Kompetencje M. Zawisnego

14 września, 2009

Prezes Matyszczyk i dyrektor Wykonawczy, Bogdan Chmielewski mówią, że jest „najlepszym kandydatem”. Czyżby?  Super Express i…Nowy Dziennik (zawsze myślałem, że to jednak różny poziom) opublikowały wywiad z mec. Markiem Zawisnym. W pewnym momencie pan mecenas kryguje się, że nie chciałby sie wypowiadać na temat innych kandydatów, po czym stwierdza, że skoro pani dziennikarka pyta, to powie. No i paple, że największym minusem Adama Grocheckiego, jako kandydata jest to, że należy do Rady Dyrektorów CPS, zapominając, że z wyboru członków. Jak na prawnika, niezła interpretacja. Zapomniał, że ogromnym plusem Pana Grocheckiego jest to, że w przeciwieństwie do mecenasa jest bankowcem z amerykańskim wykształceniem i praktyką. Zapomniał, że ogromnym plusem Pana Grocheckiego jest to, że doprowadził do przyznania Polskiej Szkole Sobotniej im. Marii Konopnickiej statusu „non-for-profit”.  Zaraz po „rozprawieniu się z Panem Grocheckim mec. Zawisny przechodzi do mnie i stwierdza, że mnie nie powinno się powierzać członkowskich pieniędzy, bo kiedyś ogłosiłem upadłość. I słusznie, Marku. Ja absolutnie nie chcę, aby ktokolwiek powierzał mi czlonkowskie pieniądze, to jest urojone uprawnienie obecnych członków Rady Dyrektorów i Twoje, jako kandydata, gdy tymczasem od tego są urzędnicy zatrudnieni w naszej (?) Unii Kredytowej. Ja chcę te pieniądze ochronić przed takimi „specjalistami”, jak Ty, a będąc członkiem Rady Dyrektorów bedę miał ku temu możliwość. Wiesz dlaczego? – Bo nie wierzę w ani jedno słowo Twoich „szlachetnych” deklaracji o miłości do Polonii. Powody? Proszę uprzejmie:
Kiedy sprowadzałem Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”, zwróciłem się do Ciebie z pytaniem o możliwoś
ć jakiegoś istotnego sponsorowania, bo koszty tego przedsięwzięcia były przeogromne. Byłeś wtedy prezesem…
Pamiętasz, co mi poradziłeś?
-Otóż poradziłeś mi beztrosko:…Dogadaj się z jakimś znajomym księdzem. Nie jesteś „non-for-profit”, to nie możemy ci da
ć więcej, niż 1,500, ale Parafie są „niedochodowe”, to powiedz księdzu, żeby ci podpisał, że ty robisz ten koncert z parafią, i wtedy wystąpicie o dotację: damy wam z 15 tysięcy, zostawisz parafii 5 tysięcy i masz 10 tysięcy na koncert…
Zapytałem Cię, czy to jest legalne, – powiedziałeś „Oczywiście”.
Byłem na tyle głupi, że uwierzyłem i poszedłem do proboszcza Górowskiego. Proboszcz ani nie był bankowcem, ani cżłonkiem rady dyrektorów, ale gdy usłyszał, co mu proponuję, chciał mnie przegoni
ć z kancelarii mówiąc: „Czy ty sobie zdajesz sprawę, co mi proponujesz? Czy ty wiesz, że proponujesz mi oszustwo? Jak ja mam zaksięgować 15 tysięcy, dać ci 10 i co mam wpisać w księgi, że kościół nagle organizuje koncerty na Broadway’u? Kto ci podsunął takie rozwiązanie?
Proboszcz Górowski nie chciał więcej ze mna rozmawiać i poprosił, żebym wyszedł. Całe szczęście nasza dobra znajomość nie ucierpiała na tym incydencie, ale wtedy usunąłem mu się z drogi. Nigdy do Ciebie nie wróciłem z prostej obawy, że wymyślisz jakieś następne „niezłe” rozwiązanie. Ciekaw jestem, co na to powiedziałby ksiądz Chruściel…?
Więc, jako ten któremu mamy powierzy
ć nasze pieniądze jesteś dla mnie absolutnie niewiarygodny i zaufania do Ciebie nie mam za grosz.
-Natępna sprawa, która również ogranicza mocno moje zaufanie do Ciebie, podważając w dodatku Twoje zawodowe kwalifikacje:
Oto cytat z Daily News – Wednesday, November 16, 2005: Chodzi o sprawę Roberta De Niro…
Assistant District Attorney Anne Schwartz never mentioned the Academy Award-winning actor by name, referring to De Niro instead as „the victim.” De Niro’s identity was disclosed by another defense attorney, Mark Zawisny…”
W tłumaczeniu: „Asystent Prrokuratora Okręgowego, Anne Schwartz nigdy nie wymieniła nazwiska laureata Oskara zamiast tego zwracała się do niego, używając słowa „ofiara”. Nazwisko DeNiro zostało ujawnione przez adwokata-obrońcę, Marka Zawisnego”.
Pokazały się wtedy w polonijnej prasie (NDz. na pierwszej stronie) Twoje zdjęcia z artykułami, jaki jesteś aktywny w obronie Polki, która była oskarżona o okradzenie wielkiego aktora. Mnie było wstyd, że to Polka, a Ty zrobiłeś sobie reklamę kosztem De Niro. Nigdy nie powierzyłbym Ci żadnej sprawy. A…zdaje się, że wtedy też miałeś problem z etyką w Unii kredytowej…? Czy może się mylę…? A może masz jakiś dokument stwierdzający, że NCUA zamknęło już Twoją sprawę o złamanie kodu etycznego? No to pochwal się.

-Następna kwestia: Jak możesz mówić
, że nie miałeś TV Antenna, skoro Twoi ludzie przychodzili do mnie, żebym reklamował w niej moją szkołę?

-Kwestia kolejna: Pamiętasz sławetny festiwal na Greenpoincie, który organizowałeś wespół z armią zatrudnionych specjalnie do tego ludzi? A pamiętasz ilu artystów nie otrzymało wtedy wynagrodzenia? A pamiętasz, że ja również nie dostałem zapłaty za moją pracę? Wszystko było obiecane. Artyści i ja wykonaliśmy naszą pracę. Pytałem Cię z dziesięć razy, co z tą sprawą? Rozkładałeś ręce, że nie ma pieniędzy. Napisałem pismo do Pani Danuty Siemińskiej. Otrzymałem odpowiedź, że nie jest to sprawa Unii, lecz organizacji, która została specjalnie stworzona na okazję festiwalu. Ta dziwna „organizacja” otrzymała bardzo wysokie dofinansowanie z Unii.

To wiesz co Ci powiem, że właśnie, jako członek Rady Dyrektorów chciałbym naszą Unię ustrzec przed takimi „specjalnie na okazję” tworzonymi organizacjami.

-No i ostatnia sprawa: rogadałeś się niesamowicie na temat mojego bankructwa; jako prawnik wiesz, że nie jest to przestępstwo (a może nie wiesz…?). Nieco się jednak zapędziłeś  w okłamywaniu opinii publicznej stwierdzając, że naraziłem Unię Kredytową na straty w wysokości „kilkudziesięciu tysięcy dolarów”. Powiem Ci, że jesteś kompletnie niewiarygodny. A wystarczyło zajrzeć na stronę „Sądu Upadłościowego”, albo sprawdzić w Unii i dowiedziałbyś się, że z 20 tysięcy, które pożyczyłem spłaciłem Unii ponad siedem tysięcy plus procent (11%, dla przypomnienia), a sąd zwolnił mnie z płacenia reszty, czyli niespełna trzynastu tysięcy. Dla kandydata na dyrektora banku, Marka Zawisnego „naście”  znaczy „kilkadziesiąt”. Precyzja godna „prawnika-ekonomisty”. Najłatwiej jest podnieść, jak najcięższy kamień i walnąć. I my mamy „powierzyć Ci nasze pieniądze…?
Nierzetelność Marka Zawisnego mogę zrozumieć, bo walczy, jak lew, aby znów „powierzono” mu nasze pieniądze. Nie mogę jednak zrozumieć nierzetelności dwóch gazet, które w tej materii absolutnie zrównały się poziomem. Czy nie lepiej jest coś sprawdzić czasem? Gdyby się było dziennikarzem z prawdziwego zdarzenia, to by się tak zrobiło. Ale po co, skoro się nie jest…? Monopol NDz. zapewnia codzienne wydania, sensacje Super Expressu też. Ciekaw jestem, czy nazwisko dziennikarki Terleckiej ma coś wspólnego z niejakim Terleckim, który na pewnej stronie Internetowej sugerował, że najpierw nabrałem pożyczek w kilku bankach, a potem ogłosilem bankructwo. Myślałem, że świństwa są domeną indywiduów z wykoślawiona psychiką, pełną kompleksów. Pomyliłem się; te dwie gazety też to mają.
No, cóż – pomylić się, ludzka rzecz.

Komentarze do “Kompetencje M. Zawisnego”

  1. Maria- 14 wrz 2009 o 2:13 pm

    Dzieki P. Januszu za odsloniecie rabka prawdy dla czlonkow Unii. Proponuje wydrukowac ten artykul profesjonalnie i zajac sie dystrubucja aby dotarl do jak najwiekszej liczby czlonkow.
    Pozdrawiam,
    Maria

  2. Andrzej- 15 wrz 2009 o 1:57 pm

    No tak Panstwo zawisny najlepszy kandat wraca na czerwony dywan unii – zobaczymy jak na dlugo ostatnio byl, co prawda nie moze sie zdecydowac, czy 4 czy 6 lat – pamietacie Panstwo wybory 2003 Unia jest Ok – tez reklamy jak glosowac gdzie co wsadzic, cegly i tym podobne na koszt oczywiscie unii – bo jak P. zawisny cos robi i rozdaje to nigdy nie za swoje – i podczas swojej kandencji jak bysmy te wszystie kampanie wyborcze, festiwale – ketchupy, przyjecia itd dodali to napewno gdzies poszlo ok miliona – nie zapomnij o tv antena bo tam ryczala ogloszenia kancelaria prawna business cracovia wszystko zawisny – a teraz pojdzie wiecej bo storozynski co go wywalil a teraz go przyjal to przeciez musi odpalic fundacji kosciuszkowskiej bo tam po kryzysie finansowych nie najlepiej – i to jest caly obrazek – a jeszcze teraz chicago – to watpie czy zobaczycie te diwidendy – no i pzeciez trzeba obsadzic ta reszte bezrobtnych w radzie –
    ale pieklo –

  3. edward- 15 wrz 2009 o 3:08 pm

    Na stronie internetowej http://www.naszaunia.com mozna znalezc note biograficzna Marka Zawisnego.
    Aby sprawdzic o czym pisze trzeba wejsc na strone internetowa Unii Kredytowej nastepnie kliknac na „komunikat o wyborach 2009”, zjechac na sam dol i kliknac na pierwsze z dwoch niebieskich „tutaj”. Nastepnie przejsc na druga strone gdzie sa „biografie kandydatow”. Na samym dole swej biografii pan Zawisny napisal, ze byl dyrektorem w Unii Kredytowej w latach 2001-2007. Jest to jeszcze jedno wierutne klamstwo Zawisnego. Zawisny nie byl dyrektorem przez dwie pelne trzyletnie kadencje, jak sam napisal, lecz oskrazony o lamanie kodu etycznego ustapil ze stanowiska dyrektora w roku 2005. Ten klamliwy komunikat wyslano do 70 tysiecy czlonkow Unii kredytowej. Tylko ludzie nieprzyzwoici moga glosowac na tego „najlepszego kandydata”, jak nazywa go przewodniczacy Unii pan Krzysztof Matyszczyk.
    Edward

  4. anna- 15 wrz 2009 o 10:24 pm

    Panie Januszu na blogu w NDz jest wierszyk o Zawsnym i to mowia ze Sporka blogu gdzie ten wierszyk – jest wogole super – niech Pan zamiesci chociaz bedzie wesolo – bo nie widze tu wogole komentarzy od P. Iwonki plecie glupoty na innych i popiera najlepszych a gdzie Lechu juz dawno nie odzywal sie azazul
    pozdrawiam
    anna

  5. Lech Walesa- 16 wrz 2009 o 9:14 am

    Nikt nie mowi, ze bankructwo jest przestepstwem, drogi gospodarzu. Fakt jednak, ze ktos nim jest, niedobrze swiadczy o kandydacie do instytucji finansowej. Powiem wiecej – dyskwalifikuje. Z tego wzgledu mysle, ze chyba tylko ktos wyjatkowo w pana wpatrzony, np. donna Maria, albo czlonek rodziny, moglby oddac glos pod panska kandydatura do rady dyr. PSFUK.
    O osobach takich, jak pan mowi sie po angielsku „damaged goods”, czyli ktos z przeszloscia. W tym przypadku – finansowa. I od tego nie ma ucieczki.

    Co do „ogromnego plusu” p. Grocheckiego, obecnego czlonka rady dyr. Centrum, a kandydata do rady dyr. Unii, polegajacego na tym, ze „doprowadzil do przyznania Polskiej Szkole Sobotniej im. Marii Konopnickiej statusu “non-for-profit” „, chce doniesc, ze to zadne osiagniecie. To zwykla formalnosc. Wypelnia sie formularz, wysyla gdzie trzeba, uiszcza oplate … a urzad stempluje. W samym stanie NY jest ponad 30 tys. takich organizacji.
    A pan robi z Grocheckiego – Kopernika.

    Jesli chodzi o p. Zawisnego, to ma pan troche racji. To ciekawa figura. Gosc wystepuje publicznie, na lamach gazety, aby atakowac innych kandydatow…
    Ale zarzucac mu, iz w czasie procesu sadowego ujawnil, ze ofiara matactw Polki-sprzataczki byl Robert de Niro?!
    Czy pan z konia spadl, panie Januszu…? Przeciez caly swiat o tym wiedzial!!!

    Pare blogow wczesniej nazwal pan swoja kandydature – „niezalezna”? Niezalezna od kogo? Grochecki, Pachacz, Trojaniak i pan – jestescie frakcja Centrum i idziecie do rady, zeby „targac sie za szczeki” z K. Matyszczykiem.
    Wyjatkiem jest T. Bortnik, ktory jest wprawdzie, zupelnie niepotrzebnie, po stronie Centrum, ale to porzadny czlowiek i na niego zaglosuje, bo wierze, ze wrodzony rozsadek nie pozwoli mu na slepe oddanie sie Kaminskiej.

  6. Jan Sporek- 16 wrz 2009 o 9:58 am

    Panie Wałęsa, znów za wszelką cenę chce Pan wymaglować mózgi naszej polonijnej społeczności. Ja o pomarańczach, Pan o pomidorach. Otóż:
    -Bankructwo: Ameryka daje coś, co nazywa sie „Drugą Szansą”. Dwa miesiące po ogłoszeniu upadłości trzy banki zaproponowały mi kartę kredytową. W oczach Amerykanów jestem człowiekiem, który nie zdefraudował, a któremu po prostu pośliznęła się noga – przypomnę, że „ślizgawką” był zespół Śląsk i bardzo słaba frekwencja Polonii na koncertach. Trzy banki dały mi kredyt zaufania i…kredyt finansowy. Tak amerykańskie banki, ale nie rodak o pseudonimie „Wałęsa”. Łaskawie zaakceptowałem jedną kartę i nie mam problemu z comiesięcznym jej spłacaniem, a historia kredytowa buduje się od nowa i idzie mi całkeim nieźle. Unii Kredytowej też regularnie, co miesiąc spłacam wszelkie zadłużenia na tzw. „Credit Line”, -jeśli wie Pan, co to takiego – przyznanej mojej szkole. Proszę się nie obawiać o głosy dla mnie. Moja rodzina nie liczy ponad tysiąc trzysta członków, a tyle właśnie osób podpisało moją petycję. O ile dobrze pamiętam jest to o parę setek więcej, niż otrzymała Pani Kajewska-Pielarz, gdy wchodziła do Rady Dyrektorów.

    -Non-for profit dla szkoły: Jeśli to takie proste, co jest prawdą, to dlaczego Pan Zawisny, jako członek rady szkolnej nie zrobił tego przez tyle lat…?

    De Niro: Czy Pan rozumie tekst z Daily News, czy ma Pan problem z angielskim i polskim jednocześnie?

    Frakcja: Nie jestem zależny od nikogo. Trzymam stronę społeczności polonijnej należącej do Centrum, którą pozbawiono jej składek członkowskich w sposób conajmniej nieetyczny, bo bez jakiegokolwiek uzgodnienia, a tych, ktorzy chcieliby przekazać swoją składkę gania się bezczelnie z różnych stron Queensu i Brooklynu do Centrum, żeby sobie sami wpłacili, podczas gdy Clark i Copiague nie mają takich problemów. Z całą pewnością prezez Matyszczyk nie ma takiego prawa, więc trudno mi stać po Jego stronie. Pan ma jakąś chorobę polegającą na pakowaniu do jednego worka wszystkich, którzy nie są z Panem Matyszczykiem.; obsesja, albo alergia. Jedno i drugie jest uleczalne pod warunkiem, że zmieni się trochę sposób traktowania ludzi. Pozdrawiam. Janusz Sporek – telefon i adres na http://www.sporek.com
    A Pańskie kontakty…?

  7. Lech Walesa- 16 wrz 2009 o 11:49 am

    Racja w sprawie zadluzen w USA. Dodam, ze to, iz Ameryka daje tzw. druga szanse, wynika z jej madrej filozofii – chcac osmielic inowatorstwo, wynalazczosc, pozwala ludziom „eksperymentowac” finansowo, a gdy sie nie uda, przebacza, zapomina i znowu wyciaga reke… To bardzo ludzkie podejscie i ciesze sie, ze finansowo wyszedl pan na prosta.
    Fakt pozostanie jednak faktem – nie ma pan dobrej historii kredytowej, a chce pan byc dyrektorem unii kredytowej. Dla mnie to pomieszanie pojec.

    Jesli pan mysli, ze wszyscy, ktorzy podpisali panu petycje, na pana zaglosuja, to spiesze doniesc, ze ja tez bylem jednym z podpisujacych, bo wierze w demokracje i nie lubie schematow narzucanych z gory…

    Jedno jednak chcialbym zobaczyc w nastepnych wyborach do unii – zeby pan uzyskal wiecej glosow niz p. Kajewska-Pielarz.
    Najlepszy scenariusz wyborczy dla mnie bylby taki – na dwoch pierwszych miejscach: Bortnik i Baumgartner. Moze byc odwrotnie. Potem jednak Trojaniak, bo to goral, a nie ma lepszych ludzi niz ludzie spod Tatr. Na czwartym, punktowanym miejscu, kontrowersyjny Zawisny. Pan ma gwarantowane miejsce nr 5 – tylko 13 glosow za „czwartym” mecenasem. W tym wariancie 10-osobowy peleton zamkneliby Pachacz i Pielarz. B’s na czele, P’s na koncu. Alfabetycznie to piekne rozwiazanie, nieprawdaz?

    Prosze zapytac p. Zawisnego, czemu nie zrobil statusu non-for-profit dla szkoly.

    Tekst z Daily News zrozumialem. Znam rowniez kulisy procesu polskiej sprzataczki z de Niro. To pan blednie interpretuje fakt zidentyfikowania slynnego aktora. Nic nie trzeba bylo „ujawniac” w sytuacji, gdy cala prasa (amerykanska) rozpisywala sie na ten temat i podawala jego personalia.
    No, ale jak sie zyje w polskim getcie, czytuje polonijna prase, to mozna nie wiedziec…

    Zeby byla jasnosc co do K. Matyszczyka i mojego osadu jego osoby – to on, wspolnie z Sarem, Karpinskim i Wnekowiczem, doprowadzili do narzucenia unii zarzadu komisarycznego w kwietniu 1999 r. Nie ma sensu znowu tego roztrzasac i mowic o szczegolach. Ale to jest fakt. Wszystkie trzy w/w osoby juz opuscily unie, ale Matyszczyk wciaz w niej, niestety, jest. Ja tak samo, jak pan, nad tym ubolewam.

