Jan Sporek 29 marca, 2008
Myślę, że za postępowanie ze społeczeństwem polskim w przypadku Traktatu Lizbońskiego najwyżsi urzędnicy RP, jak i wszyscy członkowie Parlamentu powinni być postawieni przed Trybunalem Stanu. Nie da się chyba inaczej nazwać postawy rządzących Polską, jak zlekceważenie narodu, zignorowanie obywateli, – czy może powienienem powiedzieć zdrada narodu…? Chcę zapytać i rządzących i tych w opozycji, od których jeszcze dużo zależy: Czy zadaliście pytanie NARODOWI, czy chce zatwierdzenia Traktatu? Nieprawdopodobna jest „wojna na górze”. Słów tysiące każdego dnia i podgrzewanie napięcia, ale ani jednego słowa o NARODZIE. Najbardziej dziwi, że z żadnej strony, – ani koalicji rządowej, ani opozycyjnego PiS. Tusk już w Stanach odpowiedział mi, że „ten narrród nie bierze udziału w rrreferrrendach, więc on, podjął za niego decyzję.” Muszę przyznać, że szukając materiałów o Traktacie doznałem niejakiego szoku, gdy natknąłem się na artykuł Ryszarda Kuśmierczyka z Kanady. Pisze on, że w dokumencie opracowanym przez PiS „TRAKTAT LIZBOŃSKI – Podstawowe Informacje” znajdują się następujące, pożal się Boże ekspertyzy: (podkreślenia moje):
„ 1.WSTĘP A. …. Aktualna wersja Traktatu to inny dokument, niż odrzucony w referendach projekt Konstytucji Europejskiej.B. Pomysł wprowadzenia Konstytucji Europejskiej upadł podczas referendów we Francji i Holandii….. Traktat to nie Konstytucja„ Dalej autor przytacza wypowiedzi i opinie szefów rządów, czołowych polityków, a i samych urzędników brukselskiego parlamentu. I tak na przykład Jose Zapatero – premier Hiszpanii, w przemówieniu, 27 czerwca, 2007 powiedział (wszystkie podkreślenia moje): “ Nie pozwoliliśmy, ażeby nawet jeden istotny punkt Konstytucji został pominięty… To jest bez wątpienia, coś więcej, niż traktat. To jest projekt o charakterze funkcjonalnym, traktat dla nowej Europy”. Tego samego dnia twórca Konstytucji UE Valery Giscard d’Estaing, w wywiadzie dla Telegraph’u stwierdził:“To jest tekst, będący faktycznie, w większości powtórką substancji Konstytucji UE”. Taką samą opinię wyraża Komisarz UE, Margot Wallstrom, która oświadczyła w gazecie Svenska Dagbladet: “W rzeczy samej to jest ta sama propozycja co stara Konstytucja” (26 czerwca, 2007).Wtóruje im Vaclav Klaus – prezydent Czech , Guardian, 13.06.2007“Dokonano tylko kosmetycznych zmian, podstawowy dokument pozostaje ten sam” Astrid Thors – minister ds. Europy w rządzie Finlandii, TV-Nytt, 23.06.2007 jest bardzo stanowczy w stwierdzeniu, że: “W traktacie nie ma nic, co zostałoby zmienione w odniesieniu do oryginalnego instytucjonalnego zestawu Konstytucji”.Angela Merkel, kanclerz Niemiec, Telegraph, 29.06.2007 podkreśla w sposób niezwykle definitywny: “ Istota Konstytucji UE jest zabezpieczona. To jest fakt” Premier Irlandii – Bertie Ahern w Irish Independent, 24 czerwca, 2007 oznajmia: “90 procent Konstytucji jest nadal w traktacie…zmiany jakich dokonano nie spowodowaly jakichś dramatycznych zmian do treści tego, co było uzgodnione w 2004”(–,)“Oryginalny Traktat Konstytucyjny został zachowany co do jego substancji” To z kolei strona internetowa rządu Austrii, 25.06.2007 Biuro Informacji Rządowej Słowenii cytuje premiera tego kraju Janeza Jansa: Traktat lizboński “ w istocie nie jest znacząco różny od Konstytucji…wszystkie kluczowe instytucjonalne rozwiązania pozostają…Niektóre elementy symboliczne zostaną wyczyszczone, a niektóre sformułowania stonowane” (23.06.2007).A Anders Fogh Rasmussen – premier Danii opiniuje:“Co jest dobre w traktacie, to to….ze wszystkie te symboliczne elementy (flaga, hymn– przyp. moj) zostały usunięte ale to, co faktycznie jest istotne – rdzeń – pozostało”.(Jyllands-Posten, 25.06.2007) Wszystkie powyższe opinie potwierdza też Guy Verhofstadt – premier Belgii: “Nowy traktat przejmuje najbardziej ważne elementy projektu Konstytucji UE”, (Agence Europe, 24.06.2007)I wreszcie szczyt szczytów, czyli Parlament Europejski “wita z zadowoleniem fakt, iż traktat gwarantuje zabezpieczenie substancji Traktatu Konstytucyjnego” UE. (Rezolucja Parlamentu Europejskiego 10. 07.2007) Pytanie, czy byli tam polscy europosłowie…? Bo – Szokujące są w kontekście powyższych opinii dwie poniższe, z których druga (PiS-u) jest jakby kopią pierwszej (angielskiej): „Nowy traktat reformujący jest fundamentalnie różny od Konstytucji UE, to nie jest Konstytucja “ (David Miliband – minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, BBC Today, 16.10.2007)Powtórzę przytoczoną na początku opinię PiS: „ Aktualna wersja Traktatu to inny dokument, niż odrzucony w referendach projekt Konstytucji Europejskiej…… Traktat to nie Konstytucja”. Szanowni Parlamentarzyści, Członkowie Rządu, Prezydencie, Premierze: jak chcecie się dogadywać z Europą, skoro w tak podstawowym zagadnieniu macie tak nieprawdopodobne rozbieżności?! Mydlicie NARODOWI oczy, że jesteście specjalistami od wszystkiego. Przykro to stwierdzić, ale nie jesteście. Podejrzewam, że żaden z posłów nie zaznajomił się z treścią Traktatu, zaś jeśli chodzi o członków rządu z premierem na czele, to nawet, jeśli go czytali, to go po prostu nie rozumieją. I to tłumaczyłoby fakt, że w żadnym zakątku kraju, ani w dużym mieście , ani w maleńkiej wiosce nie zorganizowano publicznej dyskusji na temat tego, czy NARÓD chciałby położyć się pod Europą. I to jest właśnie przestępstwo, którego dokonuje rządząca koalicja, ale i Prezydent. A NARÓD, niestety albo kolejny raz pokazuje swoją głupotę i naiwność, bo jest fajnie, można jeździć tam i z powrotem, albo jest tak skołowany przez „miłującego” go Tuska, że nie zauważył, iż ten właśnie w imię ogłoszonej w dzień wyborczego zwycięstwa „miłości” odsunął go (NARÓD) od możliwości samodecydowania.