Sprawdzian
Jan Sporek 16 września, 2010
Akhmed Zakayev, premier Czeczenii na uchodźctwie jest ścigany listem gończym, wystawionym przez Rosję dziesięć lat temu. Został z zarzutów oczyszczony przez sądy Danii i Wielkiej Brytanii. Był w Polsce od tego czasu kilkakrotnie i problemów nie było. Teraz zapowiedziany jest jego udział w Zjeździe Czeczenów, który ma się odbyć w Polsce. Polski urząd emigracyjny wydał mu wizę…9 września. Wydał, mimo, iż zaostrzone są rygory obowiązujące przy wydawaniu tego dokumentu; bada sie przecież przeszłość człowieka, między innymi to właśnie, czy nie jest ścigany międzynarodowym listem gończym. Urząd ma na to czternaście dni, zanim wyda decyzję. decyzja była pozytywna, Zakayev otrzymał wizę i…rzecznik Komendy Głównej Policji wydaje oświadczenie, że zostanie on zatrzymany, bo to list…z Interpolu, rzecznik Prokuratury Genralnej RP wydaje takie samo oświadczenie. Czy ten kraj jest normalny? Lis robi program o krzyżu i kpi ze wszystkiego, co z tym związane, ale milczy o długu narodowym i zbliżającej sie katastrofie ekonomicznej; Schetyna mówi, że podoba mu się pomysł z kandydaturą prezydenta Gdyni, Karnowskiego, Tusk, ze mu sie nie podoba. Kto rządzi naszą Ojczyzną, na miły Bóg?
List z Interpolu? To co Zakayev robi w Anglii? Przecież mają go na przysłowiowym widelcu. A on tam mieszka. Dlaczego Rosja tak stanowczo nie przyciska Anglii o wydanie go, a nagle minister spraw zagranicznych Rosji wyraża nadzieję, że polskie władze wykażą się “odpowiedzialnością”. Czy ktoś z polskich władz – nie mówię o opozycji – wyraził kiedyś głośno nadzieję, że władze Rosji wykażą się odpowiedzialnością w sprawie śledztwa dotyczącego katastrofy pod Smoleńskiem? Trzy lata temu Zakayev w telewizji polskiej przytoczył kilka liczb: W Czeczenii wymordowano ponad 250 tysięcy dorosłych, cywilnych obywateli. Zamordowano ponad 42 tysiące dzieci; maleńkich i cztero, pięcio, siedmioletnich, ale też i dziesięcio i dwunastoletnich.
Organizatorzy zjazdu Czeczenów obawiają się, że polskie władze zatrzymają Zakayeva. Wtedy będzie przekazany prokuraturze. I co dalej? Do Londynu, czy do Rosji? Wczoraj premier Tusk powiedział w tej sprawie coś, co nasunęło mi wątpliwości, czy ten człowiek w ogóle (pomijam fakt, że podobno jest historykiem) ma pojęcie, co się dzieje na świecie, co się stało i dzieje w Czeczenii. Oto słowa Donalda Tuska:
„Na pewno jest tu wskazany umiar i zdrowy rozsądek. …Nie chciałbym, żeby hm.., bo czasami też spotykam polskich polityków, którzy chcieliby psuć relacje polsko-rosyjskie, jakby przesadnie akcentując kwestie czeczeńskie”. (wypowiedź zacytowana słowo w słowo, łącznie z tym “hm…”)
„Przesadnie akcentować kwestie czeczeńskie”? A cóż to znaczy? “…Psuć relacje polsko-rosyjskie…”? Pan historyk zapomniał, że dla utrzymania dobrych relacji z Rosją Churchill i Roosevelt oddali Polskę Stalinowi? Czy ja słyszałem premiera Polski, czy jakiejś republiki rosyjskiej? Premiera Polski, która domaga się uznania mordu katyńskiego za ludobójstwo, a który to premier ma za nic śmierć ćwierci miliona ludzi?
Czym dla naszego premiera jest więc śmierć 250 tysięcy niewinnych, cywilnych ludzi, czym dla niego jest śmierć ponad 40 tysięcy niewinnych dzieci? Niech mnie ktoś uszczypnie, bo nie mogę uwierzyć, że słyszałem to od człowieka, który 7 kwietnia poleciał uczcić pamięć polskich oficerów? Czy na pewno? A może chodziło tylko o przechadzkę po lesie katyńskim?
Żaden z krajów europejskich w ciągu dziesięciu lat jego przymusowej emigracji nie zatrzymał Zakayeva. Dzisiaj, 16 września, 2010 będzie dniem sprawdzianu polskiej lojalności względem Rosji. Aliści wolałbym, żeby był sprawdzianem lojalności wobec sprawiedliwości, wobec norwidowskiego “tak za tak; nie za nie – bez światłocienia”, bez niedomówień.
Ciekaw jestem, jaką książkę pan premier ostatnio przeczytał? Kiedy sięgnął po klasyków, kiedy odwiedził Norwida, Mickiewicza, Słowackiego, Sienkiewicza? Czy w ogóle wie kim był Herbert?
Boję się kompromitacji Polski i powtórzę: Zakayev był w Polsce kilkakrotnie, ale właśnie teraz wyraźne wytyczne dał minister spraw zagranicznych Rosji, z którą nie należy “psuć stosunków”, czytaj – której nie powinno się mówić prawdy w oczy, ani o Czeczeni, ani o Smoleńsku. Wdowa po Januszu Kurtyce, która wczoraj pojechała do Smoleńska z synami znalazła w miejscu katastrofy część samolotu. Maleńką, ale jakże wielką w kontekście podobno “przekopanej do jednego metra głębokości i przesianej ziemi” – (min. Kopacz, kilka dni po katastrofie). Sieroty po Prezesie IPN mogły na własne oczy zobaczyć, jak…niezabezpieczony jest teren, jak pod gołym niebem rdzewieje wrak samolotu. W tym potężnym państwie od pięciu miesięcy nie znaleziono wystarczająco dużej płachty brezentu, aby przykryć tę, rozerwaną na strzępy latającą trumnę polskich elit.
Polski rząd nie widzi i nie czuje kpiny, jaką okazuje nam wszystkim rząd Rosji. Mówił o tym prof. Kuchner z USA, który był kilka dni temu w Polsce. Mówił, że wystawienie wraku samolotu na działania warunków atmosferycznych przyspiesza rdzewienie, a tym samym zmniejsza możliwości dochodzeniowe. Rosjanie wiedzą, co robią. Polski rząd wmawia narodowi, że sąsiedzi działają wyjątkowo sprawnie, wyjątkowo dobrze.
I to naprawdę jest prawda. Tyle, że w drugą stronę.
Fantastyczny tekst. Trafia Pan w dziesiatke w kazdym temacie. Dziekuje,
Przy okazji: wczoraj widzialem jakis dziwny wpis Pani Marii. Czy Pan sie jej czyms narazil? Mysle, ze powinien sie Pan wystrzegac takich ludzi: raz przeciw Emigrantowi i z Panem, potem z Emigrantem i przeciw Panu. Ale Pan ma slodkie zycie w tej Hameryce. Ta Maria, to jeden falsz. Emigrant przynajmniej trzyma jedna linie. Jestem zaskoczony, bo strasznie zawsze chwalila Pana teksty i Pana w ogole.
Niech Pan sie nie da zwariowac. Pan jest tworca, oni nie.
Pozdrawiam i czekam na nastepne artykuly.
Jan z Warszawy
No coz, Panie Januszu –
po wyrzuceniu przez Pana niefrasobliwych komentarzy, nikt juz nie chce pisac – i ja tez – nie.
Moje najnizsze uklony i pozdrowienia.
ps.
tak, jest Pan „tworca” – „oni nie” – oni to matoly.
ale nie jest Pan tworca „polityki polonijnej”.
Czas, czas i czas………………..
a wynik „owoc” przydzie w czas ( na wlasnej skorze).
Niezmiernie oddana.
Pani Mario, Pani ma jeden, duzy problem: wsadza pani ludziom w usta slowa, ktorych nigdy nie wypowiedzieli. Prosze pamietac- od teraz, ze to Pani nazwala ludzi „matolami”. Ani Jan z W-wy, ani ja nigdy nie uzylem takiego okreslenia w stosunku do moich Rodakow. Nie interesuje mnie, czy ktos cos dopisuje, czy nie, a juz najmniej, czy ktos dopisuje „niefrasobliwie”. Tak, ma Pani racje: czas, czas, czas. Najmniej wiarygodni sa ci, ktorzy wpadaja ze skrajnosci w skrajnosc. No i szkoda, ze nie podpisuje sie Pani prawdziwym nazwiskiem. Wielu wtedy mialoby jasnosc, kto jest kto, czyli, jak mowia tubylcy: who is who…?
Gore najlepiej widac z daleka. Pan Jan z W-wy jest niezlym obserwatorem. Moze dlatego, ze wlasnie patrzy z daleka.
Jan z W- wy, Leszek z Bronxu.. i paru jeszcze innych balwochwaczych „obserwatorow”.. to sie swoim nazwiskiem podpisuja? Aktualnie .. nie musza bo obserwujemy idealnie taki sam styl wypowiedzi wiec jednak moze to Jan z Green pointu? A ten strzal wdziesiatke zupelnie sie Panu nie udal Byl to powiedzmy strzal w jedynke…
Pan Jan z W-wy, Janusz z Żywca i inni z Towarzystwa Wzajemnej Adoracji są niezłymi obserwatorami tylko dlatego, że zgadzają się ze zdaniem p. Janusza Sporka.
Ja patrzę na to co dzień, żyję w tych realiach i zupełnie inaczej postrzegam niż w/w.
I wciąż nie rozumiem tych zarzutów odnośnie podawania prawdziwego nazwiska. Zarówno moje imię jak i nazwisko (część nazwiska jest w mailu który p. Sporek ma ) jest prawdziwe. I nie wiem skąd te wieczne podejrzenia.
Na tym blogu chodzi po prostu o to aby za każdym razem przytakiwać autorowi.
No więc…. miłego przytakiwania.
Towarzystwo Wzajemnej Adoracji jest wykreowane przez autora lub tez jego gwardie przyboczna.A nikt normalny nawet sie nie kusi o jakies „dyskusje ’ bo z kim?.. Gospodarz sam sobie stawia pomniki od ktorych juz mdlo. Zapewne ciekawi niektorych sluzalcow dlaczego jeszcze mam ochote bawic sie w ten „Duzurny Krytycyzm” Otoz wyjasniam.. nie znosze obludy.. a przypominam sobie kampanie wyborcza szanownego gospodarza i jego polonijna agende .. co sie stalo? czas zrozumiec , ze uklady Gpoinckie to miniatura Duzej Polityki. Ja doskonale rozumiem , ze nie wolno kasac reki ktora karmi.. wiec moze tak rozszezyc to na Polski Rzad i powiedziec sobie ktora racja stanu jest wazniejsza zamiast krytykowac absolutnie wszysto.. lacznie z wygladem obecnego Prezydenta.?../Troche ostanio przytyl… ma Pan lusterko Gospodarzu i czy Pan w nie zerka.. ?/ Nie jestem PiSowcem ani POwcem, jestem neutralnym obserwatorem i szlak mnie trafia na metody podjudzania pod sztandarem patriotyzmu i religii. To jest dopiero Prawdziwe Cyganstwo…i basta.
PS. ciekawym czy Gospodarz ma tak zwane poczucie pewnosci siebie na tyle , ze opublikuje ten komentarz. A swoja droga na cos sie to telewizyjne studio p. Jozwiaka w Centrum przydaje. Reklamy szkoly muzycznej …po znizkowych cenach mam nadzeje. jakos sie trzeba za te wtyczke w Unii kredytowej odwdzieczyc..prawda? I to jest wlasnie .. od muzyki do ..polityki.
Oh, ty emigrancie tyle co potrafisz to szkalowac,twoje wpisy sa bezwartosciowe.
A jakie sa twoje Marto?
Odnosząc się do tematu jestem bardzo ciekawa czy p. Sporek pochwali polskie sądy z swoją niezawisłość. Uwolnił Zakajewa. I gdyby p. Janusz rozejrzał się trochę po polskim prawie to nie popełniłby tego wpisu. Bowiem wiedziałby , że polskie prawo tak właśnie musiało zadziałać.
No więc powoli pada teoria Prezesa J.K. o kondominium rosyjsko-niemieckim.
Tak samo jak Emigrant nie znoszę obłudy i tylko dlatego czasami jeszcze otwieram ten blog. Bo prawdę mówiąc czytając niektóre wpisy jest niezły ubaw.
Co nie potrafi Pan odpowiedziec p.Ewie tylko usuwa komentarze. Niby Duzy ale jaki malutki.. no i kompletnie boi sie wszelkich konftontaciji. Jak dlugo bedzie pan jechal na tej katastrofie..? No bo artykul zaczal sie od sprawy przywodcy Czeczenii a skonczyl na plachcie do przykrycia wraku. Ciekawym jaki Stanislaw z Jejkowiec nakaze Panu mnie teraz wyrzucic. Zaczyna mnie to bawic. Lista wielbicieli sie wydluza..