I dobrze Wam tak
Jan Sporek 5 lipca, 2010
Polska ma nowego prezydenta. I co z tego? Z plejady kandydatów na prezydenta i prezydentów w całym wolnościowym dwudziestoleciu jest to najmniej charyzmatyczny i najmniej samodzielny polityk, niestety. Oprócz nowego prezydenta mamy prawie jednopartyjny rząd, a ponieważ nowy marszałek sejmu pochodził będzie na pewno z PO, to dzięki wyborcom, w demokratycznych wyborach doszło w Polsce do powtórki z PRL: partia z narodem, naród z partią. Stało się to na wyraźne życzenie wybierających. Nie upajałbym się na miejscu Komorowskiego “solidnym” poparciem, bo sporo ludzi nie poszło do głosowania, a jeśli poszło nawet te 50%, z hakiem, to prawie połowa z tego była za Kaczyńskim, czyli obydwu kandydatów poparła 1/4 społeczeństwa.
Przy okazji tegorocznych wyborów, jak nigdy przedtem doszło do dość intensywnej, żeby nie powiedzieć agresywnej dyskusji, czy Polacy za granicą mają prawo i powinni głosować. Co do prawa, to kwestia jest bezsporna: wszyscy posiadający polski paszport (ciągle mnie nie przekonuje przepis, że musi być ważny, ale o tym za chwilę) mają takie prawo i basta. Czy powinniśmy? I tu zdania są podzielone, ale to, co mnie najbardziej boli, to sposób w jaki moi znajomi zwolennicy PO próbowali mi to wytłumaczyć. Agresja i sformułowania typu: odp…cie się od Polski, skoro żyjecie w Stanach. Jakim prawem chcecie decydować kto ma rządzić w Polsce? Itd, itp. Ale – wysłałem do Polski trzy, duże paczki z nowiutkimi podkoszulkami, ubrankami dziecięcymi i ubraniami dla dorosłych. Owszem, wszystko kupione w tanich sklepach na Grand Ave, ale nowe, nieużywane. Nikt nie odesłał paczki z powrotem, nikt nie krzyknął, jakim prawem wtrącasz się w naszą sytuację.
A co do tych “ważnych” paszportów, to mam do polskiego Sejmu pytanie: czy Polak, którego paszport stracił ważność, traci również obywatelstwo? Czy po jakiejś katastrofie, Polska nie przyzna się do swojego obywatela, bo znaleziony paszport był nieważny? Ustawę konstytucyjną zmieniły zarządzenia sejmowe. Panie Prezydencie i nowy Marszałku Sejmu (ktokolwiek nim będzie) – ten problem jaikoś trzeba rozwiązać. Bo na emigracji zaktualizowanie paszportu, to ponad sto dolarów, jeśli policzyć stracony czas, ewentualny ekspres itp. A jest tu sporo ludzi, którzy mają aktualne prawa jazdy, numer PESEL, ale niestety nie mogli głosować. A to już dyskryminacja.
Wracając do wyników wyborów, co by nie powiedzieć, to PO ukręciła sobie bicz na samą siebie. W kolejce po realizację obietnic Komorowskiego stoją żołnierze, pielegniarki, służba zdrowia, nauczyciele, rolnicy, emeryci, młodzież od szkół podstawowych, do uniwerystetów, służby mundurowe i w ogóle cały świat pracy. Do tego tama we Włocławku, tysiąc kilometrów dróg i to w ciągu 500 dni, wyjście z NATO, wyjście z Afganistanu i takie tam. Nikt Polsce i Polakom nie dał tyle, ile naobiecywał Komorowski, wspierany w tej materii przez specjalistę od obietnic, Donalda Tuska. Mieli ponad dwa lata, nie zrobili nic. Teraz proszą o pięćset dni. I na to wszystko dała się nabrać 1/4 społeczeństwa. No i dobrze. A dlaczego PO ukręciła bicz na siebie? Bo już nie ma prezydenta, na którego można zwalić, że blokuje, że wetuje, że jest nieudacznikiem. Jest prezydent, który będzie potakiwał i świechtał stare slogany typu nie ma wolności bez solidarności i odwrotnie. Przy okazji wykrzykiwania tych haseł wychodzi właśnie brak charyzmy, a nawet jakiś rodzaj prostactwa wykrzykujacego. Tymczasem, Panie Bronisławie, już nie o wolność chodzi i nie o solidarność. O ludzi tu sprawa, o chleb dla nich i postęp, godne życie i suwerenność narodową. A Pan, niestety nic z tych rzeczy nie jest w stanie im załatwić. I dlatego mam pretensje do Rodaków w kraju, gdy żołądkują się, że nam tu nie wolno, że my nie powinniśmy. Oni czegoś nie dostrzegają. Kilka lat temu dali się uwieźć wściekłej propagandzie anypisowskiej i tak już zostało.
Moja znajoma powiedziała mi wczoraj, że już nie wyśle złamanego dolara, pół podkoszulka i ani ćwierci majtek. “Niech im da Komorowski i Tusk. Niech im da Platforma, a jak przejdą na chleb ze smalcem, to może się obudzą”. Złość jest słuszna zwłaszcza w kontekście historycznym, kiedy to Polonia spowodowała wejście do NATO, kiedy to Polonia zasila rynek milionami dolarów, funtów i innych walut, kiedy Polonia organizuje pomoc, bo kolejne rządy mają w nosie zabezpieczenia przeciwpowodziowe. I tak będzie na zawsze, bo trudno jest stać obojętnie, gdy dzieją się takie rzeczy, jak np. w tym roku. Złość jest sluszna również w kontekście tych wymądrzań, że Polacy za granicą nie powinii itp. Złość jest wreszcie słuszna, gdy głupiejący na starość artyści, jak Jacek Fedorowicz apelują, żeby Polonii w USA podnieść podatki, bo głosowała na Kaczyńskiego. Chciałem sprowadzić to Waldemara Malickiego z Fedorowiczem i Laskowikiem. Teraz musiałbym postawić warunek – bez Fedorowicza, który, jak widać nie ma pojęcia co to jest demokracja, który był chołubiony za PRL, i teraz też ma się dobrze, ale który, jak widać chętnie wynagradzałby tych, którzy głosowali na Komorowskiego, skoro chce karać tych, którzy głosowali inaczej.
A wołanie o pomoc przyjdzie znów i to już niedługo. Cięcia budżetowe, jakie nastąpią, bo muszą, odbiorą Polakom chęć do życia i…sympatię do nowego prezydenta i jego partii. Platforma nie da sobie rady z kryzysem, który puka do drzwi – ludzie! siedemset miliardów długu publicznego, to już nie są zwykłe pieniądze, a ekonomia nie pyta o znajomości w partii – .
Za dwa lata, w wyborach parlamentarnych PO i PSL zostanie odsunięta na boczny tor, pytanie tylko, czy Polska zachowa się, jak Węgry i zażąda rozliczenia z głupoty, lenistwa, nieodpowiedzialności i polityczno-gospodarczej przestępczości rządzących. Póki co życzę Panu Komorowskiemu udanej prezydentury, jak najmniej wpadek, zwłaszcza tych poza granicami kraju (tłumacz może nie nadążyć kombinować) i daję Panu równiutkie sto dni: zamykam japę i czekam na symptomy, czy w ciągu następnych czterystu da Pan radę, choćby z połową obietnic.
Tym, którzy wybrali nowego prezydenta również życzę, aby jego obietnice, jak najszybciej przekuły się w czyny, bo nic mnie tak nie smuci, jak widok zrobionych na szaro milionów. Widać jednak, że miliony tak chcą, bo od ponad dwóch lat robienie ich “w konia” tak ich cieszy, że postanowili to przedłużyć. I dobrze im tak.
