Wszyscy ludzie… Prezesa
Jan Sporek 23 kwietnia, 2018
Czyli Wybory do Rady Dyrektorów 2
-Po pierwsze: nie głosujmy elektronicznie. Jest bowiem w naszej Unii taki dział, który nazywa się IT – Information Technology. Zatrudnieni tam faceci mają absolutną możliwość poprawiania kart do głosowania. Zdobądźmy się na odrobinę wysiłku i wypełnijmy “baloty” ręcznie, a potem wrzućmy kopertę do skrzynki pocztowej. Nie pozwólmy kombinować elektronicznie przy naszych głosach.
-Tak zwana Komisja Nominacyjna, w której, nie rozumiem, dlaczego zasiadała pani Andraka (szefowa organizacji, która jest sponsorem Unii), która to pani miała i nadal ma problem z rozliczaniem pieniędzy, jakie dostaje od Unii Kredytowej. Przypomnę: Centrum Polsko-Słowiańskie musi składać formy rozliczeniowe do Rady Dyrektorów, – Centrala Szkół Dokształcających nie ma takiego obowiązku. A my, jako członkowie chcemy i mamy prawo wiedzieć, jak pani Andraka wydaje nasze pieniądze. Rządzenie Centralą przez panią Andrakę doprowadziło do konfliktu z IRSem i pozbawienia polonijnego szkolnictwa statusu Non for profit, ale dla Sołtysa, to nie ma żadnego znaczenia. Lepiej mieć przy sobie posłusznych, nawet ze sfałszowanymi dyplomami magistra ekonomisty, niż fachowców. Ta właśnie komisja odrzuciła jedyną, z pełnym wykształceniem i kilkakrotnie większym doświadczeniem bankowym, niż obecny dyrektor wykonawczy kandydatkę, panią Danutę Siemińską. Musiała zbierać podpisy. Jestem ciekaw, jak pani Andraka wytłumaczyłaby mi, dlaczego odrzucono tak doświadczoną i wykształconą kandydatkę, a zatwierdzono policjanta, inżyniera, elektryka, nauczycielkę pedagogiki specjalnej, – że wymienię tylko kilka dziwnych profesji, konkurujących z doświadczonym bankowcem. To pierwszy skandal, który rozpoczął tegoroczne wybory do Rady Dyrektorów.
-Obecni szefowie: Chmielewski, jako CEO i Matyszczyk, jako szef i członek Rady Dyrektorów powinni być całkowicie odsunięci od naszej Unii. Opowiadają bzdury o wielkich sukcesach w Chicago, a tymczasem oddział przy McGuinnes Blvd robi na pokrycie pożyczek w Chicago, bo niby skąd miałyby się wziąć pieniądze.
-A teraz trochę “matematyki paradoksalnej”, nie z sufitu, a ze sprawozdań finansowych naszej Unii i Unii Ukraińskiej. Lektura nieprawdopodobnie ciekawa.
–Paradoks #1: W PSFUK na wypłacenie członkom dywidend w wysokości $4,845,320 wydaliśmy $23.547,665 na wypłaty pracowników.
–Paradoks #2: W Unii Ukr. na wypłacanie dywidend w wys. $22,248,247 wydano $4,895,404 na wypłaty pracowników..
–Paradoks #3: Wszystkie promocje naszej Unii na wkłady terminowe, jak również wzrost wkładów członkowskich spowodowały spadek dywidendy o $438,393 w porównaniu z rokiem ubiegłym.
–Paradoks #4: W unii ukraińskiej, bez jakiejkolwiek promocji i stabilnie wysokim oprocentowaniu dywidendy wzrosły o $1,876,614.
–Paradoks #5: Pomimo że w naszej unii mamy ponad 300 pracowników, to dla firm z zewnątrz na obsługę pożyczek wydano $1,791,825 podczas gdy w Unii Ukraińskiej tylko $382,031, a pracowników jest tam tylko 42.
–Paradoks #6: Mimo, że obniżono dyrektorom i członkom komisji rewizyjnej limity na podróże i konferencje (z $12,000 na $6,000), to paradoksalnie wydatki na podróże i konferencje wzrosły z $727,299 do $823,591. Prawie o sto tysięcy. Widać wyraźnie, że Rada ostro się szkoli i jeszcze ostrzej podróżuje. Miałem rację nazywając tę ferajnę niedawno biurem turystycznym.
Wróćmy jeszcze do kwestii kandydatów. Jak może CEO rekomendować swoich kandydatów. Czy pan zna przepisy Unii Kredytowych, panie Chmielewski? Zresztą, po co ja się pytam? Kiedy wchodziłem do rady, w 2009 ośmieszył się pan przed nową radą dyrektorów, kiedy na moje pytanie, “Dlaczego połączył pan moją prywatną pożyczkę z linią kredytową szkoły muzycznej?” odpowiedział pan: “Takie było zalecenie szefów Rady Dyrektorów”. Przypomnę: powód tej operacji był bardzo prosty, – trzeba było znaleźć argument, żeby wpisać pod moim życiorysem, że byłem winien naszej Unii 20 tysięcy dolarów. Już wtedy powinienem oddać pana do sądu za zniesławienie. Tylko, wie pan co, – życie samo płaci za nikczemność. I to jest również przestroga dla tych wszystkich “żołnierzy” z Działu IT, ale też i dla nauczycieli. Zgadzacie sie na akcje zakładania dzieciom kont. Pracownicy Unii latają po szkołach, a wszystko po to, żeby z każdego konta wziąć 10 dolarków, bo się przydadzą, – może na konferencje na Hawajach, albo w innym Singapurze…? Pewnego dnia będziecie musieli stanąć przed swoim odbiciem w lustrze (nie życzę, żeby to było na sali sądowej) – i zapytać siebie: dla kogo ja to robiłem i po co?
A może wydaje się panu, Sołtysie, jak ongiś wydawało się komuchom, że jest pan ponad prawem?
Następna sprawa: co oznacza zalecenie, aby zgłaszać się do trenera judo, – on pomoże wypełnić baloty wyborcze? Czy wam już całkiem rozum odebrało? Toż to gorsze. niż za komuny!
A teraz najohydniejsza sprawa, gorsza, niż jakiekolwiek sprawy w komunie, na jaką zdecydowali się władcy Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. Otóż stworzono (a może raczej zmuszono do tego pracowników…) fałszywe konta na Facecbooku i “oddelegowani żołnierze” walczyli z wpisami krytykującymi Unię oraz rozsiewali propagandę sukcesu zalecaną przez szefów naszej Unii. Infiltrowali, opluwali, powtarzali wierutne kłamstwa i myśleli, że to zabawa w piaskownicy. Po Facebooku hasali: Witek Polski, Piotr Zieliński, była nazwa konta: Wybory PSFCU, Wybory w Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej i Gwiazda Polarna. Niby nic te konta nie miały wspólnego z Unią… Niby.A tymczasem…? Ponieważ sprawa jest z gatunku „rozwojowych” nie wolno mi o niej więcej pisać.
I wreszcie matematyczna bomba o tym, jak to Rada Dyrektorów wspiera polonijną młodzież: UWAGA, KTO STOI, NIECH USIĄDZIE, BO SIĘ MOŻE PRZEWRÓCIĆ:
400 tysięcy dolarów na stypendia dla 339 polonijnych żaków, – wychodzi, średnio 1,180 dolarów na jednego, ale:
823 tysiące, 591 dolarów na szkolenia i podróże dla 11 dyrektorów i pięciu z komisji rewizyjnej, razem 16 “wybitnych Polonusów zasiadających w Radzie Dyrektorów banku, – jak to zacnie brzmi. Tyle, że mówimy o kwocie 51 tysięcy 474, na każdego z tych “wybitnych” i to już niestety, zacne nie jest.
Polonio, – możemy dalej chować głowy w piasek, możemy zgadzać się na oprocentowanie w wysokości 0.01, możemy nadal być politycznie poprawni, tylko czy my wszyscy po to harujemy, po to składamy nasze oszczędności w PSFUK, zeby grupa niekompetentnych, nieodpowiedzialnych szkodników grała nam na nosach?
Gdzie są polonijne media; gazety, radio internetowe? Są, ale się sprzedały. Nie napiszą nic, bo nie dostaną od Sołtysa 50 tysięcy na rok. A tymczasem taką właśnie kwotę szkodnicy przejeżdżą, przelecą, przeżrą, przepiją, przepieprzą na przyjemności. Na waszym miejscu oblałbym się rumieńcem wstydu. Jesteście, jak grysik w przedszkolu, do którego mnie zmuszano, – nie do przełknięcia.
Najgorsze, że oprócz Danuty Siemińskiej, nie widzę wyraźnych kandydatów. Ponieważ musimy kogoś wybrać, to proponuję dolożyć następujące osoby: Andrzej Cierkosz, Bożena Kajewska-Pielarz i Elżbieta Baumgartner. Od czegoś musimy te zmiany zacząć.
Zgadzam sie z Panem. To juz ludzkie pojecie przechodzi co sie tam dzieje.
Przez kilka lat niektore z moich obowiazkow podlegaly bezposrednio pod pania Danute Sieminska. Bardzo milo wspominam ten czas, pani Danuta jest ogolnie osoba lubiana i szanowana, pomimo zajmowanych najwyzszych funkcji miala bardzo dobry kontakt z cala kadra i dbala o swoich podopiecznych. Jednego dnia mialem pilne zadanie do wykonania, i pani Danuta widzac co sie dzieje spytala, czy nie przestawic mi samochodu, zebym nie dostal mandatu (sprzatanie). Bylem oczywiscie zaskoczony, pani prezes banku przestawi pracownikowi samochod?? Odpowiedzialem, ze juz pogodzilem sie z mandatem, ale jesli mozna, to oczywiscie. To jeden z wielu przykladow, poza tym sam fakt ze pani Danuta utrzymuje nadal kontakty kolezenskie z bylymi „podwladnymi”, co jest w dzisiejszych czasach rzadkoscia, mowi sam za siebie. Nie interesuje sie za bardzo polityka, ale jestem tu na tyle dlugo, ze pamietam jak Unia byla najpierw mala, pozniej za czasow pani Danuty sie mocno rozrosla, wiec odsuwajac polityke na bok i patrzac na fakty, cokolwiek robili, robili to dobrze. Takie moje piec groszy, jak zobaczylem ten artykol i akurat pan Sporek wspomnial o pani Danucie, to moze kogos zainteresuje wpis kogos, kto przez 2 lata z pania Danuta pracowal i praktycznie codziennie rozmawial. Pozdrawiam serdecznue, Arek z Greenpointu.