Na “Zielonej Ukrainie…”
Jan Sporek 20 lutego, 2014
Chciałoby sie powiedzieć: nie trzeba było zabierać nam Ziem Wschodnich, nie miałbyś, Rusie problemu z Ukrainą. Czy to zemsta historii, czy efekt działań oszukańczej, nieuczciwej i pazernej władzy?
Odpowiedź na to pytanie nie ma najmniejszego znaczenia, choć sama ciśnie się na usta: – jak w Polsce i wszędzie; winna jest władza.
“Zielona Ukraina” płonie i barwi się czerwienią krwi śmiertelnych ofiar tyranii Janukowicza.
Świat wie coraz więcej o dramacie ukraińskiego społeczeństwa, ale do najbardziej cywilizowanych krajów, jakby nadal nie dociera, że nałożenie – natychmiastowe – sankcji na Ukrainę i Rosję jest sprawą najpilniejszą. Polska zrobiła i robi, co może i co w jej możliwościach. Gdybyż te możliwości były większe, bo i niebezpieczeństwo jest coraz większe. Ukraina, to przede wszystkim interes Rosji. Z wolną Ukrainą, Rosja przestaje być potęgą. Ona sama nie ma już prawie nic. Ma tylko gaz, ropę i broń, a decydująca o sobie Ukraina nie gwarantuje moskiewskiemu Niedźwiedziowi, że będzie te paliwa od niego brała. Ukraina, jak niegdyś Polska, jest ostatnim buforem między Rosją, a Zachodem. A ten najbliższy Zachód, to Polska i dlatego nasze wsparcie dla Majdanu jest niewiarygodnie potrzebne.
Samą bronią Rosja ani się nie wyżywi, ani się nie rozwinie. Tam oligarchowie, łącznie z rządzącymi nakradli już tyle, że dźwignięcie się z zapaści będzie niemożliwe. Putin wie o tym doskonale i tak długo będzie wspierał Janukowicza, jak tylko się da.
Pewnie, że my mamy porachunki z Ukrainą. I trzeba o tym mówić gdzie się da i kiedy się da, ale teraz wolna Ukraina, to też nasz interes i to ogromny. Rozliczenie za Wołyń trzeba odłożyć. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski ostro polemizuje z tą teorią. Z jednej strony można mu się nie dziwić, bo pamięć o tamtym ludobójstwie zginąć nie może, ale z drugiej dzisiejsza Ukraina i jej dramat dzieją się tu i teraz. I to winno być priorytetem właśnie na teraz.
Nie jest prawdą, że na Majdanie są banderowcy. Tam, co najmniej 90% ludzi odcina się od tej bandy. A jeśli są, to tak, jak kiedyś i jak teraz w Polsce podczas marszów, demonstracji, po to, aby jątrzyć i kompromitować.
Ukraina musi wygrać swoją walkę. Jest to walka o godność jej obywateli, o ich lepsze jutro, ale i o przyszłość tego regionu Europy. Dlatego nie możmy być obojętni.