Temat zastępczy
Jan Sporek 11 września, 2013
Temat zastępczy, to wynalazek polityków i mediów im oddanych. Im gorzej dzieje się w kraju – nieważne, w Polsce, czy tu, w Stanach – temat zastępczy ratuje sytuację na teraz, na dziś.
Syria – ten temat wzięli sobie wszyscy: Stany, Europa, Rosja, Izrael. Rajcują, napinają atmosferę, dyskutują, – byle tylko pokazać, że są zaangażowani i byle nie mówić o problemach swojego kraju. Podpuszczają, mądrują. Stany znowu mają ochotę zabawić się w kowboja i przywracać demokrację przy pomocy bomb. Stany? Bzdura. Wyłącznie prezydent. Ludzie, obywatele, mają dosyć takiej roli tego kraju. Tu są już tak nabrzmiałe problemy, że mieszkańcy tej ziemi nie chcą słyszeć o kolejnej interwencji, wysyłaniu “naszych chłopców”, jak mówi się potocznie, na kolejną święta wojnę, której koniec jest tak samo trudny do wyobrażenia, jak ilość dalszych ofiar.
W Polsce, mimo, iż wszyscy wiedzą, że wrześniowe protesty są w konkretnych sprawach, o tych sprawach się nie mówi. Tematami zastępczymi są: czy było 20 tysięcy, czy 18; czy jakiś półgłówek dojedzie na swój ślub na Stare Miasto, czy nie dojedzie, czy Warszawa stanie, czy nie stanie?
Jedno widać wyraźniej, niż kiedykolwiek: ta koalicja władzy nie odda.
Ci sami ludzie, którzy 30 lat temu jedyne rozwiązanie widzieli w ulicznych protestach, dziś mówią, że “ulica nie jest miejscem do rozmów”. Dlaczego? Bo zdemoralizowała ich władza. Zatem czas jest najwyższy, aby im tę władzę odebrać.
Społeczeństwo na szczęście, w coraz większej liczbie nie daje się już nabierać na tematy zastępcze. Młodzież została oszukana; pamiętacie Tuska, który w Irlandii mówił do polskich, młodych emigrantów: “za kilka lat wrócicie do kraju i będziecie żyć dostatnio”? Ja pamiętam. Ale pamiętam też, że zacząłem się potwornie bać o Polskę, gdy nastąpiły niekończące się ukłony w stronę Europy.
Mam wielką nadzieję, że Polska, która przeżyła i przezwyciężyła germanizację, rusyfikację, komunizm, socjalizm, przeżyje i przezwycięży europeizację.
Proszę mnie źle nie zrozumieć. Jesteśmy, jako kraj częścią Europy i nic tego faktu nie zmieni. Ale nie jesteśmy na łańcuchu, nie jesteśmy pod rozkazami. Tak, tylko, że to zależy już wyłącznie od polityków, bo to oni zaprzedają, to oni podpisują traktaty i inne cyrografy. I dlatego tej koalicji władzę trzeba odebrać jak najprędzej. Już właściwie jest za późno; nie ma gospodarki, przemysłu, kultura w zapaści, edukacja w jeszcze większej. A najokropniejsze jest, że ten rząd postanowił edukować i wychowywać przedszkolne dzieci na bezpłciowe organizmy niewiedzące, czy są chłopcem, czy dziewczynką. Proszę zobaczyć ten krótki film i zastanowić się, czy ktoś z Państwa posłałby swoje dziecko do takiego przedszkola. Jest kwindesencją tego, co wprowadza się już w 86 przedszkolach, przy wsparciu prawie półtora miliona złotych, zabranych podatnikom.
86 przedszkoli pod specjalnym nadzorem…dewiantów
http://www.youtube.com/watch?v=lDgx9mPG3jg#t=172
Pocieszające jest, że ludzie Platformy też mają już dosyć. Dobrze, choć, niestety za późno:
Strona Doroty Połedniok: http://blogdoroty.pl/index.php/46-stracone-zludzenia
Ciągle czekam na jakiś znaczniejszy odruch ze strony ludzi kultury. A tak nawiasem mówiąc, to ciekaw jestem, co powiedziałby dzisiaj Kazimierz Kutz mieszkańcom Śląska. Ten sam Kutz, który zrobił “Sól ziemi czarnej”, “Śmierć, jak kromka chleba”. Temu samemu Śląskiemu Ludowi, który został przez “transformację” zdradzony, osamotniony i wyrolowany. Zaprzańcy, karierowicze.
Nie chce mi się w ogóle wymawiać takich nazwisk, jak Rostkowska, Sikorski, Ziobro, Kurski, Migalski, Cymański i całej reszty dwulicowców, którzy na plecach braci Kaczyńskich wjechali na polityczne salony i nagle zachciało im się “wadzy na wasnom rekem”. Zachowanie Ziobry, jego wypowiedzi nt PiSu, na Podkarpaciu były tak żenujące, że zastanawiałem się, czy jest on wykształconym prawnikiem, czy zakompleksionym wsiokiem w najgorszym znaczeniu tego słowa. Poustawiali się w Euro parlamencie, niektórzy dodatkowo w sejmie RP, zarabiają krocie; dla Polski nie zrobili nic, ani, jako euro-posłowie, ani, jako członkowie polskiego parlamentu. Zrobili jedynie kupę zamieszania, ale przede wszystkim odkryli swoje podwójne oblicza. Żadnemu z nich nie uwierzyłbym już nigdy. Tak, jak nie wierzę Wałęsie, TVN-owi, TV Polonia, Wyborczej i całemu rządowi.
Po trzech zaborach, konfederacyjnych zdradach, powstaniach, Solidarności – Polska znowu budzi się z ręką w nocniku.