Dyplomata…
Jan Sporek 21 października, 2014
Kiedyś postanowiłem sobie, że o Sikorskim pisał nie będę, – szkoda czasu i talentu.
Ale nie mówiłem, że nie będę pisał o “mistrzach świata”. A właśnie dziś niejaki Radek Sikorski osiągnął nazwyższe pudło na podium mistrzów świata w polityczno-dyplomatycznym debiliźmie. Zastanawiam się tylko, dlaczego żeden z dziennikarzy na tej sławetnej konferencji nie wygarnął mu: Panie, żyje pan z pieniędzy podatników i pana psim obowiązkiem jest odpowiadać na pytania mediów.
Kolejny popis dał Grupiński (oczywiście z PO, chyba szef klubu), który oznajmił. że “opozycja nie będzie nam dyktowała, kto ma być marszałkiem”.
Ten pan też już się chyba wypalił, jako polityk.
Rządzący Polską “wybitni” politycy poszli tak daleko, że już powinni nie wracać. No, tak, ale to Polska, a nie USA, Francja, czy Anglia. Tylko w naszym kraju najbardziej skompromitowani okupują najbardziej prestiżowe stanowiska.
Powodzenia Narodzie! Obudź się wreszcie Polsko, idź do wyborów i wywal tych ludzi na zbite łby. Z koziej dupy klarnet lepszy byłby, niż z Sikorskiego polityk i dyplomata.
Tylko zapomniales Drogi Januszu, ze „nie jest wazne jak kto glosuje, ale wazne kto liczy glosy” /Stalin/
A wszystko wskazuje na to, ze te glosy licza Rosjanie,