Kto szkodzi Prawicy?
Jan Sporek 30 sierpnia, 2019
Szczerze mówiąc nie widziałem jeszcze polityka, czy też działacza z Warszawy, który zrobiłby coś dobrego dla Polonii. Przyjmę każdą krytykę, jeśli ktoś wskaże, że był taki. Polonia daje radę w wielu trudnych sytuacjach, ale nie będzie tolerować rozbijania jej ani z zewnątrz, ani od środka. Ci, którzy szkodzą Polonii, szkodzą też Prawicy, – powinien to pamiętać każdy, prawicowy przywódca w Polsce. Zanim doszło do zmiany rządu, w Polsce, zadałem członkom Klubu Gazety Polskiej, który założyłem w Nowym Jorku w 2010 roku, pytanie: Jak będą funkcjonować kluby i jaką rolę będzie pełnić Gazeta Polska, gdy do władzy dojdzie Prawo i Sprawiedliwość? Było to na początku grudnia, 2014 podczas spotkania podsumowującego prelekcję Ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Tydzień później Sakiewicz rozpętał frontalny atak na mój klub. Dyktatorskie zapędy, hołubionego dotychczas przez nas „Tomcia” „zapędziły” członków klubu do podjęcia jednogłośnej decyzji: oddajemy logo klubu, – nie chcemy współpracować z kimś, kto chce nam narzucać sposób działania, mówienia i myślenia.
Przewidywania były zbliżone do dzisiejszych realiów, ale nikt nie przypuszczał, że Gazeta Polska wejdzie w rolę Gazety Wyborczej i, że Nadredaktor Sakiewicz zrujnuje działalność najlepszych klubów w USA, – Nowy Jork i Filadelfia; – były najliczniejsze i najbardziej aktywne, a jednak zostały skopane, ich działalność doszczętnie zniweczona. Ale duch pozostał: Członkowie tych dwóch klubów są zawsze tam, gdzie potrzebuje ich słuszna sprawa. Skopanie takich ludzi przynosi zawsze odwrotne rezultaty; co ich nie zniszczy, to ich wzmocni.
Nikt też nie spodziewał się, że działania Nadredaktora tylko chwilowo skoncentrują się na kłamstwach, oszczerstwach i kompletnej pogardzie dla tych Polonusów, którzy odważyli się myśleć inaczej, niż on. Dokładnie to samo zaistniało pięć lat później, gdy doszło do kompromitującego polską stronę konfliktu o Pomnik Katyński w Jersey City. Gdyby Jarosław Kaczyński wiedział, jakie szkody wyrządził Sakiewicz w postrzeganiu PiS przez Polonię Nowego Jorku i Filadelfii, prawdopodobnie nie podałby mu ręki.
Dorobek Sakiewicza w Polonii nowojorskiej jest w tej chwili następujący:
-Zero poparcia i zero sympatii. (Oczywiście, z wyłączeniem kilku członków sztucznie utrzymywanego klubu GP). –To samo w Filadelfii.
-Permanentna pamięć Polonusów o ohydnych inwektywach, rzucanych w obrońców Pomnika Katyńskiego, w Jersey City i wspieranie koncepcji usunięcia Pomnika z miejsca, w którym został ustawiony, nad miejski ściek.
Postawę Sakiewicza dzielnie powielali jego „żołnierze”, czyli owe dwa, wspomniane, rachityczne kluby GP. Popieranie tej teorii, nie przeszkodziło przewodniczącym tych klubów, Rusińskiemu i Antoniakowi, przyjść pod nasz Pomnik, 7 kwietnia, jakby nigdy nie chcieli go wywieźć do śmierdzącego szamba. Pojęcia „Honor”, „pokora”, czy „ambicja” są u tych ludzi na poziomie „mniej, niż zero”, czyli takim, który nie pozwala im nawet zająknąć się słowem „przepraszamy”, „dziękujemy”, „gratulujemy”. Oni nawet nie uświadamiają sobie, że wszelkie uroczystości rocznicowe musieliby obchodzić nad ściekiem. I nawet nie zdają sobie sprawy ilu, z obecnych na uroczystościach rocznicowych, 7 kwietnia ludzi, zadawało sobie pytania:, „co wy tu robicie, panowie i panie, – czemu nie idziecie nad szambo, gdzie chcieliście umiejscowić naszą Pamięć Narodową”? Nie przeszkodziło to też, ani im, ani Sakiewiczowi ogłosić, że to kluby GP wygrały walkę o Pomnik. Cynizm posunięty do granic obrzydliwości.
-Prawie na sto procent jesteśmy pewni, że pozycja Sakiewicza w klubach poza granicami Polski mocno spadła, o czym świadczą dziesiątki maili, telefonów, smsów, gratulujących nam wygranej bitwy o Pomnik.
-Wykreowanie na kłamstwie „bohaterów narodowych” Polonii, którzy nie mają żadnego dorobku, oprócz wydawania ogromnych pieniędzy polskiego podatnika, na przeprowadzenie jednej, za to niezwykle kosztownej i równie bezsensownej imprezy rocznie. Konia z rzędem każdemu, kto potrafiłby wytłumaczyć zasadność organizowania w amerykańskiej Częstochowie dorocznego spędu przeróżnych intelektualistów, którzy wygłoszą, pokłonią się, odbiorą kasę i wyjadą. I, oczywiście za każdym razem przylatuje Nadredaktor, a z nim ministrowie, Macierewicz i Kwiatkowski. Bicie piany jest tak niesmaczne, że ludzie po prostu wychodzą z tych „prelekcji o niczym”, bo szkoda czasu. Obydwaj wspomniani ministrowie, plus śpiewak opiewający prawdę (wyłącznie swoją i pana redaktora), czyli Paweł Piekarczyk, są dla nowojorskiej Polonii takim samym rozczarowaniem, jak Sakiewicz. Przykro to stwierdzić, ale prezydent Duda też mocno stracił. Oj, mocno.
-Znamienną częścią nowojorskiego dorobku nie tylko Sakiewicza, ale i Kwiatkowskiego. Macierewicza, Kapuścińskiego, czy Piekarczyka jest to, że są tu po prostu „spaleni”. Spotkanie z nimi zapełniłoby salę, ale wyłącznie po to, żeby zadać im pytania, na które mieliby ogromny problem odpowiedzieć. A kto chce przyjeżdżać tam, gdzie mogą go wygwizdać? Dlatego od lat żaden z nich nie odważył się przylecieć do N. Jorku, a szczególnie „zwizytować” Greenpoint.
Tylko, czy o to chodziło, panie Sakiewicz?
Jest to niewiarygodnie przykre i smutne, ale nade wszystko jest to szalenie szkodliwe dla polskich środowisk prawicowych. Przeciętny, nawet nie całkiem interesujący się polityką Polonus, z Nowego Jorku i Filadelfii zadaje sobie pytania:, Co się stało, że nie ma spotkań z politykami? Dlaczego od 2014 roku nie było miesięcznic, – ani w kościele, ani nigdzie indziej? Dlaczego przestano organizować spotkania, które kiedyś odbywały się, co najmniej raz w miesiącu? Jeśli ktoś jest zainteresowany wstąpieniem do klubu GP w N. Jorku, to dzwoniąc do tzw. prezesa i pytając, kiedy są zebrania i, jak można się zapisać, usłyszy: Proszę wysłać do mnie e-mail.
Pan prezes nie powie przez telefon, kiedy i, czy w ogóle są jakieś spotkania…
Coraz więcej Polonusów, zaczyna hołdować opinii, że „skoro PiS ma takich reprezentantów, to chyba coś z tą partią nie tak. Miało być prawnie i sprawiedliwie, – jest pogarda, skłócenie i totalna niechęć do zjednoczenia.
Ale Polonia daje radę, mimo niebosiężnych bzdur wygadywanych przez ulubieńca pana Sakiewicza, z Filadelfii, który raz jest szefem klubu GP, raz weteranem, innym razem przewodniczącym komitetu smoleńsko-katyńskiego, a jeszcze innym razem chce, aby nazywano go „twórcą zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach na prezydenta”… Wow!!!
Ta ostatnia, kuriozalna brednia uderza przede wszystkim w ludzi bezpośrednio współpracujących z komitetem wyborczym DT, a personalnie w panią Łucję Świątkowską-Cannon, wielką patriotkę, kobietę, światłą, której obydwaj przewodniczący nie sięgają do pięt. Kłamstwo, jakie wykreowała propaganda „niezależnej.pl” jest tak obrzydliwe, że ludzie naprawdę nie chcą słyszeć ani o Gazecie Polskiej, ani o telewizji Republika.
Drogi „ojcze redaktorze”: zniszczył pan to, co było najlepsze w Polonii nowojorsko-filadelfijskiej: radość stania po prawej stronie. Napluł pan w twarz ludziom, którzy pana karmili, dawali wygodne łoże, sprzedawali pana, wątpliwej, jakości książki (nic w nich nie ma, co uczyłoby współczesnej historii, – naprawdę żałowałem wydanych pieniędzy), ale też i bajki dla dzieci i plastikowe karty TV Republika (ciekawe, jak pan to rozliczył z fiskusem…?), wozili pana, gdzie tylko się panu zachciało i nawet zorganizowali kąpiel w oceanie.
Wszystko za „friko”. Nie do zapomnienia są pańskie instrukcje, jak obezwładnić Kongres Polonii Amerykańskiej, jak przejąć Centrum Polsko-Słowiańskie, jak skonfliktować dwóch prezesów; mnie z szefem „Solidarnych 2010, – („weź jego zastępcę i zrób go swoim zastępcą, będzie rozłam, za chwilę nie będziesz miał konkurencji”).
Jest tyle samo świadków pana niecnych gierek, ile tzw. „ruskich agentów”, które to miano nadawał pan każdemu, kto odważył się nie myśleć tak, jak pan.
A my się zastanawiamy, Kto rozbija Polonię?
Jaka może być odpowiedź? Guru, no, jasne, że tak. Guru, który wie wszystko najlepiej, który ma najlepsze teorie, który „zna” Polonię od podszewki. Tylko, Panie Jarosławie, Prezesie nasz umiłowany, jak przegracie wybory w Nowym Jorku i Filadelfii, to proszę nie obwiniać Polonii.
Znakomity opis faktow i wydarzen jakie mialy miejsce od 2014 do dzisiaj przez tak zwanych dzialaczy prawicy tj. Sakiewicza, Macierewicza, Kwiatkowskiego, Kapuscinskiego, Piekarczyka i ich pacholkow typu Antoniak. I nie ludzmy sie ze cos sie zmieni w ich „dzialalnosci”, bo ten typ tak ma. Na twoje pytanie kto szkodzi Polonii i polskiej prawicy odpowiedz jest oczywista- wyzej wymienieni. Mamy mase dowodow ich wielce szkodliwych dzialan i zaslug w rozbijaniu Polonii w tym klubow w Filadelfii i Nowym Jorku, skutkiem czego jest zdezorientowanie i ich niechec do angazowania sie w dzialalnosc.
Jest oczywiste ze chcieli przejac podstepem duze swietnie dzialajace i wspolpracujace ze soba nasze kluby a wyrzucic przewodniczacych. Oni panicznie bali sie ludzi samodzielnie myslacych i patriotow. Postanowili np w Filadefii wsadzic Antoniaka, ktory bedzie wpłacac do centrali skladki jak do PZPR i na kolanach czytal ich teksty i wykonywal zadania. To jednak nie dziwi bo kiedys przy Macierewiczu chwalil sie ze byl za lewacka Unia Wolnosci. Ich zalozenia ze cale kluby przejda jak stado owiec pod ich wladanie spalily na panewce. Jak piszesz, zniszczyli to co bylo najlepsze a sluzylo takze im. Dzialajac w stylu Michnika, chociaz strzelajac sobie w stopy, osiagneli cel. Maja swojego wojaka i swoje korzysci. Nie wazne dla nich ze szkodzili i szkodza polskiej prawicy, a moze to jest ich celem.
Ich proby jednoczenia Polonii na swoja modle, ktora wczesniej rozbijali, to kompletna kompromitacja. Wiarygodnosc w srodowisku Polonii „weterana” Antoniaka i jego promotorow jest zerowa, tak jak piszesz, mimo ze ich pupil nawymyslal ponad dziesiec nazw organizacji na tych samych paru ludzi, co w ich przypadku wychodzi 1/4 osoby na organizacje (bo w swoim klubie zostal tylko z zona). iTo sa dopiero dokonania i sukcesy! Ma tez wyjatkowe sukcesy w wygadywaniu bzdur i klamstw w przypisywaniu sobie nie swoich sukcesow np. przypisujac sobie Wasz sukces w sprawie obrony pomnika Katynskiego czy zwyciestwa Trumpa w wyborach itp. Jednym slowem mamy ubaw, ale i wielki wstyd. W taki sposob nie buduje sie wiarygodnosci a odraze.
A co do spotkan w klubach to z kim maja sie spotykac? Chyba ze z zonami, bo to sa jedno- dwu- osobowe kluby.
Jesli chodzi o prawice tj PIS i dzialanie takich politykow jak Macierewicz, Kwiatkowski, Sakiewicz w USA, to mysle, ze Kaczynski o nich nie wie. Przez nich PIS moze stracic wiele glosow. Jednak powinnismy sie jasno opowiedziec po stronie PIS, bo alternatywa nie jest prorosyjska Konfederacja z Korwinem i Braunem na poziomie 3-5 procent. Glos oddany na Konfederacje bedzie glosem oddanym na PO. Na slabym wyniku PIS zyska jedynie PO, a pamietamy ich zlodziejskie i zdradzieckie rzady. Odpowiedzmy na pytanie: Czy chcemy aby PO rzadziła Polska?
Pozdrawiam serdecznie.
Roman Milkowski
Przewodniczacy bylego klubu GP w Filadelfii
Uzupelnienie do komentarza „Kto szkodzi prawicy”
Nalezy dodac ze w 2015 r przed wyborami prezydenckimi w Posce, Antoniak forsowal i robil kampanie kandydata na prezydenta Brauna. Oczywiscie sam tego nie wymyslil tylko wykonywal polecenia swoich mocodawcow: Sakiewicza, Macierewicza i Kwiatkowskiego. Kiedy wygral Duda jak zwykle najpierw oglosili swoje zwycieztwo i zaraz wykorzystali naiwnosc i niewiedze Dudy do przyznania medali swoim pupilom za postawienie (z szemranego pochodzenia pieniadze) popiersia zolnierza na cmentarzu w Am. Czestochowie – zupelne kuriozum w skali Polski. To byl ich element budowy tak zwanej poprawnej prawicy na terenie USA.
Na taka ich przedziwna dzialalnosc (a w rzeczywistosci sklocanie i rozbijanie Polonii) wyciagaja pieniadze z senatu Pisowskiego, choc nigdy nie odcieli sie od Brauna. Totalna manipulacja – wykorzystywanie Dudy, rzadu PIS i senatu, a po cichu wspieranie ich przeciwnikow. CZyli cos w stylu Bolka Walesy – sa za, a nawet przeciw. Wyglada to z pozoru na pomieszanie z poplataniem, ale oni robia to z premedytacja, ustawiajac sie po obu stronach. Obojetnie ktora strona wygra to tam sie podpinaja i oglaszaja swoj sukces. Na przyklad, byli przeciwko pozostawieniu na miejscu pomnika katynskiego, a jak zostal obroniony przez Sporka, Plate i innych nagle oglosili swoje zwyciestwo. Albo nic nie zrobili w sprawie zwyciestwa Trumpa, a kiedy on wygral przypisali sobie zwyciestwo.
Mam znajomych, ktorzy sa zawiedzeni PISem a swoje sympatie kieruja na Korwina i Brauna. Absolutnie nie akceptuja dzialan wielkich szkodnikow Polonii i prawicy, takich tuzow jak Macierewicz, Kwiatkowski, Sakiewicz lub ich slugi, Antoniaka, ktorzy to Brauna po cichu wspierali i wspieraja). W zwiazku z tym, ci moi znajomi moze nieswiadomie, ale staja razem z wyzej wymienionymi i posrednio ich wspieraja, bo celem w/w jest rozwalenie PIS.
Wyrazam nadzieje, ze uswiadomienie przyjdzie w pore. Czy nikogo nie dziwi, ze ponoc prawicowa konfederacja nie atakuje PO, SLD, PSL, tylko PIS. Wyglada zatem, ze blizej im do partii lewackich niz do prawicy, wiec jaka to prawica? Zdaniem wielu Konfederacja to taki sam antyPIS jak PO, SLD , PSL.
P.S. Z Nowego Jorku docieraja szokujace informacje. Min. Macierewicz na spotkaniu w NY z asysta Antoniakow dal wyjatkowy popis bezczelnosci i pogardy, bowiem nie dopuscil do zadania pytan przez Sporka. A jego sluzelcy az poczerwienieli ze zlosci.