To dopiero początek

11 marca, 2010

Kandydaci na kandydatów do wyborów prezydenckich zaczęli się popisywać kwiecistymi mowami, głównie obrażającymi obecnego prezydenta, lub swojego rywala. Już przy pierwszych potyczkach wyszło też, że krytykowanie kandydatów na kandydatów jest w PO partyjnie surowo wzbronione. PO ze swoimi okrzyczanymi na całą Europę „wysokimi standardami” reprymenduje swojego „stańczyka” za jego wypowiedzi na temat jednego z kandydatów na kandydata. Kiedy kabareciarze wcielają się w polityków, jest śmiesznie; – Kiedy politycy robią kabaret, jest tragicznie. Sikorski z, jak zwykle powyginanymi wargami i zaciśniętymi piąstkami wyartykuował na spotkaniu w Bydgoszczy: „Jeden z lepszych komentarzy, które czytałem na forach Internetowych brzmiał: „Wolę Sikorskiego z hakami, niż Kaczyńskiego z bratem”. A ja tam wolę Kaczyńskiego z bratem i wszystkimi, możliwymi kuzynami, niż jednego Sikorskiego. Sikorski dalej: “Prezydent powinien zachować trzeźwość oceny, a nie zgrywać zucha, wałęsając się gdzieś po górach Kaukazu”Palikot: „W 2007 roku odsunięci od władzy razem z Jarosławem Kaczyńskim wracają teraz „tylnymi drzwiami”. PO może grozić rozłam. Czy Sikorski jest kandydatem PO-PiSu, czy samego PiSu? Sikorski całkiem nieźle czuł się w rządzie Jarosława Kaczyńskiego”. No i tu go Partia Obronna obsztorcowała i delikatnie przywróciła do pionu, musiał, biedny napisać sto razy, że Sikorski jest kandydatem PO na kandydata na prezydenta. Sikorski: „Prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały”. I zachęcał widownię do zaklinania przyszłości hasłem: „Były Prezydent, Lech Kaczyński!!”, a widownia, jak dzieci w przedszkolu skandowała za nim. Coś niebywale żenującego. Chyba powinien jednak obowiązywać trochę inny język w stosunku do ciągle urzędującego Prezydenta RP. Nie chce mi się wierzyć, że te wszystkie zdania wypowiedział szef polskiej dyplomacji. Ale nie dziwię się. Pamiętam, że gdy zapytałem go w Nowym Jorku, czy prawdą jest , iż sporządził listę działaczy polonijnych, z którymi pracownicy konsulatów nie mogą się kontaktować, odpowiedział mi równie niedyplomatycznie:  „Czyta pan nie te gazety”. Politolog: „Eleganckie to nie było…, a wynika chyba ze słabszej pozycji Sikorskiego w partii PO”. Najprościej jest zniżyć się do poziomu najprymitywniejszych odruchów i odczuć. Sikorski chce się wybić przy pomocy pustych słów, które jednak mogą dotknąć rywala. Próbuje wywołać tani poklask i tym sposobem nieco zwiększyć swoje szanse z Komorowskim. Powinien przy tym pamiętać, że jest nie tylko kandydatem na kandydata na prezydenta, ale przede wszystkim nadal urzędującym szefem dyplomacji, od którego można i należy wymagać więcej dyplomacji. Politolog: To, co uchodzi w ferworze walki przedwyborczej, w stosunkach międzynarodowych może być odczytywane, jako przejaw wręcz pewnej słabości wewnętrznej i daleko idących różnic wśród polityków polskich także, jeśli chodzi o prowadzenie polityki zagranicznej. Wpis u Palikota: „W sensie merytorycznym i politycznym jest to wybór pomiędzy kandydatem PO (Bronisław Komorowski) i kandydatem PO-PiS-u (Radek Sikorski), a może nawet PiS-u (…) Był dwa lata w rządzie PiS, LPR i Samoobrony i tam się bardzo dobrze czuł!”. „Biedny” Palikot był przez dwa dni straszony specjalnym spotkaniem jakiejś tam komisji partyjnej. To dopiero początek kampanii prezydenckiej.

Komentarze do “To dopiero początek”

  1. Marek- 12 mar 2010 o 1:06 am

    Panie Januszu, dziekuje za recenzje aktualnej polityki przedwyborczej w Polsce. Szkoda, ze wpisujacych komentarze obsesyjnie pociaga polonijne bagienko… Nieznany mi Luczj musi byc wielka postacia, bo czesto przewija sie to nazwisko na pana blogu.

    Muzycznych sukcesow zycze,
    Marek

  2. MZaw- 19 mar 2010 o 8:33 pm

    w panskich rozmowach, a raczej monologu mowil Pan o polskim budzecie, emeryturach, gosopodarce, ale Pan sie na tym nie zna, nie ma o tym Pan wiedzy, Pan kofabuluje, to zwykla polityczna agitka.

  3. Krakowianin- 20 mar 2010 o 1:33 am

    MZaw, a ja mysle, ze Pan Sporek nie musi sie znac w sensie profesjonalnym. Dziennikarze tez nie sa ekonomistami, a mimo to analizuja sytuacje stwarzane przez rzad. To, co P. Sporek powiedzial wczoraj w telewizji zgadza sie dokladnie z sytuacja w Polsce. Byla zarowno propozycja Bussines Center Club, jest minister Boni i byla ustawa o IPN-ie. Czyz trzeba byc fachowcem? Raczej jestem pelen podziwu, ze autor felietonu telewizyjnego -najwiekszy animator koncertow polskiej muzyki – byl bardzo dobrze przygotowany. Kto powiedzial, ze tylko politycy maja racje? Zycie pokazuje, ze jest wrecz odwrotnie. Ale ciesze sie, ze wchodzisz w dyskusje fair, a nie w wyzwiska…no, moze poza jednym slowkiem – „konfabuluje”, ale to drobiazg. Pozdrawiam. Krakowianin

  4. Krakowianin 2- 20 mar 2010 o 10:13 pm

    Panie MZaw
    Prawnik powinien znac sie na prawie i nie oszukiwac klientow.
    Muzyk musi sie znac na muzyce bo recenzenci latwo wychwyca kazdy falsz.
    Dziennikarze na ogol nigdy sie na niczym nie znaja ale maja swoje sposoby aby wyciagac na swiatlo dzienne, szalbierstwa, oszustwa i obnazac lajdactwa i lajdakow.
    Dlatego ci, ktorzy maja cos na sumieniu bardzo sie ich boja.

  5. Marta- 23 mar 2010 o 2:01 pm

    A gdzie sa politycy ktorzy od wiekow sa ci sami powinni dobrze rzadzic,a czy rzadza dobrze?Gdyby rzadzili to by nie isniala TVN 24 i dzienikarze ktorzy szukaja sensacji na biednych ludziach.A co jest w telewzji filmy kryminalne,na fal i Majka na okraglo pogoda co 10 minut.A czy prawnik nie oszukuje?

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz