Malutcy i Wielcy
Jan Sporek 7 lutego, 2009
Cokolwiek, ktokolwiek chciałby mi dobrego powiedzieć o piątkowym spotkaniu „wybitnych” przedstawicieli Polonii nowojorskiej, – niech się nawet nie wysila. Dokonano sądu kapturowego nie zapraszając głównych winowajców. Nawet OJ miał prawo i szanse się bronić, czy tłumaczyć, najgorsze zbiry mają takie prawo, ale polonijna „elita” ma własną tezę i definicję demokracji. Już wiem, kto zasiadał w wygodnych fotelach „okrągłego mebla”, w wypasionej sali obrad polonijnego banku. Były oczywiście kanapki, orzeźwiające napoje i świetnie przygotowana nienawiść jednej organizacji do drugiej znakomicie wspierana przez tzw. „liderów”. Jedynym niedociągnięciem było to, że plwociny leciały z jednego krańca stołu na drugi, ale w sumie ominęły „winowajców”, bo ich nie było. I żaden z inteligentnych, niejednokrotnie wielce bogobojnych (a jak, niech tylko jakiś biskup przyjedzie) liderów nie zapytał: A gdzie ci, którzy zawinili? Będziemy grać na jedną bramkę? A czy to jest OK gadać o nieobecnych? Niestety, na to już naszej „wybitnej inteligencji” nie stać. Upadłość polonijnych tzw. liderów -piszę tzw., bo niektórzy z nich nie wiedzą nawet jak się pisze lider, nie mówiąc o pisowni angielskiej. Wybuch i orgia nienawiści przeraża. Przeraża też dobór ludzi na to spotkanie, o czym w następnym terminie. Wspomniałem, że był tam również mój przyjaciel, który przyznał mi się, że o rzeczonym konflikcie nie wie nic, oprócz tego, co wie od prezesa banku. Ale nie przeszkadzało to, by robił za „eksperta” w słuchaniu „mądrych” przemówień. Ciekaw jestem, czy choć jeden ma czkawkę, albo moralnego kaca…(?)
Koniec końców tzw. szpica Rady Dyrektorów Unii wzięła się (po rozejściu zacnych gości) za maglowanie dwóch prawie, lub ponad siedemdziesięcioletnich członków Komisji Nadzorczej Centrum, by skłonić ich do podpisania wniosku, apelu, Bóg wie jeszcze, jak to nazwać, o zwołanie Walnego Zebrania. O konieczności takiego gremium pisałem chyba w pierwszym z tej serii artykule, ale nie; – musiano zwołać spotkanie „ekspertów”, po co słuchać „ludu”. Zacni panowie z Komisji Nadzorczej coś tam podpisali. Trzymam się jednak tezy, że można tym dokumentem przyozdobić przybytek ulg fizjologicznych.
To tak, w skrócie o ekstra-ważnym spotkaniu „wielkich-maluczkich”.
W tym samym czasie nasi autentyczni WIELCY przygotowywali się do wspaniałej reklamy polskości na ostatniej próbie w Matropolitan Opera. Nie dostałem biletów -to rozpacz. Mariusz Kwiecień, baryton i Piotr Beczała, tenor. Siedzę sobie w mojej szkole i z lubością wysłuchałem „Łucji z Lamermoor”, przedstawienia operowego, transmitowanego „na żywo” z Metropolitan Opera, na caluśki świat. Założę się, że żaden z „liderów nie ma pojęcia, że ci dwaj, niezwykle zdolni, młodzi i utytułowani honorami występowania na najwspanialszych scenach operowych świata są w Nowym Jorku. Jakież to cudowne uczucie, gdy słyszy się reporterów WQXR, nowojorskiej stacji muzyki klasycznej, przeprowadzających wywiad z artystami w każdej z przerw. Jakżesz cudownie słucha się brzmienia ich polskich nazwisk wymienianych przez speakerów, jak wspaniałe uczucie ogarnia człowieka, gdy dziennikarz mówi: „wygląda na to, że dzisiejsze popołudnie, to popołudnie polskie w MET”, Gdy prosi spiewaków: „powiedzcie coś waszym krewnym, polskim sympatykom w kraju, w Stanach, gdziekolwiek na świecie, – pewnie są z was bardzo dumni”. I Mariusz i Piotr przesyłają pozdrowienia rodzinom, przyjaciołom i miłośnikom muzyki na całym świecie, bo transmisja jest prowadzona w systemie HD i jest dostępna dosłownie w każdym zakątku