    Pyta pan o kontakt do mnie? Podaje – paniLoLa@gmail.com.
    Dziwie sie, ze pan pyta, bo przy rejestracji wejsciowej na ten blog, konieczne sa i nick, i adres emailowy. Pisze tak: Twoje Imie (wymagane), Twoj email (nie bedzie pokazany).

  8. Maria- 16 wrz 2009 o 11:31 pm

    Panie ” Walesa” przemawia przez Pana prosta meska zazdrosc. Chyba starzeje sie pan. Widze ,ze brakuje panu dowartosciowania przez kobiete. Czyzby samotny i niechciany? Prosze nie zazdroscic P.Januszowi – uwielbienia poprzez niektore panie, miedzy innymi – poprzez moja osobe.
    Gdybys Pan pisal obiektywni, logicznie, sprawiedliwie i madrze ( nie wybiorczo) – tez znalazlby pan miejsce dla mojego uwielbienia.
    Nie bede z panem polizmizowac na inne tematy, np. Pana Grocheckiego – bo to strata czasu. A tak nawiasem mowiac, nie jest to, az tak proste uzyskac statut „non-for -profit” jak pan to mowisz. Mam osobiste doswiadczenie w tej materii, ale nie mam przyjemnosci z panem dyskutowac. Uwazam, to za strate czasu. Jestem za bardzo zajeta.
    Powiem panu na zakonczenie, ze poniosl pan porazke w unii i w dzialalnosci w Polonii ( rozszyfrowano pana). Stara sie Pan byc obiektywny, ale ta obiektywnosc jest tendencyjna. Preferuje pan ludzi skorumpowanych z nadzieja powrotu – bo to ta sama krew.
    Mam nadzieje, ze okolo „Bozego Narodzenia” bede miala przyjemnosc poznac Jegomoscia osobiscie.
    Pozdrawiam – Maria

  9. prasa? jaka prasa??- 17 wrz 2009 o 1:41 pm

    Jezeli tutejsza prasa polonijna nie chce zamieszczac komentarzy na temat Unii i wyborow – poza tymi zatwierdzonymi przez dzial propagandy Unii – to moze polska prasa uzna temat za godzien zainteresowania?!
    Czekamy na zgloszenia zainteresowanych dziennikarzy…

  10. Lech Walesa- 17 wrz 2009 o 1:51 pm

    Pani Mario – z tekstow widac, ze jest pani toporna i prymitywna. Po co wiec zabierac glos na blogu, w kolko pisac te same bzdury i kompromitowac sie publicznie?
    Nie lepiej jechac do Atlantic City, przepuscic przy jednorekich bandytach tygodniowke, ktora pani regularnie odbiera od Social Security a przy okazji wypic dobrego, rozdawanego tam za darmo, drinka? Potem mozna by powtarzac takie wycieczki. Gwarantuje, ze bawic sie bedzie pani lepiej niz na blogu.
    Jezeli rzeczywiscie pani wie, kim jestem, to prosze jednak do mnie nie podchodzic. Mam bowiem wrazenie, ze jest pani jedna z tych osob, ktore nie myja rak po wyjsciu z toalety i kapia sie tylko raz na tydzien. W sobote.
    Panie Januszu – swoja polityka cenzorska odstraszyl pan od blogu madrego Azazula, zrazil pewnie kilku innych ludzi na poziomie, a utrzymuje takie slugusy, jak donna Maria.

  11. Danuta- 17 wrz 2009 o 10:08 pm

    Panie Januszu weszlam na strone Unii i wybory – bio wszystkich kandydatow – jeszcze takiej podlosci nie widzialam – umiescili przy Pana bio sprawe bankructwa i strata dla unii. zastanawiam sie tylko dlaczego nic nie widnialo przy P. Kajewskiej Pielarz przeciez przez nia unia poniosla o wiele wieksze straty mianowicie sprawa sadowa mec. Wisniewskiego vs.PSFCU i usunietych dyrektorow przez NCUA miedzy innymi P. Pielarz to przeciez unia to my czlonkowie nie zatrudnialismy mec. wisniewskiego ale za koszyty prawne musiellismy zaplacic – przeciez ta sprawa byla prywatna w tym momencia P. Pielarz nie byla dyrektorem – jak to jest mozliwie. byli dyrektorzy wnosza sprawy sadowe i my musimy za to placic – (tu juz widze komentarze na temat kaminskiej bo ostatnio kaminska jest wszystkiemu winna ale ona przeciez nie jest kandydatem)

    Nastepny P Zawisny chyba mysli ze imigranci to totalne osly – jako dyrektor bedzie wspomagal program bezplatnej pomocy prawnej socjalnej i medycznej – to caly kongres nie wie jak zaplacic za plan zdrowotny a tu Zawisny ma. A jego bezplatna porada prawna to polega na tym – Panie ja Panu radze aby Pan sie zglosil do mojego gabinetu i ta rada jest bezplatna a jak juz bedzie w gabinecie pogada z 10 min. i $100.00 a jak dluzej to wiecej a z tym medycznym to zupelnie nie wiem jak on ma obsluzyc tych tysiacy potrzebujacych czlonkow. A gdzies tam jeszcze obiecywal ze obdazy szkoly w komputery to zutny facet jeszcze sie nie przywrocil a juz wydaje – ile to poszlo za jego rzadow chyba ktos pisal million – to mamy teraz nastepne kilka – tak ze te diwidendy co obiecuje to coraz marniej wygladaja i do tego jeszcze chicago to chyba juz nic.
    Dwa lata temu P. Wierzbowska obiecywala przedszkola i jak narazie po dwoch latach nic nieslyszalam ze otwiera, buduje.Te ich programy to chyba biora z sufitu a my mamy sie na to zalapac
    pozdrawiam
    Danuta

  12. Maria- 17 wrz 2009 o 10:20 pm

    Szanowny Panie „Walesa” – widze, ze puszczaja panu nerwy – to i dobrze, o to mi chodzilo, ciesze sie wrecz. „Uderz w stol – nozyce sie odezwa” – prawda boli, sumienie daje znac i gryzie.
    Nie jestes Pan w stanie mnie obraziec. Moze p. sobie mowic i pisac co p. chce, nie dbam o to.
    Najwazniejsze, ze jest p. rozszyfrowany Panie …..

    Dziekuje za porady, przy okazji skorzystam. Prosze o powiadomienie, kiedy nastepny wyjazd do Atlantic City – nigdy tam nie bylam, chetnie skorzystam. Z panskiej powyzszej wypowiedzi wynika, ze jest p. tam stalym bywalcem. Dobrze zorientowanym, gdzie serwuja „free drinks” – czyzby mial p. addiction problem?
    Odnosnie higieny osobistej – kazdy sadzi wedlug siebie – gratuluje panu.

    Na zakonczenie – to tylko wg. pana „Azazul” i „Walesa” – madrze pisza na tym blogu – nie -oni madrze nie pisza, oni maca, przekrecaja fakty, pisza bzdury i dezinformuja spoleczenstwo. Panow elokwencja to szkola KGB.
    A czemuz to p. ubolewa, ze Matyszczyk wciaz jest w Unii, dlatego, ze pana juz tam nie ma?

    PS.
    Panie Januszu,
    prosze usunac moja polemike z p ……… gdyz zaniza poziom. Ale nie odrazu, chce, aby pan …… przeczytal moja odpowiedz.
    Przepraszam i pozdrawiam – Maria

  13. Jan Sporek- 17 wrz 2009 o 10:42 pm

    Panie Walesa: ja Panu cytuje amerykanski dziennik, a Pan mi mowi, ze zyje w polskim getcie. Rozmowa z Panem jest naprawde zenujaca. Mam inne rzeczy do zrobienia i nie bede juz bral udzialu w dyskusji z Panem. Poza tym, jak wykroje troche czasu to wyrzuce Pan i Marie. Weszliscie na personalne ujadanie na siebie, a to nijak nie trzyma sie tematu. Pozdrawiam, – musze wrocic do mojej pracy. Zastanowcie sie, bo naprawde biora mnie mdlosci.

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz