Czy tutaj biją…?
Jan Sporek 31 lipca, 2018
A, gdzie? Pod pomnikiem katyńskim w Jersey City. A kto? Polacy, walą na oślep Amerykanów, żeby im się odechciało bronić…polskiego pomnika. Mówienie, że “komuś puszczają nerwy”, jest gadaniem, dla gadania. Reakcje typu bicie w twarz, wyzywanie od k…ew, gó….a, szmat, etc jest wyłącznie ukazaniem tych cech charakteru, które skrzętnie chowamy przed światem, udając układnych obywateli. Jeszcze podczas obrad rady miejskiej byliśmy świadkami pierwszej odsłony chamstwa w wykonaniu przewodniczącego Nowaka, który do mecenasa Platty, tam, w sali obrad, krzyczał: “you are piece of sh…”.
Odsłona druga, to prawie spektakl. Ksiądz proboszcz parafii Św. Antoniego z Padwy udostępnił Polonii, – podkreślam Polonii i Amerykanom – salę parafialną, aby mieszkańcy mogli przychodzić i składać podpisy pod petycją.
Czwartek, 26 lipca, 2018.
Krzysztof Nowak, wspomniany wyżej przewodniczący Komitetu Pomnika Pamięci Masakry Katyńskiej w donosie do Kurii biskupiej pisze, że ksiądz proboszcz “uprawia politykę i wspiera – uwaga: “Political Action Committee”. Taka organizacja nie istnieje. W kolejnej linijce donosu Nowak używa nazwy legalnie zarejestrowanego w New Jersey Komitetu Ochrony Pomnika Katyńskiego i Obiektów Historycznych, ale nazywa go ciągle “politycznym”, co jest kompletną bzdurą. I oskarża księdza, o udostępnianie części kościoła “komitetowi politycznemu”. Paranoja, goni paranoję. Jeszcze raz powtórzę: nie „komitetowi”, a mieszkańcom Jersey City, którzy bardzo chętnie przychodzili – Polacy i Amerykanie – i składali podpisy w obronie Pomnika Katyńskiego. Ostatnie zdanie pisma informuje, że kopia została przesłana do “diecezji”, czyli do biskupa.
Nowakowi pomyliły się kwestie polityczne z kwestiami etnicznymi. Komitet ochrony, z komitetem politycznym (znajomo zabrzmiałoby “komitet centralny”, panie Nowak).
W niedzielę, 29 lipca miałem dyżur w sali kościoła Świętego Antoniego z Padwy, w Jersey City. Przyszło złożyć swoje podpisy kilka osób, zjawili się też ochotnicy, którzy przynieśli wypełnione podpisami arkusze i w momencie, gdy było nas około sześć, siedem osób weszła amerykańska nauczycielka, JD (nie mam autoryzacji do używania pełnego nazwiska i imienia), znana z nocnych obrad rady miejskiej podczas, których zaciekle broniła Polonii i Pomnika. JD, zwróciła się do mnie mówiąc, że chciałby mi powiedzieć, co spotkało ją poprzedniego dnia przy pomniku. Poprzedniego dnia, czyli w sobotę, 28 lipca. Zapytałem, czy to jakiś sekret, czy może mówić przy wszystkich? Nie było to sekret, więc poprosiłem, aby mówiła otwarcie. Wszyscy wiemy, bo ogłaszał to konsulat, że miało się odbyć powitanie żołnierzy-rowerzystów, którzy przejechali Stany od zachodu, na wschód, aby uczcić pamięć polskich żołnierzy, którzy zginęli w Afganistanie. Nie wiadomo, dlaczego konsulat zmienił godzinę imprezy i zamiast we wczesnych godzinach popołudniowych, przesunięto wszystko na godzinę siedemnastą.
Nie wiedząc o tym wydarzeniu, a tym bardziej o zmianie godziny, JD szła na spotkanie z synem i musiała przejść przez Exchange Place. Widząc jakąś uroczystość odczekała i po jej zakończeniu podeszła do naszego konsula generalnego i powiedziała mu, że między innymi on ponosi też odpowiedzialność za to, co się dzieje i, co może się stać z pomnikiem. No, i wtedy wpadła w sieci Nowaka i Urbankowskiej, którzy poczęli ją poszturchiwać i wyzywać wszelkimi, znanymi im obelgami w języku angielskim, (żeby JD dokładnie wiedziała, na czym ma oprzeć swoją relację, jak przyjedzie policja, a przecież mogli ją zwyzywać po polsku i nic by z tego nie wiedziała) A tak, mamy HARASSMENT, słowo, którego lepiej się wystrzegać, tak samo, jak działania, które to słowo określa. JD wyjęła telefon i chciała sfilmować całe zajście i w tym momencie Urbankowska “walnęła mnie w twarz, tak, że przesunęły mi się okulary, a telefon wypadł z ręki na bruk pod pomnikiem”. Tak relacjonowała spotkanie z członkami najwyższych władz Komitetu Pomnika Masakry Katyńskiej pod pomnikiem, amerykańska nauczycielka, która głośno i wyraźnie i zawsze deklarowała, że “ten pomnik leży w jej sercu od najmłodszych lat, bo jest niezwykłą wartością w kultywowaniu prawdy historycznej”.
Ale JD dodała jeszcze jedną informację: Otóż w bardzo bliskiej odległości całego zajścia znajdował się konsul generalny RP, obok niego był Attache Wojskowy i wiceminister Obrony Narodowej RP. Panowie zignorowali całe zajście oddalając się bez jakiejkolwiek reakcji. JD czekała i miała nadzieję, że może polski dyplomata podejdzie i zwróci się do Urbankowskiej i do Nowaka z tekstem: co pani wyprawia, co państwo wyprawiacie, i to pod pomnikiem. Spodziewała się i czekała, może podejdzie i przeprosi za zachowanie Polaków. Nie doczekała się. Gdy dzwoniła po policję, Urbankowska ponownie poczęła się do niej zbliżać i wygrażać. Do tego stopnia, że jeden z goryli (nie wiadomo; konsula, attache, czy wiceministra) musiał ją złapał w pół i odciągnąć od JD. Policja przyjechała dopiero na drugie wezwanie JD. I w tym momencie Amerykanka powiedziała nam: słuchajcie dobrze, co się stało dalej: Otóż, gdy zjawili się mundurowi, Mr. Nowak oświadczył: nic się tutaj nie stało, ja pracuję dla Fulopa (burmistrza), wszystko jest w porządku. Policja jednak nie odstąpiła od procedur i poprosiła JD o opisanie zdarzenia.
I JD zakończyła opowieść.
Zamurowało nas. Dlaczego? Bo jeśli to prawda, to dlaczego my się dziwimy, że Komitet Pamięci Masakry Katyńskiej tak łatwo zgodził się na przeniesienie pomnika.
Panie Krzysztofie Nowak, – czy mógłby pan wytłumaczyć, od kiedy pracuje pan dla Fulopa i ile on panu płaci? Czyżby rację miał radny Boggiano pytając pana publicznie “ile pan dostał za to, żeby nagle bronić decyzji burmistrza, a tydzień temu skomlał pan w moim biurze, żeby nie pozwolić go ruszyć?”
Rodacy, rzućmy się na taśmę, zgłaszajcie się, mieszkańcy JC, zarejestrowani wyborcy do podpisywania petycji. Ochotnicy z petycjami są w wielu miejscach, podchodźcie do nich. Zróbmy jeszcze ten jeden krok.
Pamiętajmy: zaledwie kilka osób chce przesunięcia pomnika nad ścieki: dwoje “bohaterów” tego artykułu z Komitetu, plus konsul, szefowie Klubów Gazety Polskiej z Nowego Jorku i Filadelfii i to wszystko. Natomiast łącznie w pierwszej i drugiej turze zbierania podpisów kilkanaście tysięcy mieszkańców Jersey City opowiedziało się w obronie naszego Pomnika.
A Billa Clintona i koszykarza zapisał, na listę najprawdopodobniej ktoś, kto dostał takie polecenie. Kropka.
Wcale mnie to nie dziwi wszyscy sie domyslamy dlaczego Tak zmienil zdanie komitet Nowaka I Urbankowskjiej -prawda wychodzi – takie stwierdzenie p NowKa potwierdza. WOW pracuje dla Fulopa. Agresywnosc Urbankowskiej mnie nie zaskoczyla. Ta kobieta zmienia poglady jak choragiewka. Znam I bylam swiadkiem w moim domu, jak jest agresywana, glosna i potrafi byc Bardzo niegrzeczna czego dowodem jest to wydarzenie.
Szkoda, ze mamy takich ludzi reprezentujacych nasza Polonie. Wielki wstyd, ze do czegos takiego doszlo!!!!
Jeszcze raz: nie Jestem zaskoczona !!!
Pani Iwono, i wszyscy inni oddani sprawa Polski i Jej kulturze. Takie szkodniki spoleczne jak p.Urbankowska czy p. Nowak nigdy nie reprezentowali naszej Polonii, oni zawsze dzialali na jej szkode. Sami sie nazwali komitetem, albo przypisaywali sobie tytuly dzialaczy spolecznych. To pospolici dranie, ktorzy w zyciu maja zadanie-misje, aby nas sklocac i pomawiac.
Mam osobiste doswiadczenia z tymi i innymi typami. Takich nazwisk mamy jeszcze wiecej, ktorzy zawsze na przekor, -nasza wspaniala Polonie i dzialaczy zwalczaja, przyklad; Pomnika Katynskiego.
To sa ubecko-sbeccy agenci komunistyczni, ktorzy sie dobrze maskuja i zawsze innych-prawdziwych Polakow oskarzaja o dzialalnosc antypolonijna. Wstyd na nich!!!. Trzaby bylo sie koniecznie nimi zjac, tylko kto to zrobi?. 'Dobra zmiana’ w postaci Konsula w NY jest z nimi.
Ja w 2002r. zalozylem z kilkoma dziennikarzami Polskie Radio Rytm, -wlasnie dla Polonii, i co?, wszyscy wiemy kto radio zniszczyl, i kto przy okazji upokarzal i pomawiam mnie i moja grupe profesjonalnych dziennikarzy. Urbankowska ze swita zloczyncow prymowala, grajac zawsze nutke tz. patriotyzmu. Serdecznie pozdrawam wszyskich blogowiczow ktorych serca bija POLSKI rytm.