I nie o rację mi chodzi…

11 lipca, 2009

29 marca ub. roku napisałem artykuł pt: „Politycy RP, a Traktat Lizboński”, będący niejaką oceną spotkania Polonii z premierem Tuskiem. Oskarżyłem w nim, bardzo świadomie i z całą odpowiedzialnością polskich polityków o zaniedbanie w stosunku do społeczeństwa i praktycznie przestępstwo polegające na chęci podpisania dokumentu, którego nie czytali, a jeśli nawet, to go po prostu nie rozumieją. Premier, w swojej odpowiedzi na moje pytanie lawirował, jak slizki piskorz, ale dowiedziałem się tylko, że referendum narodowego nie będzie, bo on tak postanowił. Można by myśleć, że zapoznał się doskonale z treścią traktatu i z pełną świadomością i odpowiedzialnością doszedł do wniosku, że argumenty prezydenta Kaczyńskiego, iż traktat może okazać się zagrożeniem dla suwerenności naszego kraju są nic nie warte i bez pokrycia.
Moje pytanie zbulwersowało kilku dziennikarzy, z których jedna, skądinąd zasłużona ostentacyjnie „olała” udział w dyskusji przy przy cateringowym stole, odwracając się zamaszczyście i jeszcze zamaszyściej odchodząc do „lepszego” towarzystwa. Żadne z obecnych mediów (gazety, telewizja, radio), ani polonijne, ani polskie nie zacytowały mojego pytania, a tym samym i pana premierowej odpowiedzi. Ktoś z Warszawy zadzwonił do mnie kilka dni po tym spotkaniu i powiedział coś w rodzaju: „Przestań się, muzyku wymądrza
ć na temat polityki, bo możemy ci ten twój ukichany blog zablokować”.
Pozostałem muzykiem, który bardzo interesuje się sprawami ojczystego kraju, blog nadal działa, a to, co się zmieniło, to to, że Federalny Trybunał Konstytucyjny Niemiec, wyrokiem z 30 czerwca, 2009 potwierdził obawy Prezydenta Kaczyńskiego, moje i tych, którzy myśleli podobnie, zadając  jednocześnie kłam beztroskim dywagacjom miłościwie panującej koalicji POPSL, że traktat jest najlepszym dla Polski rozwiązaniem, zbawiennym dokumentem, który nic, tylko trzeba natychmiast ratyfikowa
ć, bo inaczej nastąpi koniec świata…
I masz babo placek…z zakalcem. Oto niemiecki trybunał wydaje wyrok, iż owszem można go ostatecznie ratyfikowa
ć, ale należy ustanowić takie wzmocnienia prawno-konstytucyjne dla Bundestagu i Bundesratu, aby nigdy nie doszło do sytuacji, w której te dwa organa bedą miały mniejsze znaczenie decyzyjne, niż np. Parlament, czy Trybunał Europejski. Koniec, kropka. Innymi słowy – może sobie ta Unia Europejska istnieć, ale wara jej od wartości i suwerenności państwa niemieckiego, a gdyby komuś wpadło do głowy tworzyć federację europejską, to definitywnie bez nas, państwa niemieckiego. Słowo „suwerenność” w tym ponad stupięćdziesięcio stronicowym wyroku wymienione jest prawie 50 razy; dokładnie 49.
Wyrok niemieckiego trybunału zapadł już dwa tygodnie temu. Nie słyszałem, aby marszałek polskiego parlamentu zapodał do publicznej wiadomości, że oto posłowie wezmą się do roboty i poczną analizować punkt po punkcie. Nie, teraz posłowie mają urlopy, a potem przyjdzie jesień i wszyscy bedą się modlić, aby ta cholerna Irlandia powiedziała „tak” w referednum, to wreszcie będzie można temu cholernemu Kaczyńskiemu rzucić w oczy, że stoi w poprzek polskiego szczęścia. I nie baczą zacni panowie posłowie, że w tym momencie stracą 80% swoich poselskich kompetencji, że odtąd staną się kukiełkami w teatrze zwanym sejm i będą sobie swawolnie gaworzyć banialuki na różne -różniste, panie- tematy, ale bez żadnego efektu, bo decyzje będą zapadać daleko od naszych granic, aliści na temat tego, co może się dziać w naszych właśnie granicach. Był ktoś w gronie moich znajomych, kto zwykł mawiać: „A nie mówiłam? I miałam rację”. Sęk w tym, że nigdy nie mówila, a rację chciała mieć zawsze, tyle, że po fakcie.
Powiem szczerze, że męczą mnie sporadyczne wprawdzie telefony, w których ktoś tam mówi mi, że plotę głupstwa w telewizji, że wypisuję bzdury na blogu. Męczą mnie uwagi dyplomatów, że to nie moje podwórko, ale najbardziej męczy mnie to, że koniec końców okazuje się, że…”a nie mówiłem? I miałem rację”.
Ale ja nie chcę mie
ć racji dla samego posiadania jej. I nie twierdzę, że mam ją zawsze,- nikt nie jest nieomylny. Po stokroć wolałbym, abyśmy po prostu zaczęli myśleć, zastanawiać się, analizować, studiować różne źródła informacji. Poleganie na największym nawet dzienniku polonijnym nie daje gwarancji, że będziemy wiedzieć wszystko i to w szczegółach.
Bezmyślnoś
ć w oddawaniu niektórym ludziom władzy czasem może się skończyć tragicznie dla całego społeczeństwa i całego kraju.
Proponuję bacznie obserwowa
ć rozwój amerykańskiej potęgi pod rządami B. H. Obamy i degrengoladę społeczeństwa, zwłaszcza po tym, gdy senat, małpując kongres zatwierdzi „Cap and Trade”. Jak Boga kocham, ostatnią rzeczą, jaką chciałbym teraz mieć jest „racja”. Natomiast z całej duszy pragnę, aby i kongresmeni i senatorzy zaczęli mysleć…i społeczeństwo też. Poniżej linki do filmików, które powinniśmy obejrzeć.

Benedict Arnold Obama – shocking speech about Cap &Trade

http://www.youtube.com/watch?v=4OZRux80dk&eurl=http%3A%2F%2Ffractasol.blog

pot.com%2F2009%2F06%2Faudio-jeff-kuhner-on-climate-bill.html&feature=player_embedded

 Knee Cap and Trade into economic collapse (very interesting)

http://www.youtube.com/watch?v=DHrkEg1ZWR8&NR=1

 Obama’s Cap and Trade Taxes Will Destroy America

http://www.youtube.com/watch?v=aw7Ez0LLidk&NR=1

 Your Energy Prices to DOUBLE!! (NOT a joke)

http://www.youtube.com/watch?v=gS8Z4sIsbeQ&NR=1

 Cap and Trade Will Destroy the Middle Class

http://www.youtube.com/watch?v=IUl9pN-W0X8&feature=related

 Warren Buffett Slams „Cap and Trade” as a Regressive Tax on All Americans

http://www.youtube.com/watch?v=FoCsFsU_irY&feature=related

 The Shocking Video Hillary Does NOT Want You To See! (1 of 2)

http://www.youtube.com/watch?v=xq8aopATYyw&feature=related

 The Shocking Video Hillary Does NOT Want You To See! (2 of 2)

http://www.youtube.com/watch?v=AMfUajhL24I&NR=1

1 Komentarz do “I nie o rację mi chodzi…”

  1. Kris- 13 lip 2009 o 2:37 pm

    ..wlasnie wrocilem do NY po dlugiej nieobecnosci.
    Powim Panu p. Januszu, ze tylko z oddali nieliczni i BEZ WPLYWOW, takowa polityka sie podniecaja??!! Ma racje p.Stanislaw Michalkiewicz powiadajac na swoim bardzo poczytnym blogu – ze to sluzby specjalne (wielu) krajow ROZDAJA KARTY I DOKONUJA ROSZAD pod swoje widzimisie, dalekie od spraw TEGO n a s z e g o Narodu. !!!
    Niewiele jest srodowisk spolecznych w ktorych WIERZY sie zarowno w sadaze jak i ” polityke ” ktoregokolwiek ugrupowania lub Partii w Polsce?Generalnie ludzie uciekaja od OGLUPIAJACEJ POLITYKI, dzieniki ogladaja jak przychodzi czas na SPORT i POGODE. Uciekaja w PRYWATNOSC, w Rodzine, w najblizsza i czesto siermiezna ekonomie (jak przezyc?). Zastanawiajace, ale 75% naszych Rodakow, nie wierzy juz w NIC i w NIKOGO. Pozostale 25% jest z kims jakimis uzaleznianiami umocowane, rodzinnie, ekonomicznie, ze strachu, z zaszlosci niechlubnej – powiedzmy wreszcie).
    Kosciol (tak tak) ujarzmiony ( hossana za wyzowlenie z komunizmu i okragly stol. Msze dziekczynne i poluczenia z najwyzszych hierarchicznych ambon…boli, strasznie TO… boli), Kroluje jedno wielkie cyganstwo aktualnie rzadzacych. Sa bezkarni, sa butni, niedostepni i zbastardowani owa PRZEWAGA nad kazdym, nad kazda dokladnie dziedzina zycia spolecznego. Powiazania Polityki, Biznesu i…GANGSTERSTWA jest wiecej jak pewne. To wrecz WIDAC namacalnie.
    Najwieksza grupe „wydymanych ” stanowia ..emeryci i rencisci. Ilez razy na ryneczku kupowalem jeden szczypiorek czy pare pomidorkow z ich ogrodeczkow? Widac, ze to ich ostatnia NADZIEJA na przetrzymanie. Pozniej beda sie ratowac sprzedajac jagodki lesne, grzybki az w koncu przyjdzie ZIMA i co wowczas?….Niechno tylko wowczas Ruski nam Gaz wstrzyma albo co nie daj Boze TAPNIE sejsmicznie – i polowa „wielkiej plyty sie zlozy w kostke prasowana” .
    Zastanawialem sie z Przyjaciolmi KTO MIALBY SZANSE zmienic owa sytuacje Polityczna w makroregionie? Okazuje sie ze NIKT z zewnatrz, nikt z POMYSLAMI, nikt z inicjatywa, charyzma, wiedza, doswiadczeniem, pieniedzmu na WLASNA kampanie!! Obowiazuje schemat ” zapis do Partii i mozolne przebijanie sie wsrod skostnialych struktur, przekonywanie zasiedzialych ” dzialaczy” >Przekonaj ICH ze MOZNA inaczej i efektowniej cos sensownego zrobic…??? Kogo, tych zasiedzialych echh..zycia nie starczyloby na taka dluuuga droge! Wiec CO dalej p. Januszu(?) co z NASZA POLSKA..poza ekranowym szulerstwem Tomasza Lisa??????

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz