Zjazd Klubów GP, USA i Kanady
Jan Sporek 17 lutego, 2014
Gazeta Polska, to tygodnik najbardziej zaszczuty przez media głównego nurtu (czy na pewno głównego…?) Społeczeństwo polskie nie jest jednak aż tak głupie, za jakie uważają je Lis, Michnik i im podobni.
Kilkanaście lat temu tysiące ludzi poczęło się organizować w kluby wspierające Gazetę Polską, a inicjatorem tego ruchu był naczelny GP, red. Tomasz Sakiewicz. Tak na marginesie, to chciałbym zwrócić uwagę na geniusz tego człowieka: prowadzi największy, opozycyjny tygodnik, jakim jest Gazeta Polska, stworzył Gazetę Polską Codziennie, Telewizję Republika, portal Niezależna.pl, miesięcznik Nowe Państwo , no i te kluby. A trzeba zaznaczyć, że w Gazecie Polskiej nie reklamują się żadne wielkie biznesy, a tym bardziej nie wspiera jej rząd, tak, jak robi to z Wybiórczą, czy Rzeczpospolitą, wykupując spory procent wydania, jako subskrypcję. I oczywiście najważniejsze: zarówno GP, jak i jej Naczelny są bodaj najczęściej oddawanymi do sądu obiektami, czyt. „pozwanymi”. Mimo tych niewiarygodnych przeciwności losu, codziennego borykania się z tysiącem problemów, jakich nie mają inne media, cała ta machina działa i obnażając nieudolności rządzącej koalicji wysyła w społeczeństwo prawdę o sytuacji naszego kraju. Do przeciwności zaliczyć też trzeba bardzo częste przypadki chowania GP przez kioskarzy pod inne gazety, czy czasopisma, tak, by nie rzucała się w oczy, zmniejszając tym samym sprzedaż. A GP „żyje” głównie ze sprzedaży. Klubów Gazety Polskiej w Polsce i poza naszą Ojczyzną jest w chwili obecnej około 370. Kluby z USA i Kanady postanowiły zewrzeć szeregi i po raz pierwszy, w dniach 14, 15 i 16 lutego, 2014 (data od tej chwili historyczna), zorganizowany został zjazd tych klubów, na kształt międzynarodowych zjazdów KGP organizowanych, co roku w Polsce. Głównymi organizatorami i koordynatorami byli szefowie klubów z Chicago – Agata Mikołajczak i Filadelfii – Romuald Milkowski. To oni załatwili wszystkie rezerwacje dotyczące noclegów, wyżywienia i miejsca spotkań dyskusyjnych. To im zawdzięczamy obecność prof. Wiesława Biniendy, z małżonką, mec. Marią Szonert-Biniendą, prof. Kazimierza Nowaczyka, z małżonką Lidią, dra. inż. Wacława Berczyńskiego. Gośćmi z Polski byli red. Tomasz Sakiewicz, red. Ryszard Kapuściński – Prezes Klubów Gazety Polskiej w Polsce i na świecie, oraz słynny bard, pieśniarz opozycyjny, z wykształcenia matematyk i wykładowca wyższej uczelni, Paweł Piekarczyk. Wydawało mi się, że znam dużo zagadnień dotyczących tragedii nad Smoleńskiem, że znam twórczość Pawła Piekarczyka. Nic bardziej dalekiego od prawdy. Wszyscy specjaliści podali nam mnóstwo interesujących informacji, których nie znaliśmy dotychczas, zaś mec. Maria Szonert-Binienda w fantastyczny sposób przeprowadziła wykład nt historycznych aspektów katastrofy smoleńskiej, oraz znakomity wywód dotyczący zbrodni katyńskiej. Kluby z USA i Kanady wysłały swoich delegatów i tak spotkali się członkowie klubów z Bostonu, Chicago, Filadelfii, Nowego Jorku oraz z Kanady: Kingston. London, Ottawy i Toronto. W sumie około osiemdziesiąt osób. Miejscem zjazdu było Sanktuarium Maryjne w Amerykańskiej Częstochowie (Doylestown, PA), prowadzone przez Ojców Paulinów pod wodzą Przeora, Ojca Rafała. Atmosfera naszych spotkań pełna była wzajemnej sympatii, szacunku i tego, co nas łączy od początku istnienia Gazety Polskiej i Klubów: analizy i oceny sposobów rządzenia Polską przez kolejne rządy, a od 10 kwietnia, 2010 poszukiwania prawdy o największej tragedii tzw. Wolnej Polski, czyli – co wydarzyło się tego dnia nad lotniskiem w Smoleńsku. I-y Zjazd Klubów Gazety Polskiej USA i Kanady udowodnił potrzebę istnienia klubów, udowodnił potrzebę szerokiej, społecznej dyskusji o tym, co dzieje się w kraju i o tym, co powinniśmy robić i zrobić, aby uwolnić Polskę z postkomunistycznych struktur, jakimi została splątana i ubezwłasnowolniona przez ludzi udających 30 lat temu patriotów i działaczy Solidarności, począwszy od Bolka, KORowców, a na zwykłych agentach-zdrajcachi TW skończywszy. Zjazd ten, jak i wszystkie zjazdy w Polsce pokazał też, jak znakomicie potrafimy się łączyć, gdy hasłem, na co dzień jest dobro i wolność Ojczyzny. W trzecim dniu Zjazdu gościliśmy dra Stanisława Śliwowskiego, Przew. Kongresu Polonii Amerykańskiej, Oddział New Jersey, który przedstawił nam struktury KPA i możliwości współpracy – niezwykle cenny wykład w aspekcie zjednywania Polonii. Ostatni dzień trzydniowego zjazdu owiany był nastrojem smutku, że trzeba się żegnać, rozjeżdżać do swoich miejscowości, ale i nadzieją, że nasze działania zakończone zostaną uwolnieniem Polski z tego wszystkiego, co narzucono jej po Okrągłym Meblu, zwanym Stołem. Dziękuję tym wszystkim, którzy poświęcili swój czas, energię i talenty organizacyjne, abyśmy mogli te trzy dni spożytkować na efektywną dyskusję, na bliższe poznanie się nawzajem. Dziękuję Delegatom, że przyjechali, z dalekich miejscowości Stanów i Kanady, dziękuję ekspertom Zespołu Parlamentarnego, gociom z Polski i dziękuję z całego serca Ojcom Paulinom za wspaniałą gościnę.
Jeszcze Polska nie zginęła.
Panie Januszu – swietnie ze takie spotkania sie odbywaja ale chce Panu przypomniec ze to wlasnie odzial KPA na czele z dr Sliwowskim – rozdawal honory niejakemu milicjantowi Luczajowi – dalej nie komentuje
dziekuje