Świat zwariował, czy…

12 marca, 2009

Niedzielne zebranie w Centrum, a właściwie ta godzina przed jego rozpoczęciem doprowadza mnie do takiej właśnie konkluzji: albo zwariował świat, albo z Polonią jest coś nie tak. Otóż, wśród starających się wejść do środka było kilku byłych członków Centrum, których przedstawiciele rady Dyrektorów nie chcieli wpuścić. Zebranie było dla członków Centrum. I może to nie byłoby najważniejsze, ale w kilku przypadkach można było się spodziewać rewolty i zakłócenia spotkania. W jednym szeregu nagle, w towarzystwie byłego prezesa Centrum, T. Chabrowskiego stanęli ludzie, których on sam kilka lat temu…wyrzucił i pozbawił członkostwa. Był też prezes Domu Narodowego – również jeden z tych liderów, który skarżył m. in. komitet rodzicielski Szkoły Polskiej im. M. Konopnickiej za zniesławienie, ale za to o kilka milionów dolarów. (Jemu wolno, innym nie?) Ten pan kilka lat temu, gdy obwieszczono podwyższenie składki dla Centrum do 20 dolarów oficjalnie zrzekł się członkostwa. Czego chciał teraz przychodząc na to zebranie? Dyrektorzy Unii, jak wspomniałem uprzednio nawoływali, aby wpuszczono absolutnie wszystkich. Coś, co byłoby nie do pomyślenia podczas zebrania Unii Kredytowej. Ponieważ zrobiło się spore zamieszanie ochrona wyprosiła wszystkich i poczęła wpuszczać po kilka osób, których tożsamość sprawdzana była w/g ubiegłorocznej listy przy stoliku. Szkoda, że nie było przedstawicieli prasy, którzy byliby choć trochę bezstronni w opisaniu tej sytuacji. Stałem po przeciwnej stronie, z kawą na masce mojego samochodu i wypaliłem kilka papierosów. Jakaś pani podeszła do mnie.
-Wiedziałam, że pan jest geniusz, ale że aż taki, to nie wiedziałam -syknęła. Zmroziło mnie, bo oczach miała nienawiść i straszliwą żadzę walki. Niemniej zapytałem grzecznie:
-A czy może mi pani powiedzieć o co chodzi?
-Tak, proszę pana. Czytałam tego pańskiego bloga. Wstyd – krzyknęła –  w jednym zdaniu tyle błędów!
-No, wie pani, nikt nie jest doskonały- odparłem zawstydzony.
-Tak, ale pan napisał całe zdanie do tyłu, do góry nogami. Co, komputer się panu zepsuł? Wstyd, taki Polak i wypuszcza takie androny.
-Żałuję, że nie udało się pani tego rozszyfrować, jakoś inni dali radę – odparłem nie mogąc opanować śmiechu.
-Wstyd, ciężki wstyd i pan chce być autorytetem – wściekała się.
Postanowiłem nie podejmować tej dyskusji wiedząc, że mój artykuł rozpoczęty kilkama zdaniami napisanymi wspak po prostu przerósł jej intelektualne możliwości. Stałem nadal spokojnie i obserwowałem. Niestety paląc, choć nie bardzo mi wolno. Ponieważ jednak bardziej nie wolno mi się stresować postanowiłem odczekać i wszedłem dopiero, gdy istotnie się rozluźniło. Trochę mnie zdziwiła obecność byłego prezesa Unii, Marka Zawisnego, chodzącego, jak cień, krok w krok za obecnym prezesem. Obrazki, które widziałem mocno mnie zdziwiły. Jest już środa, późno wieczór. Kilka godzin temu wróciłem z tzw. „konferencji prasowej”. Nie byłem zaproszony, ale zadzwoniłem do Centrum i zapytałem, czy mogę przyjść. Pani powiedziała, że musi zapytać dyrektora. Za chwilę poinformowała mnie, że tak. Bałem się tylko, czy nie powtórzy się sytuacja ze słynnego zebrania liderów, tzn. czy nie zostanę zawrócony od drzwi. Okazało się, że nie. Jak widać nie wszyscy cofają wieczorem słowo dane w południe. Konferencja zwołana była na szybko, to prawda, ale myślę, że ważność problemów mogłaby spowodować reakcję naszych mass-mediów. Niestety, okazuje się, że każda z zaproszonych gazet ma tylko…jednego dziennikarza, a ten nie może się rozdwoić. Gazety wysłały go na uroczyste rozdanie nagród dla uczniów polskich szkół, zwycięzców konkursu na temat…Unii Kredytowej. Ciekawostką jest jednak to, jak potraktowano dyrektorkę Szkoły im. Marii Konopnickiej, panią Bronchard, która, na swoje nieszczęście jest, wybraną w demokratrycznych wyborach, członkinią Rady Dyrektorów Centrum, a uczniowie tej szkoły znaleźli się w gronie zwycięzców. Pani dyrektor powiedziała mi, że poświęciła sporo czasu, aby przejrzeć uczniowskie prace na temat wielkości Unii Kredytowej, wybrała najlepsze i odesłała w terminie do komisji w Unii. Dzisiaj, (środa) około południa przedstawicielka Centrali Polskich Szkół zadzwoniła do niej z prośbą o powiadomienie owych zwycięzców, że dzisiaj (środa), o 18-ej jest rozdanie nagród, ponieważ Unia Kredytowa nie była w stanie tych uczniów powiadomić. Ona sama, jako dyrektor szkoły, która selekcjonowała te prace i w końcu jest dyrektorką nie otrzymała zaproszenia. Świat zwariował, czy z Polonią coś nie tak…? Już widzę te pierwsze strony gazet o chwalebnym konkursie na temat Unii Kredytowej, rozdającej nagrody polskim dzieciom. Kilka lat temu przerabialiśmy podobną inwazję reklamy: Irena Jarocka reklamowała” „Unia yes OK”, za ciężkie zresztą pieniądze z kontraktem na kilka dobrych miesięcy. Teraz kolej na młodzież. A ja się spodziewałem, że to był konkurs o Bitwie pod Grunwaldem, albo Rotmistrzu Pileckim, albo zmianach w pokomunistycznej Polsce.
Na konferencję prasową zjawiła się przedstawicielka Radia Rytm i ja. Wszystko trwało bardzo krótko, bo dyrektorzy stwierdzili, że woleliby raczej rozmawiać z przedstawicielami tych mediów, które albo niewiele wiedzą, nie byli na niedzielnym zebraniu, lub nie chcą wiedzieć, albo wiedzą, ale nie chcą o tym informować. Zanim opuściłem tę „konferencję prasową” poprosiłem, aby udostępniono mi korespondencję, która dotyczyłaby choć w części sytuacji, jaka zaistniała. Nie będę się rozpisywał, bo brakłoby tej strony. To, co mnie bardzo zastanowiło to kabaretowy charakter wymiany zaledwie trzech pism. Otóż w piśmie z dnia 10 lutego prawnik Unii Kredytowej informuje Radę Dyrektorów Centrum, że Unia pozbawia Centrum pomieszczeń w Clifton i na Ridgewood. Centrum odpowiada na to pismem z 19 lutego (overnight mail), informując prawnika Unii, że programy ruszą natychmiast, jak tylko Unia przeleje składki, a 6 marca, ten sam prawnik wysyła do Centrum pismo, które zaczyna się od zdania: „Ponieważ nie otrzymaliśmy od was odpowiedzi na pismo z dnia 10 lutego…” itd. Świat zwairiował, czy z Polonią coś nie tak…?
Zapytałem dyrektorów Centrum, (będąc poinformowanym przez Bożenę Kajewską-Pielarz, o tym, że Centrum zwolniło pracowników w Clifton i na Ridgewood, co stało się podobno powodem odebrania tych pomieszczeń), dlaczego zwolniono owych pracowników. I tu konsternacja: nikt nie został zwolniony, a jedynie zawieszony do momentu, gdy Unia przekaże składki członkowskie na konto Centrum. Pismo Centrum informuje wyraźnie, że programy zostały z a w i e s z o n e, a nie zliwkidowane. A pan radca prawny pisze, że nie otrzymał odpowiedzi…
Wróciłem do siebie i wszedłem na stronę „unified court system”. I zgłupialem; Nasza Unia ma ponad 50 spraw sądowych. Nie wiedziałem, że były prezes Centrum, Tadeusz Chabrowski skarży nie tylko Centrum, W. Mleczko, B. Kamińską, ale i …Unię Kredytową, za …zniesławienie. Ale zestaw: Kamińska, Mleczko i Unia Kredytowa na jednej ławie oskarżonych. Ciekaw jestem, jak to się skończy…?
Szanowni Czytelnicy, Szanowni Członkowie obydwu naszych, wiodących organizacji-instytucji: ktoś robi nas w balona.
Proponuję…OKRĄGŁY STÓŁ, bo nie może być tak, że prezes Unii oświadczy, że „Unia nie będzie tolerować tego, co dzieje się w Centrum”, ale nie powie właściwie nic konkretnego, cóż to takiego się dzieje.  Ten mebel -Okrągły Stół znaczy się-, jak upajają się faceci z byłego KC, „załatwił” w Polsce wolność, równość, braterstwo i ogólne porozumienie. Może i nam się tu powiedzie…? Innowacją mojego blogu, jaką chcę Państwa w niedalekiej przyszłości poczęstować będą wywiady. Doszedłem do wniosku, że przecież, cóż ja mam chodzić na jakieś nieudane konferencje prasowe, skoro mogę poprosić kogoś o odpowiedź na kilka pytań. Co Państwo na to? Dobranoc.
Acha, PS: Póki co, odwołuję przeprosiny dla Pana Plewako. Szanowny Panie, bardzo bym chciał, aby przedstawił mi Pan sposób, w jaki Pana przyjęto do pracy w biurze Centrum na Manhattanie, oraz procedurę przyjęcia Pana do pracy w Centrum, na Greenpoincie, po tym, jak miasto (a nie Centrum) zlikwidowało Pańskie biuro na Manhattanie. Teraz zadam tylko jedno pytanie: jak mógł się Pan spodziewać zasiłku dla bezrobotnych z Centrum, skoro zatrudniało Pana miasto Nowy Jork? Na zebraniu nawet się Pan na ten temat nie zająknął.

Oceniając, z tych niewielu informacji całą tę sytuację przypomniał mi się wielki przebój Skaldów: „…nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale, by gonić go…” A te wywiady, to może być ciekawa sprawa…

Komentarze do “Świat zwariował, czy…”

  1. Iwona Konarska- 12 mar 2009 o 10:45 am

    Panie Januszu juz kilka razy zapewnial Pan, ze nie jest Pan stronniczy. Dlaczego Pan pyta pana P. w jaki sposob zostal zatrudniony w Centrum, a nie komentuje Pan sposobu w jaki zatrudnila sie tam pani Kaminska ?
    Co do prasy to jest to kolejny problem. Kupilam wtorkowe wszystkie polonijne gazety, a tam ani slowa na temat niedzielnego spotkania. Pan poinformowal, ze tylko radio przyszlo na wczorajsza konferencje. Ale przeciez w przeszlosci na konferencji pojawilo sie wiecej przedstawicieli prasy. Moze sie przestraszyli na wiesc ze Kurier zostal podany do sadu ? A moze dostaliby tak jak bylo to na poprzedniej konferencji gotowy tekst ktory maja opublikowac i stwierdzili, ze szkoda zachodu. Przeciez mogli im wyslac maile.
    Do swoich wywiadow moglby pan zaprosic pana Mleczko i zapytac kto jest jego adwokatem i kto placi za tego adwokata. Ulotki i nie tylko pytaly o to, a p.Kaminska ponoc odpowiadala na pytanie o sprawach sadowych, ale nie byla zbyt rozmowna. Mysle, ze gdyby pan Mleczko opublikowal czeki ktorymi placi za te uslugi mielibysmy kawe na lawie i choc jeden problem rozwiazany. A moze Pan dotarl juz do tych informacji ?

  2. Iwona Konarska- 12 mar 2009 o 11:56 am

    Czy media byly zaproszone na niedzielne spotkanie ? No jesli byly, a nie przyszly i wczoraj rowniez nie przyjely zaproszenia coz ma to znaczyc ?
    Panie Januszu zazdroszcze Panu nosa. Nie byl Pan zaproszony, czyli nie wiedzial pan o konferencji, ale zadzwonil pan proszac o pozwolenie pojawienia sie na niej. Niesamowita historia. Pan naprawde powinien startowac do rady dyrektorow. Z takim nosem przewidzi Pan kazdy krok przeciwnika kimkolwiek bylby.

  3. Jacek Bakowski- 12 mar 2009 o 1:29 pm

    Pani Iwono!
    Dzien bez Pani jest dniem straconym – nawet tak piekny i sloneczny jak dzis…
    Uklony i pozdrowienia
    Jacek Bakowski

  4. Jan Sporek- 12 mar 2009 o 1:32 pm

    Pani Iwono,
    myślę, że dzieci w przedszkolu bardzo podobnie się przekomarzają. Pytałem pana P. bo on się publicznie skarżył. A było, niestety nieco inaczej. Wychodzę z założenia, że jeżeli chcemy informować opinię publiczną, to opierajmy to na faktach i prawdzie. Kamińska została zatwierdzona przez Radę Dyrektorów i dwukrotnie za tą opcją głosował m. in. jeden z największych jej opozycjonistów, p. Henryk Pawelec. To naprawdę nie moja wina.
    Żadnego gotowego materiału nie było. Dziennikarze po prostu nie przyszli i proszę ich pytać dlaczego.
    O konferencji dowiedziałem się właśnie z Radia Rytm. Mogłaby Pani podarować sobie te płytkie dowcipy. Zaczyna Pani być strasznie uciążliwa w tej dziecinadzie.
    Oczywiście, że zaproszę pana Mleczkę. Ja nie mam z tym problemu. Rozczarowałem Panią? Błagam, niech Pani pomyśli kilka razy, zanim wpisze Pani jakiś komentarz.
    Dziękuję.
    Napisała Pani, że nie została wpuszczona na niedzielne zebranie. Stałem w bliskiej odległości od drzwi wejściowych conajmniej pół godziny zanim zdecydowałem się wejść – nie mogła Pani do mnie podejść…?

  5. Bronek- 12 mar 2009 o 1:44 pm

    Kilka wyjasnien< W roku ubieglym odbyly sie dwa zebrania Centrum. Jedno sprawozdawcze, a drugie wyborcze. Kazdy czlonek CP-S dostal do domu koperte i mogl glosowac Kazdorazowo w zebraniach bralo udziel kilkadziesiat osbo. Na oko ponizej setki. W grudniu odbyla sie dodatkowo konferencja prasowa. W tym roku jedno zebranie mamy juz za soba. Goraca atmosfere spowodowaly ulotki produkowane masowo przez Ameliusza Tomaszewskiego i „patriotow”. Drugie zebranie zostalo juz zapowiedziane. Unia, mimo ze jej dyrektorzy zawsze obiecuja organizowanie spotkan z czlonkami nie zrobila absolutnie nic aby zwolac swoje zebranie, A przeciez przydaloby sie, bo sytuajca jest goraca i jest wiele pytan do Matyszczyk i innych dyrektorow. Wiec kto tu chowa sie przed czlonkami??? Pani Iwono//Baumgartner – Kaminska nie powiedziala ile zarabiala jej poprzedniczka powiedziala tylko o swoich zarobkach. Pan Cesarczyk od lat mieszka w Polsce, tak jak p. Wojcik. Towarzyszka z PZPR pani Mojsa tez chyba wrocila do rodzinnych Lap. Pan Plewako jak pracowal w Centrum to wszystko bylo OK. Ale teraz Centrum jest be. Bo pan Plewako nie chcial odbijac karty pracy. To tyle gwoli wyjasnien. Bronek z Greenpointu

  6. tomojnick- 12 mar 2009 o 5:33 pm

    Chyba zyjemy w rownoleglych swiatach…czytalem dzis w Polskiej gazecie o konkursie w Unii, owszem, ale..rysunkowym. Jak ta Pani ze szkoły „czytala eseje” w rysunkach, to sie nie dziwie ze jej nie zaprosili..cos mi tu nie pasuje, chyba nie znamy wszystkcih szczegolow,panie Januszu. I z tego co czytalem, temat nie byl o wielkosci Unii. Wiec albo Pan z nia wcale nie rozmawial albo ta Pani ma problemy sama ze soba.
    A co do tej konferencji-jakbym byl z gazety tez bym tam nie poszedl. Jak Centrum podaje gazety do sadu to po co isc i sie narazac. jakos nie widze zeby Unia sie procesowala z mediami.
    Pisal Pan tez wczesniej ze Unia ma 50 procesow. Organizacja ta istnieje ponad 30 lat. Raz czy dwa razy w roku znajdzie sie niezadowolony…na kilkadziesiat tysiecy czlonkow, to uwazam niezly wynik.

  7. Jan Sporek- 12 mar 2009 o 6:03 pm

    Drogi Tomojnick:
    „Pani dyrektor powiedziała mi, że poświęciła sporo czasu, aby przejrzeć uczniowskie prace na temat wielkości Unii Kredytowej, wybrała najlepsze i odesłała w terminie do komisji w Unii.” …(?)

    Może 50 procesów to jakaś normalność, ale jeśli innym zarzuca się 19, a Centrum istnieje dłużej, niż Unia, to trzeba te normy jakoś wypośrodkować.

    Nie o procesy chodzi, a o blokowanie działalności Centrum.

  8. tomojnick- 12 mar 2009 o 6:54 pm

    Panie Januszu, zmienil Pan tekst, wczesniej pisalo ze czytala „eseje”. Wiem na pewno, bo skopiowalem tekst do Worda zeby wziac ze soba i komus pokazac..jak byk, pisze co innego niz teraz-wiec Pan zrobil korekte na stronie. Wypada sie przyznac, a nie stawiac znak zapytania i robic wariata ze mnie..nieladnie.

  9. Jan Sporek- 12 mar 2009 o 7:32 pm

    A myślałem, że chodzi o korektę właśnie. Zresztą gubimy troche sedno sprawy przez te drobiazgi. Przepraszam

  10. tomojnick- 12 mar 2009 o 7:44 pm

    Doceniam uczciwosc. Dziekuje.

  11. Bronek- 13 mar 2009 o 3:58 pm

    O co chodzi?

    W tym wszystkich dyskusjach i awanturach wydaje sie, ze sprawa najwazniejsza czyli nieprzekazania skladek czlonkowskich przez Unie na rzecz Centrum schodzi na drugi plan.
    Nie byloby zadnych awantur, ani zadnych przepychanek gdyby ta czesc rady dyrektorow Unii jak co roku od wielu lat przekazala skladki na rzecz Centrum. Po raz pierwszy w tamtym roku juz usilowano wstrzymac skladki do Centrum ale dyrektorzy Unii sami wpadli w ustawione przez siebie sidla i po trzech miesiacach zwloki sami dobrowolnie wyplacali skladki. W tym roku skladki dostala Fundacja Kulturalna w Clark w New Jersey i kolo organizacja na Long Island. Centrum nie dostalo skladek i jest to jawna dyskryminacja tej orgnizacji i jej czlonkow. Centrum nie moze normalnie dzialac bez przekazania skladek czlonkowskich. Wiec czegos tu nie rozumiem. Matyszczyk ustawia sie w roli boga i decyduje kto co i ile dostanie. Mysle, ze zanim Matyszczyk zupelnie oszaleje, (bo ogniki szalu w jego oczach coraz wyrazniej migaja) powinien zostac pozbawiony wszelkich funkcji w radzie dyrektorow. Ale watpie czy znajdzie sie tam tylu sprawiedliwych.
    Ci co protestuja [powinni przeniesc sie do Clark, albo na Long Island, bo tam sa organizacje, ktore dostaly skladki i robia z nicmi co chca. Nikt ich z tych pieniedzy nie rozlicza.

    PS Przypominam, ze na zebranie wpuszczano tylko i wylacznie czlonkow Centrum na podstawie oplaconych w roku ubieglym skladek. Innej listy – jak powiedziala Kaminska – Unia nie dostarczyla, mimo listu skierowaneg do jej szefa przez wladze Centrum.

    Bronek z Greenpointu

  12. Sebastian- 13 mar 2009 o 10:14 pm

    Panie Januszu. Prawda jest naga. Dopoty istnieje konflikt na lini Centrum-Unia, dopoty mamy pieniadze w Unii. Prosze zwrocic uwage, kto zasiada w radzie Unii. Pan od „bombek”, nie pamietam jego nazwiska. Pani Sawczuk, „Centrowa wyga”, przez lata dyr. wykonawczy CPS, Pani Marchaj, specjalistka od lokat finansowych, Pan Mleczko, wszedzie szukajacy pieniedzy itp.itd. A obok nich jak cien snuje sie pan Zawisny. Gdyby oni opanowali Centrum, ktore dla Unii jest organizacja wiodaca, mozna by bylo przelewac przez CPS miliony dolarow z Unii Kredytowej na dowolne konta. Z tego wniosek bardzo prosty. Jak dlugo w Centrum beda ludzie typu Jozwiak i Kaminska, tak dlugo z Unii nie moga wyplynac pieniadze. Mysle, ze zarowno dla p. Jozwiaka jak i dla p.Kaminskiej zasiadanie w radzie CPS to pewnego rodzaju splendor. Nie przypuszczam, zeby akurat im chodzilo o pieniadze. W koncu utrzymanie Centrum to ogromny wydatek, a skladki czlonkowskie i dotacje z miasta nie sa sumami tak wielkimi, na ktorych mozna zrobic miliony. Ale o tym najlepiej wie pani Sawczuk, ktora przez lata musiala „pilnowac” spraw finansowych CPS. Co innego Unia. Tam chodzi o miliony. Pozdrawiam Sebastian

  13. Jacek Bakowski- 14 mar 2009 o 11:30 am

    DRODZY PANSTWO!
    DZIS DUZYMI LITERAMI – AZEBY WSZYSCY ZAUWAZYLI:
    WSZYSTKO WSKAZUJE NA TO ZE SPRAWA SADOWA MEC.ANDRZEJA KAMINSKIEGO PRZECIWKO KURIEROWI PLUS ZOSTALA WYCOFANA – PO KILKU ROZMOWACH POMIEDZY ZAINTERESOWANYMI, STRONY DOSZLY DO WNIOSKU ZE LEPIEJ PRZEDYSKUTOWAC, SPROSTOWAC, WYJASNIC ROZBIEZNOSCI ANIZELI BIEGAC PO KORYTARZACH SADOWYCH.
    ZAOSZCZEDZONY CZAS I PIENIADZE STRONY BEDA MOGLY PRZEZNACZYC NA INNE ZBOZNE CELE.
    Mam nadzieje ze pozostali lityganci wezma to sobie do serca i zamiast stawac przed sadem siada przy stole – z checia wezme udzial w dyskusji miedzy pieniaczami, liczac na to ze uda sie znalezc jakies wyjscie z sytuacji ktore, dotychczas, byly ponoc bez wyjscia…
    Jacek Bakowski

  14. Jacek Bakowski- 14 mar 2009 o 12:18 pm

    Komentarz do listu p.Sebastiana:
    Znamiennym jest ze p.Kaja Sawczuk, ktora przez tyle lat dzielnie zawiadywala CP-S nie znalazla czasu na przybycie na zebranie 8 marca.
    Szkoda – bo znajac prace Centrum od podszewki moglaby wniesc cos do dyskusji.
    Ale, widac, woli ciagac sznurki z poza sceny.
    Tym co licza sprawy sadowe Centrum czy tez Unii – chcialbym przypomniec ze to wlasnie Unia doprasza sie o sprawy sadowe – casus Krystyny Myssura ktora zostala bezpardonowo wyrzucona z Rady Dyrektorow.
    Nie zgadzajac sie z wyrokiem Prezesowskiej frakcji, oddala sprawe do sadu. Mam nadzieje ze wyrok zapadnie wkrotce – i to wyrok na korzysc Krystyny.
    Wtedy chyba Prezesowi i jego kohorcie nie pozostanie nic innego jak ustapic ze stanowisk w Radzie.
    Tym co jeszcze o tym nie wiedza – NCUA wydalo jednoznaczna opinie ze wyrzucenie Krystyny bylo niezgodne z przepisami ktore Unia – wszystkie unie – winny przestrzegac.
    Ponoc NCUA ma w zanadrzu kilka innych opinii dotyczacych dzialania naszej Unii – opinii ktore Prezes i Towarzysze maja za nic.
    Tym co juz zapomnieli – slawna KONSERWA (nowe slowo w slowniku jezyka polskiego?!) byla spowodowana bimbaniem sobie z dyrektyw NCUA.
    W owczesnej Radzie Dyrektorow jednym z olewajacych NCUA byl wlasnie KRZYSZTOF MATYSZCZYK.
    Sparzyl nas raz – i chce sparzyc nas ponownie?! A odruch Pawlowa??
    Mam nadzieje ze tym razem bedzie sie prawowal z NCUA ZA WLASNE PIENIADZE – bo chyba nikt nie bedzie chcial go wspomoc ani centem – szczegolnie ze nigdy nie rozliczyl sie z pieniedzy, ktore zebral kilka lat wstecz, od tych ktorzy chcieli pomoc w utrzymaniu Unii w polskich rekach.
    Jacek Bakowski

  15. Jan Sporek- 17 mar 2009 o 1:30 pm

    Pani Iwono Konarska.
    Nawet nie jest mi przykro: usunąłem Pani komentarz polegający na dotykaniu osobistych spraw ludzi, o których Pani pisze. Dałrem Pani niedawno żółtą kartkę. Dziś dostaje Pani czerwoną. Mój blog nie jest smietnikiem na wrzucanie prymitywnych opinii. Wspominała Pani coś o chamstwie. Myslę, wzniosła sie Pani na wyzyny. Żegnam Panią.

Trackback URI | Comments RSS

Zostaw Komentarz