500 dni…czego?

29 lipca, 2010

Jeszcze chwilka i minie miesiąc od dnia, w którym wybrano w Polsce prezydenta. Podczas kampanii wyborczej Bronisław Komorowski prosił o kredyt na okres 500 dni. W tym czasie ma powstać coś, co było największą chyba wpadką spośród wszystkich obiecanek Prezydenta-Elekta: TYSIĄC kilometrów autostrad. Łatwo policzyć, że wychodzą z tego odcinki długości dwóch kilmetrów dziennie. Czegóż to się nie obiecuje, kiedy idzie się po władzę. Ale już wtedy p. Komorowski wykazał szaloną niedojrzałość polityczną, bo akurat od prezydenta najmniej zależy, czy drogi powstaną, czy nie. Włóżmy więc tę obietnicę, jako kolejną do składu bajek. A bajek kandydat PO na urząd prezydencki wymyślił na nieco ponad 30 miliardów złotych. Szczerze powiem, że teraz zaczyna mi go być żal, bo przez ponad dwa lata rządów jego partia nie wypracowała żadnych podstaw do tego, aby jego prezydentura mogła osiągnąć sukces. Dwuletnie nic-nierobienie będzie miało swoje ujemne skutki na przebieg tej prezydentury i przewiduję, że skończy się dla PO fatalnie. A co potem? Otóż społeczeństwo nadal nie będzie chciało PiS-u, bo demagogia mediów, psychoza negatywnych opinii o tej partii i jej szefie będą pracowały, jak bufor zaporowy i choć więcej, niż połowa wybierających PO nie ma żadnych konkretów na to, dlaczego nie chce wybierać PiS-u, to nie przeszkadza im to w utrzymywaniu takiej właśnie linii myślenia. Nie,- i koniec. Co się więc stanie? Otóż najbardziej prawdopodobne jest przejęcie władzy przez…SLD. Nie chcę już dalej prorokować.
Tymczasem podręczniki szkolne, to jedna z pierwszych afer, za które minister oświaty powinna zostać przez społeczeństwo zmuszona do dymisji. Świadomie piszę “społeczeństwo”, bo przecież premier Tusk jej nie zdymisjonuje. U niego cały gabinet to wybitni fachowcy, począwszy od Schetyny, który nigdy do końca nie wyjaśnił swojego udziału w aferze hazardowej, ale pełni funkcję marszałka sejmu, a skończywszy na najbardziej wulgarnym pośle z Lublina. Możliwe tylko w kraju, którego rząd nie liczy się z konstytucją, etyką, praworządnością. Bodajże półtora roku temu napisałem o skandalu z publikowaniem podręczników szkolnych. Wszystko się zgadza: kokosy robią wydawcy i PO, bo partia ta ma ogromne udziały własnie w wydawnictwach podręczników szkolnych, a płacić za to będą rodzice.
Nie wiem dlaczego ludziska otwierają oczy na przedwczorajszą wypowiedź ministra-doradcy, niejakiego Boniego, skoro już dawno oznajmił, że w przyszłym roku nastąpią cięcia w wysokości 20 miliardów.
Marek Belka, szybciutko mianowany prezes NBP za nic miał ostrzeżenia i opinie tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezesa Skrzypka, który nie chciał się więcej zgodzić na tzw. “Flexible Credit Line” – Elastyczną Linię Kredytową.
Polska uruchomiła ELK w 2009 roku, a kontrakt wygasał właśnie w maju. Za dostęp do tego kredytu NBP załacił 180 miolonów złotych. ELK, to pieniądze wirtualne i Polska nigdy z niego nie skorzystała, ale musieliśmy płacić żywym dolarem – czysty interes dla MFW, ale nie dla Polski. Prezes Skypek zdecydował nie przedłużać kontraktu, tym bardziej, że rezerwy walutowe zwiększyły się w ciągu roku o 17 mld dolarów, czyli niemal tyle, ile wynosi ów kredyt – takie oświadcznie złożył niedługo po katastrofie wiceprezes NBP Witold Koziński. Niestety, prezes Skrzypek zginął. Nowy prezes, Marek Belka w “dbałości” o polską gospodarkę przedłużył i tym samym nadal płacimy 60 mil. dolarów, czyli około 200 tysięcy złotych. Dziwne, że minister gospodarki, Waldemar Pawlak podzielał opinię prezesa Skrzypka, kwestionując stanowisko min. finansów Jacka Rostowskiego, ale cóż tam Pawlak i Skrzypek. Belka, do niedawna pracujący dla Międzynarodowego Funduszu Wlautowego postanowił wesprzeć tę instytucję, bo właśnie stamtąd jest rzeczony kredyt i będzie przekazywał rocznie 60 ml. dolarów – 15 czerwca (5 dni przed wyborami) zmienił decyzję Sprzypka i podpisał wniosek o przedłużenie linii kredytowej. Założę się, że przekaże też rządowi część, albo i całość bardzo wysokiej rezerwy, jaką NBP wypracował za życia Sławomira Skrzypka.
Dla Prezydenta-Elekta pierwszym, ale z gatunku „wcześniaków” problem było powołanie nowych – starych szefów Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, czyli załatwić to, czego nie udało się załatwić, czyt. unicestwić Platformie podczas kadencji z przeszkadzającym Prezydentem-”hamulcowym”, jak nazywano śp. Lecha Kaczyńskiego. Komorowski jeszcze wyborów nie wygrał, ale mianowania dokonał. Zamach na media niesprzyjające PO rozpoczęty.
Drugim z najważniejszych problemów Prezydenta-Elekta wymagającym natychmiastowego załatwienia, czyt. usunięcia stał się krzyż, postawiony przez harcerzy ku pamięci Ofiar katastrofy smoleńskiej tuz przy wejściu na dziedzieniec pałacu prezydenckiego. Wielkie cele wielkiego Prez-El. Próbuję sobie nieraz jakoś uzmysłowić, co takiego jest w tym krzyżu, że tak bardzo przeszkadza niby przecież katolickiemu, wywodzącemu się z opozycji przeciw komunie Elektowi i za żadne skarby nie znajduję logicznego wytłumaczenia.
A czas leci. Z 500 dni za chwilę zrobi się 470. Platforma miała już swoje dwa i pół roku, czyli około tysiąca dni. Prosi o połowę z tego. Czy będzie druga Irlandia? Czy będą drogi, czy studenci dostaną zniżki? Nie, nic z tych rzeczy.
Natomiast to, co najbardziej udało się Platformie, czyt. Tuskowi, Komorowskiemu i reszcie wierchuszki osiągnąć, to wmówienie społeczeństwu, że upominanie się o smoleńską prawdę jest chucpiarskie, antypolskie i politycznie absolutnie niepoprawne. Rodziny powinny siedzieć cicho, społeczeństwo zamknąć gęby na kłódki, bracia Rosjanie robią wszystko, aby uczciwie i rzetelnie przeprowadzić śledztwo. Za chwilę społeczeństwo będzie nienawidzieć Macierewicza – cel najważniejszy teraz dla PO i mediów sympatyzujących. Dziwię się, że nawet niektórzy z dyplomatów nie dostrzegają nienormalności i sugerują w swoich internetowych wypowiedziach, że winniśmy losowi wdzięczność za wybór zdrowego rozsądku i normalności. Rządowe koryto jest szerokie i pomieści strasznie dużo dyplomatyczno-politycznych gąb, które chcą żreć. A, że społeczeństwo będzie w biedzie…a kogóż to obchodzi? „Rząd się jakoś wyżywi”,- jak bumerang wraca bezczelna wypowiedź uszatego rzecznika z końca epoki komunizmu.
Zgoda buduje – to chyba największe kłamstwo wyborcze hrabiego Komorowskiego. Panie Prezydencie, proszę nie zwalać na zgodę, ona sama niczego nie zbuduje – proszę się wziąć do roboty i zacząć budować wespół ze swoją matką-partią.

Komentarze do “500 dni…czego?”

  1. EMIGRANT- 31 lip 2010 o 11:38 am

    Panskie komentarze polityczne sa tak naiwne , ze nic dziwnego ze ich nikt powazny nie komentuje. Czy nie mysli Pan, ze pisze Pan troche ..sobie a muzom…. A pan Prezydent ..hrabia Komorowski.. strasznie sie boi Panskiego kiwania mu paluchem… HAHAHAHA…

  2. citizen- 31 lip 2010 o 11:54 am

    Powazni czytaja ten blog i wiele innych materialow i nie bawia sie w komentowanie. Po prostu zbieraja wiedze. Idac za logika Emigranta, to wlasnie on nalezy do niepowaznych, skoro skomentowal. Kropeczka……….HAHAHAHA.
    Artykul znakomity. Gdyby „powazny” Emigrant czytal troche wiecej moze przejrzalby na oczy.
    citizen

  3. EMIGRANT- 31 lip 2010 o 1:26 pm

    Tylko p. Mleczko z nawyku dziennikarskiego podpisukje sie na koncu komentarza na blogu tym razem jako citizen. Ciesze sie , ze popiera kolege . Nadal twiedze , ze sie p. Sporek sili ile moze na politycznego. Drogi p. Mleczko prosze nie kreowac blogowiczow, takich jat ten zatroskany emeryt i paru innych. Czekam wiec na innych powaznych zbierajacych wiedze.

  4. Marta- 31 lip 2010 o 2:11 pm

    panie EMIGRANT maslo maslane to pana komentarz.

  5. citizen- 31 lip 2010 o 5:34 pm

    Nie jestem zaden Mleczko. Z rachunku „wizyt” na tym blogu wynika, ze w ciagu 41 miesiecy bylo tu 150875 wejsc, co daje ponad 3600 miesiecznie, czyli 120 dziennie. Mysli pan, ze Gospodarz przejmie sie machaniem pana paluszka?
    W Polsce, niestety dzieje sie coraz gorzej, ale milosnik PO Emigrant jest mocno zaslepiony, a przede wszsytkim nastawiony b. wrogo do Gospodarza. Dyzurny krytykant, ktory nie ma nic innego do powiedzenia oprocz bla, bla, bla.
    citizen

  6. Anula- 31 lip 2010 o 11:23 pm

    Panie Januszu
    Jest Pan chyba ostatnią osobą która tytułuje Komorowskiego „Hrabią”. Parę tygodni temu eksperci ze Związku Szlachty Polskiej wydali orzeczenie że taki tytuł temu człowiekowi nie przysługuje bo on nie jest z „tych” Komorowskich.A tak nawiasem,czy on naprawdę jest z jakichkolwiek Komorowskich?

  7. EMIGRANT- 01 sie 2010 o 2:10 am

    no i gdzie te glosy powaznych, zbierajacych wiedze?
    Dyzurny krytykant

  8. ewa- 01 sie 2010 o 3:58 am

    Panie Januszu!!! W Pańskim wpisie „I dobrze Wam tak” napisałam w komentarzu , że Prezydent-Elekt naobiecywał Polakom szczęścia za 30 mld zł. ale J.Kaczyński naobiecywał za ponad 50 mld.zł. I nie dziwi Pana skąd on wziąłby te pieniądze a zastanawia się Pan skąd weźmie je Komorowski. Typowe podejście do sprawy miłośników PiS.
    Zabiorę głos jeszcze w sprawie tego fenomenu wydawniczego w Polsce jakim jest wg Pana „Gazeta Polska”. Dziwię się Panu, że Pan który para się dziennikarstwem nie widzi tego, że ten fenomen wydawniczy jest gazetą propisowską. Jej naprawdę w Polsce nie kupują ludzie którzy chcą dowiedzieć się czegoś obiektywnego. Przecież w tej gazecie nie ma przeciwwagi w postaci wywiadu (rzetelnego wywiadu) z kim o innej opcji politycznej. I to powinien Pan zawrzeć w swojej reklamie tej „gazety”. Bo ktoś kto w Stanach będzie zwolennikiem PO, SLD czy PSL po przeczytaniu tego periodyku dostanie zawału serca. Niech Pan ludzi o tym uprzedza.
    No i do tej pory nie odpowiedział mi Pan na pytanie – Co Pan na tę wypowiedź J.Kaczyńskiego, że w czasach gierkowskiech nie było więźniów politycznych???????? Jak do tej pory robił Pan wszystko aby omijać ten temat.

  9. EMIGRANT- 01 sie 2010 o 8:31 am

    Drogi p. Januszu! Czekalem, czekalem i doczekalem sie powrotu p. Ewy, ktorej dziekuje za wytrwalosc i jak zwykle klase.O takie glosy powaznych , zbierajacych wiedze czytelnikow pana blogu mi chodzi. Nie jestem zadnym milosnikiem Po ani tez PISOWCEM podobnie jak p. Ewa. Jestem poza krajem zbyt dlugo aby utozsamiac sie z kimkolwiek. Ale podobnie jak p. Ewa nie znosze jednostronnej oceny a na dodatek tendencyjnej i obrazliwej. Jak sam pan widzi niektorzy czylelnicy dyskutuja o tytule HRABIA ktorego uzywa pan zlosciwie/ prawda? / a nie o meritum sprawy. Przeciez to nie jest dziennikarstwo na poziomie…Zajrzalem rowniez do Gazety Polskiej i fanem jej nie jestem. Cos malo tych fanow.Zgadzam sie stokrotnie z wypowiedzia p. Ewy. Ciekawe kiedy oboje wyjedziemy na… smietnik blogu. To prawda,ze pana jako publicysty nie lubie. Prosze poczytac swoje wlasne wypowiedzi i zauwazyc , ze sieje pan nienawisc i jednostronnosc ocen zwlaszcza wsrod srodowiska, ktore nie ma codziennego dostepu do zroznicowanych opinii. A co do kreowania blogowiczow to Pan i panscy wielbiciele wiedza to najlepiej wiec niech sie kamufluja troch bardzej ostroznie. To normalne, ze beda tez krytyki a nie tylko mleczkowskie „Artykul znakomity”. Dziekuje p. Ewie za wytrwalosc. To dla ciekawosci jak sobie Szanowny Gospodarz poradzi z jej pytaniem warto bedzie wrocic do tego blogu. Mysle, z statystycznie ze 120-tu osob , ktore dziennie odwiedzaja te strone ( sic!! ) znajda sie tacy ktorzy sie zgadzaja z p. Ewa i Dyzurnym Krytykantem. ( Podoba mi sie te tytul, spobuje zachowac..)

  10. ewa- 01 sie 2010 o 10:04 am

    Do p. EMIGRANTA !!!!
    Dokładnie o to mi chodzi – o obiektywizm. Wydawać mogłoby się, że ludzie którzy stoją z boku (a za takich uważam polonusów) będą patrzyli na sprawy Polski i Polaków tu mieszkających obiektywnie a nie jednostronnie . Do tego dochodzi momentami chora krytyka rządzących ( no chyba, że jest to PiS – bo wtedy nie krytykuje się tylko potakuje). Przecież to my, mieszkający w Polsce odczuwamy dobre i złe decyzje Rządu na swojej skórze a nie Polonia. Nie po to walczono o demokrację, żeby teraz zrobić z Polski kraj wyznaniowy. Jest stare porzekadło „Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek” i trzymajmy się tego. Nie chcę również żeby mi mówiono czy jestem dobrym polakiem i dobrym katolikiem bo Bóg dał mi rozum którym mogę sama rozporządzać i odróżniać dobro od zła. Nie potrzebuję do tego przywódcy duchowego. Pozostaje pytanie – Dlaczego Polonia Amerykańska nie zrobi kraju wyznaniowego z USA???
    A odpowiedź nasuwa się sama – Bo jest tam demokracja. I tego chcę w Polsce.
    Panie Emigrancie mam cichutką nadzieję, że nie wyjedziemy …na śmietnik tego blogu. Przecież merytoryczna dyskusja nikomu jeszcze nie zaszkodziła.

  11. EMIGRANT- 01 sie 2010 o 12:36 pm

    Polonia Amerykanska nie moze zrobic z USA absolutnie nic, bo sie tu wogole nie liczy. Dlatego tez naprawiacze, nawiedzeni z jedyna dobra wizja przyszlosci bazuja na mikro spoleczenstwach wciskajac im swoje opinie jako jedynie sluszne. Problemow ma wspolczesna Polska cale mnostwo. I racje ma Pani Ewa, ze to mieszkancy kraju nad Wisla / fizycznie / czuja je na wlasnej skorze.Bardzo latwo dawac dobre rady. Nie moge przebolec teoretycznych naprawiaczy. Chcialbym bardzo aby wybrano prezydentem Polski Pana Sporka. Byly takie sugestie na blogu, sam czytalem. Ciekawym jak by to on zreformowal Polske w 500 a moze i mniej dni. Zyjemy w post komunistycznym czasie i niestety zyciorysy czynnych obecnie politykow zawierac beda elementy „komunistycznej” przeszlosci.Ja tez wychowalem sie na harcerstwie, ogromnie mile to wspominam. Bo to ludzie zaangazowani w idee harcerstwa bez przymiotnika KOMUNISTYCZNEGO tworzyli atmosfere tych przezyc. A na jakie , przepraszam innej organizacjii mailbym sie wtedy wychowac. Szanowny gospodarz tez ukonczyl komunistyczna uczelnie i posiada komunistyczny tytul magistra. Na dodatek pracowal w komunistycznych domach kultury i krzewil komunistyczne jej wizje. Nie oszukujmy sie , trzeba paru pokolen aby wychowac nowa, nieskazonoa generacje, ktora byc moze uczyni Polske Polska o jakiej marzy p.Ewa i jej podobni. Problem polega na tym, ze jesli owo nowe pokolenie bedzie powielac poglady i sztywny kregoslup niektorych publicystow, to nawet czas nam nie pomoze. Tak wiec cierpliwosci i szerokich horyzontow zycze Polakom w kraju i tym na obczyznie, ktorzy chcieli by byc znowu dumni ze swego kraju. PS. A wiec co tam z tym p. EWY pytaniem, bo znowu umknie nam , a to sa konkrety i trzeba je konkretnie zaadresowac.Czekamy na odpowiedz.

  12. Jan Sporek- 01 sie 2010 o 3:02 pm

    Cieszę się, że dyskusja poszła wreszcie w kierunku merytorycznym. Ani P. Ewie, Ani P. Emigrantowi nie grozi śmietnik. Wyrzucam ubliżania, wulgaryzmy i prywatne wycieczki.
    J. Kaczyński popełnił kilka innych błędów również, a gdy wspomniał o Gierku, to przyznam, że poczułem się zaskoczony i chce wierzyć, że był to jakiś głupi pomysł Jego doradców. Wypowiedź o więźniach politycznych była całkowicie nie na miejscu; 50 mld? – zaliczam to do kompletnie nieprzemyślanych haseł „pod publiczkę”, czyt. pod wyborców. Ale…Kaczyński przegrał. Zatem tym, od którego wyborcy mają prawo żądać realizacji obietnic jest Komorowski. Tak, użyłem tytułu hrabiowskiego z całkowicie świadomą ironią, bo w Polsce nigdy hrabiów nie było. Ten tytuł można było kupić w Austrii za przysłowiowe drobne. Zgadzam się z pytaniem, czy Komorowski to w ogóle Komorowski.
    Gazeta Polska: Panie Emigranicie i Pani Ewo, nie mówcie mi, że walka o prawdę, jaką toczy Gazeta Polska jest czymś gorszym od kłamstw i demagogii, jaką szerzy G. Wyborcza. Jest pro PiSowska, też zgoda. Ale czy w Polsce mają istnieć wyłącznie media pro PO-wskie? Pani Ewo, nie martwi Panią, że ktoś czytając Wyborczą, Nie, Fakty i Mity, oglądając TVN24 dostanie zawału? Wszyscy wychowaliśmy się w komuniźnie? Zgoda, ale nie wszyscy mieli możliwość pokombinować ze swoimi teczkami. Niemcy, Czesi i Węgrzy pokazali, jak pozbyć się tamtych naleciałości. Szczególnie Niemcy, gdzie Joachim Gauck przez ponad 20 lat robił porządek w archiwach, a konsekwencje wyciągano natychmiast. I teraz po tym dziele swego życia jest kandydatem do tzw. wielkiej polityki. U nas Wałęsa najpierw został prezydentem, potem posłał Wachowskiego po teczkę, a po 20 latach odbędzie się w Szwecji rozprawa sądowa, czy słusznie dostał Nobla. Wszystko poszło odwrotnie. Kiedy upadł komunizm mówiliśmy, że potrzeba kilku pokoleń, by wróciła normalność, bo mentalność spoleczeństwa nie zmieni się za pociągnięciem magicznej różczki. I teraz zaczynamy tę samą śpiewkę, a tymczasem w życie weszły już dwa nowe pokolenia.
    Ja chcę rozmowy z moimi komentatorami bez szyderstw, agresji i ubliżań. Każdy z nas ma swoje przemyślenia. Nie rozumiem dlaczego wmawia mi Pan, Emgrancie, że szerzę nienawiść? Ostre pytania nie są przejawem nienawiści. Jestem pewien, że wszyscy chcemy dobra naszego kraju. Więc…rozmawiajmy.
    J. Sporek
    PS: Proszę, nie ponaglajcie mnie szyderstwami o szybkie odpowiedzi. Mam ogrom pracy i nie siedzę na moim blogu po kilka godzin dizennie. W ogóle tu nie wchodzę, jeśli nie piszę, czegoś nowego. Komentarze przychodzą w mailach, ale to nie znaczy, że mam rzucić wszystko i odpowiadać natychmiast. Dzięki za zrozumienie.

  13. ewa- 02 sie 2010 o 12:57 am

    Nie zgodzę się z tym, że wypowiedzi p. J.Kaczyńskiego były nie przemyślane. On należy do tego typu ludzi którzy mówią dla samej potrzeby mówienia. On wie co mówi. I nie zgodzę się z tym , że były to tylko głupie pomysły doradców. Bo nawet jeśli tak to p. Kaczyński to zaakceptował. A po co to wszystko – ano po to aby zdobyć elektorat Napieralskiego. W momencie kiedy J.Kaczyński przegrał wybory pokazał znów swoje prawdziwe oblicze i pogardę dla tego elektoratu. Czyż to nie był jawny przejaw obłudy i cynizmu. Nie chodzi mi o zdobywanie głosów tylko o szacunek dla drugiego człowieka. Bo przecież obecny elektorat SLD to już w większości ludzie młodego pokolenia a nie zatwardziały „beton”.
    Co do Gazety Polskiej to ja nie mówię , że tam szerzy się demagogia i kłamstwa. Ja mówię o tym, że jest to jednostronna gazeta. Artykuły i wywiady są podane tylko z punktu widzenia popleczników PiS. A to nie ma się nijak do obiektywizmu dziennikarskiego. To jest tak jak w programach J.Pospieszalskiego. Jeśli ktoś mówi dobrze o PiS-ie to J.Pospieszalski trzyma mikrofon przy jego osobie ale nie daj Boże ktoś zacznie mówić coś niepochlebnego J.Pospieszalski odchodzi z mikrofonem. Parodia. Ja chcę w mediach obiektywizmu dziennikarskiego. Bo od stronniczości politycznej są politycy.
    Tytułów prasowych o których Pan wspomniał nie czytam. Ale abstrahując do Gazety Wyborczej to pamiętam jak powstała i jak zwolennicy Solidarności byli oburzeni kiedy pojawiały się głosy, że prezentuje tylko jeden pogląd (prawicowy). Nie trzeba było długo czekać a już są na niej wieszane psy. Co do TVN 24 to i owszem oglądam. Wolę tę stację od TVP. Bo jest tam moim skromnym zdaniem zachowany obiektywizm. I uważam , że jeśli chodzi o dobrych dziennikarzy to właśnie w tej stacji można ich znaleźć. Trzeba tylko umieć słuchać wielotorowo.
    Co zaś do teczek – to specjalistą od tego jest p. Macierewicz. Bardzo podobało mi się stwierdzenie Janusza Głowackiego który powiedział, że twarz Macierewicza ma łagodność Bin Ladena.
    No niestety PiS ma oblicze sekty . A fanatyzm jest czymś czego należy się bać. Zresztą Wy nowojorczycy wiecie o tym najlepiej.
    No i na koniec cieszę się, że nie wylądujemy z p. Emigrantem na śmietniku blogowym.

  14. Powodzianin- 02 sie 2010 o 7:49 pm

    Obiektywizm Pani Ewy jest w/g mnie równy zeru. Z jednej strony krytykuje Pospieszalskiego, ale nie wspomni o Niesiołowskim, Palikocie, czy delikatniejszej Monice Olejnik, albo Szkle Kontaktowym. Janusz Glowacki powinien najpierw spojrzec w lustro, zanim znizyl sie do poziomu Palikota. Tzw. „cynizm” Kaczynskiego nie wplywa na niczyje zycie. Cynizm wybranych wladz, niszczy zycie chocby powodzian, a teraz jeszcze zacznie niszczyc zycie emerytow, rencistow i ludzi starych w ogole. Dyskutujecie o pierdolach a tutaj, tragedia, goni tragedie. Panie Januszu, niech Ich Pan wyrzuci, prosze.
    Powodzianin

  15. Jan Sporek- 02 sie 2010 o 7:55 pm

    Przykro mi, nie wyrzuce, choc tez prosze, aby dyskutowac, a nie wymadrzac sie malymi wycinkami wiedzy o Polsce. To boli wlasnie tych, ktorzy tam cierpia potwornie i cierpiec beda jeszcze bardziej, bo tak niestety ustawia sie dzisiaj wladza. Jak to jest, ze pod Waterloo nasz byly, postkomunistyczny prezydent buduje palac, a ciezko pracujacy przez cale zycie nie maja co do garnka wlozyc? Praca Kwasniewskiego to bylo tylko dziesiec lat prezydentury, przedtem niczego nie wytwarzal, niczego nie produkowal. Byl dzialaczem partyjnym. Jesli z dwoch kadencji prezydenckich osiagnal tak potezne dochody, to ja tez chce byc prezydentem. Dowcipne, co? Nie, to jest tragiczne.

  16. ewa- 03 sie 2010 o 12:01 am

    Szanowny Panie Powodzianinie.
    O Niesiołowskim i Palikocie nie wspominam z tej racji, że po prostu uważam ich za niepoważnych. A o niepoważnym się nie dyskutuje. I tyle. Co do Moniki Olejnik to jest dobrą dziennikarką. Prowokuje do tego aby jej oponent powiedział to co naprawdę myśli a nie co mają usłyszeć inni. A jak się Pan przysłucha to stwierdzi Pan , że prowokuje zarówno PiS jak i PO. Bądźmy bezstronni. Ja mam ten komfort , że nie jestem za żadną partią i nie muszę patrzeć na dyskusję jednostronnie. Widzę błędy i jednych i drugich.
    Powódź – no cóż. TRAGEDIA. Ale czyż nie wydaje się Panu, że winę ponoszą wszystkie Rządy ostatniego 20-lecia , bo żaden Rząd nie zrobił wszystkiego co powinien. Każdy zrobił tylko tyle ile musiał. No i dało to efekty w tym roku. I musi Pan przyznać, że winę ponoszą również i Ci którzy budują się na terenach zalewiskowych, nie ubezpieczają swoich domostw, i również nie robią niczego z własnej inicjatywy aby było bezpieczniej. A potem…krzyk i zwalanie winy na tego go na końcu.
    A co do emerytów i rencistów to uważam , że nigdzie na świecie nie będą płacić kokosów za 30 lat pracy. Ile sobie człowiek uzbiera tyle ma. A renciści – ooooo to już inna sprawa. Faktem jest , że człowiek naprawdę chory nie dostanie renty ale ilu jest rencistów zdrowych, za pieniądze. I to również ciągnie się od dziesięcioleci a nie powstało w czasie rządów PO.
    W ogóle jak tak sobie patrzę to uważam, że to, że była tego roku długa zima – wina Tuska, że powódź – wina Tuska, że upały – wina Tuska. Bądźmy odrobinę sprawiedliwi a nie mówmy pod wpływem emocji.

  17. ewa- 03 sie 2010 o 5:38 am

    Panie Emigrancie!!! Oboje zostaliśmy uprzejmie wykasowani. Ale również życzę Panu wszystkiego dobrego.

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz