Quo vadis Kongresie Polonii Amerykańskiej?-2
Jan Sporek 19 czerwca, 2008
Czyli właściwie ciąg dalszy „Morda w kubeł”.
8 czerwca w Centrum Polsko-Słowiańskim, na Greenpoincie odbyło się tzw. „Walne Zebranie Sprawozdawczo-wyborcze” (tzw. „Downstate Division”, czyli „Oddziału Dolnej części Stanu Nowy Jork”) Kongresu Polonii Amerykańskiej . Obecnych, łącznie z zasiadającymi w prezydium było niespełna 30 osób (!). Po sprawozdaniach członków zarządu ogłoszono wyniki wyborów, ktorych…nigdy nie było. Podano nazwiska trzynastu osób, które od tegoż dnia będą tworzyły zarząd okręgu przez następne dwa lata. Nikt nikogo nie zapytał o zdanie. Dotychczasowy prezes oznajmił, że on będzie nadal prezesem, a potem odczytał listę członków „nowego” zarządu, do którego weszły trzy nowe osoby, ale nikt nie wie na jakiej zasadzie. Prezes tłumaczył, że tylko te trzy osoby zgłosily chęć pracy w zarządzie… Nie będę wymieniał kto wszedł do zarządu i po co, śmieszne bylo to, że jedna z osób którą „wybrano” była nieobecna, bo miała zebranie…innego oddziału KPA na Long Island…(prezesów ci u nas od …ch…olery). Rozczarowanie, ale przede wszystkim zaskoczenie sporej grupy obecnych było ogromne, ale wszystko zakończylo się po myśli prezesa, skądinąd wielce szanowanego Franka Milewskiego. Nie było przedstawienia kandydatur w sensie przydatności do tej pracy i reprezentowania nas, jako Polonii. Nic z tych rzeczy. Wybory w tym Oddziale KPA, to były po prostu „dobory”. Dobrano tych, którzy chcieli być w zarządzie i koniec. Całe szczęście, że dano możliwość zadawania pytań. Skorzystałem z tej okazji i zapytałem, czy prawdą jest, że narodowy zjazd KPA, który odbył się w Phoenix, Arizona odrzucił rezolucję o lustracji funkcyjnych działaczy KPA. Prezes Milewski poprosił Prezeskę Centrum Polsko-Słowiańskiego, jednocześnie Dyrektorkę administracyjną tej instytucji i nowo-wybraną członkinię zarządu nowojorskiego KPA w jednej osobie, aby odpowiedziała na moje pytanie. I odpowiedziała, że to nieprawda, że była taka rezolucja -między innymi – i że członkowie zarządów będą zlustrowani. Po czym Andrzej Kamiński też członek zarządu odczytał owe rezolucje. Było ich jedenaście, a ponieważ, jak przystało na organizację polonijną napisane są w języku angielskim, więc wysłuchaliśmy chaotycznych tłumaczeń z angielskiego na nasze. Obowiązek „zebraniowy” został dopełniony, ale gdy po zebraniu pytałem niektórych uczestników, co z tego zrozumieli, okazało się, że niewiele. Ja też. Postarałem się zatem dotrzeć do tego dokumentu i oto na moim biurku leży 11 Rezolucji spisanych na 5-ciu stronach w okropnym języku urzędowym. Dotarłem również do informacji, że rezolucja, o którą pytałem, a która znajduje się na piątej stronie, jako ostatnia, jedenasta, nie została przyjęta… Dlaczego powiedziano nam tak pewnie, że funkcyjni będą lustrowani?
Z tych jedenastu Rezolucja nr. 5 to istne kuriozum. Pomijając okropność urzędowego języka posiada ona conajmniej kilka jeszcze okropniejszych wad i widać, że została napisana tylko po to, aby zamknąć usta wszelkiej maści tych, którzy chcieliby reagować na to, co wyprawia w Polsce rządząca koalicja. Już samo stwierdzenie Franka Milewskiego, że „w Polsce już jest teraz dobrze i nasze oświadczenia nie powinny się tak ostro ukazywać” dowodzi, że prezes nie czyta o tym, co dzieje się w Polsce, a jeśli ma jakieś informacje, to wygląda na to, że z TVN, albo z Wyborczej.
Otóż Rezolucja Piąta, czyli kuriozalne kuriozum mówi o procedurach dotyczących wydawania komunikatów w imieniu Kongresu Polonii Amerykańskiej.
Z jednej strony: KPA uznaje i wspiera prawo każdego indywidualnego członka do wyrażania swoich opinii. Z drugiej: W interesie KPA leży, abyśmy wszyscy mówili jednym głosem. (po linii i na bazie – gdzieś to, kiedyś słyszałem). Dalej rezolucja mówi, że KPA ostatnio doświadczył wielu “konfuzji” ponieważ zostały wydane oświadczenia podważające misję i pozycję Kongresu. (Nie wspomina kto wydał oświadczenia, ani też w jaki sposób podważyły one misję i pozycję Kongresu). Rada Dyrektorów postanawia ustanawia zatem, że będzie istniał tylko jeden sposób na wydawanie orzeczeń w sprawach dotyczących polityki Polski. I tak punkt
A- Każde i wszystkie “oświadczenia” muszą być przesłane do Komitetu d/s Polski i przez ten komitet przejrzane.
B- Którykolwiek z tzw. Dyrektorów Narodowych może przedstawić takie oświadczenie Komitetowi d/s Polski pod przemyślenie.
C- Komitet powinien przejrzeć nadesłane oświadczenie w ciągu dwóch tygodni. (zaznaczam: oświadczenie członka, który na coś, co stało się w Polsce zareagował natychmiast, teraz musi czekać dwa tygodnie).
D- Przeanalizowane przez Komitet d/s Polski oświadczenie, oraz dołączona
dokumentacja powinna być przesłana elektronicznie do Komitetu Wykonawczego (niestety nie jest napisane, gdzie ten komitet urzęduje,- domyślam się, że w Chicago, przy Zarządzie Głównym) do przejrzenia.
E- Komitet Wykonawczy (nie wiadomo gdzie, może w Chicago?) powinien spotkać się (może to zrobić telefonicznie) w ciągu dwóch tygodni w celu przejrzenia i przedyskutowania proponowanego oświadczenia. (zaznaczam: oświadczenia członka, który na coś, co stało się w Polsce zareagował natychmiast, teraz musi czekać następne dwa tygodnie).
F- Komitet Wykonawczy (być może w Chicago?) zaakceptuje, lub nie, albo prześle swoją propozycję z powrotem do Komitetu d/s Polski (zawiłość tego języka jest porażająca). Komitet d/s Polski rozpatrzy dane oświadczenie ponownie w ciągu 30 dni . (zaznaczam: oświadczenie członka, który na coś, co stało się w Polsce zareagował natychmiast, teraz musi czekać następne cztery tygodnie) i odeśle do Komitetu Wykonawczego, jeśli stanowisko tegoż Komitetu Wykonawczego (może jest on w Chicago – nie wiem?) będzie wymagane.
G- Jeśli będzie potrzebne drugie przeanalizowanie sprawy (drugie dla Komitetu Wykonawczego, bo generalnie będzie to już chyba piąte), to w ciągu 30 dni (członek, który zareagował nnatychmiast ma teraz w plecy następne cztery tygodnie) ) Komitet Wykonawczy albo zaakceptuje, albo nie zaakceptuje dane oświadczenie.
H- Każde tego rodzaju oświadczenie, (które przeszło przez powyższe procedury) będzie podpisane (po pierwsze i ostatnie) przez Prezesa Zarządu Głównego.
I- Dalej, żaden indywidualny oddział, lub indywidualny członek KPA nie może składać publicznych oświadczeń dotyczących Rzeczpospolitej Polskiej. Jakiekolwiek oświadczenie wydane (z pominięciem powyższych procedur) nie będzie uważane, jako ośwadczenie KPA. Oddział, który wystosuje jekiekolwiek oświadczenie nie zgodnie z duchem powyższych procedur stanie się przedmiotem krytyki i potępienia.
Wyobraźmy sobie, że Tusk pewnego słonecznego dnia (albo zimową porą, żeby było z duchem tradycji), o piątej rano ogłasza stan wojenny…Kongres Polonii Amerykańskiej, na wniosek oburzonego szarego członka, po dwóch miesiącach analiz zareaguje oświadczeniem podpisanym przez samego szefa…A w tym czasie naród polski…, a nie chcę nawet mysleć.
Gdyby to przeczytał góral spod Giewontu, pewnie powiedziałby: Chwała Bogu, że Bogu dzięki, bo jakby tak nie daj Bóg, to niech nas ręka Boska broni.