Takie, tam…..
Jan Sporek 22 października, 2013
***Europa na rosyjskich lejcach? Najwyraźniej tak jest. Trybunał Praw Człowieka oświadczył, 21 października, 2010, że nie może ocenić śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Oświadczył też, że rodziny bestialsko pomordowanych oficerów i inteligencji polskiej nie były poniżane, a wręcz traktowane po ludzku. No i doczekaliśmy się. Trybunał w roli Piłata. Umyć ręce, pobłogosławić Rosję, wziąć się pod pachę z Putinem, a wy, Polaczki siedzieć cicho, bo i tak racja nigdy nie będzie po waszej stronie. Dawno nikt tak Polski nie poniżył.
“Wielki humanista” naszych czasów, “dyrygent” (przepraszam dyrygentów), wielkiej orkiestry nie zabiera głosu w sprawie orzeczenia Trybunału Praw Człowieka, ale z kurwami na ustach rzuca się na szefa zespołu parlamentarnego ds śledztwa smoleńskiego, Ministra Macierewicza. Potem przeprasza i zaprasza na Przystanek Woodstock. Co za paranoja! Słoma z butów “dyrygenta” wylazła dużymi snopkami. Była taka fajna piosenka “Mniej, niż zero”. Ale i drugi “wielki” – Lechu, apeluje, żeby “zająć się sprawamy poważnymy” – konkludując tym samym, że śmierć Prezydenta Kaczyńskiego i 95 przedstawicieli polskiego życia politycznego, to jakiś żart i kompletnie niepoważna sprawa. Brawo były prezydencie, noblisto. Była taka fajna piosenka “Mniej, niż….” A szkoda w ogóle tego “mędrca” komentować.
*** Ani trochę nie obchodzi mnie, co kazali Wałęsie – Lechowi pokazywać, a co podnosić na odprawie w Londynie (gadał coś o “majteczkach” – musiało byś śmiesznie). Ale przecież wszyscy widzieli Lecha w majtkach na florydzkiej plaży, to o co ta awantura? Majtki, to majtki. Podczas tych procedur wystarczy czasem powiedzieć coś głupiego, albo zachować się nieadekwatnie do sytuacji, jaką jest kontrola celna i już jest się “na oku” celnika – nie mylić z celownikiem. A może pan były prezydent nie chciał zdjąć bucików, a może coś wionęło z jamy ustnej, np. jakaś wódeczność? A może zaczął się awanturować, że kazano mu zdjąć te buciki i nie daj Boże począł się szarpać z urzędnikiem, lub urzędniczką…? A w końcu może zadźwięczały sygnały rozpoznając znajomy przedmiot w piersiowej kieszonce marynareczki? No i w konsekwencji celnik, to celnik, piersiówka nie przejdzie. To jak było, panie prezydencie? Pana sprawa, tylko niech pan już nie ściemnia. Nic nie dzieje się bez przyczyny. I g…. mnie to obchodzi, – pana honor, pana kłamstwa, pana (nie)-uczciwość. Obchodzi mnie natomiast, że tak właśnie potraktowali Wałęsę – byłego Prezydenta III RP. Tej bezpiecznej, szanowanej, dostojnej; w Harkowie na cmentarzu, z pijanym Kwaśniewskim, na uniwersytecie w Kijowie, znów z zapitym prezydentem III RP. Czas chyba zamknąć ten III-ci rozdział… Zachód ma jakiś problem z Polską; albo polskie obozy śmierci, albo poniżające filmy (Nasi ojcowie, nasze matki), albo właśnie były prezydent, którego funkcji nie uszanowano. W tym przypadku jednak skłonny jestem przypuszczać, że musiało się zdarzyć coś dziwnego, bo jednak jest tak, że na Zachodzie nazwisko Wałęsy ciągle uważa się za symbol. Pewnie też nie dowiemy się o prawdziwym przebiegu owego zdarzenia (tak, jak wiele spraw z tym panem nie jest do końca wyjaśnionych). Szczerze mówiąc nigdy nie widziałem, żeby kogoś zabrano do osobistej. a tu przecież chodzi o byłego prezydenta, więc pewnie gentelmeńscy Anglicy raczej nie chcieliby robić awantury z kimś takim. Są naprawdę uprzejmi – wiem, bo dwukrotnie w ostatnich lotach do Ojczyzny leciałem przez londyńskie Heathrow. A skoro Sikorski nabrał wody w usta, Tusk nie staje w obronie, prezydent (obecny) nie cierpi z “bulu”, że mu poprzednika sponiewierali, to jakoś dziwnie jestem pewny, że sprawa wyglądała, jak kilkanaście linijek wyżej. Żyjemy w czasach potężnych kłamstw, łgarstwa, podłości i tchórzostwa ze strony polityków, bankierów i innych “możnych tego świata”.
A może po prostu brak szacunku do samych siebie powoduje brak szacunku do nas…?
*** Warszawskie referendum dotyczące usunięcia z funkcji prezydenta stolicy Polski “Bufetowej” – ten pseudonim pochodzi z jej akcji rozdawania kubków z kawą na stacji metra – udowodniło, że:
-Polacy (tu Warszawiacy) sami nie wiedzą czego chcą.
-Zasady demokracji w POlsce, to mrzonka i kompletna obłuda. PO nawoływało do absencji w Warszawie, ale już w Siedlcach, gdzie usunąć mają SLDowca, nawołuje, aby do referendum iść.
-Bonzowie PO boją się już chyba własnego cienia.
-Prezydent, wbrew temu, o czym zapewniał przed wyborami, że będzie prezydentem wszystkich Polaków, w tym oczywiście mieszkańców stolicy łgał, jak najęty, bo okazało się, że jest prezydentem wyłącznie Platformy i swoich kolesiów.
*** LOT nie lubi zarabiać. Leciałem dreamlinerem do Polski. Miałem dodatkową walizkę, więc musiałem pójść do kasy i zapłacić stówę. Spotkałem przy kontuarze znajomą, która chciała dopłacic 200 dolarów za miejsce w lepszej klasie, gdzie chciała się po prostu wyspać, bo jest schorowana i po operacji. Pecha miała, bo jej bilet był wykupiony na tzw. “mile” i miejsce w tej nieco wyższej, niż ekonomiczna klasie jej nie przysługiwało. Taki żart.
Pan nie dał się przekonać ani jej, ani moimi argumentami. LOT nie chce dwustu dolarów, bo przecie jest bogaty, co nie przeszkadza mu żebrać o rządowe zapomogi. Na siłę wzbogaciłem tę instytucję kupując tę “kuszetkę” na mój bilet, po czym usadowiłem tam schorowaną i wdzięczną do końca moich dni znajomą, a sam usiadłem na jej miejscu w ekonomicznej, bo mój bilet już był ważny tylko na miejsca “do spania”, co wcale nie znaczyło, że ktoś je zajął. Leciało puste. W “kuszetce” miejsc było do licha i trochę, a może i więcej. Znowu żart, bo te miejsca przewoziły wyłącznie powietrze.
***Co by członkowie zacnej unii kredytowej powiedzieli, gdyby się dowiedzieli, że przewodnicząca rady dyrektorów kłamała mówiąc, że ukończyła aż trzy uniwersytety? Co by powiedzieli, gdyby się okazało, że na pewno nie ukońcyzła NYU? A co by powiedzieli, gdyby się okazało, że z wynikiem 2,9 wyleciała po którymś tam, początkowym semestrze i w dodatku jest winna pieniądze uniwersytetowi?
Dziennikarstwo i politologia na UW, to też chyba ściema, bo ani z mowy, ani zachowania na dziennikarkę nie wyglądała. Wielekroć można było raczej odnieść wrażenie, że jest po prostu niedouczona. Papier zniesie wszystko, gęby pełne sloganów mogą gadać dużo. Zwłaszcza, gdy chce się zostać prezesem….. czegokolwiek.
Z takimi przewodniczącymi Polonia zaczyna wyprzedawać swoje majątki. Robi się ciekawie.
Przypomnę, dla kontrastu: Grecy w naszym dawnym, pięknym Prospect Hall, gdzie grał Ignacy Jan Paderewski robią fantastyczny biznes, a myśmy musieli się go pozbyć.
Brawo!! Na zdrowie – prezesi!!! Kiedy następny raut, dinner, bal?
dodam komentarz innym razem, gdyz poprostu chce mi sie smiac z glupoty I korupstwa rodakow.
Pozdrawiam tych oddanych.
Ale z ta wielka wiedza P. Przewodnicza wywalila doswiadczonego, wyksztalconego CEO – takiego nigdy nie bylo – bo chcial dobrze dla czlonkow PSFUK i przyjelo sie osobe z przecietnym doswiadczeniem i edukacja – ale jest ciekawe jaki to byl sens i ogromny koszt – chodza sluchy ze wywalenie Mielczarka kosztowalo $l.8 mil. Dalej tak liderzy Polonii i napewno daleko zajdziemy
Panie Gospodarzu,
Pani b. przewodniczaca to prawdziwy geniusz. Przekonala cale kolo gospodyn na bordzie ze najlepiej bedzie zeby zatrudnic z powrotem kierownika oddzialu z Wawelu i nie trzeba bylo duzo czekac na wyniki. Po paru miesiacach urzedowania, nasza unia znalazla sie w czolowce nie tylko unii kredytowych ale takze wszystkich instytucji finansowych w Ameryce.
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/p-sfuk-w-amerykanskiej-czolowce
A wy sie tutaj czepiacie ze nie miala 3 fakultetow. Teraz kiedy podobno ma ona sama objac kierownictwo w Chicago to dopiero zobaczycie jakie tam beda wniki finansowe.
W Polsce za Tuska tez wszystko jak na zielonej wyspie. Goscie Unii byli goscmi, a nie przyjechali na kontrole, wiec trzeba bylo sie nawzajem nachwalic. Do dzisiaj nie wiemy dlaczego McGuinnes kosztowal 2 razy drozej i co z tym nepotyzmem w naszej Unii. Dlaczego wladze Unii nie wyjasniaja ile kosztowalo zwolnienie Mielczarka? Czy goscie o tym wiedzieli? Czy goscie, szczegolnie ci dwaj z Polski wiedza, jakie posuniecia poczynil wzgledem unii kredytowych lord Vincenty Rostowski? A jak oni glosowali w sejmie…? Komentarze pod artykulem w N. Dzienniku sa madrzejsze, niz artykul. Z jednej strony fajnie, ze kongresmanka widzi nas z „najlepszej” strony, ale Unia, to MY, a nie goscie. A MY mamy, jak mamy: prawie zero procent i mnostwo niewiadomych.
To tyle
Jozek – twoj link to opinia ndz – zobaczyc ile pozyczek jest nie splacanych a to wplynie na kapital unii –