PS: Kongresman Peter King złożył w Kongresie USA wniosek o powołanie Miedzynarodowej Komisji Śledczej do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej
http://www.govtrack.us/congress/billtext.xpd?bill=hr111-1489
Nie wiem, jak to sie stalo, ze narod dal sie tak oglupic. Mieszkam na terenach ktore cudem uniknely zalania, ale nie wyobrazam sobie zycia tych, ktorzy stracili wszystko. Ich walka z urzednikami, procedurami itp jest ponizajaca. Ich bieda nie do opisania. Politycy beda sie mieli dobrze. Bogaci tez. Kto byl biedny biednym pozostanie. Jesli Polonia odmowi pomocy bedzie zle i chce wierzyc w to, co Pan napisal, ze „trudno stac obojetnie” – to piekne. Ale ja nie widze szans przy tym rzadzie i przy tym prezydencie. Polska zostanie sprzedana Europie, a poniewaz nie odzyska sily, to tak, jakby jej nie bylo.
Edward z okolic Krakowa
No wiec jest jak jest. Wybralismy Polske Rychow, Mirow i Bronkow. Stare afery nigdy nie zostana rozliczone, a nowe nie ujrza swiatla dziennego. Wolne media zostana zatkane, PIN zabetonowany i Polska stanie sie Bialorusia. Bo Bialorus to chyba w tej chwili jedyny (poza Polska) kraj w Europie gdzie wladza ma wszystko.
Co sie stanie po wyborach? Szybko okaze sie, ze PO nie jest w stanie zrealizowac chocby w 10 procentach swych obietnic wyborczych. Chyba, ze zadluzy dodatkowo Polske, co nie bedzie latwe, bo w tej chwili juz nasz narodowy deficyt wynosi ponad 600 mld. zlotych i Unia Europejska nie bedzie tolerowala pozyczek na „przejadanie”. Wiec wybijcie sobie z glowy drodzy rodacy jakiekolwiek PO-owskie powyborcze benefity.
Ciekawie rysuje sie takze sytuacja polityczna. Bo Platforma oczywiscie bedzie jak najszybciej starala sie przekupis postkomunistow i zaoferuje politykom SLD jakies intratne posadki. Nie wiadomo jak wobec takiego kuszenia synekurami zachowa sie Napieralski. Jesli na to przystanie, to po 500 dniach spokoju notowania jego partii moga powaznie spasc jako wspolodpowiedzialnego za 500 dni spokoju, czyli 500 dni nie robienia niczego. Stawiam raczej na to, ze PO bedzie wystawione na ostrzal postkomuny, bo Napieralskiemu zalezy na odbudowie partii i to jest jedyna logiczna droga prowadzaca do powortu starych i mlodych towarzyszy do pelnej gry politycznej. W tej chwili prawie wszystko z wyjatkiem IPN dzieli PO i komuchow.
Podobny dylemat maja ludowcy. Ich kompletnie bezbarwny prywodca – strazak Pawlak uzyskal fatalny wynik, ktory grozi tym, ze partia ta znajdzie sie poza parlamentem. A akurat gdzie jak gdzie ale wsrod dzialaczy tej parti apetyty na polityczne synekury zawsze byly ogromnie rozbudzone.
Wiec chcac nie chcac Pawlak bedzie musial odsunac sie od PO i przejsc do trudnej roli koalicjanta bedacego w opozycji. Bo tylko opozycyjnosc jego partii moze dawac sludzenie, ze Stronnictwo Ludowe po raz kolejny zalapie sie do Sejmu. Jesli sie tak stanie (w co watpie), to tym razem nawet jezyczkiem u politycznej wagi nie beda mogli byc.
No i jest trzecia partia opozycyjna czyli PiS. I ta partia bedzie najbardziej dokladnie rozliczala PO z obietnic wyborczych. Tusk ma pelnie wladzy, wiec jest wraz ze swa ekipa w pelni odpowiedzialny za te 500 dmi, ktore pozostaly do wyborow parlamentarnych. Nikt im nie bedzie przeszkadzal.
Przy tej okazji warto przypomniec, ze na 900 ustaw, ktore za czasow Prezydenta Lecha Kaczynskiego przeszlo przez Sejm, tylko 17 z nich zablokowal Lech Kaczynski, przy czym 7 razy jego weto nadzwyczajna wiekszoscia parlamentarna zostalo odrzucone. Czyli Przeydent zablokowal tylko 10 staw autorstwa PO.
Jedyna szansa na dalsze trwanie u wladzy Platformy, po wyborach parlamentarnych bedzie albo kolalicja z SLD, co obnazy wreszcie profil tej partii jako partii wszystkich tych, ktorzy byli w UB lub w WSI, ale udalo im sie ukryc swoj parszywy zyciorys. Druga mozliwoscia jest kompletnie zabetonowanie resztek demokratycznych mediow. Pod noz pojdzie telewizja publiczna, Gazeta Polska i jeszcze kilka innych oaz wolnego slowa istniejacych w Polsce. Narod bedzie oglupiany przez mowiace jednym tonem przekaziory i znowu stanie sie to co sie stanie. Wyborcy zostana kompletnie zaczadzeni propaganda i zaglosuja na PO, na wlasna zgube.
PS. Mialem te przyjemnosc przyjaznic sie z Jackiem Fedorowiczem w latach 1981 – 1986. Ile razy byl w Krakowie (a bywal czesto) to zawsze mieszkal u mnie. Malo kto wie, ale byl bardzo zaangazowany w dzialanosc opozycyjna. Byl tez ogromnie za swe kpiace z wladzy ludowej i jej liderow rysunki, plakaty i teksty znienawidzonym przez czerwone elity. Nie odwazono sie jednak go ani internowac, ani aresztowac.
Wtedy w opozycji nie istnial jeszcze tak wyrazny podzial na michnikowszczyzne i ludzi przyzwoitych. Jackowi jednak zawsze bylo blisko do michnikowszczyzny i rozowych elit zwiazanych z Unia Wolnosci, a dzisiaj z PO. Gdy przyjechal do USA w roku 1988 doszlo do bardzo ostrago sporu pomiedzy moim mieszkajacym w USA przyjacielem, a Fedrorowiczem. Ale obaj zostali do dzisiaj na swoich pozycjach,
Jest mi przykro ogladajac obecnie Fedorowicza w telewizji, ze na starosc dal sie kompletnie zmanipulowac i swoj dawny talent (bo dzisiaj nie jest juz smieszny, lecz tylko zalosny) roztopil w rozowym kolorze. Sam na wlasne zyczene stanal w szeregu smiesznych staruszkow: Bartoszewskeigo, Mazowieckiego i Wajdy.
Wojciech T. Mleczko
Najgorsze jest to, że zwolennicy PiS mianują się katolikami – żarliwymi katolikami!!!! Ludzie przeczytajcie sobie co piszecie. Dostrzeżecie tyle jadu ile anakonda w sobie nie posiada.
A przecież nie tego uczy wiara katolicka.
Po za tym jeżeli coś się komuś da to się nie wypomina. Ja nie chciałaby ani jednego podkoszulka z paczki p. Janusza jak i jego znajomych. Jeżeli komuś coś daję to dlatego, że tak chcę a nie po to żeby wypominać.
Nie martwcie się o Polskę i Polaków – my damy sobie radę .
A i pamięć wszystkich zwolenników PiS – u jest odrobinę przykrótka i wybiórcza. Nie pamiętacie tego, że za rządów PiS też w Polsce była Białoruś – wszystkie kluczowe stanowiska obsadzone były ludźmi o właściwej orientacji politycznej (oczywiście PiS), ale jest Wam to nie na rękę i wolicie zapomnieć. Jak i masę innych zdarzeń i wydarzeń.
Szanowny Panie Januszu – na L.Kaczyńskiego w poprzednich wyborach nie głosowałam, ale nie byłam nigdy tak wredna w wypowiedziach o nim jak Pan o Komorowskim. Ja zaakceptowałam to, że jest Prezydentem Polaków. I dla większości Polaków nie miał charyzmy i słaba była jego prezydentura.
Ps. Nie odpowiedział mi Pan na pytanie co sądzi Pan o wychwalaniu czasów gierkowskim i zaprzeczeniu przez J.Kaczyńskiego tego , że w tych czasach nie było więźniów politycznych?????
Panie Januszu. Czy Pan wie ile kosztowałyby obietnice wyborcze polskich podatników gdyby wygrał Pana przywódca ideologiczny – otóż ni mniej ni więcej tylko…. 59.2 mld zł. Komorowski naobiecywał tylko za 33.6 mld zł.
Jak Pan myśli kto lepiej kłamał i obiecywał w tej kampanii???????????????
Pozdrowienia dla p.Emigranta – Ma Pan rację : Agresja rodzi agresję.
Jestem emerytowanym polonista. Czytam ten blog od wielu miesiecy i analizuje go pod katem tego, jak niegdys omawialem lektury z mlodzieza (coz to byly za wspaniale dziela). Nidgy sie nie wtracalem w Wasze dysputy i klotnie, ale w koncu…
Emigrancie Drogi, Pan naprawde moglby skrzywdzic P. Sporka, podejrzewam, nawet fizycznie. Pan nie dyskutuje o problemie, ale o Autorze i pewnie naplul Mu Pan, skoro cos tam wyrzucil. Ale widze, ze Pan jest z powreotem. Ja nie dostrzegamzadnej agresji w tym tekscie. Jestem PiSowcem, ale z przyjemnoscia moge dyskutowac z Pania Ewa. Natomiast gdybyscie Panstwo przeczytali „Listy z Ameryki”, H. Sienkiewicza, dostrzeglibyscie wiele wspolnego z tym, co pisze Gospodarz. Zaznajomilem sie z calym dorobkiem P. Janusza. Jest tak imponujacy, ze mozna sadzic, iz tacy ludzie mogliby Polonie wyniesc na wyzyny zycia amerykanskiego, a przez to pomoc Polsce, ale sa, niestety sciagani w dol przez rodakow. To przykre. Dwa lata temu glosowalem za PO. Niestety, ta partia zapomniala o swoich obietnicach. Jak mam zyc za 900 zlotych i opiekowac sie zona i soba, skoro na lekarstwa wydajemy 450 zlotych miesiecznie? Czy Pan kiedys, Drogi Emigrancie zastanowil sie, co zrobil z naszymi emeryturami min. Boni? Co on jeszcze robi w rzadzie? Nie zauwazylem, aby P. Sporek zarzekal sie pomocy Polakom w kraju. Wsadzacie Mu nieprawdziwe slowa w usta, nie czytacie, albo widzicie co chcecie widziec. On cytowal nastroje wsrod Polonii. To samo robil Sienkiewicz, ale nikt go nie sluchal. Niech Pan moze nie wspomina Fedorowicza, bo to, co napisal bylo ohydne i nijak nie komponowalo sie z demokracja. Czy Pan chcialby byc ukarany za to, ze glosowal Pan za PO? Jest Pan troche Palikotem w stylu i uzywanych slowach. To, co pisze Autor jest przez moich znajomych odbierane dokladnie tak, jak napisal. I zobaczy Pan, co bedzie za 500 dni. Bo ja juz dzis moge Panu powiedziec. A kolejnych ciec Polska po prostu nie wytrzyma. Mam na mysli spoleczenstwo. A mowi sie o tym coraz glosniej. Pan Roman niech nie pluje na Ameryke, bo to troche tak, jakby sytuacja Ameryki miala ulzyc naszym odczuciom. Problem w tym, ze Ameryka da sobie rade, a my zostaniemy sprzedani. Zle sie stalo, ze przy okazji tragedii smolenskiej wyszlo na jaw, jak bardzo bylismy oklamywani wzgledem sp. Lecha Kaczynskiego, Jego Zony i Rodziny. Ta tragedia powinna byc doglebnie wyjasniona, bo bije po twarzy ogromne rzesze Polakow. Podoba mi sie konkluzja P. Sporka, ze w sumie 1/4 byla za JK i 1/4 za BK. Taka jest prawda. Mamy dosc politykow, bo przestali sie nami interesowac. Blagam Was rozmawiajcie o naszych problemach, ale nie bijcie sie. Spojrzcie na ludzi, ktorzy cos tworza. Tu sie o nich calkiem zapomnialo. Artysci, tworcy musza sie mocno dobijac do glosu. Gdzie sa teatry poniedzialkowe, gdzie jest cudowny niegdys Pegaz? Gdzie opieka nad szarym czlowiekiem? Wazna jest Europa, Merkel, Sarkozi i Putin, a my…? Wielu z Was nie ma pojecia, czym jest zycie tutaj. Niech Was Bog blogoslawi. I nie zapominajcie o Ojczyznie. Panie Januszu z calego serca dziekuje. Jak bedzie Pan w Polsce zapraszam do Jasla. Piekne miasto, ale szare zycie. Mam 75 lat i nie jestem w stanie cieszyc sie codziennoscia.
Emeryt (zmeczony)
Pani Ewo, dziękuję za konkretną dyskusję na temat, o którym piszę. Różnica zdań jest normalnością i przyjmuję to z całą pokorą. Nie jestem wrogiem nikogo, kto ma inne zdanie. Komentatorzy Emigrant, Roman, Marian dyskutują o mnie, a nie o sprawach, o których piszę. Niech więc sobie pozakładają własne blogi.
Jeszcze jedna dygresja – Jak to jest, że ludzie popierający PiS widzą w drugim człowieku (szczególnie w tym który nie jest po właściwej stronie) wroga. Działają na zasadzie – Kto nie jest z nami jest przeciwko nam-. Mam wrażenie, że już kiedyś, dawno temu przerabialiśmy tę lekcję.
Ja nie chcę żyć w państwie w którym muszę podejrzewać sąsiadów, znajomych , rodziny itd. i uprzejmie na nich donosić.
Z natury jestem osobą ufną, szczerą i pełną optymizmu. Nie znoszę obłudy, podejrzliwości i widzenia tylko szarych barw.
Z całym szacunkiem dla Pana Emigranta (zmęczonego) – „Listy z Ameryki” Sienkiewicza – piękna pozycja w kanonie klasyki literatury polskiej. Ale tak jak powiedziałam – klasyki. Czasy niestety zmieniły się , korzystamy z dobrodziejstw cywilizacji XXI w. i tak samo jak inne pozycje uznanych klasyków czytamy z rozrzewnieniem ale w ten sposób, że jest to obok nas. Na pewno nauczyły nas patriotyzmu.
Idziemy do jutra a wczoraj niestety minęło.
Panie Januszu mam nadzieję, że doczekam się odpowiedzi na zadane pytania.
Jestem zwolennikiem PiSu, ale nie jestem Pani wrogiem, o czym napisałem w poprzednim wpisie. Nie interesuje mnie też, czy jest Pani blondynką, brunetką, czy rudą; Czy prowadzi Pani jakąś działalność wśród Polonii, czy nie, czy wysłała Pani paczki, czy nie, czy ma Pani program w TV, czy nie. Jest Pani kimś, kto włączył się do dyskusji i tyle. To, co mnie drażni, to dyskusja na temat autora, a nie na temat tekstu. Pani pisze o Polsce i problemach z nią związanych, czy nawet o problemach pomiędzy nami, jako zwolennikami jednej i przeciwnikami drugiej partii. I to jest płaszczyna do rozmów, dyskusji. „Listy”, Sienkiewicza czytałem bardzo dawno temu i szczerze mówiąc niezbyt dokładnie je pamiętam. I ma Pani rację, to jest klasyka i może iść jakby obok nas, ale powinniśmy się z niej czegoś uczyć. Każdy ma prawo ujawniać swoje obawy i swoje opinie. Co do tych komemtatorów, których teksty usunąłem miałem po prostu wątpliwości, czy obchodzi im Polska, czy tylko chcą mi przyłożyć nawet za to, że wysłałem paczki, bo to, że dostaję po głowie za to, że promuje polską sztukę, że piszę felietony, czy mam swoje 5 minut raz w tygodniu w TV, jest już dla mnie codziennością, – tyle tylko, że nie potrafię skonkludować, jak ma się to do problemów naszej Ojczyzny. Płytkie, niskie i prymitywne i na to nie dam zgody. Mogę zrozumieć, że są ludzie, którzy mnie nienawidzą, choć nie wiem za co, bo nigdy, nikomu nie zrobiłem krzywdy. Wręcz odwrotnie jest mnóstwo ludzi, którym pomagałem, pomagam i będę pomagał. poza tym moja działalność uświadamia mi moją wartość, jako członka Polonii i nie mogę pozwolić, aby ktoś pod pseudonimem pozwalał sobie na obrażanie mnie, czy innych komentatorów tylko dlatego, że mamy inne zdanie. I tu jest styczna z Pani „dygresją”: ci panowie, choć nie są, jak sądzę Pisowcami, właśnie tak się zachowali: kto nie z nami, ten przeciwko nam i trzeba mu dołożyć. A ironia polega na tym, że zaraz potem każą mi uczyć się kultury dyskusji od Pani. Czyli sami chyba wiedzą, że Ich poziom dyskusji nie jet najwyższy. Cieszę się, że mogę z Panią prowadzić ten dialog i pewnie, gdybyśmy się spotkali personalnie, to po wymianie opinii wyszlibyśmy z tej dyskusji bez szwanku. Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę, aby zmiany na lepsze w Polsce nastąpiły jak najszybciej, bo jednak sporej grupie społeczeństwa nie żyje się najlepiej. A jeśli popatrzeć na decyzje, które się podejmuje, wypowiedzi min. finansów, to nie ma zbyt wiele powodów do optymizmu. Ale, poczekajmy.
No miło mi, że nie zostałam potraktowana tak jak Panowie o których Pan wspomniał. Wg mnie oni nie zawsze atakowali Pana personalnie tylko to w jaki sposób Pan przekazuje swój punkt widzenia. I proszę spojrzeć tak bardzo bezstronnie , nawet na tytuły pańskich wypowiedzi. Już one same są agresywne i czasami nie trzeba czytać tego co jest dalej bo będzie wiadome , że będzie to nagonka na PO. Naprawdę nie jestem i nie będę jak również i nigdy nie byłam członkiem żadnej partii. Chodzi mi o zwykłą ludzką przyzwoitość i bezstronność. O punkt patrzenia zwykłego polskiego zjadacza chleba. Który chce żyć i mieszkać w spokojnym kraju a nie wiecznie szukającym wokół wroga z którym trzeba walczyć. A wystarczy tak niewiele – trochę wiary w drugiego człowieka. Manipulację ludźmi już przechodziliśmy.
Ja również pozdrawiam Pana i dziękuję za miłe życzenia dot. Polski .
Przemila pani ewo pani idol Bronislaw Szczynukow bo takiego ma pani prezydenta a i niech nie zapomni o przemilym palikocie ,niesilowskim itp z nimi pani pujdzie do jutra, wczoraj niestety minelo ma pani barwne zycie z takim rzadem i niech sie pani upaja.
Przemiła Pani Marto!!! Gdyby Pani przeczytała coś więcej niż ostatni wpis to wiedziałaby Pani, że nie jestem ani za PO ani za PiS-em. No ale tak to jest gdy się zbyt pochopnie wyciąga wnioski. Chcąc zabierać głos trzeba wiedzieć coś więcej na temat. Ja natomiast Pani życzę upajania się agresją i niechęcią do drugiego człowieka.
Panie Januszu,
Gratuluje Panu udanego koncertu w sercu Manhattanu, w katedrze sw.Patryka. Bylo to wysmienite polaczenie muzyki antycznej z muzyka nowoczesna. Organizacja wymagala zapewene wiele pracy i wysilku, co doceniam i serdecznie Panu dziekuje,
Adam
Komorowski mial inne nazwisko, Gieremek inne, Kwasniewski inne, Michnik inne, Mazowiecki inne, Tusk dziadka w wermachcie i wiele innych rzeczy wychodzi na swiatlo dzienne co to za zgraja rzadzi Polska?
Niedziela, 18 lipca (06:00)
Według danych na koniec pierwszego kwartału 2010 roku, gospodarstwa domowe dysponowały oszczędnościami o wartości 835,9 mld PLN, co stanowiło równowartość 216,4 mld EUR. Oznacza to, iż wartość środków przeznaczonych przez gospodarstwa domowe na przyszłą konsumpcję ustanowiła kolejny rekord, rosnąc w skali roku o jedną piątą. Dynamika w pierwszym kwartale, w ujęciu złotowym, wyniosła +4,1 proc., co daje przyrost na poziomie +33,3 mld PLN