Kraj Ojczysty, a Polonia
Jan Sporek 21 marca, 2008
Czytając komentarze Internautów do relacji z wizyty Donalda Tuska w USA trzeba by się zastanowić, czy przypadkiem dezintegracja Polonii z Ojczyzną nie stała się jednym z największych sukcesów komunistów i obecnych ich mutantów. Chyba, że nienawiść, chęć wykpienia za wszelką cenę, obrzucenia błotem jest tak przemożna wśród komentujących, że nie trzeba im było ani Kiszczaka, ani prymitywnych, ale jakże przepełnionych drwiną i nienawiścią, wypowiedzi obecnego szefa polskiej dyplomacji. Radosław Sikorski tak się ostatnio zapędził, że swoją, pełną ohydnego błota wypowiedź na temat wstrzymywania głosowania nad Traktatem Lizbońskim, nazwał „językiem dyplomnacji”. Nie zrobiłbym go nawet sędzią regionalnych zawodów w wolnej amerykance. Ten młody człowiek powinien więcej czytać, a najlepiej życiorysy Dyplomatów (przez duże D, oczywiście). Ale wygląda na to, że zapatrzył się w Cyrankiewicza, Gomułkę, Kiszczaka i im podobnych. Ten pan na pewno zostanie sklasyfikowany, jako najmniej kompetentny minister spraw zagranicznych w całej tysiącletniej historii Polski. Tak nie zachowuje się dyplomata. To, co on wyprawia, to jakieś ujadanie na wiejskim podwórku zakompleksionych, upitych (bo trzeźwi tak by się nie zachowywali) chłopków. NIestety, to wszystko idzie w eter bezkrytycznych mediów i wpływa opiniotwórczo na równie bezkrytyczne społeczeństwo, a przynajmniej na tę jej bezkrytyczną część, która wyłapuje te opinie i powtarza, jak mantrę w komentarzach. A tymczasem,- Polonia, kochani Rodacy, to ta część Polski, bez której nie byłoby pomocy w stanie wojennym, nie byłoby nacisków na Prezydenta Reagana, nie byłoby NATO. Pomoc dla Solidarności w postaci sprzętu komputerowego płynęła, jak Ocean szeroki. Taka sama pomoc dochodziła do zabiedzonego społeczeństwa w postaci żywności, ubrań, a przede wszystkim duchowo społeczeństwo polskie mogło czuć wsparcie Polonii poprzez Glos Ameryki, Wolną Europę. Wszyscy wiedzą, że bez udziału Polonii komunizm nie upadłby, bo Solidarność była do tego jednak za słaba, społeczeństwo potwornie zastraszane. Otucha i wsparcie, jakie dali społeczeństwu Polacy zza granicy były właśnie na miarę tego zwycięstwa. Czy chcecie mi powiedzieć, że nasz Święty Papież nie miał prawa wspierać duchowo polskiego narodu tylko dlatego, że mieszkał w Watykanie…? Nie wierzę, że te upodlające komentarze typu „co wy tam wiecie, Polaczki z Hameryki” pisane są przez ludzi, którzy przeszli przez tę historyczną zawieruchę komunistycznego pięćdziesięciolecia. Nie wierzę, że piszą to ludzie, którzy przeżyli czasy Bezpieki, czasy ludzkiego upodlenia w imię „świętych idei” faceta, który spędzał wakacje w Poroninie. Ale tym bardziej może martwić, że młodzi ludzie coraz mniej wiedzą o tamtych czasach. Dziś można w Polsce dostać po gębie od rozbuchanych cywilów, – wtedy dostawało się od władzy. W stanie wojennym „ludowy” milicjant walnął mnie w facjatę tak, że naruszył mi kilka zębów tylko za to, że nie miałem brody, a była w dowodzie osobistym. Njapierw chciał mnie golić zyletką na sucho, a gdy do przyczepy, która stała na rogatkach miasta, gdzie mnie zatrzymano wszedł porucznik i ochrzanił idiotę za wygłupy tak się wściekł, że wyszedł za mna na parking i mnie po prostu załatwił. Dentysta, do którego prawie się doczołgałem, bo ciosy w brzuch zwinęły moje ciało w pół, zamknął przede mną drzwi (Panie świeć nad jego duszą). Zrobił to ze strachu, że pomoże komuś, kto jest „scigany” przez SB. Nie było nam wtedy do śmiechu, nie było nam wtedy do kpin z Rodaków za granicą. Oni byli naszą ostoją. A co się dzieje i działo, gdy polskie rzeki wylały, lub wylewają? Zbierane przez Polonię dolary pomagały w większej mierze, niż czyniły to władze polskie, bo płynęły bezpośrednio, bez oglądania się na przepisy, ustawy i urzędowe „progi i bariery”. Dziś młodzi Internauci popisują się drwinami z demonstrujących Polonusów