Wieść to smutna…
Jan Sporek 23 stycznia, 2013
Czyli ciąg dalszy poprzedniego artykułu. W tym “dalszym ciągu” nie będę rozprawiał ani o niedociągnięciach, zaniechaniach, itp. Centrum, ani Unii Kredytowej, ale o przeróżnych próbach wywrócenia do góry nogami życia polonijnego przez, ludzi tak naprawdę niemających na swoim koncie żadnej, konkretnej działalności na rzecz Polonii, oprócz tego, że zaistnieli dzięki sprawom sądowym, albo innym, nie do końca jasnym działaniom. Dwoje ludzi wysłało mi maile z dokumentem sądowym “wstrzymującym” wybory w Centrum. Żadne z tych dwojga nie poinformowało mnie, że w dniu 16 grudnia sędzia zgodził się na przeprowadzenie wyborów, zastrzegając jedynie, że co do ogłoszenia wyników to on podejmie decyzję w ciągu kilku tygodni.
Zastanawiam się po co tych dwoje ludzi, Marek Wysocki i Marzena Wojczulanis wysłali mi ten dokument nie dopowiadając reszty prawdy. Dokument sądowy jest dokumentem wiarygodnym i mógł stać się powodem napisania artykułu krytycznego o Centrum, a ściśle o kontynuowaniu wyborów, ale zakamuflowanie opinii sędziego z dnia 16 grudnia, czyli tej ostatniej rozprawy może być tłumaczone jedynie ogromną chęcią zamieszania w Polonii, co przywołuje tylko jedno pytanie: po co?
Z reguły cele są dość czytelne: zdobycie funkcji, zemsta na tych, którzy je teraz sprawują, lub jakieś osobiste korzyści.
Nie potrafię teraz określić tych celów. One jednak i tak wyjdą same, – prędzej, czy później. Najbardziej zastanawiające jest, że ktoś z prywatnej kieszeni wykłada kasę na sądzenie się z instytucją (organizacją), ryzykując, że nie tylko straci, ale może jeszcze otrzymać w wyroku zasądzenie kosztów. Zatem, czy to rzeczywiście jego prywatne pieniądze, czy może jest wspierany przez “coś”, lub “kogoś”…?
Uważam więc, że artykuł pt: “Wieść okrutna” powstał na skutek manipulacji, dlatego postanowiłem go usunąć. Jest jeszcze jeden fakt, który skłania mnie do ograniczenia wiary w to, co przekazują mi w/w osoby, a mianowicie, że karty wyborcze zostały wysłane dopiero po 16 grudnia, a nie, jak mi to sugerowano, przed, czyli po pierwszej decyzji o zawieszeniu wyborów. Można mieć różne zastrzeżenia do członków rady dyrektorów, ale, tak na zdrowy rozum, czy ludzie piastujący stanowiska w Centrum, KPA, mający dobre relacje z politykami, itp. zdobyliby się na podejmowanie decyzji wbrew opinii sądu? Nie sądzę.
Mam propozycję do władz Centrum -; w sytuacjach, jak ta, opisana uprzednio, najlepszym wyjściem jest chyba opublikowanie komunikatu prasowego. Uniknie się tym samym awantury, która w tym przypadku trwa, co najmniej od listopada i przynosi wyłącznie negatywne skutki. To, że rada dyrektorów zna szczegóły, nie znaczy, że znają je członkowie. I w tym momencie woda leci na młyn tzw. “opozycji”.
Nie wiem, kiedy i czy w ogóle skończy się wewnętrzna wojna w Polonii. Może jednak najważniejsze byłoby zlustrowanie nas; dogłębne, aż od czasów powojennych. Bo coś tu potwornie nie gra.
Panie Januszu,
Wysłałem Panu orzeczenie sądu, które w wyraźny sposób formułuje decyzję sędziego. Otrzymał Pan to ode mnie nie po to, aby Pan o tym pisał (do czego w żaden sposób Pana nie namawiałem) a tylko i wyłącznie do Pańskiej informacji. To, że nie zatrzymał Pan tej informacji dla siebie, a natychmiast opublikował nie jest żadną manipulacją z mojej strony, bo to Pan o tym pisał i jeśli ktokolwiek tu manipuluje to nie ja. Jeszcze raz podkreślam, że dokument wyraźnie formułuje decyzję sędziego, co do zakazu ogłoszenia wyników wyborów. Jeśli sędzia podjął inną, wspomnianą przez Pana decyzję w dniu 16 grudnia to jestem pewien, że dysponuje Pan pisemną decyzją sędziego i na tej podstawie wysuwa Pan tu swoje poglądy, bo bez tego dokumentu to, co Pan pisze jest, jak Pan to nazwał „manipulacją” na, co zapewne by Pan sobie nie pozwolił. Mam nadzieję, że teraz w ramach „wymiany” za to, że przesłałem Panu tamten dokument Pan wyśle mi decyzję z 16 grudnia. Na wszelki wypadek, jeśli Pan tej decyzji nie ma to proszę nie zwalać winy na osoby, które Pana o niej poinformowały bez wysłania Panu dokumentu, bo pewnie tak jak ja, do pisania o tym nikt Pana nie zmuszał. Proszę też nie posądzać ich o manipulację, bo przecież na Panu ciąży sprawdzenie wiarygodności informacji, którą Pan publikuję. Jeśli chodzi o te, jak to Pan określa „wykładanie kasy ze swojej kieszeni” to ma Pan na pozwie listę osób, z których każdy ile mógł „wyłożył” na tą sprawę. Formułowanie z Pana strony zarzutu o jakieś ciemne siły wspierające mnie finansowo (bez jakichkolwiek dowodów) jest podstawowym trikiem propagandowym zasiewającym w Pana czytelnikach negatywne nastawienie do mojej osoby i jest wręcz pomówieniem. Polecam książkę napisaną przez Derrick Sington i Arthur Weidenfeld „The Goebbels Experiment”. Jeden z pierwszych rozdziałów w dokładny sposób analizuję to, co Pan napisał i jakie ma to mieć skutki na odbiorców. Proszę się nie obrazić, nie porównuję tu Pana do kogokolwiek, jednak sposób, jaki Pan mnie dyskredytuje ma niestety nieodpartą analogię, bo dowodów na to Pan nie przedstawia. Na pewno nie poczułby się Pan dobrze gdybym publicznie napisał, że stoi Pan przed chórem i wymachuje bez sensu rękami. Nic nie wiem o dyrygowaniu, więc byłoby to tym samym, co zrobił Pan pod moim adresem – oczernianiem kogoś bez wiedzy i dowodu w celu poniżenia i publicznej dyskredytacji. Twierdzi Pan, że baloty zostały wysłane po 16 grudnia (na to też zapewne ma Pan dowód ). Wspomniałem Panu, że jeden z prawników Centrum (bo do tej sprawy zatrudniano, aż dwóch) poinformował sędziego na sprawie w listopadzie, że baloty już zostały wydrukowane i częściowo wysłane dlatego nie można zatrzymać wyborów, na co sędzia podjął decyzję wstrzymania ogłoszenia wyborów do czasu podjęcia decyzji lub sprawy sądowej. Pan dokonał obliczeń (zapewne zgodnych z prawdą) ile to już kosztowało Centrum. Niech więc Pan wytłumaczy swoim czytelnikom dlaczego pomimo decyzji z listopada, którą Pan ma na piśmie, ta szacowna, jak Pan udowadnia Rada Dyrektorów Centrum podjęła decyzję o wydaniu tych pieniędzy? Powodem jest zapewne decyzja sądu z 16 grudnia, którą ma Pan na piśmie, dogłębnie się z nią zapoznał i poinformuje Pan o tym swoich czytelników?
Napisał Pan:,
„Żadne z tych dwojga nie poinformowało mnie, że w dniu 16 grudnia sędzia zgodził się na przeprowadzenie wyborów, zastrzegając jedynie, że co do ogłoszenia wyników to on podejmie decyzję w ciągu kilku tygodni”.
Czy chce Pan tu, używając słowa jedynie umniejszyć fakt, że nakazem sądowym wybory nie mogą być zakończone?
Żadne z jak to Pan określił „tych dwojga” nie poinformowało Pana o zgodzie sędziego, bo chociaż nie mogę mówić za Panią Wojczulanis wiem, że ani ona ani ja takiego orzeczenia nie ma i nigdy go nie widziało, choć jesteśmy częścią tej sprawy. Na szczęście Pan to orzeczenie sądu z 16 grudnia zapewne posiada! Proszę, więc poinformować nas, dlaczego sędzia podjął decyzję o zakazie ogłaszania wyników?
Tłumaczenie, że „coś” lub „ktoś” miał na to wpływ niewątpliwie Pańskich czytelników nie przekona, Pańskiej wiarygodności też nie pomoże.
Z poważaniem,
Marek Wysocki
Za przyjeciem Chmielewskiego solidarnie glosowali:
Krzysztof Matyszczyk
Bozena Kajewska – Pielarz
Malgorzata Gradzki (reprezentuje Andrake)
Marzena Wierzbowska
Iwona Podolak (liczy na to, ze Chmielewski bedzie dofinansowywal dom bankietowy „Cracovia w Wallington)
Malgorzata Czajkowska.
Wstrzymali sie:
Kaja Sawczuk,
Elzbieta Baumgartner
i… Beata Jakubowska
Leon Kokoszka
i Marzena Wojczulanis byli przeciw.
Warto wiedziec, ze w tym roku dobiegaja konca kadencje: Wierzbowskiej, Matyszczyka i Sawczuk. Wybor nalezy do nas!
Jest niemal oczywiste, ze Chmielewski wybrany 6 glosami moze po tegorocznych wyborach z powrotem utracic synekure, do ktorej nie dorosl. Bedzie sie staral za wszelka cene „zyskac przychylnosc” tych, ktorzy nie sa nim zachwyceni.
To oznacza, ze Chmielewski nie jest juz soltysem,
tylko takim zwyczajnym „Wanka-wstanka”. Na chwile sie podniosl, ale nie dlugo znowu padnie. Bo normalna rada dyrektorow go natychmiast wygumuje.
P. Wysocki wylewa lzy jak to P. Janusz – „negatywnie nastwil sie do mojej osoby” – „jak Pan mnie dysredytuje ma niestey niedoparta anologie, bo dowodow Pan nie przedstawia” – „oczernianem kogos bez wiedzy i dowodow w celu ponizenia i publicznej dyskredytacji” – ale P. Wysocki ma krotka pamiec poniewaz razem w towarzystwie szanowego P. Luczaja – oskarzal ludzi o zlodziejstwo – od jakis SB’kow, UB’kow a nawet wysylanie listow do pracowdawcow dyrektorow unii po calym swiecie w zaleznosci gdzie siedziba danego pracodawcy znajdowala sie – czy Pan mial jakies dowody na te zlodziejstwa – materialne korzysci itd. –
nikt nie slyszal o Panu, w zadnej organizacji to co wiadomo Pan nie dziala – nie wiadomo czym Pan sie zajmuje – co Pan robi itd – i naraz wytypowal sie Pan na leadera Polonia – raczej nazwalbym to „rozrabiaka” w Polonia – bo raz Pan wyrzuca jednych a teraz ma wyrzuca tych ktorzy tamtych razem z Panem wyrzucali – moze Pan wytlumaczy o co chodzi
Skoro p. Wysocki sie imiennie i tak filozoficznie i elokwentnie ujawnil czy moglby takze ujawnic do jakiej (ktorej) parafii nalezy?
Z daleka od Wysockiego, to oszust i klamca.
Co do Chmielewskiego, dobry rzetelny do parafii nalezacy. Na dodatek dobrze znal sp Lecha Kaczynskiego ktury odwiedzil Uniie tylko dla tej osoby. To cos mowi.
To ze Chmielewski ocieral sie w politycznych kregach i wszystkie parafie obdarzal donacjami nie swiadczy ze nadaje sie na CEO „naszej unii”. Na tym stanowisku trzeba sie znac na bankowosci w USA.
Towarzyskie i polityczne kontakty z Polski nie pomoga poprawic finansowych wynikow, zarobkow unii. A przeciez tyle sie mowi o tych procentach jakie unia placi. Na finansach sie trzeba znac, popularnosc mozna sobie kupic donacjami.
Rada dyrektorow ma obowiazek wybrac najlepszego fachowca a nie osobnika ktory kupil sobie popularnosc rozdajac czlonkowskie pieniadze polskim szkolom i polskim parafiom.
Wiec kto decyduje kumple Chmielewskiego – czy odpowiedzialni dyrektorzy. Prawda moze byc smutna.
Tomasz czy chcesz powiedziec ze P. Chmielewski to byl jakis osobisty kolega sp.L.Kaczynskiego – chyba zarty sobie robisz – L. Kaczynski czy Chmielewski czy inny to i tak by odwiedzil unie przeciez tojednak najwieksza polonijna instytucja finansowa poza granicami polski – a co do tej paraffii – to znakiem tym ze ksiadz tez moze byc CEO instytucji finansowej ???puk puk chore
Szanowny Panie Wysocki,
Duzo Pana wszedzie, stal sie Pan oredownikiem (pseudo) ucisnionych, a my, Polonia, nadal nic o Panu nie wiemy. Czy to taka tajemnica przedstawic sie blizej ludziom, ktorych interesy ma Pan rzekomo reprezentowac? Czy tak jak Pani Przewodniczaca ma Pan 3 fakultety, a moze wiecej??Jakie Pan ma wyksztalcenie? przygotowanie i doswiadczenie zawodowe? (prosze mnie dobrze zrozumiec-nie pytam o nazwy firm w ktorych Pan pracuje lub pracowal, pytam o branze). Pana sentyment do wyzej wymienionej ksiazki zaskakuje…jesli ma Pan faktycznie dobro Polonii na mysli i sercu, czego Pan sie tak boi, ze nie odpowiada Pan na pytania o Pana osobe? Czekam z niecierpliwoscia na odpowiedzi (ciekawe czy kaze mi Pan czytac jakas ksiazke, np. o Stalinie, tak jak Pan elokwentnie poradzil Panu Januszowi…)