świata. Może liderzy byliby dumni, gdyby w ogóle wiedzieli, kto to jest Kwiecień, kto to jest Beczała. Rozmawiałem z Mariuszem rano, gdy wybierał się do MET, a tuż przed spektaklem złapałem jeszcze Piotra Beczałę, z którym kontakt umożliwił mi współpracujący niegdyś ze mną przyjaciel z Polski. Życzyłem im sukcesów. Odnieśli i to ogromne. Trzeba było słyszeć te wybuchy braw, te niemilknące owacje. Śpiewali cudownie, a na koniec przy wywoływaniu do ukłonów te nieprawdopodobne salwy braw, gdy wychodzili do ostatniego ukłonu. Łzy same cisną się do oczu, trudno opanować wzruszenie. A jacyż oni skromni. Piotr Beczała mówi: „Proszę mi dać jeszcze kilka dni, kończę 12-ego, a potem wypijemy piwko, pogadamy”. Jak to zestawić ze szczurowatym zagraniem prezesa pt: „proszę przyjść/nie wpuszczać go”. Boże, jakie to wszystko małe, jakie podłe, niskie i prymitywne. I my śnimy o wielkiej, mocnej Polonii. Z kim? Z tymi, pożal się Boże liderami? Co jeden to lepszy. Mam gdzieś gotowy, dawno temu napisany, pocieszny artykuł o „polonijnym działaczu”. Nie było jeszcze komputerów do codziennego użytku, leży więc gdzieś w rękopisie na dnie jakiejś szuflady. Ale znajdę go, bo nawet mnie rozśmieszał.
A teraz mój sen: oto Rady Dyrektorów Polsko-Słowiańskich Organizacji (Banku i Centrum) dają na pierwszą stronę gazet wspólne, półstronicowe ogłoszenie z olbrzymim tytułem: Spotkanie ze wspaniałymi polskimi śpiewakami: Piotrem Beczałą i Mariuszem Kwietniem.
Zapraszamy całą Polonię do Centrum Polsko-Słowiańskiego, będzie poczęstunek z lampką wina i okazja do rozmów z tymi znakomitymi artystami. Będą oni podpisywać swoje płyty, można więc będzie wesprzeć młodych śpiewaków finansowo kupując ich kompakty, a przede wszsytkim zapoznać się z ich sztuką poprzez słuchanie ich CD.
Byłoby, gdyby to prezesów obchodziło. „…Każdemu wolno marzyć…”
No i się obudziłem.
Gratulacje za poruszane sprawy w Pana tekstach. Istnienie Centrum PS jest koniecznoscia! Dobrze, ze tak jak Pan pisal wczesniej- niech glos zabiora czlonkowie na zebraniu i demokratycznie podpowiedza co dalej. A w taki koncert z lampka wina w Centrum jak Pan pisze wierze.
PS. A kanapki, bigosy czy ciasto podaja tez podczas spotkan i zebran w wielu miejscach, tez w Centrum.
Ciekawym polecam strone mleczko.interia.pl – wsrod wielu celnych obserwacji rysunkowych Andrzeja Mleczko, jedna oddaje najlepiej nasza codzienna rzeczywistosc: na antenach radiowo/telewizyjnych siedza sobie ptaszydla – jeden z nich komentuje „…kto ma media ten ma wladze…”
Podobna sytuacje mamy obecnie w Metropolii Nowojorskiej – najbogatsza polonijna instytucja, Polsko-Slowianska Unia Kredytowa rzadzi polonijnymi srodkami przekazu przy pomocy dawania (lub nie…) ogloszen, ogloszen dzieki ktorym tutejsze srodki przekazu moga utrzymac sie przy zyciu.
Stad tez nie spodziewajmy sie ze tutejsze gazety beda duzo i bezstronnie pisac o konflikcie pomiedzy CPS a PSFUK – tak dlugo jak kruki z PSFCU beda zawiadywac mediami.
Jako zywo nasuwa sie tutaj porownanie z ostatnim konfliktem gazowym w Europie – pp Putin & Medwiediew udowodnili wszystkim ze zawory w rurociagach gazowych moga byc w kazdej chwili przykrecone…
Wracajac do sterowania prasa polonijna – prezes Matyszczyk i kilku poplecznikow stosuja metody ktore przed laty stosowaly w Stanach owczesne polskie wladze – ogloszenia PEKAO, CEGIELSKIEGO, WARYNSKIEGO i innych dobroczyncow dostawaly gazety ktore pisaly pod dyktando owczesnego Konsulatu Polskiego…
Stad tez dobrze sie stalo ze blog Janusza Sporka umozliwia nam wymiane pogladow i opinii na temat tego co sie dzieje wsrod nowojorskiej Polonii.
Przeczytalem komentarz p.Ireny na temat rzekomej stronniczosci Janusza Sporka w kierunku CPS.
Mila Pani! Otoz ja tez jestem stronniczy na rzecz Centrum P-S – stronniczy dlatego ze CPS robi duzo dobrego dla tutejszej Polonii.
Przykladem tego sa programy dla dzieci i mlodziezy – a przede wszystkiem, programy dla ludzi w zaawansowanym wieku. Dla wielu z nich jest to jedyna okazja na zjedzenie goracego posilku badz tez na spedzenie kilku godzin w towarzystwie innych, w cieplym pomieszczeniu.
Przepychanki pomiedzy CPS a PSFCU moga doprowadzic tylko do tego ze miasto przestanie dofinansowywac programy spoleczne – o co wcale nie trudno, szczegolnie obecnie, w okresie ciec budzetowych w Nowym Jorku.
Bez wzgledu na to co myslimy o obecnych wladzach CPS, jedno jest pewne – obecne wladze Centrum pokazaly ze sa zdolni do prowadzenia tego rodzaju dzialalnosci.
Pan Matyszczyk i jego klika nie sa w stanie finansowac ani prowadzic dzialanosci ktora obecnie prowadzi CPS.
A rozlozyc to co dziala bedzie bardzo latwo – poskladac wszystko do kupy bedzie wrecz niemozliwe.
Chcialbym jeszcze wrocic do piatkowego spotkania w PSFCU – chcialbym wiedziec kogo zaprosil i czym sie kierowal w doborze uczestnikow prezes Matyszczyk. Obawiam sie tylko zeby nie skonczylo sie na tym ze CPS padnie tak jak padly, w wyniku naszych niesnasek, Domy Narodowe i inne polonijne osrodki. Bedziemy wtedy sobie tylko powtarzac „…miales chamie zloty rog…”.
p.s. tym, ktorzy chcieliby posadzac mnie o stronniczosc – czlonkiem CPS nie jestem od kilkunastu lat, od kiedy jeden z nawiedzonych prezesow uznal moje wypowiedzi za wywrotowe i wyrzucil mnie z organizacji… Ale w dalszym ciagu zalezy mi na tym zeby Polonia byla zwarta i silna.
p.p.s.s. chcialbym przypomniec ze podobne metody wyrzucania niewygodnych stosuje prezes Matyszczyk w stosunku do czlonkow Rady Dyrektorow – casus Krystyny Myssury… ale to temat na kolejny komentarz na blogu.
Po pierwsze. Nie ma znaczenia wiek osob dzialajacych gdziekolwiek. Panie Januszu, a jesli ma to w przypadku komisji nadzorczej CPS swiadczy to na niekorzysc organizacji. Nie mozna zaangazowac ludzi starszych do tak waznych zadan, by pozniej okazalo sie ze wzgledu na wiek osoby te sa nietykalne. Albo wiek nie ma znaczenia i sa te osoby odpowiedzialne za to co robia , albo sa ta osoby niewlasciwe za co oczywiscie ponosi wine P.Kaminska i jej rada. Napisal Pan, ze dwie osoby z komisji nadzorczej w/g prawa ( nie wiem jakiego, no ale niech bedzie) moga wystapic o zwolanie zebrania czlonkow. Skoro te osoby to napisaly to gdzie szuka Pan dziury??? Wyglada na to, ze Kaminska nie ustapi, zebrania nie zwola, a sam Pan mowi, ze czlonkowie powinni sie spotkac i zadecydowac kto ma racje. No o co Panu chodzi???
Do komentarza pana Bakowskiego dodam, ze nikt nie jest przeciwko CEntrum jako organizacji. Obecna rada nie sprawdzila sie drogi Panie, bo zamkneli te organizaje. To sa fakty, o ktorych juz wszyscy wiedza. Kaminska sie przeliczyla, bo myslala, ze takim szantarzem zmusi Unie do przekazania jej skladek. Nie ma inniego wytlumaczenia. Czy mila jakis plan B ? Nigdzie nie zostalo to opublikowane. Plotki mowia tylko o checi sprzedania budynkow i podzieleniem sie kasa. A moze w tym wszystkim wlasnie o to im – radzie dyrektorow Centrum chodzilo. Ja ciagle nie rozumiem dlaczego oni nie podpisali kontraktu o przekazanie skladek. Wystarczylo tylko podpisac i pieniadze juz dawno bylyby na koncie. A Wy Panowie opowiadacie, ze to sa osoby odpowiedzialne. Odpowiedzialne ale za zamieszanie, odpowiedzialne za probe zrujnowania tej organizacji. No bardzo prosze niech kos sie wypowie dlaczego nie podpisali kontraktu. Bo ja uwazam , ze cokolwiek tam bylo napisane dla dobra organizacji trzeba bylo podpisac. No chyba lepszy gorszy kontrakt, niz zaden. Lepszy kontrakt niz zamkniecie Centrum. Nie ma ludzi niezastapionych. Musi byc rada dyrektorow, ale to nie musi byc ani Kaminska, ani reszta tych nieodpowiedzialnych ludzi. I na marginesie spotkanie miedzy Unia i Centrum odbylo sie juz wczesniej. Byc moze dlatego nie zostali zaproszeni czlonkowie rady. Skoro jednak sam Pan mowi, ze czlonkowie Komisji nadzorczej Centrum byli obecni na piatkowym spotkaniu, to oni przeciez sa przedstawicielami Centrum. Panie Januszu, jak juz mowilam ja nie jestem wyksztalcona osoba ale „KUMAM’. Pan jakos dziwnie kreci.
Do P. Iwony Konarskiej. Pani uwagi na temat wieku przedstawicieli Komisji Nadzorczej są niesmaczne i wstrętnie nie na miejscu. W całym moim artykule „Malutcy i Wielcy” nie wspomniałem o władzach Cetrum. Pani imputuje mi, że krecę. Dziękuję. Myślę, że powinienem wreszcie Pani powiedzieć, iż podejrzewam, że jest Pani przedstawicielką Rady Dyrektorów Banku i chyba znam Pani nazwisko. Sam fakt, że nie skomentowała Pani zachowania prezesa i to, że nie chce się pani ze mną spotkać mówią za siebie. Przestaję traktować Panią serio, ponieważ wkłada Pani pod moją rękę słowa, których nigdy nie użyłem. Powtórzę: prezesem i dyrektorem Centrum mógłby być jakiś bezdomny, ja i tak o tę instytucję będę walczył, bo jest na wskroś potrzebna Polonii.
Zostawiam Pani całkowicie wolną rękę w obrażaniu mnie. Powodzenia i na zdrowie. „KUMA” Pani?
Pisze Pani „No chyba lepszy gorszy kontrakt, niz żaden”. Zatem, jaki Unia ma problem z kontraktem z 1999? Czy nie lepszy ten, niż żaden? Trzy razy prosiłem p. Matyszczyka, aby pokazał mi dokument zrywający ten kontrakt. Nie zgodził się. Coś ująć, coś dodać…?
Pani Iwono,
Czas przestac ukrywac sie pod czarczafem – konczy sie karnawal, zaczyna post i czas pokazac prawdziwa twarz…
Przez elaboraty Pani najwyrazniej przemawia sprawa wendetty przeciwko B.Kaminskiej – moze Pani wyjasnic dlaczego?
Jak pisalem poprzednio, moim celem jest przetrwanie Centrum – jezeli jest Pani sklonna prowadzic w przyszlosci CPS to chetnie bede Pania promowal. Samo oswiadczenie ze jest Pani „..kumata..” jeszcze mnie nie przekonalo.
Z checia bede perswadowal B.Kaminskiej ze powinna ustapic na rzecz Pani – ale potrzeba mi do tego troche faktow z Pani strony – moze razem cos zrobimy?!
Uklony
Jacek Bakowski
Inni sponsorzy podpisali kontrakt, tylko jedna p.K. miala probelm. Ta Pani ma zawsze problem, bo jest specjalistka od wywolywania skandali, problemow i rozpraw sadowych. Nie ma innej osoby w srodowisku polonijnym, ktora sadzi wszystkich dookola, albo jest sadzona. A jak to bylo z Liga Morska ??
Jestem przeciwna sprawowania wladzy w CPS przez p.Kaminska , bo to ona, a nie kto inny zamknela je. I naresczie czas by to Panowie do Was dotarlo.
Czy mogłaby Pani chociaż raz ustosunkować sie do tego, o co pytam? Co z tym kontraktem z 1999? Jak Pani ocenia zachowanie prezesa Banku w stosunku do mnie w piątek? Czego się przestraszył?
Podobnie, jak Pan Bakowski – chetnie wyperswaduje Pani Kamińskiej, że jest ktos lepszy na jej miejsce. Czekam na ofertę.
Droga Pani Iwono,
Toz napisalem ze bede Pania promowal na stanowisko ktore dotychczas piastowala p.K. – ale, prosze, niech mi Pani da troche argumentow, informacji, CV etc ktore pomoga mi w tym, jakze nielatwym, dziele…
Wspolnymi silami uporzadkujemy te stajnie Augiasza!
Czekam na wyczerpujaca odpowiedz.
Jacek Bakowski
Pragne wyrazic uznanie za propagowanie Kultury muzycznej ale niech pan trzyma sie z daleka od szamanow z Centrum, ktorzy dla rozglosu swojego nazwiska postanowili uwiklac wszystkich w tania reklme wlasnej prywaty uzywajac mediow i grupy nacisku .Czlowiek honorowy jesli stawiane sa zarzuty to odchodzi gdyz na jej miejsce nie brakuje dobrze wyksztalconych pan ,moze pomagac mezowi w budowie praktyki prawniczej a nie sieje zamieszanie na lamach Poloni.
Panie Januszu.
Wyglada na to ze zbyt szybko pan Matyszczyk zaprosil Pana. Jednakze poinformowal o zmianie decyzji. Gdyby nie poinformowal widzialabym w tym niestosowne zachowanie, ale skoro informacja o zmianie decyzji dotarla do Pana, uwazam , ze nie ma sprawy. Co do starego kontraktu. Ponoc zerwanie nastapilo w czasach zasiadania panstwa Kaminskich w radzie dyrektorow Unii. Skoro byl nowy kontrakt, to po co zajmowac sie starym. Ludzie zrywaja kontrakty, to przeciez nic nowego. Jesli jedna ze stron zrywa kontrakt to nalezy zadbac, by podpisac nowy. Wlasnie zostalam poinformowana, ze w ubieglym roku Unia przekazala skladki stosunkowo pozno, ale nikt w lutym nie zamknal Centrum.
A Panu Jackowi to powiem , ze dopoki nie uslyszalam o p.Kaminskiej to nie pomyslalam, ze moglabym pchac sie na takie stanowisko. Ale skoro to chodzi tylko o wydawanie cudzych pieniedzy, a jak sie skoncza to zamknac budynek i zgonic na kogos, to nie taki diabel straszny. Ja bardzo lubie wydawac pieniadze, ale do tej pory wydawalam tylko swoje i to ciezko zarobione. Wyglada na to, ze cudze wydaje sie bezbolesnie. Ciekawe jakie tez CV przedstawila Pani Kaminska ?
Doprawdy trudno z Panią dyskutować. Albo Pani nie czytała, jak to wyglądało, albo jest Pani tak strasznie tolerancyjna. Pan Matyszczyk zostawił wiadomość na mojej komórce, która była wyłączona, bo się ładowała, ale nie pofatygował się, aby zadzwonić do mojej szkoły. Tę wiadomość odebrałem dopiero po fakcie. Ja nigdy nie dzwonię na jego komórkę.
Konrakt: znowu Pani nie czyta do końca, albo z pełnym zrozumieniem. Nowy kontrakt napewno byłby podpisany, bo Centrum nie miałoby innego wyjścia, gdyby nie dziwne i śmieszne traktowanie sprawy przez Pana Matyszczyka, który nie chce do dziś pokazać pisma unieważniającego stary kontrakt. W tym wszystkim zabrakło dyplomacji i dobrej woli. W moim odczuciu sprawa byłaby bardzo prosta do zrealizowania: ogłoszenie w gazetach (jednorazowe), że Unia organizuje spotkanie Członków, aby przedyskutować sprawę Centrum. I koniec. Ludzie się zejdą, jak na sumę. Założę się. Dwie Rady zasiądą w prezydium i stawiamy zarzuty, wnioski, podejmujemy gremialną decyzję. Czy zawieszenie Centrum było rozsądne? Napewno nie. Ale wina jest tu rozłożona dość równo. Zamiast grać w kota i myszkę trzeba było sobie przypomnieć, że są Członkowie. To są Ich organizacje. Obydwie. Ja dałbym nawet sześć i więcej godzin na takie zebranie. Wrzód trzeba przeciąć. Operacje czasem trwają bardzo długo. To wygląda dość szczeniacko, kiedy jedna organizacja rozpracowuje drugą pod nieobecność jej przedstawicieli. Po prostu niepoważnie.
CV: jak Pani wie, każdy kandydat przedstawia swój życiorys, a ludzie wysyłają karty z głosami, które skreślili. Po co się teraz pytać jakie CV miała p. Kamińska. Miała, jakie miała, a wybrali ludzie.
Napewno to kontrakt nie zostal podpisany. To sa fakty. I tu chyba sie zgadzamy. kto nie podpisal kontraktu ? Odpowiedz brzmi: Centrum na czele ktorego stoi p. Kaminska.
Co do zebrania. To rozumiem, ze sie odbedzie i ze Centrum je zorganizuje. Nie wiem dlaczego Unia ma je zwolywac. To Centrum ma pretensje, ze nie otrzymalo skladek i juz dawno powinni zwolac to zebranie i poinformowac swoich czlonkow co sie wydarzylo. Jesli czlonkowie uznaliby ze w Centrum dziala wszystko dobrze, mieliby szanse wywrzec presje na Unii o przekazanie skladek. Niestety problem jest w tym, ze Ci ludzie nie chca tego zrobic. Dlaczego ???? Jedna z przyczyn jest to, ze p.Kaminska od poczatku krecila i nie informowala czlonkow, a w szczegolnosci seniorow o prawdziwych zdarzeniach. Podstepem poprowadzila tych ludzi pod budynki Unii. Zreszta gdyby ludzie uwazali, ze ona ma racje byloby ich tam ze 150, anie 30. My sobie mozemy wymieniac swoje poglady, ale czas dziala na niekorzysc Polonii. Jestesmy bardzo blisko utraty tego co inni dla nas wybudowali. Jesli ktokolwiek w tej radzie dyrektorow ma troche poczucia odpowiedzialnosci to powinni zwolac to zebranie i pozwolic czlonkom podjac decyzje, co dalej.
Wyglada jednak , ze pan Aleksander ma racje ,
HONORU ZA GROSZ !!!!!
Panie Sporek pisze Pan po co TERAZ pytac sie jakie C.V. miala Kaminska ? To sa Pana slowa. ( Musialo jej sie podobac skoro mianowala siebie glownym dyrektorem )
A po co TERAZ pytac sie o stary kontrakt, skoro jest nowy ??????????
Zgodnie z tym co napisal Pan Aleksander, p.Kaminska skonczyla ESL. No to prawie kazdy Polak obecny w NY kwalifikuje sie by objac to stanowisko i zarabiac 150,000 jak to mowia ulotki. A co bedzie jak zatrudnia kogos z wyzszym wyksztalceniem. Przeciez takiej osobie trzeba bedzie zaplacic przynajmniej 300,000 ?
Oj, wyglada na to ze p. Kaminska bardzo zaszla za skore Pani Iwonie….
http://www.polishslaviccenter.org podaje ze p. Kaminska juz od ponad tygodnia nie pobiera poborow….
Pan Janusz Sporek juz wczesniej wspominal ze wysokosc jej bylych poborow mozna znalezc w rozliczeniach podatkowych CPS na internecie i bylo to okolo 70 tysiecy.
Tez na stronie CPS, ze ponoc zaakceptowali nowy kontrakt z Unia….
Do Pani Iwony-komentarz z godziny 1:24.
Uprzedzam Panią, że jeśli będzie Pani cytować plotkarskie ulotki i nie znajdzie Pani czasu na sprawdzenie w dokumencie federalnym, jakim jest Forma 990, usunę Pani komentarz. To jest bezsensowne mieszanie ludziom w głowach i uważam, że nie wnosi niczego. Coraz bardziej podejrzewam, że jest Pani specjalnie „oddelegowana” do zaniżania poziomu dyskusji.
Pani Iwono,
Z ilosci internetowego atramentu ktory poswieca Pani Centrum, jak tez posadzie dyrektora CPS, wynika ze jest Pani bardzo zainteresowana objeciem tej pozycji.
Ja tez jestem zainteresowany azeby jak najwiecej wykwalifikowanych osob zglosilo sie do tej niewdziecznej pracy.
Stad tez proponowalem Pani azeby przeslala Pani informacje o swoich kwalifikacjach zawodowych i ze z checia bede popieral Pani kandydature. Niestety, jak na razie konczy sie tylko na Pani atakach osobistych na kilka osob – lacznie z Januszem Sporkiem – a konkretow brak…
Najgorzej bedzie jak sponsor tego blogu odetnie Pania od forum na ktorym moze Pani wyrazac swoje poglady i nie pozostanie Pani nic innego jak zmienic nazwisko pod ktorym Pani wystepuje badz tez wyklejac ulotki na miejskich latarniach (jakkolwiek, to ostatnie jest karalne).