jeden przez drugiego, jakby rozdzielane były za to nagrody. A to nie podoba się im język, a to błędy na plakatach… Kochani, czy nie widzicie, że TVN (zwłaszcza 24) karmi Was wyłącznie tanimi efektami, byle tylko miały posmak sensacji? Czy zauważyliście, że nie pokazano Wam fragmentów ze spotkania w restauracji, gdzie Donald Tusk odpowiadał na pytania, a Radosław Sikorski na pytanie nie odpowiedział? Czy pokazano Wam fragment, w którym pan Tusk ocenił, że Polacy to takie społeczeństwo, które do referendum nie pójdzie, bo się tym nie interesuje, a zatem ON pdjął za nie decyzję…? To tacy jesteście patrioci, że europejska konstytucja jest Wam droższa, niż polska? Jak znacie historię ostatniego dwudziestolecia? Wybraliście PO i nie wiedzieliście, że właśnie Donald Tusk brał udział w obaleniu rządu Jana Olszewskiego, który to rząd, jako pierwszy po zawaleniu się komunizmu chciał dekomunizacji? Czy na jakimkolwiek spotkaniu z D. Tuskiem stać Was było na odwagę, by zapytać, w czym rząd Olszewskiego był tak zly, że trzeba go było zmienić z dnia na dzień? Nie. I dlatego jest, jak jest. Problem, który Czesi, Niemcy, Węgrzy mają już dawno ” z głowy”, pozostaje w Polsce problemem ciągle nierozwiązanym. A tzw. „po-komunistyczna”, wolna Polska desygnowała na prezydenta najpierw sprawcę stanu wojennego, a potem, gdy twórca Solidarności nie sprawdził się, jako kolejny prezydent, wybrała i to na dwie kadencje postkomucha, a do rządzenia desygnowała postkomunistyczną partię. Mamy efekty: beznadziejnie wynegocjowana Europa, beznadziejnie wynegocjowany Irak, przekręty, machloje, sprzedane gazety, telewizja, huty, cementownie i…pokornie, schylona głowa przed Europą i USA. Żadnych korzyści. Przykre jest to, że jesteście potwornie, do bólu krótkowzroczni. Pielęgniarki i lekarze, nauczyciele i policjanci proszą o podwyżki i…nic. Organizacje żydowskie raz „poprosiły” pana Tuska na spotkanie w polskim konsulacie w Nowym Jorku i…od razu obiecał, że będzie zwracał majątki…75 miliardów złotych!!! Kolejny cud, kolejne obiecanki. Czyżby? Wyobraźcie sobie, że zakładacie własną rodzinę. Macie ją i żyjecie według swoich, rodzinnych praw. Ktoś jednak ciągle usiluje narzucić wam swoje racje, prawa i zarządzenia (większości małżeństw przeszkadza zwykła teściowa). Ktoś mówi wam, że trzeba się pozbyt połowy majątku, bo tak będzie lepiej, ktoś dyktuje Wam, że nie możecie siać, hodować bydła, sadzić lasów itp. I co, – tak pokornie zgadzacie się? Czym tak bardziej od Was mądrzejsi są ci u władzy, oprócz tego, że są u władzy? To zwykli ludzie, tyle, że zmanierowani władzą. Polscy dyplomaci nie mają żadnego przygotowania dyplomatycznego, polscy szefowie kolejnych rządów, to zwykli działacze partyjni, a nie przygotowani do rządzenia dyplomaci.
A za co krytykujecie Polonię? Za błędy ortograficzne i literowe? Spójrzcie, jakie błędy robicie w swoich komentarzach. O ile mówicie, że ci „tutaj” już zapomnieli języka polskiego, to jak wytłumaczycie Waszą ortografię? W takim razie uczcie się ode mnie,- jestem w Stanach dwadzieścia lat i nie zapomniałem. Nie łapcie się skrajności. A wiecie czego najbardziej mi żal? Młodego pokolenia Polaków, którzy gdy ockną się z irlanckiego snu i obłudnych „cudów”, będą, niestety rękę trzymali głeboko w nocniku. A rządzący tymczasem tak się ustawią, że nic im już nie zagrozi, a najmniej bieda. Kiedyś, jeden z najbardziej dowcipnych konferansjerów rozpoczynał od słów: „gdy ma się znajomości u organizatorów koncertu, to się ma miejsca w dobrym rzędzie, a gdy się ma znajomych w rządzie, to się jest dobrze urzadzonym”. Nic się nie zmieniło. A on to mówił przynajmniej 30-40 lat temu. Wyluzujcie trochę i zacznijcie się zastanawiać nad cudami, których nie ma, nad szybkim oddawaniem Polski obcym, nad brakiem kontraktów w Iraku, nad żądaniami Europy, ale też i nad tym, czy ci, którzy nie chą Polski oddać tak o, za bezcen nie mają jednak stuprocentowej racji.