Nieudolność za pieniądze podatników
Jan Sporek 5 września, 2008
Donald Tusk nie jest przywódcą, to jest jasne, jak słońce, żeby nie powiedzieć, jak „słońce Peru”. Kiedy trzeba zabrać głos w sprawach naprawdę ważnych, jego nie ma. Jest zawsze o jeden krok z tyłu za innymi. W sprawie Gruzji rodacy, z którymi miałem możność prowadzenia krótkich dyskusji (nie było szans na dłuższe, bo zaczynały się wyzwiska, epitety, a przede wszystkim wychodził na jaw niski poziom oczytania i wiedzy politycznej), kpili z z postawy Prezydenta w Tbilisi. Nie są w stanie nawet dzisiaj potwierdzić, że to właśnie dzięki Lechowi Kaczyńskiemu powołano szczyt europejski w tej sprawie. Nie są w stanie zauważyć miernoty i mizerii europejskich ministrów i tchórzostwa, a przede wszystkim kunktatorskiego wyrachowania w podjęciu mocnych decyzji odnośnie Moskwy. Tusk i Sikorski byli tu znów o jeden kroczek z tyłu.
Sprawa immunitetu poselskiego byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobro: to jeden z najbardziej szarych, ba najczarniejszych momentów w wolnej Polsce, która miała zrobić porządek z kolaboracją rządzących z mafią, porządek z przestępczością zorganizowaną, korupcją, okradaniem narodu, okradaniem państwa. Rząd Tuska robi porządek z głównym wykonawcą tych cennych inicjatyw, bo o wiele większą zbrodnią jest pokazanie materiałów szefowi partii, niż okradanie państwa w węglowych spółkach.
Już pod koniec mojego pobytu w Polsce obecny rząd sprzedał kopalnię „Dębieńsko” w Leszczynach-Czerwionce, koło Rybnika. Jest to kopalnia węgla koksującego, a więc niezwykle cennego. Mało tego była to jedyna w Europie kopalnia, która produkowała sól z wód podziemnych i miała w tej produkcji ogromne osiągi ekonomiczne. Prowadziłem w tej kopalni zespół pieśni i tańca i pamiętam, że przyjeżdżali z całej Europy przedstawiciele różnych zakładów, kopalń itp. aby podpatrywać i dowiadywać się, jak też prowadzony jest ten słynny na całym kontynencie „Zakład Odsalania Wód Dołowych”, bo tak on się nazywał. Pamiętam sól w pięknych, estetycznych woreczkach. To był drugi, obok węgla nurt finansowy tej kopalni. Od kilku lat Kopalnia Węgla Kamiennego „Dębieńsko” stała, jak wychudzona emerytka pod kościołem i czekała, czy wreszcie jakiś gospodarz się nią zainteresuje. Polski gospodarz się nie znalazł. Znalazł się za to niemiecki. Ten sam, który ma już kopalnie po drugiej stronie granicy, u naszych południowych sąsiadów. Nie jestem specjalistą od kopalnictwa, a jako muzyk mam wybujałą fantazję i zadaję sobie pytanie: ileż to trzeba wysiłku, aby przekopać tunele pod ziemią, połączyć kopalnie, zmniejszyć nakłady, zwiększyć wydobycie? Myślę, że niewiele. I tak, drogi już węgiel, po którym chodzimy i który Polacy kupują za wielkie pieniądze, będziemy teraz kupować od niemieckiego przedsiębiorcy. Nam się nie opłacało, – im tak…Co z tego, że dwa tysiące, a może mniej, silnych Ślązaków będzie miało pracę? Mogli ją mieć od polskiego pracodawcy. Istotne jest, że to, co wydobędą zapełni kieszeń i konto niemieckiego biznezu. Nam zostaną niewielkie kwoty z podatku, a społeczeństwo będzie płaciło spore ceny za „niemiecki” węgiel spod polskiej ziemi.
Panie Tusk, co jeszcze i komu zostanie jeszcze sprzedane? A czy poinformował pan już społeczeństwo o tej „udanej” transakcji? A tak na marginesie, to z jakich pieniędzy utrzymywany jest pański rząd ? (vide tytuł artykułu -żeby przypadkiem ktoś nie myślał, że chodzi o jakieś zagraniczne dotacje na utrzymanie leniwców w kancelarii).