Jacek Bakowski
Skoro nagle po otrzymaniu listu od czlonkow swojej rady nadzorczej Dyrekcja Centrum zdecydowala sie zaakceptowac kontrakt, wniosek jest jeden. Przestraszyli sie. A kto sie boi. Tylko ktos kto ma cos na sumieniu. Moze to tez nielogiczne ? I nagle stary kontrakt jest niewazny. Poprostu przestraszyli sie, ze wszystkie organizacje polonijne maja takie samo zdanie i ze nie maja szans w walce ze wszystkimi. A rada Unii jesli sie zgodzi na przyjecie tego kontraktu to rowniez powinna podac sie do dymisji. W takim ukladzie przewiduje masowe przepisywanie sie czlonkow do innych sponsorow.
Do Pana Bakowskiego. Jestem zainteresowana, by Polonie reprezentowaly osoby ktorych nie potrzeba sie wstydzic. Osoby ktore mozna stawiac za wzor innym. Osoby, ktore swoja postawa reprezentuja nasze polskie i katolickie wartosci. Pani Kaminska reprezentuje wartosci nam Polakom- katolikom nieznane. Zyczylabym sobie by wreszcie mlode pokolenie chcialo brac czynny udzial w zyciu polinijnym.By Ci wyksztalceni tutaj 30 latkowie zechcieli dac cos z siebie Polonii. Tych ludzi nie ma. Dlaczego? Panie Bakowski, Pan jeden ma konkrety, wiec czekam na odpowiedz.
Czytajac komentarze Pani Iwony czasami mozna watpic w jedna z tych glownych wartosci katolickich – „kochaj blizniego…”,
troszke brzmi nuta tej starszej tradycji – „oko za ..”
U Pana Janusza i Pana Jacka jest ton zyczliwego niepokoju i troski o obydwie polonijne instytucje…
Ops.. to takie subiektywne odczucia….
Wydaje sie, ze walne zgromadzenie czlonkow Centrum jest koniecznoscia. Tak mowia na Greenponcie i tak przewija sie w powyzszych komentarzach. Na kosmetyke to pewnie jest juz za pozno.
Znany niektorym William S. napisal kiedys „…to bitch or not to bitch?! „…
Przeczytalem dzis w jutrzejszym wydaniu pewnego dziennika calostronicowa odezwe do ludu wydana przez grupe zaangazowanych przywodcow Polonii (kto za to placi? Polonia? Przywodcy?? My??? (czytaj PSFCU)}.
KIlka stron dalej, polstronicowy list Dyrekcji CPS, proponujacy nawiazanie dialogu z Unia.
Nasuwa sie tu, jako zywo, porownanie z dialogiem Hamasu z Likudem, po ktorym pozostaja tylko zgliszcza.
Czy aby nie byloby bardziej konstruktywnie zasiasc przy kawie w CAFE RIVIERA (zapraszam, stawiam!), przegadac roznice zdan i podpisac jakas ugode?!
Odezwa przywodcow, duzo slow drobnym drukiem, zapomina tylko wspomniec o tym, jak kilku prawnikow i prezes jednej z kiedys znanych fundacji, zapedzili w kozi rog – w wlasciwie postawili pod sciana – dwu przedstawicieli Rady Nadzorczej CPS i zmusili ich do podpisania jakiegos, sprokurowanego na kolanie, oswiadczenia.
Tych samych dwu panow opowiadalo ponoc dwa dni pozniej, na spotkaniu Kongresu Polonii, jak zostali potraktowani – jako ze znam obydwu i cenie ich sobie, nie mam powodu nie wierzyc ich opowiesci. Szczegolnie ze znam rowniez metody postepowania tych ktorzy przekonywali dwu starszych panow.
Na przyszlosc proponuje cele z metalowymi krzeslami, reflektor w oczy i paru stojkowych wymachujacych kijami – kazdy podopieczny podpisze wszystko co chcecie!
A propos przesluchan – nie tak dawno PSFCU przeprowadzala dochodzenie kto wydal jakas gazetke wyborcza ktora nie byla w smak wladzom Unii. Podobno nawet wynajeli do tego detektywow (czy ktos wie ile to kosztowalo i kto robil za dochodzeniowych?!). A skutek byl zaden – winnego jak nie bylo tak nie ma.
Jak widac nasi unijni przywodcy maja doswiadczenie w przesluchaniach i perswadowaniu…
Czekam na dalszy rozwoj sytuacji – ta cala sprawa to jak powiesc Tyrmanda ZLY – czytana w odcinkach radiowych – pol Polski lecialo do domu zeby posluchac co dalej.
Jacek Bakowski
p.s. na pierwszej stronie srodowego N.Dz. jest artykul o aktualnym polskim ministrze sprawiedliwosc – p.Czuma nie rozliczyl sie ponoc ze spolecznych pieniedzy z ktorymi mial do czynienia w czasie swego pobytu w Wietrznym Miescie. Co poniektorzy sugeruja ze przynajmniej minister sprawiedliwosci powiniem miec czyste rece.
W przyszlosci pozwole sobie powrocic do sprawy rozliczenia ze spolecznych pieniedzy ktore zbierali w Metropolii znani, na niwie bankowej, dzialacze (wlasnie na rzecz utrzymania Unii). Poniewaz moje pisemne pytania do jednego z nich pozostaly bez odpowiedzi, sprobuje raz jeszcze – tym razem via Internet…
A kto placi za ogloszenia Centrum ? Kto placil za gazete Centrum w ktorej poza zdjeciami panstwa Kaminskich nie bylo nic ?
W informacji, wydanej przez Centrum przeczytalam ze kontrakt z 1999 nigdy nie byl POPRAWNIE rozwiazany. Jeszcze niedawno mowili, ze nie byl nigdy rozwiazany. Pan Janusz prawidlowo twierdzi, ze sprzeczne informacje docieraja , zwlaszcza na temat niedzielnego spotkania. Nie jakies forum, a walne zebranie powinno byc zwolane. A na to zebranie Centrum powinno przyjsc dobrze przygotowane by na kazde pytanie moc odpowiedziec wyczerpujaco i poprzec to odpowiednia dokumentacja.
Wiesc niesie wsrod organizacji polonijnych, ze te osoby ktore po spotkaniu przedstawiciel polonii w unii „prosily” dwoch obecnych czlonkow komisji rewizyjnej do zwolanie specjalnego zebrana CPS sporo namieszaly.
Zapomnieli ponoc ze w tej komisji rewizyjnej jest trzech. Tego trzeciego o tym nie poinformowano. Komisja rewizyjna centrum ponoc sie jeszcze nie spotkala i wniosku o zwolaniu zebrania czlonkow centrum nie podjela…. a tu unia sponsoruje ogloszenie, ze ta komisja rewizyjna wnioskuje o zwolanie tego zebrania…
A przeciez jak Pan Jacek pisze, ponoc „przekonywalo” tych dwoch panow „kilku prawnikow i prezes jednej z kiedys znanych fundacji”….
Kto kogo przekonywal to jest niewazne. Jak napisalam o ulotkach, to podniesliscie krzyk Panowie. Sami opowiadacie jakies historie uslyszane od osob trzecich i to jest w porzadku. Ludzie czy Wy nie rozumiecie, ze trzeba to zebranie zwolac. Zebranie , a nie jakies forum. To juz nie chodzi o dogadanie sie tych dwoch zarzadow. To chodzi o to by czlonkowie Centrum dowiedzieli sie co sie tam dzieje. Nie bede przetaczala tresci tych i innych ulotek, ale naleza nam sie wyjasnienia. Programy zostaly zamkniete z powodu braku pieniedzy. Co z ta nieszczesna, niedochodowa Cafeteria, ktora jest przez caly czas otwarta. Wszystkie niejasnosci powinny byc wyjasnione.
Pragne podziekowac Pani Iwonie za niezlomnosc i zdecydowny glos i wyglada ze pani jest osamotniona .
Panuje jakas taka stronicznsc i ciagly atak na dyrektorow Uni ale mysle ze wiem dlaczego ?
Wlasnie panowie ktorzy przyparci do muru tak sie bronili na zebraniu Liderow maja najwiecej do wyjasnienia drodzy panstwo gdyz to oni odpowiadaja za kontrole finansowa w Centrumi przedstawiaja dane do kontroli z ramienia miasta czy rzadu jesli jakis kontroler sie pokaze musza te finanse ukazac i gdzie pieniadze zostaly wydane.
Wymienienione sa 3 nazwiska w Centrum pod nazwiskami dyrektorow Centrum.i chociaz maja 70 lat wiedza najlepiej Jak wyglada kondycja finansowa tej instytucji bo przeciez nie mozna tego wymagac od osoby ktora skonczyla kurs jezyka
Mysle ze sie pogubili gdyz zasiadaja w wielu instytucjach polonijnych.
Zycze Pani Iwono udanych Walentynek :))Wytrwalosci w walce z samcami {