Wraca STARE

6 maja, 2008

Wraca STARE

Czy chodziło o naród, o Polskę, czy też o zaspokojenie ambicji? Jakoś tak dziwnie wychodzi mi na to, że nie tylko rząd, ale cała ta koalicja przejęła władzę wyłącznie po to, aby wymienić ludzi PiSu na swoich i na tym koniec. Najtragiczniejsze dla Polski jest to, że idzie za tym błogosławieństwo dla przestępców, kombinatorów i zwykłych oszustów w ministerialnych garniturach, pod krawatami, w ministerialnych gabinetach. Konkretów w ustawodawstwie żadnych, ale: 

Śledztwo w sprawie afery z osoczem (bardzo złe umowy ze Szwajcarią, które przez 13 lat przyniosły Polsce nieprawdopodobne straty finansowe kręci się już od dwóch lat, tyle, że w miejscu, natomiast to, dotyczące  wiceministra zdrowia, Pinkasa, który rzekomo przyjął wieczne  pióro i ponoć  55 tyś. złotych poleciało, jak burza. Choć na razie oskarżenia przeciw wiceministrowi wystosowali pracownicy Diagnostyki,  – firmy której to pracownikom po pierwsze grożą wyroki, po drugie grozi im odcięcie od intratnego biznesu. Po kilku tygodniach tzw. śledztwa do domu Pinkasa wtargnęło sześciu funkcjonariuszt ABW i w obecności dzieci zaaresztowało człowieka, podbierając z domu cenne przedmioty. Słyszycie ten szum, gdyby to przytrafiło się komuś z LiDu, PO, czy innego „Świętego” zgromadzenia? Teraz nie ma mowy o nadużyciu władzy. Byłaby, gdyby takiego aresztowania dokonano za czasów PiSu. Coś tu się jednak nie zgadza, bo skoro prokuratorzy podobno wiedzieli o łapówkach przed wyborami, to czemu nie aresztowano Pinkasa przed świętami Bożego Narodzenia? Przecież były podobno zebrane dowody i można było przesłuchać sporo świadków…? To dopiero teraz zaistniała możliwość mataczenia i trzeba było wice-ministra do ciupy? A może problem w tym, że w obszarach służby zdrowia jest jeszcze sporo do zarobienia kosztem państwa, a więc podatnika, a najlepiej schorowanego obywatela, no bo skoro wybrał św. Tuska, to dobrze mu tak. Wszystko, co dzieje się teraz w polityce wewnątrz polskiej jest niczym innym tylko pokazywaniem, że PiS był „be”, a PO jest „cacy”. No i urządzaniem się na przyszłość , bo przecież społeczeństwo wykopie kiedyś tę zakłamaną koalicję na polityczny „out”. Póki co jednak naród patrzy na to, jak sroka w kość, czy raczej ciele na malowane wrota i …zaczyna powoli, ale dość konsekwentnie wkładać łapę do nocnika, choć jeszcze o tym nie wie.

Ale do rzeczy: W styczniu 2008 Ministerstwo Zdrowia zatrudnia emerytowaną już Wiesławę Kaczorowską – była wcześniej głównym specjalistą w Departamencie Polityki Zdrowotnej Min. Zdrowia. Właśnie Kaczorowska, gdy trwał układ o charakterze korupcyjnym (osocze) , pracowała w MZ, jak też i w podległym resortowi Krajowym Centrum Krwiodawsta i Krwiolecznictwa. Centrum to razem z Instytutem Hematologii i Transfuzjologii odpowiadało za rynek krwi i jej preparatów. Zatem Kaczorowska nadzorowała instytucję, w której…sama pracowała.

Niedawno, na wniosek wiceministra Włodarczyka ze stanowiska krajowego konsultanta ds. Transfuzjologii odwołano Piotra Radziwona, powołanego jeszcze przez Min. Religę.

Na jego miejsce miała być powołana doc. Magdalena Łętowska, która wraz z obecnym dyrektorem IHiT, Krzysztofem Warzochą są w grupie odpowiadającej za kształt tzw. „umów szwajcarskich” na przetwarzanie polskiego osocza. Umów, które w latach 1993 – 2006 przyniosły Polsce miliardowe straty. Oboje zostali mianowani na kolejną kadencję w marcu tego roku. Na szczęście obecna minister zdrowia, Ewa Kopacz zablokowała ponowne powołanie Łętowskiej i likwidację NCK. Nie zdziwię się, jeśli pani Kopacz znajdzie się na liście letniej wymiany ministrów, bo choć sukcesów nie odnosi, to zapora przed Łętowską, była akurat sporym sukcesem. Nic za darmo, – dziękując pani Kopacz nie wróżę jej więcej, jak jeszcze trzy miesiące.

Kolejny resort, chyba jednak bardziej popisowy (nie mylić z PiSem). Jaki trzeba mieć tupet, jaką bezczelność i ileż obłudy, aby stwierdzić, że zrobiło się wiele na rzecz wyjaśnienia sprawy Krzysztofa Olewnika, gdy przez pół roku nie zrobiło się nic, a potem mianowało tych, którzy dopuścili się karygodnych zaniedbań. Na ustalenie objętości obłudy, bezczelności i tupetu nie ma miary…wystarczy być …ministrem sprawiedliwości. Oto minister Ćwiąkalski zaraz po dojściu do władzy mianuje Andrzeja Pogorzelskiego zastępcą prokuratora generalnego. Tegoż samego Pogorzelskiego, który był szefem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdy w 2003 roku rodzina Olewników przekazała okup porywaczom! Tak, Czytelniku, nic Ci się nie śni. Krzysztof Olewnik wtedy jeszcze żył, był to więc bardzo newralgiczny moment śledztwa.

Prokuratorzy, którzy nadzorowali sprawę uprowadzenia Olewnika teraz nadzorują śledztwo w sprawie samobójczej śmierci w więziennej celi jednego z porywaczy, Sławomira Kościuka. Dziś są oni ponownie wysokimi rangą urzędnikami resortu Temidy: Michalski (obecny szef Prokuratury Apelacyjnej w W-wie); Ludmiła Tomaszewska…jego zastępczyni. Oboje w 2004 roku pełnili te same funkcje, z których pełnienia odwołał ich Minister Ziobro. Wrócili gdy szefem resortu „sprawiedliwości”  został … Ćwiąkalski i…nadzorują Prokuraturę w Płocku, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Kosciuka. Uszczypnij się Czytelniku,- nic Ci się nie śni, to prawda. Pi-ar działa; kilka tygodni temu słysześlimy, jak wspaniale, po ludzku i honorowo zachował się minister sprawiedliwości; ile nadziei dał pogrążonej w rozpaczy rodzinie.  Ale w dawaniu nadziei ten rząd i jego przedstawiciele wyspecjalizowali się już w okresie kampanii wyborczej. A dzisiaj siostra zamordowanego z rozpaczą wyznaje dziennikarzom Niezależnej.pl, iż nie wiedziała, że obecny vice prokurator generalny, to ten sam facet, który kilka lat temu zaniedbał i to karygodnie. 

Premier (w Expose), skoro nie ma nic do zaoferowania z obiecanych cudów, – ze złożonymi rękoma przepaplał swoje wystąpienie obiecując rencistom i emerytom…darmową telewizję, dzieciom boiska, zupę i drugie danie. Tak przemawia szef rządu cywilizowanego, postępowego kraju, członka XXI-wiecznej Europy (już teraz Wschodnio-Zachodnio-Środkowej). Cud zdarzy się wtedy, gdy obiecane przez minister Hall (Oświata) darmowe podręczniki dla pierwszaków z podstawówki i gimnazjów nie zamienią się w potężną aferę z udziałem PKO-PO, Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych -PO i całej reszty, (zwiazanej z PO), która już ostrzy sobie apetyty na ponad dwa miliardy złotych, jakie mogą przy tej okazji wysączyć się z kasy państwowej, czyli z kieszeni podatnika. Dziećmi można zatkać wiele ust, otworzyć wiele serc, ale tym bardziej trzeba takim „filantropom” popatrzeć dokładniej na ręce. Pani minister Hall, może spokojnie jechać na wakacje. Za taką dbałość o „swoich” nikogo się nie zwalnia.

Za Kaczyńskich mianowano w Nowym Jorku nową dyrektorkę LOT-u. Była też nowa pani dyrektor Orbisu, również w Polsce nowa dyrektor . Już wszystkie trzy nie pracują. Panie z Orbisu zostały „wymienione” w kilka tygodni po przejęciu władzy przez PO, pani z LOT-u właśnie się przepakowuje. Wraca stare. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to na sto procent chodzi o pieniądze.

Czym innym jest wymiana gabinetu i administracji, co jest normalne w demokracji, a czym innym awanse za błędy, awanse przekrętnych urzędników.

 

 

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz