Wybory… chwyty poniżej pasa
Jan Sporek 5 maja, 2007
Obrzydliwość. Nie mogę inaczej nazwać ulotki, którą oblepiono różne punkty społecznej użyteczności na Greenpoincie i w jego okolicach. Notatka jest paszkwilem na tych, którzy odważyli się kandydować do Rady Dyrektorów Polsko-Słowiańskiej Unii Kredytowej. Oczywiście nie jest podpisana. Nie będę nawet próbował sugerować, kto jest jej autorem, bo dla kazdego myślącego jest to dość oczywiste. Kogoś było stać na setki kolorowych kopii, aby wybronić zasiadających obecnie w Radzie Dyrektorów i zaszkodzić tym, którzy chcieliby wejść do tejże Rady. Sam fakt, że jest to paszkwil nie mający podpisu autora dyskwalifikuje tę ulotkę, ale ktoś, kto ją kolportuje bardzo liczy na to, że „narodek” da się nabrać. Najbardziej w tej ulotce śmieszy mnie zdjęcie Pana Janusza Jóźwiaka, na szklanym ekranie.
Tylko na tym jednym przykładzie można dostrzec, jaką nienawiścią pałają do tego człowieka autorzy ulotki, a jednocześnie, jak nie potrafią oni udowodnić tego, co przez tyle lat „obciążało” Janusza Jóźwiaka: Piszą, że ma „…kilka domów na Florydzie…” O ile ja wiem, Janusz Jóźwiak ma tam jeden dom. Przez wiele lat wmawiano Polonii, że J. Jóźwiak występował w telewizji polskiej w mundurze… Autorom ulotki udało się dotrzeć do zdjęcia z Dziennika Telewizyjnego, na którym ofiara tych oskarżeń jest w eleganckim… garniturze. A zatem kompromitacja autorów ulotki. Janusz Jóźwiak oświadczył niedawno i to bardzo publicznie, że nawet nie należał do PZPR. Autorom ulotki takie oświadczenie nie wystarcza. Uparcie twierdzą, że był ubekiem. Zaświadczenie o tym, że nie „współpracował” wydał Jóźwiakowi IPN. Ale to też nie jest istotne dla autorów ulotki. Drodzy Czytelnicy, powiedzcie mi, jak to jest? Praca członka rady dyrektorów to podobno całkowicie społeczna robota. W takim razie, dlaczego ci, którzy już są w Radzie tak strasznie nie chcą, aby ktokolwiek inny tam się dostał?Najbardziej jednak, jako członka polonijnego społeczeństwa boli mnie chamstwo, prymitywizm, kompletny brak klasy. Oto znana z porad prawnych pani Baumgartner rozsyła do wszystkich ludzi, których adresy internetowe posiada w swoim komputerze „wzniosły” tekst pt ; „Unia Kredytowa potrzebuje Twojej pomocy!!!” Pamiętam, że niegdyś byłem na liście adresowej pani Elżbiety i nie sądzę, abym stamtąd wyparował. Ale, do mnie pani „doradczyni prawna” takiego e-maila nie wysłała. Pajęczyna internetowa sprawiła jednak, że dostałem ten tekst od zupełnie innych ludzi. Moje oburzenie budzi w tych (zaznaczam kilku przypadkach) to, że owo rozpaczliwe wołanie o „pomoc dla Unii Kredytowej” było wysyłane do ludzi, którzy, – uwaga! – nie są członkami naszego banku. Działanie polonijnej „radczyni prawnej” uważam w tym przypadku za pozbawione etyki i zwykłej, ludzkiej twarzy. Zdziwisz się, Drogi Czytelniku, ale znaleźli się ludzie, którzy przesłali te e-maile właśnie do mnie, stad wiem, jak działała pani Baumgartner, w dodatku kilku z nich dopisało swoj, pełen ironii komentarz typu: „Czy Ty jeszcze walczysz o prawdę w Unii? To sobie poczytaj, bo nas to nie interesuje”
Oto przykład: Przeczytaj, glosuj i poslij dalej. To w tytule poczty, a potem tresc maila pani Elzbiety: „Panie…. tu imię….. Wysylam ten e-mail do wszystkich w swojej skrzynce i proszê o to samo. Pozdrawiam serdecznie El¿bieta Baumgartner”No i następował właściwy, ten do “przesyłania dalej” „komunikat”. Warte zapamiętania, bo wyszedł spod pióra kogoś, kto mówi o prawie: Podaję w oryginalnym „wyglądzie” tekstu bez polskich czcionek, których nie zaakceptował Internet.”„Unia Kredytowa potrzebuje twojej pomocy! Je¿eli nale¿ysz do Polsko-S³owiañskiej Unii Kredytowej, to g³osuj na nastêpuj±cych niezale¿nych kandydatów do Rady Dyrektorów:
1. Krzysztof Matyszczyk, ksiêgowy, obecnie prezes Rady Dyrektorów PSFCU
2. Fryderyk Czulada, inwestor, obecnie skarbnik Rady Dyrektorów PSFCU
3. John Sza³yga, lekarz
4. Lech Poradowski, in¿ynier.
Czy wiesz, ¿e Bo¿ena Kamiñska, przewodnicz±ca Centrum Polsko-S³owiañskiego, domaga siê w s±dzie od Unii Kredytowej 80 milionów dolarów? Rada Dyrektorów Unii Kredytowej jest w mocy pój¶æ na ugodê z p. Kamiñsk± i sprezentowaæ jej kilka milionów dolarów w zamian za zaniechanie pozwu. Je¿eli w Radzie s± rozs±dni ludzie pilnuj±cy interesów cz³onków, to siê nigdy nie stanie. UWAGA! W bie¿±cych wyborach, gdzie s± 4 wolne miejsca, do Rady Dyrektorów startuj± 4 osoby z Centrum:
1. Andrzej Kamiñski, m±¿ Bo¿eny Kamiñskiej,
2. Kaja Sawczuk, dyrektor wykonawczy Centrum,
3. Janusz Jó¼wiak, Vice-Przewodnicz±cy Centrum Polsko-S³owiañskiego oraz
4. Marzena Wierzbowska-Buccino, pracownik Centrum Polsko-S³owiañskiego.
Warto zadaæ sobie pytanie. Je¿eli do Rady Dyrektorów Unii dostan± siê pracownicy Centrum, to czy bêd± pilnowaæ interesów cz³onków Unii Kredytowej, czy interesów Centrum i p. Kamiñskiej? G³osuj na niezale¿nych kandydatów! Prze¶lij ten e-mail do wszystkich znajomych w swojej ksi±¿eczce adresowej.”
I to są wypociny członkini naszej Rady Dyrektorów. Przy okazji można się dowiedzieć, że dyrektorzy bardzo swobodnie decydują, bez opinii sądu, ale też i bez wiedzy Członków, iż są w mocy„ sprezentować kilka milionów dolarów”, byle tylko Kamińska odstąpiła od sprawy. Rada Dyrektorów nie jest w mocy dać znaczących kwot na polskie szkoły, na polską kulturę, choćby właśnie tę, pokazywaną przeze mnie w najwspanialszej sali świata, Carnegie Hall, ale jest w mocy dać w prezencie kilka milionów dolarów. Dzięki wypowiedziom pana Storożyńskiego w ogólno-amerykańskiej gazecie Unii Kredytowych Ameryka dowiedziała się o brudach polonijnych. I na to są pieniądze. Artyści mogą jedynie przynieść nam chlubę i stać się powodem do dumy, ale na to nie ma pieniędzy. A co oznacza sformułowanie „Niezależni kandydaci”? Dwaj z nich już są członkami Rady, więc o jakiej niezależności mówi pani Baumgartner? Zawsze mi się wydawało, że ta pani ma jakąś klasę. Ale chyba tylko mi się wydawało.