Kandydaci do Rady…
Jan Sporek 13 marca, 2014
Sie zaczęło… od wydania około 90 tysięcy dolarów, na wysyłkę infromacji o kandydatach do rady dyrektorów Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. Liczący sześć stron formatu A4 dokument, już na pierwszej stronie (polsko-języcznej) obraża wszystkich członków Unii Kredytowej, ( jako, że wszyscy jesteśmy polskiego pochodzenia), formułką, wydrukowaną drobnym drukiem u dołu tejże strony. Formułka mówi:
“Tłumaczenie na język polski zostało wykonane dla Państwa wygody i nie jest wiążące. Obowiązuje wersja w j. angielskim”.
Wydano 90 tysięcy dolarów na rozesłanie tego bubla, ale pożałowano kilkuset dolarów, aby porządnie przetłumaczyć te imponujące życiorysy kandydatów i zrobić tak, aby polska wersja nie “czuła” się upokorzona i też była “wiążąca”.
Zawsze miałem pretensje do kacyków z polonijnych organizacji o to, że bardziej są amerykańscy, niż sami Amerykanie.
Co do Unii, to mam nieodparte wrażenie, że to taka PO na wyjeździe. Tylko bowiem w Unii, ktoś, kto został zwolniony z pracy w niej może nie tylko zasiadać w, ale i przewodniczyć komisji nominacyjnej. Same “Zdzichy”, “Zbychy”; no, ale i sołtys swój, to cóż się dziwić. Szef rady też swojak i to zasiedziały od…,ho, ho,ho, albo i dłużej…
Nowością są gwiazdki, zdobiące życiorysy niektórych kandydatów. Jeśli jest gwiazdka, to w/g pouczenia na dole strony: “Informacja nie mogła być zweryfikowana”.
I tu poleciał kabarecik. Otóż jeden z kandydatów zaliczył aż trzy gwiazdki i teraz nie wiemy, czy jest wykształcony, czy pracował, czy ma tytuł naukowy, bo gwiazdki są po całym spisie życiowych dokonań kandydata. I nie zweryfikowano, czy kandydat ma doktorat, czy tylko magistrem jest; i nie wiadomo, czy fizyka teoretyczna, czy języki komputerowe, a może nie skończył podstawówki? U innych nie wiadomo, czy mają własny biznes, czy nie, czy mają kursy na NYU, czy nie, czy są psychologami, czy dziennikarzami, czy też politologami. Ale Komisja zatwierdziła… wszystkich. Natomiast to, co mi zaimponowało najbardziej, to to, że u kandydatki, byłej przewodniczącej rady dyrektorów (po co ona się tam pcha z powrotem, nie mam pojęcia?), zanotowano, że nie można zweryfikować, czy petentka ukończyła nauki polityczne i dziennikarstwo na UW, czy nie. Ludzie!, trzy lata żądałem, aby ta pani pokazała nam te swoje dyplomy, bo cholernie nie lubię być rządzony przez jakiegoś nieuka. Trzeba było następnych trzech lat, żeby ktoś się zdobył na odwagę i dał gwiazdkę, że nie jest to do zweryfikowania. Zapytam jednak szanowną Komisję: czy Komisja widziała dyplom ukończonych studiów na Uniwersytecie Nowy York (NYU)? Tzw. “program szkolenia kadry kierowniczej” na Columbii pokryli członkowie Unii Kredytowej. Największą jednak siurpryzą jest pierwsze zdanie oświadczające, że od 2009 roku ta pani jest…niezależnym inwestorem giełdowym. Ja chcę zobaczyć tę licencję. Czy Komisja tę licencję widziała? Czemu nie ma przy tym zdaniu gwiazdki? A poza wszystkim ta pani już nam pokazała, jak wygląda rządzenie naszą Unią: spotkania z Członkami, “tylko kiedy wygodne dla niej i jej pupilów”; miało nie być spraw sądowych, a ciągną się do dzisiaj; wyniki finansowe PSFUK były wyjątkowo mizerne; miało być “transparentnie”, a było mgliście, niewyraźnie i tajemniczo. To ta właśnie pani i pan Matyszczyk, ze swoimi “przybocznymi”, zwolnili najlepiej wykształconego dyrektora wykonawczego, oddali decyzję o usunięciu pięciu dyrektorów w ręce demagogicznego milicjanta z PRLu, stawiając Unię na krawędzi.
Drugie zdanie w życiorysie kandydatki Wierzbowskiej jest natomiast niechcącym przypomnieniem, że ta fucha w Polskiej Fundacji Kulturalnej była konfliktem interesów, bo jako członkini rady dyrektorów, Pani Wierzbowska nie miała prawa pracować u tzw. sponsora Unii Kredytowej. A PFK, w CLark takim sponsorem była. Więc to akurat osiągnięciem nie jest. Wręcz odwrotnie – to spory minus. I jest to również minus Matyszczyka i reszty dyrektorów z tamtego okresu, którzy na ten konflikt interesów się zgodzili.
O tym, kto w/g mnie i moich rozeznań powinien wejść do rady dyrektorów będę pisał niebawem. Czekam na spotkania z kandydatami.
Proszę absolutnie nie wierzyć w rozdawane już ulotki o “Czterech Najwspanialszych Kandydatach” – ulotki te rozdaje niestrudzony generalissimus-emerytus milicjantus-marynarus -pe-er-elus. To taka sama bzdura, jak ta “Wielka Czwórka” z 2009 roku, z której jedna z kandydatek walnęła z grubej rury, że zna -uwaga- siedem języków obcych.
Mogę natomiast zdecydowanie i już teraz podpowiedzieć wszystkim, którzy bedą głosować, że
Dyrektor LEON KOKOSZKA jest jedynym kandydatem i jedynym członkiem Rady Dyrektorów, który powienien w niej pozostać, bo jest jedynym (tak go pamiętam z czasów mojej kadencji), który wie, o co w tym wszystkim chodzi, i który będzie w miarę swoich możliwości walczył o majątek i stan posiadania naszej Unii. A jest, niestety zakrzykiwany również przez dyrektorów wymienianych, jako “Najlepszych Czterech”. Jeśli uda nam się utrzymać Leona Kokoszkę w Radzie Dyrektorów, to właśnie on powinien być przewodniczącym. To byłaby szansa, że Unia zacznie zdrowieć.
Na pewno więc proszę postawić haczyk przy nazwisku Leona Kokoszki – uwierzcie mi.
Ciąg dalszy nastąpi…
Wybory sie zblizaja dzieki za info poniewaz od Unii mamy wiadomosci niezweryfikowane – absurd. Pracownik Unii dostal tyle gwiazdek – to znaczy ze zatrudniajac pracownika Unia niezweryfikowala CV – mam nadzieje ze weryfikacja pozyczek jest dokonana bardziej rzetelnie. Dama Wierzbowska – Unia zweryfikowala – Niezalezny investor gieldowy a co to takie (ale brzmni b. dostojnie tak samo jak „reastourator powierzchni plaskich – tzn. sprzataczka”) natomiast w jezyku angielskim „self-employed stock market investor” czy to znaczy ze utrzymuje sie z inwestycji na gieldzie – a co ona tam inwestuje – food stamps do not qualify. To jest totalne oglupianie czlonkow – czy nie ma w naszej unii osoby profesjonalnej – jak instytucja finansowe gdzie rzetelnosc jest podstawa moze na cos takiego pozwolic. To sie nadaje na late night show
Pani Wierzbowska, byly dyrektor w PSFCU, byla Prezes PSFCU jest jak podaje NIEZALEZNYM INWESTOREM GIELDOWYM od 2009 roku? I ta informacja ma na celu podeprzec jej wartosci w oczach glosujacych czlonkow NASZEJ UNII. A jakim kapitalem ta byla pani prezes dysponuje, no I jakie miala wyniki inwestycyjne? Bo przeciez by ocenic jej talent I umiejetnosci nalezaloby podac te wyniki I porownac do wynikow za lata 2009, 2010, 1012, 2013. Mozna porownac do wynikow gieldy S&P500, lub innych indexow z tych lat. Jesli chodzi o licencje to mozna je sprawdzic w FINRA jezeli p. Wierzbowska ma jakies licencje „inwestycyjne”. A moze nie ma sie co chwalic. Wiec jezeli nie ma sie czym chwalic to poco te nie podparte faktami tytuly. Czyzby glosujacym czlonkom mozna upchnac banialuki?
Bo jezeli tak, to przeciez Brooklyn Bridge jest ciagle do sprzedania.
ta tzw. ” Polska Unia” nie jest unia polska. Matyszczyk to stray komuch z lat 60-tych.Kto tu wowczas przyjezdzal? idzie mu doskonale grabienie I niszczenie polskiego majatku. Oni dzialaja z planem 50letnim, ale skutecznym.
Podam przyklad na dzien dzisiejszy: PSFUK – oprocentowanie na koncie IRA – 0,20% rocznie……….Ludzie to HANBA!!!!!!!!!
Unia Ukrainska na dzien dzisiejszy: oprocentowanie IRA – 3,25%.
I co my na to Polacy?
Trzeba zrobic MAJDAN na GREENPOICIE!!!!!!!!!!!!!!
Macie niskie procenty bo unia musi wydac na szkolenie P. Wierzbowskiej na Columbii – wyjazdy do Polski na cos tam co nie ma nic wspolnego z Unia i jakies szkolenia na wyspach czy tam gdzies i to wszystko w ostatnich miesiacach/dniach przed zakonczeniem swojej kandencji. Ta Pani klamie z grubej rury i wcale sie tym nie przejmuje – dzieki unii zobaczyla troche swiata i wykwintych restauracji bo przed swoja dzialalnoscia w unii to nigdzie nie byla a McDonald to byla exklusywna restauracja. Z kazdego dolara zarobionego unia wydaje 80 centow to jak tu chcecie dobre procenty. Dzieki naszej polonijnej prasie a przede wszystkim Super Express wylansowali ta Pania walczaca o czlonkow i polonie przypomnijcie te pierwsze strony. Walczaca Wierzbowska o prawa z milicjantem na czele.
Nie wiecie co piszecie. Zejdzcie z pani Wierzbowskiej.
Przeciez wiadomo, ze ona jest na welfare i inwestuje na gieldzie papierow wartosciowych food stampsy.
I podobno odnosi w tym sukcesy.
A to ze byla w Barcelonie, w Warszawie (zaprosila nawet Luczaja, ktory pochodzi z tej samej wsi co ona), na Hawajach, Meksyku i kilku innych atrakcyjnych miejscach na kuli ziemskiej to przeciez sie jej nalezy. W koncu to czlonkowie Unii ja wybrali i pewnie ja dalej wybiora bo Matyszczyk razem z Chmielewskim maja dlugi wdziecznosci wobe bylej przewodniczacej