Cisza przed burzą
Jan Sporek 4 marca, 2009
Woda w usta, czy też „przeciwnicy” Centrum nie mają argumentów…? W ostatnim czasie „przyłapałem” przedstawicielkę Rady Dyrektorów Unii na kłamliwej informacji. Otóż powiedziała mi – moja koleżanka skadinąd – Bożena Pielarz, że Centrum zwolniło pracowników na Ridgewood i w New Jersey, co spowodowało decyzję Banku o odebraniu pomieszczeń w tychże miejscach. Zbadałem sprawę i okazuje się, że Centrum poinformowało Unię, iż programy zostają z a w i e s z o n e, (a nie zlikwidowane) i zostaną uruchomione natychmiast po otrzymaniu pieniędzy ze składek członkowskich; pracownicy są na zasiłku dla bezrobotnych (unemployment) i wrócą, gdy tylko rozpocznie się działalność programów. Administracja Centrum rozmawiała z tymi pracownikami, ustalając całą procedurę. Nie jest więc tak, że są oni wyrzuceni na bruk. Unia otrzymała na ten temat pismo z dokładną informacją. Po co to kłamstwo?
Jaka jest dziś sytuacja? Otóż sponsorzy: Clark i Copiague otrzymali z Unii pieniądze ze składek, choć nie prowadzi się tam ż a d n y c h programów, jakie ma Centrum, natomiast: Unia nie odpowiedziała do dziś na przedłożony Radzie Dyrektorów, podpisany przez Centrum Kontrakt, czyli „ugięcie” się Centrum pod presją wytworzoną przez Unię nie miało najmniejszego sensu. Polityka Unii pozostaje bez zmian, – jak od lat: nie odpowiadamy na pisma. Co więcej – żaden z liderów obecnych na pamiętnym, piątkowym spotkaniu nie udzielił ani jednego pomieszczenia na kontynuowanie programów, co było tak podkreślone w Komunikacie prasowym. Nikt z tzw. „grupy roboczej” nie pofatygował się do Centrum, aby – o czym znów z naciskiem mówi Komunikat prasowy -„monitorować działalność Centrum”. Trudno nazwać monitoringiem wizytę jednej z członkiń tego gremium, która na drugi dzień po owym zebraniu „wpadła” do stołówki i zapowiedziała, że „tu się wszystko zmieni”. To jakaś kpina z ludu.
Centrum nadal nie otrzymało pieniędzy i los programów, oraz Członków, którzy z nich korzystali leży wyłącznie w pokładach osobistej niechęci dyrektorów naszego Banku do Bożeny Kamińskiej. To tak, jakby Donald Tusk nie chciał podpisać jakichś porozumień, np. z Francją, bo nie lubi Sarkozy’ego. Czy tu jest jakaś logika?
A ja pamiętam, że osobiście nie znosiłem Bożeny Kamińskiej, ale poszedłem negocjować wynajęcie sali na koncert kolęd, bo przyświecał mi konkretny cel: zrobić koncert dla Polonii na Greenpoincie. Wyższość tego celu zdecydowała, że to uczyniłem. Nie musiałem się ani z nią ściskać, ani całować, ani oświadczać, że nagle ją polubiłem. Ustaliliśmy warunki, koncert się odbył, chór pokrył należności, a wszystko po to, aby publiczność była zadowolona. Kropka.
Nasi „bankowcy” (przepraszam, ale oprócz Tomasza Bortnika nie widzę w tej Radzie ani jednego specjalisty od finansów) wiążą jednak uczucia z biznesem, wbrew staremu porzekadłu: w biznesie nie ma sentymentów. Mój dobry znajomy napieprza (znowu przepraszam, ale to najlepsze słowo) na żydów, ale nie przeszkadza mu to robić z nimi interesy, (trudno tu robić interesy z kim innym, więc może sobie napieprzać do woli).
Widać dość wyraźnie, że dyrektorzy Unii lubią działaczy z Copiague i Clark i przelewają im pieniądze w terminie, ale nie lubią Komińskiej, więc pieniędzy nie przelewają, na pisma nie odpowiadają. A jeszcze niedawno podpisanie Kontraktu było podstawowym warunkiem (vide kontry Pani Konarskiej). Mamy więc do czynienia z jakimś dziwnym przypadkiem, który polecam studentom kierunków biznesowych do rozpracowania, jako pracy dyplomowej. Już nawet mam tytuł: „Miłość, a biznes”.
Unia ma zresztą teraz inne problemy. Osobiście jestem ciekaw, czy opublikowane zostaną wszystkie opinie przesłane do Unii w ostatnim czasie przez NCUA na temat Krystyny Myssury, pani Wądołowskiej, czy sposobu zatwierdzenia nowych sponsorów. Ciekaw jestem również, czy i kiedy Rada Dyrektorów poinformuje Członków, na których Unia opiera swoje bogactwo o walnym zebraniu. Minęły już wszystkie, tradycyjnie dotąd zachowywane terminy: powołanie komisji nominacyjnej, ogłoszenie dat zbierania podpisów, no i daty samego zebrania. Indolencja absolutnie niegodna naśladowania.
A w najbliższą niedzielę, o godzinie 14-ej zebranie Centrum z ogłoszeniem sposobu rozporządzania budżetem. Czy przedstawiciele Rady Dyrektorów Unii Kredytowej zaszczycą to spotkanie C z ł o n k ó w swoją obecnością? A Pani Konarska będzie? Jestem rozpoznawalny: łysy, z siwą, krótko przystrzyżoną, starannie wyprofilowaną brodą – proszę podejść – podyskutujemy.
Panie Januszu moze Pan poinforuje nas kto na dzien dzisiejszy jest czlonkiem CPS ( rozumiem, ze Unia skladek nie przekazala za rok 2009). Zawieszeni , ale pracujacy pracownicy Centrum nie potrafia na to pytanie odpowiedziec. Mam na mysli tych ktorzy zglaszaja sie pod nr. tel. 718-383-5290. No i jakie ID trzeba bedzie im pokazac? A tak na marginesie ten komunikat na stronie Centrum ukazal sie dopiero dzis, tj. na 3 dni przed planowanym ponoc od dawna spotkaniem.
O ile wiem Centrum dysponuje listą członków z ub. roku, jako, że w tym roku Unia nie przekazała składek, – zatem nie ma nowej listy. Wystarczy więc okazać ID ze zdjęciem. Odnośnie zebrania, to informacja jest od dwóch tygodni, o czym pisałem. A szczerze mówiąc trzy dni, to jednak lepiej, niż 24 godziny – jak to było w przypadku zebrania Liderów. Do zobaczenia
Panie Sporek powtarzam Panu, ze na stronie CPS informacja pokazala sie dzis rano, a nie od dwoch tygodni.
Przetłumaczę, co napisałem: „Lepiej trzy dni wcześniej, niż w ostatniej chwili”.
Niech Pani sprawdzi, w którym komentarzu nawoływała już Pani do bojkotu tego zebrania. Co z tego, że ukazało się dzisiaj i tak wszyscy wiedzą od dwóch tygodni. Informacje ustne rozchodzą się szybciej.
Byle coś wytknąć.
Pani Iwono, właśnie znalazłem Nowy Dziennik, z 28 lutego (weekend) – ukazało się w nim ogłoszenie o zebraniu. Proszę policzyć ile to wyprzedzenia. Czy teraz problemem będzie ogłoszenie o zebraniu…? Dlaczego koniecznie kieruje Pani sprawę na zupełnie boczne tory? Myślę, że niebawem będziemy się mogli wszyscy przekonać i dowiedzieć, co tak naprawdę jest powodem ataku na Centrum. Ja przestałem juz wierzyć w hasło :”Dla dobra Polonii”. Owszem, chodzi o dobro, ale…zaledwie kilku ludzi…i to nie z Centrum.
Szanowny Panie Sporek,
Muszę zwrócić Pana uwagę na to, że hasło „Dla dobra Polonii” widnieje pod komunikatem Centrum a nie Unii. To raz. A dwa-czemu Pan z uporem nazywa Unię bankiem?Przecież to kompletnie różne organizacje.
Komentując Pana blog-jest tu sporo kontrowersji, nie twierdzę że nie jest to słuszne..ale twierdzi Pan,że Pan nie jest stronniczy, a z Pańskich wypowiedzi wypływa co innego…twierdzi Pan,że to nie Kamińskiej Pan broni,ale Centrum. Czemu Pan nie broni Unii?Utożsamia Pan PSFUK z jej zarządem, natomiast w przypadku Centrum rozgranicza Pan te dwie sprawy.
Jest Pan osobą o nieprzeciętnej, moim zdaniem inteligencji..więc Pańskie teksty nie są prawdopodobnie przypadkowe.
Ja należę do CPS i do PSFUK i cenię obie organizacje za idee. A wykonanie…cóż..wiele sam Pan opisał…z częścią się zgadzam, z częścią nie. Widziałabym Pana w Radzie Dyrektorów Centrum. Czy istnieje taka szansa?
Szanowna Pani Julio, przede wszystkim dziękuję za pełen kultury, stonowany, a przy tym bardzo konkretny komentarz. Muszę się Pani zrewanżować: do tego potrzebna jest nieprzeciętna inteligencja. Jestem oczarowany formą, w jaką ujęła Pani problem. Jeszcze raz dziękuję.
„Dobrem Polonii” szermują obydwie organizacje i staje się to trochę nudnawe. Dlaczego piszę „bank”? No, przecież szefowie Unii Kredytowej sami nazywają tę instytucję „największą polonijną instytucją bankową na świecie”; w końcu spełnia dokładnie tę samą rolę, co każdy bank, tyle, że jej właścicielami są…Członkowie, a nie dyrektorzy. Czy jestem stronniczy? Powiem tak: jestem za utrzymaniem Centrum i płynnością jego działalności. Przyznam jednak, że sposób rozwiązywania problemu stawia mnie bardziej po stronie Centrum, niż po stronie Unii i jest to zgodne z moją naturą – staję po stronie słabszego. Ale nie do końca, bo jeśli na zebraniu w niedzielę okaże się, że w Centrum są, lub były przekręty, to moja reakcja będzie bardzo jednoznaczna. Jak dotychczas widzę zbyt wiele naciąganych argumentów, co dowodzi nie troski o utrzymanie i polepszenie działalności, ale raczej jakieś zarżnięcie. Drażni mnie stanowisko Rady Dyrektorów Unii, którzy nagle poczęli uzurpować sobie prawo do ingerencji w sprawy innej instytucji tylko z tytułu przekazywania do niej członkowskich -a nie Unijnych – pieniędzy. Uważam – i piszę to z całą odpowiedzialnością -, że dyrektorzy Unii sypią nam piaskiem po oczach w bardzo konkretnym celu: odwrócenia uwagi od tego, co sami robią. A robią rzeczy, które nie do końca zgodne są zarówno ze statutem, jak i opiniami NCUA. Żądając pełnej jawności od Centrum sami skutecznie skrywają fakty, które są dla nich niewygodne. Ja również jestem członkiem obu organizacji i obydwie cenię, ale na przestrzeni ostatnich kilku lat to właśnie dyrektorzy Unii dawali dowody ignorancji i lekceważenia swoich Członków. Pani Julio, dwukrotnie starałem się o wejście do Rady Dyrektorów; za pierwszym razem odrzuciła mnie komisja nominacyjna, za drugim, – po prostu nie miałem czasu na kampanię wyborczą. Żałuję, bo przegrałem z moją koleżanką, Bożeną Pielarz…30-oma głosami. Ale, jak Pani pewnie zauważyła – Unia milczy na temat zebrania sprawozdawczo-wyborczego. Już minęły wszelkie terminy. Czyż to nie jest ignorancja Członków? Tym bardziej, że kilku dyrektorów jest statutowo „do wymiany” tzn; kończy się im kadencja. Przecież nie będziemy ich operacyjnie odcinać od krzeseł…społecznikowskich. Unia milczy też na wiele tematów, które poruszyłem. Mam jednak dziwne, ale dość pewne wrażenie, że pod latarnią najciemniej. Szansa na to, żebym wszedł do Rady praktycznie nie istnieje: po pierwsze, w tym roku, ze względu na ogromne koncerty w Carnegie, a wcześniej w Maryland związane z jubileuszem mojej pracy artystycznej i promocyjnej (www.sporek.com) będę miał naprawdę szalenie okrojony czas, po drugie obecni dyrektorzy zrobią wszystko, abym takiej szansy nie miał. Chętnie spotkam się z Panią na zebraniu. I powiem Pani jeszcze jedno: Unia, za kadencji obecnego zarządu nigdy nie zorganizuje otwartego zebrania typu: pytania – odpowiedzi/otwartość i pełna informacja. Jest to tak pewne, jak to, że po nocy jest dzień. Dalczego…?
Przepraszam, rozpędziłem się i napisałem o moim ewentualnym udziale w Radzie Dyrektorów Unii. Przepraszam. Jeśli chodzi o Radę w Centrum, pewnie wiedziałbym, co tam robić, ale przeraża mnie ta cała kampania wyborcza, zbieranie podpisów etc. Pocieszeniem jest, że wybory są w przyszłym roku, więc będę miał w miarę spokojniejszy czas, choć mam zaplanowane aż trzy koncerty. Może więc, aby uniiknąć zbierania podpisów zgłoszę się do komisji nominacyjnej…a nóż mnie zatwierdzą, jako kandydata…(?) Różnie z tym bywa. Dziękuję za zaufanie.
Panie Januszu,
Dziękuję za wyczerpującą, i przede wszystkim, szczerą odpowiedż… pytałam o Pana potencjalną pozycję w zarządzie Centrum; w Unii chyba raczej nie ma takiej możliwości tak długo, jak są tam osoby na których temat Pan się wypowiada:) Ja wyznaję zasadę „kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem”..
Pisze Pan, że przegrał Pan z Pańską koleżanką, Bożeną Kajewską Pielarz 30ma głosami…czy to faktycznie Pana znajoma czy to był cynizm (który akurat bardzo cenię;)).
W dzisiejszym Kurierze Plus na pierwszej stronie jest wywiad z tą Panią, piszą że dostała jakiś medal i jest pedagogiem z wieloletnim doświadczeniem..Pan pisze, że sprzątaczka..Proszę o wyjaśnienie.
Zmieniając temat, zastanawiam się, czy Centrum przyjmuje teraz nowych Członków? Skoro Unia nie przekazuje składek, czy przyjmują w ogole aplikacje dla Centrum jako sponsora, i co ważniejsze-czy Centrum jest dalej sponsorem Unii? Ktoś znajomy zapytał mnie w jaki sposób zapisałam się do Centrum, bo ta osoba chce zmienić sponsora i też zapisać się do Centrum, żeby ratować organizacjębw tarapatach..ja zapisałam się wiele lat temu w Unii, nie wiedząc tak naprawdę co to Centrum, po co i dlaczego te $10… cieszyłam się że ktoś mi chce otworzyć konto w banku. Teraz, po wielu latach orientuję się na szczęście o wiele bardziej, ale widzę, że nasza Polonia nadal ma problemy z rozróżnieniem CPS od PSFUK..kiedyś była to matka-instytucja i jej dziecko, Unia..teraz jest 5ciu sponsorów (jeśli Centrum jest dalej sponsorem) i wiadomo jeszcze mniej; ja na przykład, nie wiem nic o conajmniej 3 sponsorach, domyślam się, że wiele osób dzieli tą samą niewiedzę…chyba stworzyłam nowe określenie przy okazji..dzielić niewiedzę:)) Myślę że to w dobry sposób obrazuje wiele sytuacji z życia i Centrum i Unii.
Pozdrawiam serdecznie
Czytajac te elokwetne popisy wydaje mi sie ze ten konflikt mial posluzyc Pani Kaminskiej do powrotu ponownie jako dyrektorki Psfuk bo zbliza sie okres wyborow ,i czytajac te kontrowersyjne stronicze komentarze widac ze ta jedyna patriotka przy pomocy pana i Jozwiaka przejmie znow paleczke wladzy w naszym banku ,Gdyz obroni tanie zupy dla naszych seniorow chociaz wiekszosc z nich nie potrzebuje tej pomocy ale ze sa skapi i posiadaja piekne kamienice nie chce wydac wiecej .Reklama dzwignia handlu i to cale zamiesznie posluzy wielu jako mozliwosc zaistnienia ponownie na rynku polonijnym .Nastepny 80 mil proces gotowy.Odsylam wszystkich do czytania „afery prawne” gdyz mozemy znalezc wypowiedzi drugiej strony .Milego dnia Rodacy.
Trace powoli cierpliwosc czytajac te wywody i obrone Centrum mieszkalem ,na grenponcie przez 10 lat i widzialem system ulotek ktorym poslugiwali sie byli wybrancy tlumow i te polonijne imprezy na ktorych pojawili sie zeby byc widocznymi .widxze ze srodki sie zmienily -ale o zgrozo te same nazwiska pojawiaja sie znowu.
Pani Julio, to ktoś z komentatorów napisał, że posada sprzątaczki była ostatnią pracą Bożeny Kajewskiej. Ja istotnie znam ją z czasów, gdy była dyrektorką szkoły sobotniej na Boro Park. Tyle tylko, że wtedy Bożena miała nieco inne poglądy…
Panie Alex: nie przypominam sobie, abym robił kampanię reklamową pani Kamińskiej, lub bronił jej przed kimkolwiek. Proszę nie tworzyć i nie kolportować informacji pasujących wyłącznie do Pańskich teorii.
Przykre to, że na tej stronie wypowiadają się nie tylko osoby autentycznie zainteresowanie tym, co się dzieje w naszym środowisku, ale też frustraci i podjudzacze..dlaczego Polacy uwielbiają krytykować wszystko i wszystkich? Amerykańskie”I am great, how are you” to przesada, ale może troche pozytywności, Rodacy?
Panie Januszu, przepraszam, że przypisałam Panu cytat o sprzątaczce; to moja nieuwaga, więc proszę wybaczyć.
Dalej zastanawiam się, co z tym członkostwem w Centrum, czy oni przyjmują nowych Członków czy nie?I czy dalej są sponsorem P-SFUK?
Pozdrawiam.
Przepraszam, ale gdzie jest to spotkanie Centrum?wiem ze o 2pm ale nie wiem gdzie..
Pan Janusz wiedzac, ze pani Pielarz byla nauczycielka nie raczyl podac tej informacji zaraz po tym jak ktos te pania nazwal sprzataczka. Bo i po co ? Niech ja ludzie zapamietaja jako sprzataczke i niech juz na nia nie glosuja. Przeciez najlepiej wyksztalcona i tak jest Bozena Kaminska. Ale na temat tej pani pan Janusz tez nie chce pisac smutnej ale prawdy. Wiec z gory przepraszam.
Pani Julia:
Przykro mi, ale nie wiem, czy przyjmują nowych członków. Z tego, co mi powiedziano, aby wejść wystarczy mieć jakieś ID ze zdjęciem.
Tak, mnie też czasem rusza, tym bardziej, że nigdy nie gardziłem żadnym zawodem. Mam sporo znajomych, które w jakimś tam okresie życia (mimo, iż świetne artystki) też sprzątały. Pani Konarska koniecznie chce mnie za to skopać. Ja nie mogę komentować komentarzy, ale jeśli ktoś o coś zapyta, to odpowiadam. Pani zapytała. Tak już jednak jest: jak nie kijem, to pałką.
Centrum nadal jest sponsorem Unii. Pozbycie się go jest precedurą bardzo trudną, ale nie niemożliwą.
Pani Konarska:
Nie jestem adwokatem Bożeny Pielarz, a poza tym nic złego nie widzę w zawodzie i czynnościach sprzątaczki. Ten pan pisał o tym, jako ostatniej „profesji”, a ja nie mam już z Bożeną kontaktu od kilka lat, czyli od czasu, gdy wyprowadzili sie na Florydę, ale wiem, że ze szkoły odeszła chyba ze dwa lata temu. To może i gdzieś sprzątała. Ja też byłem nocnym stróżem i pomocnikiem murarza, co ograniczało się do prac porządkowych na budowie. Nie mam takiego kompleksu. Nie jest to dla mnie kryterium człowieczeństwa. Proszę, niech pani zostawi rękawice bokserskie Tomkowi Adamkowi, on wie, jak ich używać.
Pan Tomojnick:
Zebranie jest przy 176 Java Street (pomiędzy McGuinnes Blvd i Manhattan Ave.)
Pani Julio,
Mozna sprawdzic w kasie Unii Kredytowej, czy nadal jest Pani czlonkiem Centrum. Istnieje tez drugi sposob. Jesli nie pobrano w styczniu biezacego roku 10 dol. z Pani konta to oznacza to, ze najprawdopodobniej jest Pani czlonkiem Centrum. Bo Unia odmowial zbierania pieniedzy od czlonkow tej organizacji. Jesli natomiast pobrano z Pani konta 10 dol. to oznacza, ze „przepisano” Pania bez wyrazenia na to zgody do innej organizacji sponorujacej, co w styczniu robiono nagminnie.
Jedynym sposobem zapisania sie do Centrum Polsko – Slowianskiego jest przyjscie do biura tej organizacji i wplacenie 10 dolarow. Unia od kilku miesiecy (pazdziernika?) juz nie zbiera przy okienku 10 dol. od osob zakladajacych konto i chcacych jako sponsora wskazac Centrum.. Nawet mieszkancom Greenointu proponuje sie zapisanie do Fundacji Kulturalnej w New Jersey, lub do Kola Przyjaciol Copiague na Long Island byle nie do Centrum. A teraz, rzutem na tasme dopisano do sponsorow jeszcze Parade Pulaskiego i Centrale Szkol Polskich chyba po to, zeby przepisywac tam czlonkow Centrum. Najprawdopodobniej bez ich wiedzy i zgody.
Mikolaj
Panie Januszu i Panie Mikolaju, dziekuje za odpowiedzi. Komentujac komentarz (do czego to doszlo..) Pani Konarskiej-przegladalam Jej wypowiedzi i prawie wszystkie sa bardzo negatywne…Pani Iwono, jesli moge cos powiedziec;zapewne chce Pani dobrze,ale Pan Janusz oferuje fakty,a Pani ich interpretacje…ja tez lubie Unie, ale nie identyfikuje sie z zarzadem, ktory zreszta zmienia sie co jakis czas tak czy inaczej..Nie pobrano z mego konta zadnych pieniedzy, a szkoda, bo chce wesprzec Centrum. Mam nadzieje ze wpuszcza mnie w niedziele na spotkanie..jesli tak-do zobaczenia. Na pewno powiem Panu „dzien dobry Panie Januszu”.
Dziekuje serdecznie za mozliwosc zamieszczania moich teori na panskim blogu .Szanuje Pana za rozpowszechnianie kultury muzycznej za Oceanem i dziwie sie panu ze poswieca tak duzo czasu niektorym stwierdzeniom czy tez faktom dotyczacym pewnych osob .
Pragne Podac kilka tematow do przyszlych dyskusji :czy spiewanie pewnych piesni folklorystycznych bedzie mialo wplyw na masowy powrot do kraju . Wymieniam :do Rzeszowa jechal woz malowane panny wiozl ,2) Sznur kormoranow nad jeziora wraca juz_spowoduje masowy powrot Lomzy i okolic bo naprzyklad odspiewanie Goralom : Goralu czyCi nie zal spowodowalo pozostanie ich wielu w Zakopanem. I spiewanie jej w Chicago jest zabronione.Czy moze spiewanie tych piesni na Grenponcie powinno byc zakazane?,gdyz wyjedzie taka aktywna grupa 2 tys z tych 70 tys ,ktora zwykle uczestniczy wyborach do naszych prestizowych organizacji.
Jako czlowieka inteligetnego widzialem bym Pana na czele delagacji idacego tropem Kosciuszki I przekazanie jego majatku na uwolnienie niewolnkow i wykorzystujac ten fakt Polonia otrzymalaby pieniadze od nowego prezydenta na badania w tym zakresie z „stimulus package” Panie Januszu wziac chor o nazwie Kosciuszko lub Pulaski i po drzwi Bialego domu , a nie marnuje swoj drogi czas .
Kasa ny jest pusta tak jak Centrum tylko federalna ciagle operuje funduszami.
Naszej grupie jest potrzebna osoba taka jak Szarpton ktora zajmie sie obrona naszych interesow
ten chor cnotliwych niewiast Jest ciagle przestraszony ze mozna miec odmienne zdanie i do szalu mnie doprowadza teoria”ze polacy ciagle sie kloca „Mila Julio to jest to takie obcesowe Wszystkie narodu polemizuja a dopiero kiedy w gre wchodza duze kwoty pieniezne to dopiera jest agresja odsylam pania do artykulow na temat najwiekszego asa oszustow Madofa co pisza na temat jego
osoby z narodu wybranego .Jezeli napisal by to Polak od razu byla by nagonka .Mamy braciom starszym w wierze wiele do zawdzieczenia gdyz wzbogacili nasza kulture ale tez dzieki nim jest kolportowanych wiele brzydkich ochydnych kawalow.Jesli jeden zolnierz byl pijany to cala Armia jest pijana W kazdym narodzie sa madrzy i ne zabardzo rozwinieci i nie ma wiekszej roznicy miedzy biednym zydem a polakiem czy tez murzynem? i nie ma co na kazdym Polakiem zawieszac flagi narodowej ale powinno wymieniac opinie bo to prowdzi do dyskusji i oceny oraz selekcji .Prosze sie zastonowic co by zrobila fundacja Kosciuszkowska bez Pana Sulmierskiego ,czy instytut Pilsudskiego bez pieniedzy bylego biblotekarza, ktore odzyskala wlascicelka Nowego dziennika.czy parada pulaskiego bez Zawisnych.Proponuje wszystkim seniorom Klubu krakusa zeby sypneli kasa i poparli Centrum a nie czekali na manne .
Zycze wszystkim owocnych komentarzy na tym blogu ja musze zajac sie ogrodem gdyz temperatura skacze do gory.