo. Chodzi nam wszystkim o nic innego jak tylko zgodne z prawem zwołanie Walnego Zebrania członków CP-S. Nie ma sensu straszenie ludzi procesami jako rzeczą kosztowną i nieskuteczną, jak to sugerował na spotkaniu mecenas Zawistny, bo tak bynajmniej nie jest. Doprowadzenie do Walnego Zebrania członków udowodni szybko jak nikłym poparciem cieszy się obecna Rada Dyrektorów CP-S.

Zatem, zgodnie z prawem poczekajmy do statutowego Walnego Zebrania i zróbmy, co powinno być zrobione. W tym nawoływaniu o „zgodę z prawem” tyleż jest i bezprawia, niestety.

Jeszcze dziś brzmi w uszach wszystkich obecnych na zebraniu 8 marca br. kategoryczna wypowiedź Pana Matyszczyka, stwierdzającego jednoznacznie, że tym razem Unia Kredytowa rozwiąże ten nabrzmiały problem definitywnie i raz na zawsze.

A mnie bierze czkawka na wspomnienie tego żenującego wystąpienia „pana boga Matyszczyka”

Jak dotychczas jedynym prawnikiem skutecznie procesującym się jest Garth Molander. Jeśli Unii Kredytowej leży wciąż na sercu dobro Centrum, w co absolutnie nie wątpimy, to powinniście Państwo zespolić swe siły z tymi, którzy wiedzą jak walczyć z tym konkretnym przeciwnikiem i potrafią wygrywać. Zaoszczędzicie sobie i kosztów i czasu. Centrum jest do uratowania, ale przy użyciu legalnych środków prawnych. Trzy petycje, jakie zostały nam wręczone w celu zbierania podpisów, dostarczą jedynie CP-S więcej argumentów w walce z tymi, którzy chcą autentycznego uzdrowienia Centrum. Wszystkie bowiem proponowane petycje z punktu prawnego nadają się do unieważnienia. Ponadto petycja cedująca wszelkie prawa członka w dysponowaniu jego głosem na rzecz Krzysztofa Matyszczyka może li tylko narazić wszystkich nas na kpiny i posądzenia o złą wolę. Zacytujmy: „Niniejszym czyni się wiadomym, że ja….. będący członkiem CP-S niniejszym wyznaczam i nominuję Krzysztofa Matyszczyka… na mojego pełnomocnika w celu wzięcia udziału we wszelkich zebraniach bądź zgromadzeniach Członków… z pełnym prawem oddania głosu i działania za mnie, w moim imieniu i moim zastępstwie, w taki sam sposób, w tym samym stopniu i z tym samym efektem, jak gdybym był osobiście obecny. Udzielam XX pełnego prawa nominowania i wycofywania zastępców. Niniejszym wycofuję również jakiekolwiek uprzednio udzielone przeze mnie pełnomocnictwa.”

Co mogłoby i powinno odczuwać 50 tysięcy członków po złożeniu swych podpisów pod takową deklaracją lepiej nie myśleć.

Ma Pan stuprocentową rację; lepiej nie mysleć. Choć myśleć powinno się przed, a nie po. Petycja jest dowodem na to, że prezes polskiego banku doszedł już do urojonego apogeum o swojej wielkości, nieomylności, ale i bezczelności i pogardy dla Członków. Pamiętam, że kiedyś chciałem upoważnić mojego brata w do załatwiania wszelkich spraw zawodowych i rodzinnych w moim imieniu. Pełnomocnictwo musiało być najpierw potwierdzone przez notoriusza, potem przez Konsulat RP. Prezes miliardowej instytucji załatwia sprawę pełnomocnictwa „na gębę” i to w kraju, w którym urząd notariusza powołano głównie po to, aby nie dochodzilo do przekrętów. W kraju, w którym „na gębę” to można ledwie obiad w restauracji zamówić. Czy On ma członków aż za tak wielkich idiotów? A wiecie do czego to prowadzi? Proszę sobie wyobrazić, że prezes uzbierał 2 tysiące podpisów; rzuca je na stół podczas walnego zebrania i mówi:

Tu mam 3 tysiące (a co tam tysiąc w lewo, tysiąc w prawo?) podpisów członków, w imieniu których składam wniosek o przekształcenie Unii Kredytowej w spółkę prywatną.  Czy ktoś z tych bezwolnych, którzy złożyli podpis będzie miał cokolwiek do zrobienia? Nie, klamka zapadła – podpisałem pełnomocnictwo. Pomijam fakt, że dzieje się to w kraju, w którym zaledwie kilka procent tubylców wie, czym były metody komunistyczne. Ale wiedzą w stu procentach polscy emigranci. No, to jazda, podpisujcie!

Przypominamy w tym miejscu, iż PSFUK otrzymała już od 1200 członków pełnomocnictwo w sprawie podjęcia działań na rzecz zwołania Walnego Zebrania. Teraz natomiast czujemy się manipulowani. TO JEST WRĘCZ NIEPRAWDOPODOBNE: 1200 BEZWOLNYCH LUDZI. PRZERAŻAJĄCE!!!!!! I PAŃSTWO TERAZ DOPIERO CZUJECIE SIĘ WYMANEWROWANI? GRATULUJĘ REFLEKSU.

Mamy nadzieję, że Dyrekcja PSFUK przeanalizuje wszystkie za i przeciw jeszcze raz i wybierze opcję, która pozwoli przekazać członkom Centrum ich instytucję.

Napisał Pan kilka stron, a na koniec wyraża Pan nadzieję? To jakaś paranoja. TO MOŻE NIECH JUŻ TA UNIA NIE ANALIZUJE NICZEGO, A ZAJMIE SIĘ KRYZYSEM, BO ROZLICZENIA NA STRONIE NCUA NIE NAPAWAJĄ OPTYMIZMEM.

Musicie Państwo zdawać sobie sprawę z tego, że wszyscy członkowie Centrum teraz patrzą na Was z nadzieją w oczach.

 A skąd pan wie, że „wszyscy członkowie” z takąż samą „nadzieją w oczach” patrzą na Radę Dyrektorów Unii Kredytowej? Podam Panu setki nazwisk członków ciułających pieniądze w Unii, którzy z nadzieją oczekują rezygnacji conajmniej 6 członkow obecnej Rady Dyrektorów.

Arek Tomaszewski   

Jan Welenc

Elżbieta Kulec

Jadwiga Ziemianowicz

Henryk Pawelec

Niedawno przeczytałem po raz kolejny historię o życiu i „radosnej twórczości”  Henryka Ósmego. Jest tam, świetnie do tej sytuacji pasujące zdanie: „Prawi ludzie są szykanowani, kanalie wywyższa się według kaprysu króla”.

 

Komentarze do “Ale jaja…!”

  1. Zagloba z Mysichkiszek- 09 lip 2009 o 5:02 pm

    Faktycznie niezle jaja. I pan Matyszczyk znowu w roli lidera. Moze powtorzy Pan, Panie Januszu firmowy zestaw pytan, na ktore nikt z rady dyrektorow unii nie zechcial odpowiedziec. Moze przypomni Pan Maytszczykowi, ze 10 lat temu wyludzil od kilkunastu osob ludzi kilkadziesiat tysiecy dolarow i milczy w tej sprawie jak zaklety. Nie tylko w tej sprawie zreszta.

    Patriotom zycze, zeby grali z panem Matyszczykiem dalej, a zostana tak wygumowani, ze beda musieli zwrocic sie do Centrum z prosba o pomoc i ratunek. Wiec lepiej niech nie podpalaja tych mostow zbyt wczesnie…

    Pani Wierzbowska patrzy tylko na szmal. Nic wiecej jej nie obchodzi. Na razie ciagnie z Clark wspierwanego przez unie, wiec nie ukasi reki ktora ja karmi. Predzej sie wypnie na patriotow.

    Z

  2. Aneta- 10 lip 2009 o 11:16 pm

    Panie Januszu
    czytajac to po prostu zatkalo mnie. I to sa nasi leaderzy – P. Matyszczyk i spolka o maly wlos 10 lat temu nie pogrzebali Unii tylko dzieki federalnej agencji nadzorczej ocalalo – i po 10 latach to samo wydawanie pieniedzy na swoje wlasne podworko.

    Do tego dolacza sie P. Wierzbowska, czlonek klubu dyskusyjnego ktorej to czlonkowie obiecali stanowisko jako Dyrektora Wykonawczego CPS i to wlasnie czlonkowie klubu jako dyrektorzy CPS wywalili Kaje Sawczuk bo miejsce mialo byc dla Pani Marzenki. To sie nie udalo to teraz Clark dostaje pieniadze a P. Marzenka jest pracownikiem – to jest bezprawie i wydawanie czlonkowskich pieniedzy na korzysci pieniezne dyrektorow PSFCU i jest powaznym zagrozeniem dla naszej Unii. Robia prywate

    Jezeli Pan Mecenas Zawisny jest ich prawnym konsultantem to nic dziwnego ze dzialaja wrew prawu. O ile sie nie myle to nie ma nic w statucie CPS ze czlonkowie moga wyznaczyc pelnomocnika –

    Przykre to ze nasi czlonkowie nic o tych sprawach nie wiedza. Prasa milczy bo sie boi boycottu, a Dyrekcja PSFCU na lamach gazet urabia opinie publiczna ze Federalna Agencja Nadzorcza (NCUA) ich ceni a w miedzyczasie jest inwestygacja NCUA w sprawie dzialan Rady Dyrektow.

    Czekamy ciagu dalszego

    Pozdrawiam
    Aneta

  3. Michal- 10 lip 2009 o 11:49 pm

    Pani Aneto,

    No to wreszcie wiemy za co wyleciala Kaja. Patriotyczna Marzenka Wierzbowska – Bucciko czy jakos tak po pierwszym mezu, czychala na stanowisko po pani Kaji i jej koledzy patrioci zwolnili Kaje bo chcieli zrobic miejsce dla swojej. Nie udalo sie, ale z pomoca przyszla nasza (a moze raczej ich – Matyszczyka & Co) unia. I Marzenka zostala kupiona. Ma robote.
    No to sie pare rzeczy wyjasnilo.

    Pozdrawiam
    Z braku wpisow wynika, ze nawet pania Iwona przytkalo z wrazenia.

    rysiek

  4. Maria- 11 lip 2009 o 10:24 pm

    Panie Januszu,
    Dzieki za analize oraz Pana punk widzenia polskiej polityki. To poszerza horyzonty i sposob widzenia z innej strony ( niz media). Komentarzy do tych artukulow nie bylo za duzo, no bo coz, jest jak jest, wplywu na decyzje polityki polskiej nie mamy,ale coraz blizej do wyborow w Polsce. Byc moze – jezeli spora grupa ludzi czyta Pana blog w Polsce, to moze zaowocuje to w zblizajacych sie wyborach. Zycze sobie tego.
    Natomiast na naszym podworku – im blizej wyborow i unii, tym wiecej faktow zaczyna ujrzewac swiatlo dzienne.
    Panie Zagloba- Pan Janusz nie ma po co przypominac Matyszczykowi o wyludzeniu $$$$$ od ludzi – to jest sprawa tych co mu dali pieniadze. Niech te osoby sie „zkrzykna” i zaprosza Maryszczyka do sadu. Sprawa nieoddanych pieniedzy nigdy nie przedawnia sie( w zadnym kraju). A moze to byly uklady? – ze do dzis (10 lat) mu to podarowali ?
    Co do „partiotow”- male p – gdyz nie maja nic wspolnego z patriotyzmem; chcieli przejac Centrum, dlatego wywalili K.Sawczuk i wsadzic Wierzbowska – nie wyszlo, wiec wystapili przeciwko Centrum. Sadzili ze Unia pomoze im w tym – ale czas jest najlepszym lekarzem – i okazalo sie, ze Unia ma taka sama chrape na Centrum co i oni – i tu zostali wpuszczeni w „maliny”.
    Panie Rysku – jest 2 Tomaszewskich „dzialaczy – liderow” w nowojorskiej polonii:
    1.Marek Tomaszewski -to byly pracownik i dziennikarz „Nowego Dziennika” – nie sprawdzil sie wylecial z tamtad. Po tym jaj wylecial – redagowal wspolnie z Zawistnym gazete – jakos to nie poszlo, co teraz robi -nie wiem.
    Probowal dostac sie do Centrum roznymi podchodami i propozycjami (z tego co slyszalam).
    2.Arek Tomaszewski – to dzialacz „patriotow”, byly dyrektor z Centrum, ktory wylecial nie tak dawno – a dlaczego – to prosze wstapic do Centrum i zapytac o dokumenty. Gdzies tam dziala teraz, strajkuje itp. probuje naciagac „miasto NY” na pieniadze dla poszkodowanych??????? – ale od tego sa prawnicy- robi cos w stylu komuny. Tak, to ten sam Tomaszewski co opluwal p.Ele B. na zabraniu Unii(widocznie byla taka chwila, kiedy trzeba bylo- teraz jest prawie z nia).
    Drodzy blogowcy – sa ludzie ktorzy maja takie poglady jak „wieje wiatr” – falszywi, chciwi bez zasad,honoru – takie nic!!!!! i do takich wlasnie naleza „patrioci” ze slawetna Wierzbowska, ktora to pracowala w Centrum – a robila wszystko przeciwko Centrum (dwulicowosc – najbardziej odrazajaca osobowosc!!!).
    Pani Aneto – za Matyszczkiem stoi: Zawisny,Starozynski,Sosnowski, Choscielewski z synkiem( Dom Narodowy troche jest warty- jest o co walczyc),a teraz dolaczyl do nich Manager wykonawczy Unii- Chmielewski. Oczywiscie – grono to popiera czesc rady dyrektorow unii, jak -Szalyga ( osoba – ktorej trzeba by przejrzec przeszlosc prawna),Sawczuk,Wierzbowska, Ela B.,Pielarz z Floridy.
    Panie Michale-Rysku ? Marzenka nie zostala kupiona, ona sama tanio sprzedala sie – jeszcze troche, a zacznie sie odbijac i ………. – kwestia czasu.

    Ot, tak to sie porobilo na Zielonym Punkciku, chca go zniszczyc swoi – pazernoscia,nieuczciwoscia i zadza latwego,cudzego $$$$$$$$$$$$$ – a zycie przeciez takie krotkie i piekne – czy warto?
    Juz raz mielismy w Polsce Rade Ocalenia Narodowego, a teraz ci dzialacze przeniesli to na teren Stanow, ale nic dziwnego – socjalizm juz prawie mamy zaklepany prze Obame.

    Pozdrawiam blogowcow, a P.Januszowi dziekuje za wszystkie b. interesujace artykuly oraz dostep do blogu.
    Maria

  5. Zbigniew- 29 lip 2009 o 12:18 pm

    Witam,
    w ponizej podanym cytacie jest chyba jakis blad w dacie. Obecnie mamy rok 2009 miesiac lipiec.
    A Panstwo piszecie Nowy Jork, 5.10.2009 i Nowy Jork, 4/11/09

    Patriotyczny Klub Dyskusyjny

    Nowy Jork, 05.10.2009

    Załącznik 1

    Listy do obu Panów są jednakowej treści

    Nowy Jork, 04/11/09

    Pan Krzysztof Matyszczyk

  6. Jan Sporek- 30 lip 2009 o 10:42 am

    Szanowny „singel35@wp.pl”: Daty są podane w/g porządku stosowanego w USA: miesiąc, dzień, rok. Zatem dla przykładu 5/10/09, to maj 10, 2009, a nie jakby to było odczytane w Polsce: 5 pazdziernika, 2009
    Tak, czy inaczej dziekuje za niezwykle uwazne czytanie tekstow i chec sprostowania.
    Z ukłonami, Janusz Sporek

  7. Abu- 27 lip 2014 o 4:36 pm

    mam nadzieje ze zbierze Pan wystarczajace srodki na leczenie. Razem z mezem dolozymy cegielke jak tylko bedziemy w Polsce.Czy probowal Pan leku (a raczej preparatu) o nazwie TFX? Te zastrzyki byly kiedys dawno produkowane przez jeleniogorska Jelfe. Okolo rok temu wznowiono produkcje (finepharm Jelenia Gora) i teraz te zastrzyki sa dostepne w aptekach na recepte a w niektoych bez. Prosze poczytac na forach, przejrzec ulotke ten preparat nie ma skutkow ubocznych oprocz miejscowej reakcji alergicznej po wkluciach. Wedlug producenta uzyskuje sie bardzo dobre wyniki w leczeniu SM. A moze okaze sie ze to Panu pomoze?

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz